Układ mężczyna a kobieta
Nie ma i nie było kogoś kim bym gardził
Ostatnio zmieniony niedziela, 13 stycznia 2008, 00:04 przez Ediakar, łącznie zmieniany 1 raz.
- wiadukt
- Posty: 567
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
- Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj
UOEEE
Nikt tu popędami nikogo nie usprawiedliwia, poza tym dla zdrady nie ma usprawiedliwienia.koefe pisze:Wszystko zamierzacie popędami tłumaczyć?Wiadukt pisze:gdyby uczucia i popędy to była taka prosta sprawa, to było by wszystkim o wiele lżej,
"- Dlaczego zdradziłaś męża?
- A bo czułam popęd."
Ja mówie o sobie, a tu, kieruje sie uczuciami dla mnie poped wiąże sie z uczuciem, mówie cały czas o chwili obecnej i o sobie, za siebie,
podkreslalam, ze nie miałam rozterek homoseksualnych, to moje subiektywne zdanie.
Następnie wyjasniam :
W zdaniu które zacytowales, miałam na mysli PODJECIE DECYZJI ktora nie ejst prosta sprawa ---> jak to powiedziales
... zdecydowac sie czy byc biseksem czy hetero tu wlasnie napisalam ze jakby uczucia i popędy to była taka prosta sprawa, to było by wszystkim o wiele lżejkoefe pisze:"Może i życie nie składa sie wyłącznie z wyborów "tak" lub "nie", ale w tym przypadku wypadałoby się zdecydować."
Taka biseksualna X staje przed wyborem.. i mowi NP od dzis bede hetero (?) po prostu tak tego nie potrafie dostrzec, biseksualizm to biseksualizm.
to jest poprostu mój punkt widzenia, przy braku doświadczen i większej erudycji
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python
- Revania
- Posty: 522
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
- Lokalizacja: przed monitorem
- Kontakt:
Każdy zna, przynajmniej z teorii. Na przykład jeśli jakaś laska odda się obcemu facetowi na dyskotece, to nie ma mowy o żadnym uczuciu, prawda? Jednak jeśli dwoje ludzi kocha się, nie chodzi im tylko o seks, wystarczy im, że przebywają w swoim towarzystwie, cieszy ich to, nie ma dla nich znaczenia czy czas spędzają uprawiając seks, czy po prostu robiąc coś, co w ogóle nie jest z tym związane. Nie ma to znaczenia, czy kocha się osobę tej samej, czy innej płci. Uczucie jest takie samo. Po prostu każdy lubi co innego i nie ma sensu zmuszać heteryka do tworzenia związku z osobą tej samej płci, a homoseksualisty do tworzenia związku z kimś odmiennej płci...yusti pisze:ciężko mi nie łączyć jak obu nie znam ....Revania pisze:Homoseksualizm to nie tylko spanie z kimś przeciwnej płci. Przecież seks i uczucie to dwie inne sprawy, więc nie łączcie ich w jedno
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2
- wiadukt
- Posty: 567
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
- Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj
widze temat robi sie coraz bardziej nie dla mnie
więc zanim zniknę, to powiem tylko ze narybek moze duzy,
ale w uczuciach jestem rybką monogamistyczna, stąd taka moja wypowiedź.
Nie ciągnie mnie do samców, nie potrzebuje uwagi większości,
potrzebuje uwagi tylko od Niego.
więc zanim zniknę, to powiem tylko ze narybek moze duzy,
ale w uczuciach jestem rybką monogamistyczna, stąd taka moja wypowiedź.
Nie ciągnie mnie do samców, nie potrzebuje uwagi większości,
potrzebuje uwagi tylko od Niego.
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python
SEX
Jak sex to tylko z tą jedyną wybraną kochającą .
Ja jak z kimś się spotykm przez internet, a osobę tę traktuję poważnie, to NIEmoralne jest dla mnie, prowadzenie równoległych takich znajomości.
Z waszych wypowiedzi myślę, że prucz Ręki(tej mądrej kobiety z avatorem ręką dotykającą szkło od dołu), i jeszcze oczywiście kogoś tam, by nie obrazić tych których nie powinienem, wy uznacie mnie za przeczulonego jakiegoś dziadka , ale co mnie to obchodzi.
Uważam że takie bieganie za babami co są tylko sexy to bania, a kobiety oddające się oraz tych co po dyskotekach się obłapiają, za śmiecie.
Gwoli ścisłości: nikogo nie uważam za śmieci jak piszę że mam ich za śmieci, tylko piszę co bym myślał o sobie gdybym był na ich miejscu
Wy zdegenerowani dawacze du..
Jak sex to tylko z tą jedyną wybraną kochającą .
Ja jak z kimś się spotykm przez internet, a osobę tę traktuję poważnie, to NIEmoralne jest dla mnie, prowadzenie równoległych takich znajomości.
Z waszych wypowiedzi myślę, że prucz Ręki(tej mądrej kobiety z avatorem ręką dotykającą szkło od dołu), i jeszcze oczywiście kogoś tam, by nie obrazić tych których nie powinienem, wy uznacie mnie za przeczulonego jakiegoś dziadka , ale co mnie to obchodzi.
Uważam że takie bieganie za babami co są tylko sexy to bania, a kobiety oddające się oraz tych co po dyskotekach się obłapiają, za śmiecie.
Gwoli ścisłości: nikogo nie uważam za śmieci jak piszę że mam ich za śmieci, tylko piszę co bym myślał o sobie gdybym był na ich miejscu
Wy zdegenerowani dawacze du..
Ostatnio zmieniony niedziela, 13 stycznia 2008, 00:04 przez Ediakar, łącznie zmieniany 1 raz.
- wiadukt
- Posty: 567
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 17:08
- Lokalizacja: Enneagram 1w2 -/- -/- Socjonika ESTj
<uścisk ręki dla Ediakara NIE DEPRESANTA>
ps/ facet, który jest uczcuiowy, zna wagę swoich/czyichś uczuć (dobrze jakby kazdy to miał w wyposażeniu), POKAZUJACY uczucia (BEZ instrukcji obsługi jak go podejść)---> JEST SILNY i MĘSKI
__ tacy, przy całym swoim BYCIU FACETEM (pakiet udziwnień ma każdy egzemplarz) __S Ą __N A J L E P S I__(& reszta superlatyw)
__-(to a propos tego przeczulonego dziadka )
ps/ facet, który jest uczcuiowy, zna wagę swoich/czyichś uczuć (dobrze jakby kazdy to miał w wyposażeniu), POKAZUJACY uczucia (BEZ instrukcji obsługi jak go podejść)---> JEST SILNY i MĘSKI
__ tacy, przy całym swoim BYCIU FACETEM (pakiet udziwnień ma każdy egzemplarz) __S Ą __N A J L E P S I__(& reszta superlatyw)
__-(to a propos tego przeczulonego dziadka )
...bardzo być może, ale żaba pozostaje żabą...
Monty Python
Wiaduktko
Dzięki
Dzięki
Ostatnio zmieniony niedziela, 13 stycznia 2008, 00:04 przez Ediakar, łącznie zmieniany 1 raz.
Yusti tak więc przedstawiam ci sytuacje z twoim męskim ideałem:
Yustin: całuje go w policzek
On: się do niej odwraca kamienną twarzą
On: co "korwa" chcesz
Yusti: kocham ciebie
On: no
Yusti: pocałuj mnie
On: za głowę i natarł bo jest twardy
Yustin: całuje go w policzek
On: się do niej odwraca kamienną twarzą
On: co "korwa" chcesz
Yusti: kocham ciebie
On: no
Yusti: pocałuj mnie
On: za głowę i natarł bo jest twardy
Ostatnio zmieniony niedziela, 13 stycznia 2008, 00:04 przez Ediakar, łącznie zmieniany 1 raz.
Wybacz, ale jeżeli on uważa rozmnażanie,czyli idąc dalej popęd za podstawę istoty żywej, to Ty - mówiąc o sobie aseksualistka również - jego zdaniem - zaliczasz się do tej grupy, w której on umieścił homoseksualistów.yusti pisze:
Mój znajomy pisze że PODSTAWĄ istoty ŻYWEJ jest rozmnażanie, czyli homusiów musi uważać za martwych..
COŚ w tym jest. ja jednak nadal uważam, ze "JEST sens" polityki prorodzinnej, bo homusie dzieci nie zrobią...a dzieci to przyszłosc narodu!
Nietzsche powiedział, że czasem dochodzimy do momentu, w którym robi się tak źle, że można uczynić tylko jedno z dwojga - śmiać się albo oszaleć. Dzisiaj trzecią możliwością jest taniec.
2w1
2w1