Układ mężczyna a kobieta
Układ mężczyna a kobieta
Jak to jest w tym układzie. Pewnie i tak nie napiszecie obiektywnie, co o tym myślicie, mimo to....... 8) Np. kto za kogo ma płacić? dlaczego w równouprawnionym świecie ciągle o mężczyzn jest wymagana inicjatywa, gdzie pójść, co zrobić, zagadać pierwszemu do dziewczyny itp. ? Co o tym myślicie, popatrzcie na to szerzej a nie ograniczajcie sietylko do moich pytań. Moze jakieś przemysłenia o zwiazku damsko męskim, anegdoty itp.
Re: Układ mężczyna a kobieta.
Jeśli mam (ja albo ktokolwiek inny) napisać co o czymś/kimś myślę, nigdy nie będzie to obiektywneYo pisze:Pewnie i tak nie napiszecie obiektywnie, co o tym myślicie
Kwestia o którą Ci chodzi to piękny przykład panującej w świecie zachodnim hipokryzji - niby mamy równouprawnienie, ale to tylko mężczyźni podlegają poborowi (z wyjątkiem Izraela), kobietom należy ustępować, obie płci mają odmienny system emerytalny itd. Jeśli chodzi o mnie, cóż, ja tam lubię mieć inicjatywę, ale nie postrzegam się za jakiegoś radykała w tym względzie (jeśli dziewczyna rozpocznie rozmowę, nie będę urażony jak stara ciotka z epoki wiktoriańskiej)
1w9
Jeśli chodzi o maniery, to jak dla mnie mężczyzna zawsze powinien ustępować kobiecie i znać się na kulturze w sprawach damsko-męskich. Przepuszczenie w drzwiach, "słucham?" zamiast "co?" czy ustąpienie miejsca ma dla mnie bardzo duże znaczenie. Nie wyobrażam sobie zaprzyjaźnienia się z takim ostatnim chamem, który po ulicy pluje, wyklina, aby uwzględnić swój przecinek i zwraca się do mnie ''Ej, laska!". Po prostu wymagam krztyny szacunku do mojej osoby czy też innej kobiety Cóż, może to i niektórzy uznają za staroświeckie, ale ja się tych zasad stworzonych przez dzisiejszą dziwną generację nie trzymam. I mężczyzna swymi manierami na pewno mi zaimponuje
P.S.
Revanio, jesteś homoseksualistką?
P.S.
Revanio, jesteś homoseksualistką?
6w5, IEI
Jesteś, doprawdy, odbiegająca od normalności. Jak możesz uważać za nieprawidłowe bycie homoseksualistką? Jak możesz w ogóle sądzić, że bycie lesbijką jest łatwiejsze? Masz bardzo wąski zakres wiedzy o życiu i nie sądzę, żebyś wiedziała, co to w ogóle miłość. Pytając Revanię o jej orientację nie pomyślałam ani razu o wyśmianiu czy o czymkolwiek innym, co mogłoby uznać homoseksualizm za "inny". No, chyba że jesteś tak zagorzałą chrześcijanką, że ludzie ci są dla ciebie dziećmi szatana. W takim razie polecałabym psychiatrę.yusti pisze:To wygodne być homo-lepiej sie już nie afiszuj z tą słabością. Pewnie-jak chłopa ciężko skumać, to baba lepsza. I cieplejsza i milsza i pokrewna dusza [bleee]. Ja łatwo być lesbą. Pomyśl może lepiej Rev o byciu LAT. To zdrowsze choć i tak nieprawidłowe.
6w5, IEI
- Revania
- Posty: 522
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
- Lokalizacja: przed monitorem
- Kontakt:
Nie określam się jako homo, ani jako bi, ponieważ nie wiem jeszcze jaka dokładnie jest moja orientacja. Teraz podobają mi się kobiety, ale nie wiadomo co będzie w przyszłości. Może spodobać mi się jakiś facet... Z resztą co za różnica czy ktoś określi swoją orientację, czy nie . Nic t nie zmieni.
yusti, to wcale nie jest łatwiejsze. Przede wszystkim dlatego, że większość kobiet jest hetero. Najczęściej nie ma się pewności, czy tej kobiecie podobają się inne kobiety... Wtedy jest to naprawdę trudne, a jeszcze gorsze, jeśli np wybranka nie akceptuje homoseksualizmu (ja nie miałam aż takiego pecha, ale zdarza się). Poza tym w wielu sytuacjach po prostu nie można mówić na ten temat otwarcie, a jak ludzie mi mówią, że będę miała męża i dzieci, to słabo robi mi się na samą myśl...
EDIT: yusti, ty sama jesteś jedną, wielką nieprawidłowością. Współczuję ci, że jesteś aż tak ograniczona, naprawdę...
yusti, to wcale nie jest łatwiejsze. Przede wszystkim dlatego, że większość kobiet jest hetero. Najczęściej nie ma się pewności, czy tej kobiecie podobają się inne kobiety... Wtedy jest to naprawdę trudne, a jeszcze gorsze, jeśli np wybranka nie akceptuje homoseksualizmu (ja nie miałam aż takiego pecha, ale zdarza się). Poza tym w wielu sytuacjach po prostu nie można mówić na ten temat otwarcie, a jak ludzie mi mówią, że będę miała męża i dzieci, to słabo robi mi się na samą myśl...
EDIT: yusti, ty sama jesteś jedną, wielką nieprawidłowością. Współczuję ci, że jesteś aż tak ograniczona, naprawdę...
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2