Podejście do śmierci

Guzik z jakim napisem byś nacisnęło

Niech będzie jak jest
9
69%
Unicestwij mnie całkowicie jak błysk wyłanczanego telewizora niech zniknę
4
31%
 
Liczba głosów: 13

Wiadomość
Autor
Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Podejście do śmierci

#31 Post autor: Snufkin » niedziela, 6 grudnia 2009, 19:04

.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 marca 2010, 18:38 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.


5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: Podejście do śmierci

#32 Post autor: Mietła » niedziela, 6 grudnia 2009, 19:06

Oczywiście, że są sytuacje, w których osoba niepełnosprawna nie da sobie rady sama. Jeszcze są, bo mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni. Co nie zmienia faktu, że mogą robić większość rzeczy normalnie. Mam siostrę na wózku. Myślisz, że ktokolwiek się z rodziny lub znajomych nią cacka? Nie. Prawdopodobnie dlatego jest całkowicie samodzielna i zlewa na łaskę ludzi. Szczerze, to nie przypominam sobie sytuacji poza sięgnięciem po coś położonego wysoko na półce, ewentualnie pomocy przy wjeździe na jakiś wysoki krawężnik, żeby prosiła o przysługę, bo nie jest w stanie czegoś zrobić sama. (Inna kwestia, że często wyręcza się z lenistwa i otwarcie się do tego przyznaje ;))

Snuf, ale można? Można. Jak się tylko chce...

Awatar użytkownika
Revania
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
Lokalizacja: przed monitorem
Kontakt:

Re: Podejście do śmierci

#33 Post autor: Revania » niedziela, 6 grudnia 2009, 19:11

Snuf, no właśnie, przechodzisz na drugą stronę ulicy, bo jest paskudny. Czy to fajnie byłoby być takim człowiekiem? Nie. Ja ciebie nie obwiniam, że wywołuje to u ciebie odrazę, bo choroby niektórych ludzi faktycznie wyglądają paskudnie i niech nikt mi tu nie wciska gadki umoralniającej, tylko zastanówcie się sami przed sobą, czy NAPRAWDĘ nie przeszkadzają wam WSZYSCY chorzy ludzie BEZ WZGLĘDU na chorobę. A co, jeśli ktoś śmierdzi, ma jakieś brzydkie narośle, itp?

Mietla, ja nauczyłam się, żeby dla obcych ludzi niczego dobrego nie robić. Ja sama na wózku nie jeżdżę, ale przy chodzeniu odczuwam ból kostki i wg. lekarza moja wada nie jest do wyleczenia. Nie ustępuję nikomu miejsca w autobusie, ponieważ uważam, że mi się ono należy. Zresztą mnie też nikt nie ustępuje, bo moja wada nie jest widoczna, więc skąd mają wiedzieć, że coś mnie boli?
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2

ODPOWIEDZ