Mój ideał to facet, który uwielbia moje zalety i przymyka oko na wady. Myślę, że znalazłoby się kilku takich (no przynajmniej jednego znam ), którzy bez "sztucznego wsparcia" spełniliby takie oczekiwania ... w końcu nie jestem taka zła!MartiniB pisze: Inaczej - wiedzą, iż chcą być w niebie i piekle jednocześnie.Dla mnie taka wiedza to niewiedza
A że w stanie naturalnym taki stan (czyt - facet IDEAŁ) nie istnieje, logicznym jest, że aby sprostać Waszym oczekiwaniom, staramy się go osiągnąć metodami z naturalnością nie zawsze mającymi wiele wspólnego.
P.S. Czy jestem jeszcze kobietą?