Spostrzeżenie na temat szkodliwości katolicyzmu

Wiadomość
Autor
Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Spostrzeżenie na temat szkodliwości katolicyzmu

#1 Post autor: Pablo » poniedziałek, 24 marca 2008, 19:54

.... nie sprzyjającego dwójkom. Znam parę osób z reala spod tego znaku i są to super ludzie :D
Ale przechodząc do meritum - załóżmy że spora część z Was (tzn. typu) udziela się w instytucjach związanych z Kościołem. A prawda jest taka, że wszelkiego rodzaju głębsze związanie się z tym zobowiązuje do celibatu czyli w efekcie nie wydania potomstwa na świat. A szkoda bo jakbyście się rozmnażali to ogólnie byłoby wszędzie na świecie lepiej :) Tym bardziej że ten pieprzony celibat nie został przez Najwyższego narzucony tylko wprowadzony przez duchownych w średniowieczu żeby liniami dziedziczenia Kościół nie tracił swojego majątku (następna krecha dla chrześcijaństwa i manipulacji religią) w celu osiągnięcia korzyści, no ale ludzie to tylko ludzie, chociaż szczerze to bym czasem powiedział Benedyktowi co należałoby z tym zrobić... może jak będzie kiedyś okazja i do nas przyjedzie? ;)

Rozważaliście to kiedyś w podobny sposób? :) chyba jako 2ki nie bardzo? ;)



Tenar
Posty: 338
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2007, 14:13
Lokalizacja: Kraków

#2 Post autor: Tenar » poniedziałek, 24 marca 2008, 21:22

Hehe, rozważałam. Ciesząc się bardzo w duchu, że jestem prawosławna i w zasadzie teoretycznie mogłabym wyjść za mąż za jakiegoś absolwenta prawosławnego seminarium :P
Faktycznie, jest to ból, ale przecież 2-ki nie spotyka się tylko wśród osób duchownych, prawda?
"Jeżeli już mam wierzyć w coś, czego nie widać, to wolę wierzyć w cuda niż w bakterie".

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#3 Post autor: Pablo » poniedziałek, 24 marca 2008, 21:25

Tenar pisze: Faktycznie, jest to ból, ale przecież 2-ki nie spotyka się tylko wśród osób duchownych, prawda?
No tak zgadza się :) Tak tylko myślałem sobie ze taki celibat zamiast polepszać świat sprzyja jego pogorszeniu w tej jakże promującej szlachetność człowieka religii :P

Tenar
Posty: 338
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2007, 14:13
Lokalizacja: Kraków

#4 Post autor: Tenar » poniedziałek, 24 marca 2008, 21:34

No tak, ale duchowni mają także obowiązek dawać przykład, a chyba nikt się nie nadaje bardziej do tego celu niż Dwójka. Więc nie jest do końca tak, że religia traci. Nie mówią cjuż o tym że jako facet nie powinienes narzekać, liczba powołań wśród kobiet jest mniejsza niż wśród mężczyzn... :wink:
"Jeżeli już mam wierzyć w coś, czego nie widać, to wolę wierzyć w cuda niż w bakterie".

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#5 Post autor: Pablo » poniedziałek, 24 marca 2008, 21:40

Większa u mężczyzn? oj nie wiem ;) A te wszystkie siostry betanki, te szkoły pod kloszem (przynajmniej w Warszawie) Jest tego trochę :) Zresztą nie chce mi się w statystykach dłubać i nie chce się wymądrzać - tak sobie rozmyślam trochę dzisiaj :)

Awatar użytkownika
Orest_Reinn
Posty: 1606
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
Enneatyp: Mediator

#6 Post autor: Orest_Reinn » poniedziałek, 24 marca 2008, 22:08

Mi akurat katolicyzm jest bardzo odległy, nie ciągnie mnie też do roli duchownego. Ale generalnie dwójka do tej roli pasuje jako typ "społeczniaka". Oczywiście w wiejskich parafiach, gdzie księża są bliżej wiernych.
Ale to jest beznadziejna sytuacja jeśli masz z nimi kontakt, znasz ich radości i smutki, a sam nie masz do tego dostępu. 2 rozwiązuje problemy innych, bo swoich nie potrafi, wspierając sama szuka wsparcia. Jednostronność odbiera temu wszystkiemu cały swój sens.

n0waczek
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 24 marca 2008, 00:44
Lokalizacja: Inowrocław

#7 Post autor: n0waczek » poniedziałek, 24 marca 2008, 23:07

Najlepszą radą dla mnie jest być ateistą!
2w1

Marzenia się spełniają tylko wtedy gdy ktoś nam ich nie odbiera.....

Awatar użytkownika
Adaras
Posty: 78
Rejestracja: piątek, 29 lutego 2008, 21:40

Re: Spostrzeżenie na temat szkodliwości katolicyzmu

#8 Post autor: Adaras » wtorek, 6 maja 2008, 16:28

Pablo pisze: A szkoda bo jakbyście się rozmnażali to ogólnie byłoby wszędzie na świecie lepiej :)
Nie traktuj nas jak zwierzątka :)
ja wiem że jest nas mało, ale jeszcze nie wyginęliśmy :P
Poza tym ja uważam że to, kim człowiek jest, nie zależy od tego, jak się urodził... to zależy od życia, głównie dzieciństwa...
a tak w ogóle to ja mam raczej sceptyczne podejście do katolicyzmu... niech jest, jak jestem katolikiem, niech będę, ale ja nie będę w tym jakoś gorliwie uczestniczył...
Wierzyć wierzę, ale nie popieram kościoła.
2w1 z odchyleniem ku 5w6.
ENFp 75%sx 25%so

Advanced Global Personality Test Results

Awatar użytkownika
chupser
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 5 października 2008, 21:55

Re: Spostrzeżenie na temat szkodliwości katolicyzmu

#9 Post autor: chupser » niedziela, 5 października 2008, 22:16

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 1 września 2009, 17:17 przez chupser, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

#10 Post autor: In3orn » poniedziałek, 6 października 2008, 10:07

Pablo, trochę średnie to rozumowanie, bo typy nie są przekazywane genetycznie, a poza tym nikt nie udowodnił, że dwójki są lepszymi rodzicami od innych typów. Mógłbyś powiedzieć, że celibat jest ogólnie zły ;)
Don't give up! Never give up! Never back down!

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#11 Post autor: Pablo » czwartek, 23 października 2008, 03:29

Oj tak - tylko nerwice seksualne od tego są :? Zresztą powinni to cofnąć moim zdaniem - zawęża to tylko krąg ludzi chętnych do tego typu działalności. Z drugiej strony podobno temperament seksualny 2ek jest dość żywy - może nie taki jak 7 albo 8 ale jednak :)
In3orn pisze:Pablo, trochę średnie to rozumowanie, bo typy nie są przekazywane genetycznie, )
Pewny jesteś? W dalszej swojej rodzinie zauważyłem trochę inne zależności - właśnie jeśli chodzi o 2. No i 8 też były u nas dziedziczne... 2 nie z pokolenia na pokolenie ale co drugie. 8 bezpośrednio po jednym z rodziców - brat cioteczny i jego ojciec. Z kolei babka mówiła zawsze że jestem do swojego dziadka z charakteru bardzo podobny - nawet mam tą samą pasję - a moi rodzice to zupełnie inne typy... Moim zdaniem jest to dziedziczne.

Awatar użytkownika
Orest_Reinn
Posty: 1606
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
Enneatyp: Mediator

#12 Post autor: Orest_Reinn » czwartek, 23 października 2008, 06:58

Gdzieś na forum jest chyba temat o typach rodziców, z którego wynika, że 2 najczęściej wychowują 5.
A sam typ zależy chyba od zbyt wielu czynników, by można było stworzyć prostą relację dziedziczności. Nie ma genu na 1, genu na 2, itd.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#13 Post autor: Pablo » czwartek, 23 października 2008, 14:23

ciekawe bo u mnie w rodzinie nie było ani jednej 5 ;) a dwie dwójki się mimo tego trafiły...

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

#14 Post autor: In3orn » czwartek, 23 października 2008, 22:13

To może wynikać z wartości, światopoglądu, czy błędów wychowawczych, które się potem powiela.
Don't give up! Never give up! Never back down!

Awatar użytkownika
Orest_Reinn
Posty: 1606
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
Enneatyp: Mediator

#15 Post autor: Orest_Reinn » czwartek, 23 października 2008, 22:22

Miałem na myśli, że piątki są dziećmi dwójek, a nie na odwrót.

ODPOWIEDZ