Spostrzeżenie na temat szkodliwości katolicyzmu
Spostrzeżenie na temat szkodliwości katolicyzmu
.... nie sprzyjającego dwójkom. Znam parę osób z reala spod tego znaku i są to super ludzie
Ale przechodząc do meritum - załóżmy że spora część z Was (tzn. typu) udziela się w instytucjach związanych z Kościołem. A prawda jest taka, że wszelkiego rodzaju głębsze związanie się z tym zobowiązuje do celibatu czyli w efekcie nie wydania potomstwa na świat. A szkoda bo jakbyście się rozmnażali to ogólnie byłoby wszędzie na świecie lepiej Tym bardziej że ten pieprzony celibat nie został przez Najwyższego narzucony tylko wprowadzony przez duchownych w średniowieczu żeby liniami dziedziczenia Kościół nie tracił swojego majątku (następna krecha dla chrześcijaństwa i manipulacji religią) w celu osiągnięcia korzyści, no ale ludzie to tylko ludzie, chociaż szczerze to bym czasem powiedział Benedyktowi co należałoby z tym zrobić... może jak będzie kiedyś okazja i do nas przyjedzie?
Rozważaliście to kiedyś w podobny sposób? chyba jako 2ki nie bardzo?
Ale przechodząc do meritum - załóżmy że spora część z Was (tzn. typu) udziela się w instytucjach związanych z Kościołem. A prawda jest taka, że wszelkiego rodzaju głębsze związanie się z tym zobowiązuje do celibatu czyli w efekcie nie wydania potomstwa na świat. A szkoda bo jakbyście się rozmnażali to ogólnie byłoby wszędzie na świecie lepiej Tym bardziej że ten pieprzony celibat nie został przez Najwyższego narzucony tylko wprowadzony przez duchownych w średniowieczu żeby liniami dziedziczenia Kościół nie tracił swojego majątku (następna krecha dla chrześcijaństwa i manipulacji religią) w celu osiągnięcia korzyści, no ale ludzie to tylko ludzie, chociaż szczerze to bym czasem powiedział Benedyktowi co należałoby z tym zrobić... może jak będzie kiedyś okazja i do nas przyjedzie?
Rozważaliście to kiedyś w podobny sposób? chyba jako 2ki nie bardzo?
Hehe, rozważałam. Ciesząc się bardzo w duchu, że jestem prawosławna i w zasadzie teoretycznie mogłabym wyjść za mąż za jakiegoś absolwenta prawosławnego seminarium
Faktycznie, jest to ból, ale przecież 2-ki nie spotyka się tylko wśród osób duchownych, prawda?
Faktycznie, jest to ból, ale przecież 2-ki nie spotyka się tylko wśród osób duchownych, prawda?
"Jeżeli już mam wierzyć w coś, czego nie widać, to wolę wierzyć w cuda niż w bakterie".
No tak, ale duchowni mają także obowiązek dawać przykład, a chyba nikt się nie nadaje bardziej do tego celu niż Dwójka. Więc nie jest do końca tak, że religia traci. Nie mówią cjuż o tym że jako facet nie powinienes narzekać, liczba powołań wśród kobiet jest mniejsza niż wśród mężczyzn...
"Jeżeli już mam wierzyć w coś, czego nie widać, to wolę wierzyć w cuda niż w bakterie".
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
Mi akurat katolicyzm jest bardzo odległy, nie ciągnie mnie też do roli duchownego. Ale generalnie dwójka do tej roli pasuje jako typ "społeczniaka". Oczywiście w wiejskich parafiach, gdzie księża są bliżej wiernych.
Ale to jest beznadziejna sytuacja jeśli masz z nimi kontakt, znasz ich radości i smutki, a sam nie masz do tego dostępu. 2 rozwiązuje problemy innych, bo swoich nie potrafi, wspierając sama szuka wsparcia. Jednostronność odbiera temu wszystkiemu cały swój sens.
Ale to jest beznadziejna sytuacja jeśli masz z nimi kontakt, znasz ich radości i smutki, a sam nie masz do tego dostępu. 2 rozwiązuje problemy innych, bo swoich nie potrafi, wspierając sama szuka wsparcia. Jednostronność odbiera temu wszystkiemu cały swój sens.
Re: Spostrzeżenie na temat szkodliwości katolicyzmu
Nie traktuj nas jak zwierzątkaPablo pisze: A szkoda bo jakbyście się rozmnażali to ogólnie byłoby wszędzie na świecie lepiej
ja wiem że jest nas mało, ale jeszcze nie wyginęliśmy
Poza tym ja uważam że to, kim człowiek jest, nie zależy od tego, jak się urodził... to zależy od życia, głównie dzieciństwa...
a tak w ogóle to ja mam raczej sceptyczne podejście do katolicyzmu... niech jest, jak jestem katolikiem, niech będę, ale ja nie będę w tym jakoś gorliwie uczestniczył...
Wierzyć wierzę, ale nie popieram kościoła.
Re: Spostrzeżenie na temat szkodliwości katolicyzmu
.
Ostatnio zmieniony wtorek, 1 września 2009, 17:17 przez chupser, łącznie zmieniany 2 razy.
Oj tak - tylko nerwice seksualne od tego są Zresztą powinni to cofnąć moim zdaniem - zawęża to tylko krąg ludzi chętnych do tego typu działalności. Z drugiej strony podobno temperament seksualny 2ek jest dość żywy - może nie taki jak 7 albo 8 ale jednak
Pewny jesteś? W dalszej swojej rodzinie zauważyłem trochę inne zależności - właśnie jeśli chodzi o 2. No i 8 też były u nas dziedziczne... 2 nie z pokolenia na pokolenie ale co drugie. 8 bezpośrednio po jednym z rodziców - brat cioteczny i jego ojciec. Z kolei babka mówiła zawsze że jestem do swojego dziadka z charakteru bardzo podobny - nawet mam tą samą pasję - a moi rodzice to zupełnie inne typy... Moim zdaniem jest to dziedziczne.In3orn pisze:Pablo, trochę średnie to rozumowanie, bo typy nie są przekazywane genetycznie, )
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator