Strona 2 z 4

: wtorek, 13 maja 2008, 21:54
autor: Adaras
To może zróbmy plan... niech każdy, kto chciałby się spotkać, poda, gdzie mieszka, czy mógłby kogoś przenocować i ile osób.
Zobaczymy do kogo, lub gdzie jest najbliżej, aby się spotkać... tzn jak to wyjdzie najtaniej dla ogółu.

Gdynia, nocleg dla 2-4 osób + z 10 w ogródku z własnymi namiotami ^^ ale ciężko będzie więcej niż trzy postawić, 700m od morza w linii prostej, droga na plażę przez las około 1,5km. Nie chciałbym być niegrzeczny, ale bez składek to by się u mnie nie obeszło, bo bogaty nie jestem
Ale i tak odpada, bo za daleko do mnie jest od wszystkich i mam sąsiadkę wariatkę... policję by nasłała gdyby jakieś namioty u mnie stały, ma schizofrenię...

: środa, 14 maja 2008, 09:50
autor: Tenar
Oooch, droga na plażę?! :lol: Tylko morze zimne :( Ja niestety przenocować nijak. Mieszkam w Nowej Hucie, w bloku, w mieszkaniu 36 m kwadratowych na 5 osób, mogłabym wystarać się o jakiś nocleg gdzieś w mieście, ale także składki byłyby niezbędne... Za to polecam Krakow bardzo. Ostatnio jest wiele wydarzeń kulturalnych i warto w nich pouczestniczyć. W przerwach między integracją, oczywiście :D

: piątek, 23 maja 2008, 09:53
autor: Tenar
Odnosze wrażenioe, że utknęliśmy w martwym punkcie.

: piątek, 23 maja 2008, 22:34
autor: netta
dolaczylbym sie do was heh ale widze, ze z organizacja tu nie za dobrze xD

: niedziela, 25 maja 2008, 20:06
autor: Tenar
Dobra, wiecie co, trzeba się za to wziąć, jeśli ma coś z tego wyjść. Chętnych jest 6 (enngiv, Orest, Epona, Adaras, netta, ja), propozycje miast to Warszawa, Kraków, Gdynia, Opole, Wrocław. Teraz-sposób na spędzenie wolnego czasu-padły propozycje czegoś namiotowego. Na 2 dni (czyli jakiś weekend). Skoro namiotowego, miasto raczej odpada (raczej podmiejskie tereny) toteż możemy wykluczyć samą Warszawę, sam Kraków itd. Adaras nie może nas ustawić u siebie, musimy poszukac jakieś pole namiotowe, dowiedziec się o koszty itd. Jesteśmy z różnych części Polski, więc dalej obstaję przy centrum (wybaczcie, ale skoro nie doszliśmy do porozumienia... :D), więc pasowałoby znaleźć jakies ładne pólko obok jakiegoś miasta w centrum z miarę wygodnym połączeniem. Kto podejmuje się to zrobić? (Jeśli nikt się nie zgłosi i nie zgłosi sprzeciwu a podtrzymujemy chęć spotkania się, to ja moge się tym zająć). Dalej-który weekend? Chciałabym któryś już po gorączce przedklasyfikacyjnej, a przed końcem roku, bo potem wyjeżdżam. I pytanie-kto ma namiotuy i ilu osobowe?

: środa, 28 maja 2008, 12:53
autor: netta
na spontanie wychodza najlepsze akcje, wiec im dluzej bedziemy cos planowac tym mniejsze szanse na powodzenie, dla mnie wystarcza tylko dwa slowa: gdzie i kiedy... to jak dojade i gdzie bede spal nie gra duzej roli bo wprawilem sie w bojach xD wszedzie da sie dojechac na stopa, a jezeli bedzie trzeba gdzies spac to nawet pod golym niebem sie da :)

: poniedziałek, 2 czerwca 2008, 20:14
autor: Tenar
Obwieszczam wszem i wobec, że jesteście okropni :P nie zbierzemy się. Ale nie zamierzam się poddawać, chcę was poznać i dlatego myślę, że najrozsądniej byłoby zmodyfikowac lekko plan i na początek nie spotykać się od razu pod namioty, tylko zrobić takie jednodniowe spotkanie. Mniej zachodu, z namiotami odzewu nie ma więc chyba nikt nie ma, z pieniędzmi też raczej krucho, więc pozostaje to. Więc obstaję przy Warszawie :D i luuudzie, mówcie coś, prooszę, pociągi już mogę posprawdzać :P

hm...

: środa, 4 czerwca 2008, 15:07
autor: enngiv
Mam dwie prace na skraju umowy, zmiane mieszkanie i wojsko ktore mnie sciga od 5 lat, a po nad to kobiete 5 dla ktorej musze byc cierpliwy...czy ja jestem dawca??
1.Nie lubie pracowac
2.Sprawy formalne zwiazane ze zmiana mieszkania koszmar
3.Klotnie z majorami ze nie ide do woja moze i sa atrakcyjne ale DOPROWADZAJA MNIE DO SZALU i jak im wytlumaczyc ze dajac bron komus takiemu jak ja...
4."sama,sama,sama,sama"...absurd...

Bardzo chetnie spotkalbym sie z Wami...ale na ten moment jestem lekko zagubiony, gdzie, po co, kiedy, znowu, to ja??......

Tak sobie mysle...dolozyc do tego malzenstwo, zrobic dziecko, upieprzyc sie w obowiazki po pachy czy znow nic nie robic, kiedy nie ma juz szans na zmiane...czuje sie jak stary schorowany wampir, ktory resztkami sil opiera sie pokusie, nie to jest o wiele gorsze to boli, pali, ssie...itd...glupoty...

Bardzo chetnie sie spotkam...

: piątek, 6 czerwca 2008, 16:46
autor: Tenar
W takim razie rzucam hasło a Wy coś z nim zróbcie-sobota 21 czerwca, Warszawa.

: poniedziałek, 16 czerwca 2008, 16:01
autor: netta
jak widac, nikt nie ma nic przeciwko heh...

: poniedziałek, 16 czerwca 2008, 21:00
autor: Epona
ok, od razu mówię, mnie nie będzie - mam masakrę na uczelni :/

: wtorek, 17 czerwca 2008, 13:53
autor: Tenar
A kiedy możesz? Ostatecznie to była tylko propozycja. Ja z kolei 28 czerwca wyjeżdżam i nie mam mnie do 20 lipca. Ale w końcu nie muszę byc... ważne, żeby pasowało jak największej liczbie osób.

: środa, 18 czerwca 2008, 11:59
autor: Pusteknik
Nie licz na cuda nikt nie przyjdzie :roll:

: czwartek, 19 czerwca 2008, 22:39
autor: Epona
teoretycznie czas będę mieć w lipcu, jeśli nie będę pracować. Ale wtedy nie będę miała kasy, żeby przyjechać, a musiałabym ją zarobić, więc zanim ja zarobię i dostanę to wypadnie sierpień. Jeszcze w sumie nie wiadomo,czy znajdę pracę...

koło sie kręci.

Może kiedyś... na razie spotkania dla mnie to tylko marzenia...

: piątek, 20 czerwca 2008, 21:00
autor: netta
to juz jutro, ktos sie deklaruje?