jak mnie coś przerasta to czuje żal do całego świata(nic fajnego)
jeśli chodzi o ludzi to zaczynam analizować,czytać i jakoś tłumaczyć sobie dlaczego ta osoba mi ro zrobiła. w ten sposób się uspakajam. jeśli chodzi o inne rzeczy to próbuje się czymś zająć- idę spać, rysować.
próbuję być sama przez moment, później niestety potrzebuje rozmowy i obecności ludzi
Gdy coś was przerasta...
Re: Gdy coś was przerasta...
jak mnie coś przerasta to idę do psychiatry, żeby mi dała mocne tabletki na uspokojenie...mam nerwice
jak jakąś sprawę ''odkładam na później'' to ona się powiększa i rezygnuje żeby jakoś się z nią uporać. wtedy staram nie zawracać na nią uwagi a ona sobie w tym czasie nadal rośnie, powiększa się i rozrasta i w tedy z powodu ''dużego problemu'' jestem na takim stopniu załamania że idę do lekarza...
jak jakąś sprawę ''odkładam na później'' to ona się powiększa i rezygnuje żeby jakoś się z nią uporać. wtedy staram nie zawracać na nią uwagi a ona sobie w tym czasie nadal rośnie, powiększa się i rozrasta i w tedy z powodu ''dużego problemu'' jestem na takim stopniu załamania że idę do lekarza...
bla bla