Bardzo dawno temu napisałem coś takiego:
link. I tamten post nadal uważam za aktualny. Układ Ośrodków Inteligencji (Działania, Emocji, Intelektu) sam z siebie najwięcej mówi o działaniach człowieka - o tym, do czego dąży oraz w jaki sposób.
Orest_Reinn pisze:Zielony Smok pisze:Dwójka ma rozwinięty ośrodek emocji, w normie ośrodek działania i zaniedbany ośrodek inteligencji
Ja bym to określił inaczej. Dwójka ośrodkiem działania wspiera ośrodek emocji.
Dokładnie tak, ale to jeszcze zależy od tego, jak bardzo ośrodki są "przemieszane" (inaczej ujmując: od poziomu zdrowia). Ogólnie rzecz biorąc idealną sytuacją byłaby równowaga wszystkich trzech Ośrodków (btw: poczytać o nich można całkiem sensownie
tutaj). Jeżeli z najwyższego stadium rozwoju osobowości schodzimy coraz niżej, to Ośrodki przestają być zrównoważone - w typach niepodstawowych (2,4, 5,7, 8,1) jeden ośrodek uzyskuje przewagę nad innymi, oznacza to iż któryś z pozostałych dwóch ośrodków zaczyna działać jakby pod jego kontrolą, a kolejny powoli zostaje zaniedbywany. Ośrodki przestają spełniać role, do jakich zostały przeznaczone.
Na przykładzie Dwójki: Dwójka na przeciętnym poziomie najbardziej wykorzystuje Ośrodek Emocji, wspierając go Ośrodkiem Działania. Dzięki temu często jest opisywana jako najbardziej kochający typ - bo swoje emocje od razu przełoży w działanie. Przyniesie ci poduszkę, zapyta się czy coś cię nie boli, będzie przy tobie zawsze, czasem wręcz narzucając się. Ale będzie fizycznie, działaniem. Dla kontrastu przeciętna Czwórka, która nadużywając Ośrodka Emocji wspiera jego działania Ośrodkiem Inteligencji - prędzej napisze ci wiersz... pomyśli o tobie, posmuci się (sama!) rozmyślając o tobie, ale niekoniecznie przeprowadzi jakieś działania konkretne. Dwójka nie pomyśli, Czwórka nie podziała.
Co mam na myśli mówiąc, że nie pomyśli? W poście do którego podałem link na początku opisałem standardową dla mnie sytuację, gdzie potrafię się do wielu rzeczy zobowiązać, ale realnej oceny brak (Intelekt daleko w tyle). Dla kontrastu pisałem tam o Siódemkach - typach bardziej świadomych siebie niż Dwójki - u których na pierwszym miejscu jest Intelekt, a emocje z tyłu, więc Siódemka realniej oceni sytuację z własnego egoistycznego punktu widzenia (z tym, że nie określam tutaj czy egoizm jest zdrowy, czy nie, mam na myśli jedynie fakt samoświadomości). Ocena będzie bardziej realna, chłodna, nie podminowana emocjonalnością tak jak u typów Uczuciowych. Jak się ktoś dobrze przypatrzy, to tego typu smaczki widać na co dzień w zachowaniach wielu osób...
Cóż, miłość Dwójek przechodzi od razu w działanie. Na poziomach zdrowych jest to jeszcze działanie sensowne (bo Intelekt ma duży udział w podejmowaniu decyzji, Ośrodki są zrównoważone mniej lub bardziej, i z podstawowej motywacji typu wynikają dobre, sensowne decyzje - tylko jeden Ośrodek, u Dwójek Emocje, jest niezbalansowany i nadużywany). Na przeciętnych poziomach jednak Dwójki nie pomyślą, nie ocenią chłodno, tylko będą pędzić, by
czynić miłość. Bo muszą ją czynić. Nie "poczują" swoich uczuć, tylko je "zdziałają". Wymieszane, zaburzone zostały funkcje już dwóch Ośrodków, gdzie jeden uzyskał większą siłę od drugiego (a oba są silne), zaś trzeci zaczyna iść w odstawkę. Zaś na poziomach niezdrowych, gdzie następuje już wymieszanie funkcji wszystkich trzech Ośrodków, to Dwójka zacznie miłości od innych żądać metodami niekoniecznie etycznie właściwymi (wykrzywienie Ośrodka Emocji: nie da miłości, tylko jej zażąda; wykrzywienie Ośrodka Intelektu: nie będzie to racjonalne, za to będzie racjonalizowane na wszelkie możliwe sposoby; wykrzywienie Ośrodka Działania: to u Dwójek niezdrowych pojawia się hipochondria, gdy swoje emocjonalne pragnienia przekładają (niewłaściwie) na swoje ciało, czasem nadużywając jedzenia czy leków).
Na koniec jeszcze uwaga odnośnie tego, co już było poruszane: nie mylmy Ośrodka Intelektu z inteligencją (rozumianą potocznie jako IQ). Ośrodek Intelektu nie ma nic wspólnego z nabywaniem wiedzy, rozumieniem matematyki, czytaniem naukowych książek. Raczej chodzi o "chłodny umysł". Mówi o poleganiu na swoich intelektualnych zdolnościach, ale poziomu tych zdolności nie określa. Można być geniuszem matematycznym, ale jednocześnie nie potrafić oprzeć się pokusie przypochlebiania się innym na siłę - działaniu nieracjonalnemu oczywiście, gdy tylko spojrzeć na nie obiektywnie, chłodnym okiem.