Moje pytanie do 3
a ja zdecydowanie odpowiedź d)
nie wiem w ogóle jak można wpaść na pomysł podmiany
myślę, że najlepiej sprawę wyjaśnić od razu, jeśli to przyjaciel, to zapewne mnie dobrze zna i wie, że nie zabiłam specjalnie tego chomika poza tym powiem brutalnie, ale hmm to tylko chomik
nie wiem w ogóle jak można wpaść na pomysł podmiany
myślę, że najlepiej sprawę wyjaśnić od razu, jeśli to przyjaciel, to zapewne mnie dobrze zna i wie, że nie zabiłam specjalnie tego chomika poza tym powiem brutalnie, ale hmm to tylko chomik
im bardziej wnikam, tym bardziej nie wiem, kim jestem
coś na kształt siódemko-dziewiątki
coś na kształt siódemko-dziewiątki
Ta odpowiedź wydaje mi sie być najbardziej odpowiednia, aczkolwiek zastanawiałbym się czy warto dzwonić i zła nowina popsuć troche wakacje znajmemu, czy może lepiej żeby wiedział odrazu i oswoił sie z ta myślą do powrotu.d) Dzwonię do znajomego natychmiast informując go o katastrofie jaka się wydarzyła, pocieszając go jenocześnie, że na pewno znajdziemy nowe zwierzątko po jego powrocie.
Trzeba mieć budyń zamist mózgu, zeby zrobic cos takiego*nadia* pisze: nie wiem w ogóle jak można wpaść na pomysł podmiany
LSI-Se, 8w7, sp/sx. ( 835, DC, LVFE, RCOEI )
Zwierzątko to nie tylko jakieś tam stworzonko, ludzie którzy takowymi sie opiekuja maja do swoich ulubiencow dosc emocjonalny stosunek ( czasami nawet z nimi rozmawiaja ), to tak jakbyś mu podnieniła przyjaciela i liczyła na to ze sie nie zoriętuje.Metis pisze:..., a jednak pokusiłabym się o podmianę zwierzątek.
LSI-Se, 8w7, sp/sx. ( 835, DC, LVFE, RCOEI )
Sądze, że zwierzątko mogło zdechnąć z różnych przyczyn, moglo byc np. chore w momencie w którym sie zobowiazywaliśmy o nie zatroszzyć, właściciel mogl byc o tym nie swiadomy. Rekompensta w postaci innego zwierzaka jest moim zdaniem dopuszczalna tylko po dogadaniu tego z właścicielem ( choć ne sądze by miał to nam za złe na tyle by domagać sie czegoś takiego ).
LSI-Se, 8w7, sp/sx. ( 835, DC, LVFE, RCOEI )
Wariant C jest ryzykowny, bo właściciel może się zorientować, że coś jest nie tak (ach, ta telepatyczna więź pomiędzy panem a pupilem ).
Ale rzeczywiście, trójka byłaby skłonna do takiego rozwiązania sprawy aby jak najmniej stracić w oczach kumpla. Ja prawdopodobnie zadzwoniłbym z wieścią, że zabrałem chomika do weterynarza, gdyż wyglądał na chorego. Właściciel chomika będzie już potem w głębi serca obwiniał weterynarza...
Choć nie wiem czy nie było by mi głupio z tego powodu, że ktoś inny traci w czyichś oczach...
Ale rzeczywiście, trójka byłaby skłonna do takiego rozwiązania sprawy aby jak najmniej stracić w oczach kumpla. Ja prawdopodobnie zadzwoniłbym z wieścią, że zabrałem chomika do weterynarza, gdyż wyglądał na chorego. Właściciel chomika będzie już potem w głębi serca obwiniał weterynarza...
Choć nie wiem czy nie było by mi głupio z tego powodu, że ktoś inny traci w czyichś oczach...
niech będzie 3...