Tetragramaton pisze:Koszmary są o tyle straszne, że nudne. Zazwyczaj ze strachu na samym początku zabijam w nich to czego się najbardziej boję, a później snuję się bez celu, bez zagrożenia, z poczuciem, że coś jest nie tak. Klimaty nieco jak w Silent Hill. Szybko nuży i skłania do obudzenia się.
Nudne?! Zamienimy się? Moje nie są nudne, nie powiem też żeby były interesujące, ciekawe. Są przerażające. Np śniło mi się, że budzę się w swoim pokoju,jest tak ciemno, że ledwo widzę zarysy mebli, wszystko było do bólu realistyczne, do momentu kiedy ktoś/coś nie zaczyna mnie łapać lodowatymi, kościstymi palcami za ręce, potem słyszę czyjeś głosy, nie rozumiem słów, wiem, że to chory sen, a wychodzenie z niego przypomina labirynt z setką drzwi - otwierasz jedne, a za nimi są następne i następne, a strach aż Cię dusi i spowalnia tak, że otworzenie kolejnych drzwi jest niemożliwe...
na szczęście dawno już nie miałam czegoś takiego...