Zmiany
Zmiany
Zastanaiam się, co zmienilibyście w sobie gdybyście mogli. jakie cechy chcielibyście wypracować? Jakie wady zniwelować? Co zmieniliby w was bliscy?
Proszę, nie psuj moich myśli
Zostaw coś za sobą
Proszę, nie psuj moich myśli
Zostaw coś za sobą
Proszę, nie psuj moich myśli
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Jak się nie umie wprowadzać w życie to się biadoli. Nikt Ci nie każe się nad tym zastanawiać i tracić czas, nie ma żadnego przymusowego wypowiadania się, jak masz na tyle siły żeby działać to chwała Ci, ale innych zostaw w spokoju.
Ja przede wszystkim dodałabym sobie pewności siebie, odjęłabym przesadne skłonności do krytykowania wszystkiego, wszystkich i siebie oraz dodałabym więcej bezpretensjonalności.
Pewnie znalazłoby się tego więcej, ale na chwilę obecną tylko tyle wymyśliłam.
Ja przede wszystkim dodałabym sobie pewności siebie, odjęłabym przesadne skłonności do krytykowania wszystkiego, wszystkich i siebie oraz dodałabym więcej bezpretensjonalności.
Pewnie znalazłoby się tego więcej, ale na chwilę obecną tylko tyle wymyśliłam.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Taa, łatwo powiedzieć, wprowadzić zmiany w życie. Może i również zaliczam się do osób wiecznie biadolących, narzekających etc, ale mimo że wiele rzeczy mi się w sobie nie podoba, nie potrafię tego zmienić. Tak, próbowałam - wtedy jednak jeszcze bardziej się zacinam.
A więc, z pewnością chciałabym stać się pewniejsza siebie, otwarta, przestać wszystko wyolbrzymiać i przejmować się najmniejszą drobnostką, dodałabym też więcej odwagi, spontaniczności i zdecydowania. To chyba te najważniejsze, choć oczywiście znalazłoby się tego dużo, dużo więcej.
A więc, z pewnością chciałabym stać się pewniejsza siebie, otwarta, przestać wszystko wyolbrzymiać i przejmować się najmniejszą drobnostką, dodałabym też więcej odwagi, spontaniczności i zdecydowania. To chyba te najważniejsze, choć oczywiście znalazłoby się tego dużo, dużo więcej.
4w5
"Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce"
"Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce"
- Comfortably Numb
- Posty: 105
- Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51
- przestać się tak przejmować każdą drobnostką
- przestać przejmować się ludźmi, którzy mną się nigdy nie przejmą
- przestać kochać i cały czas myśleć o człowieku, który nigdy w moją stronę łaskawym okiem nie spojrzy
- umieć skupić się na pracy, którą mam do wykonana
- przestać traktować tabletki jak amulety na dobry dzień i spokojny sen
- przestać się okaleczać (ostatnio mi się udaje, nie cięłam się już 21 dni!)
- przestać przejmować się ludźmi, którzy mną się nigdy nie przejmą
- przestać kochać i cały czas myśleć o człowieku, który nigdy w moją stronę łaskawym okiem nie spojrzy
- umieć skupić się na pracy, którą mam do wykonana
- przestać traktować tabletki jak amulety na dobry dzień i spokojny sen
- przestać się okaleczać (ostatnio mi się udaje, nie cięłam się już 21 dni!)
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP
4w3 , ENFP
J.w.Rosveen pisze:Eej, Czwórki i tak za dużo narzekają i chcą zmieniać, wypisywanie tego tylko nas jeszcze bardziej zdołuje... I, co istotniejsze, nic w rzeczywistosci nie zmieni. Mimo wszystko powtórzę za She: Po co pisać o zmianach, skoro można te zmiany wprowadzać w życie?
Wystarczy chcieć.impos animi pisze:Jak się nie umie wprowadzać w życie to się biadoli. Nikt Ci nie każe się nad tym zastanawiać i tracić czas, nie ma żadnego przymusowego wypowiadania się, jak masz na tyle siły żeby działać to chwała Ci, ale innych zostaw w spokoju.
Wystarczyło ugryźć się przed chwilą w język i przyjąć zdrową konstruktywną krytykę od innych 4impos animi pisze: Ja przede wszystkim dodałabym sobie pewności siebie, odjęłabym przesadne skłonności do krytykowania wszystkiego, wszystkich i siebie oraz dodałabym więcej bezpretensjonalności.
„Moc bowiem w słabości się doskonali”
Szczerość godna tysięcznego postaaliszien pisze:Domowy zapewne chciałby abym codziennie gotowała, sprzątała, prała, prasowała, nie przeszkadzała mu grać na komputerze, więcej milczała i robiła minimum raz dziennie loda
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
Rany, 1000 postów.Gabriel pisze:Szczerość godna tysięcznego postaaliszien pisze:Domowy zapewne chciałby abym codziennie gotowała, sprzątała, prała, prasowała, nie przeszkadzała mu grać na komputerze, więcej milczała i robiła minimum raz dziennie loda
A miałam tego pilnować i wycelebrować taki wpis
A wyszło jak zawsze
4w5, INFj, sp/sx
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Nie jestem zadowolona z siebie, nie jestem zadowolona ze swego życia. Dużo rzeczy spaprałam i nie potrafię sobie wybaczyć. Poczucie winy za wszystko co się wokół mnie dzieje nie daje mi spokoju. Nie potrafię się zaakceptować, a moje poczucie wartości nie wygląda ciekawie. Nie zmieniłabym magicznie chyba jednak żadnych cech w sobie. Zmieniając siebie całkowicie byłamym kimś innym, a nie sobą. To tak jakbym popełniła samobójstwo i stworzyła inną osobę.
Zmieniać się można jednak naturalnie. Wiem, że z wadami trzeba walczyć, ale na tym się kończy moja świadomość problemu. Brak mi motywacji, siły na działanie. Poddałam się, popadłam w skrajne lenistwo. Najsmutniejsze jest to, że bardzo chce mnie zmienić mój chłopak. Z jednej strony mówi, że jestem idealna dla niego i nikogo takiego jak ja jeszcze nie spotkał, a z drugiej cały czas mu coś nie paduje i pragnie mnie zmieniać. Mówi, że powinnam robić to i siamto, że gdybym robiła tamto, to byłoby lepiej. Nie potrafi zaakceptować mnie taką jaką jestem, a z tego powodu jest mi bardzo przykro. A ja jestem zbyt beznadziejna by się zmienić.
Zmieniać się można jednak naturalnie. Wiem, że z wadami trzeba walczyć, ale na tym się kończy moja świadomość problemu. Brak mi motywacji, siły na działanie. Poddałam się, popadłam w skrajne lenistwo. Najsmutniejsze jest to, że bardzo chce mnie zmienić mój chłopak. Z jednej strony mówi, że jestem idealna dla niego i nikogo takiego jak ja jeszcze nie spotkał, a z drugiej cały czas mu coś nie paduje i pragnie mnie zmieniać. Mówi, że powinnam robić to i siamto, że gdybym robiła tamto, to byłoby lepiej. Nie potrafi zaakceptować mnie taką jaką jestem, a z tego powodu jest mi bardzo przykro. A ja jestem zbyt beznadziejna by się zmienić.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5