#34
Post
autor: Riddick » niedziela, 5 sierpnia 2007, 19:13
Ostatnio dużo czasu spędzam przed komputerem. Wynika to z kilku rzeczy.
Pierwsza jest taka, że komputer jest moją (nie jedyną) rozrywką oraz także formą zarabiania pieniędzy - bawię się w dziennikarza i za pisanie o grach dostaję pieniądze, mimo tego że nie mam jeszcze 18. Po prostu lubię tworzyć i już będzie dwa lata jak w różnych redakcjach jestem.
Oczywiście z domu wychodzę, ale nie robię tego tak często jakbym chciał. Robienie czegoś samemu jest głupie (co nie zmienia faktu, że jestem raczej odludkiem i i tak robię wiele rzeczy sam), natomiast mam znajomych, zajętych jednak rzeczami mnie nie interesującymi (alko, papierosy, dyskoteki, siedzenie godzinami na ławce). Spotykam się czasem z nimi, gdyż czuję mimo wszystko potrzebę wyrwania się z czterech ścian. Z drugiej jednak strony wyrządzili mi swego oni czasu wiele krzywdy i jest to faktem jakby idiotycznie nie brzmiało (zastanawiam się nawet, czy od urodzenia byłem 4w5 czy stałem się taki po pewnych zdarzeniach mocno z nimi związanymi...).
Szczególnie ostatnio w wakacje, a już w ogóle ostatnie dni gdy wróciłem z 3 tygodniowego wyjazdu, patrzę w monitor to pracując to rozmawiając ze znajomymi. To wszystko mnie jednak męczy. Chciałbym wyjść, nie mam dokąd więc wracam...
Na szczęście wiem, że mam z tym mały problem i np. resztę wakacji oprócz swego pokoju spędzę także na... [i tu się plany rypły. Doszedłem to wniosku, że boks chyba jednak dla mnie nie jest i będę szukał innego wakacyjnego zajęcia]
Tak, wiem że ten post jest głupi, chaotyczny i do dupy - wybaczcie, poprawię się...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 11:44 przez
Riddick, łącznie zmieniany 1 raz.
4w5 - cały ja?
"Czasem są chwile, gdy problem jest w każdym kroku,
W pięści ściskasz frustracje,
Bezsilne łzy ci płyną z oczy.
Są takie momenty, gdy ufa się już tylko Bogu.
A wszystko czego chce się, to jakiś na szczęście sposób..."