Marzenia a komputer

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Anathema
Posty: 202
Rejestracja: poniedziałek, 12 marca 2007, 23:31

#31 Post autor: Anathema » piątek, 13 lipca 2007, 13:17

adaś pisze: Ku przestrodze (i kto to mówi ) - http://www.youtube.com/watch?v=EQYoIgDXEZc

wrażliwi nie zaglądać
'zastanawiam sie czy by tu papieża, albo ojca rydzyka o pomoc nie prosic'

'..chcieli mu dać bana, ale strzelił im lola '

'z niego to sie robi elf jaki , on nie ma zycia i prawdopodobnie nigdy nie bedzie uprawial seksu '

HAHAHAHA.. :lol:
Śmieszne, głupie i prawdziwe jednocześnie :lol: :P

Wyłączmy komputery i cieszmy się słońcem, książką, seksem, kontaktami międzyludzkimi (pozaczatowymi...) .. życiem ... Znajdźmy przyjaciół, motywacje, ambitne hobby... pokochajmy siebie.. wyjdźmy w tłum :roll: ... :] A w noc popłaczmy i udajmy, że to wszystko ma dla nas znaczenie.



Awatar użytkownika
Revania
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
Lokalizacja: przed monitorem
Kontakt:

#32 Post autor: Revania » piątek, 13 lipca 2007, 17:12

Szura pisze:Jeżeli ktoś z Warszawy się uzależnił, to ja mogę zaproponować wspólne spędzenie czasu nie-przy-kompie. :lol:

Razem raźniej, nie? ;)
Ja jestem :P.

(ale wyczerpująca wypowiedź xD)
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2

Awatar użytkownika
Martinez
Posty: 112
Rejestracja: poniedziałek, 23 kwietnia 2007, 10:05

#33 Post autor: Martinez » piątek, 13 lipca 2007, 19:44

Anathema pisze: Wyłączmy komputery i cieszmy się słońcem, książką, seksem, kontaktami międzyludzkimi (pozaczatowymi...) .. życiem ... Znajdźmy przyjaciół, motywacje, ambitne hobby... pokochajmy siebie.. wyjdźmy w tłum :roll: ... :] A w noc popłaczmy i udajmy, że to wszystko ma dla nas znaczenie.
No normalnie święte słowa!
Chciałbym coś napisać...ale po prostu nie mam nic do dodania ;)
"Nikt nie śpiewa tak czysto jak ci, którzy są w najgłębszym piekle. Ich krzyk jest tym, co uważamy za śpiew aniołów"

4w5

Awatar użytkownika
Riddick
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 18:48

#34 Post autor: Riddick » niedziela, 5 sierpnia 2007, 19:13

Ostatnio dużo czasu spędzam przed komputerem. Wynika to z kilku rzeczy.

Pierwsza jest taka, że komputer jest moją (nie jedyną) rozrywką oraz także formą zarabiania pieniędzy - bawię się w dziennikarza i za pisanie o grach dostaję pieniądze, mimo tego że nie mam jeszcze 18. Po prostu lubię tworzyć i już będzie dwa lata jak w różnych redakcjach jestem.

Oczywiście z domu wychodzę, ale nie robię tego tak często jakbym chciał. Robienie czegoś samemu jest głupie (co nie zmienia faktu, że jestem raczej odludkiem i i tak robię wiele rzeczy sam), natomiast mam znajomych, zajętych jednak rzeczami mnie nie interesującymi (alko, papierosy, dyskoteki, siedzenie godzinami na ławce). Spotykam się czasem z nimi, gdyż czuję mimo wszystko potrzebę wyrwania się z czterech ścian. Z drugiej jednak strony wyrządzili mi swego oni czasu wiele krzywdy i jest to faktem jakby idiotycznie nie brzmiało (zastanawiam się nawet, czy od urodzenia byłem 4w5 czy stałem się taki po pewnych zdarzeniach mocno z nimi związanymi...).

Szczególnie ostatnio w wakacje, a już w ogóle ostatnie dni gdy wróciłem z 3 tygodniowego wyjazdu, patrzę w monitor to pracując to rozmawiając ze znajomymi. To wszystko mnie jednak męczy. Chciałbym wyjść, nie mam dokąd więc wracam...

Na szczęście wiem, że mam z tym mały problem i np. resztę wakacji oprócz swego pokoju spędzę także na... [i tu się plany rypły. Doszedłem to wniosku, że boks chyba jednak dla mnie nie jest i będę szukał innego wakacyjnego zajęcia]

Tak, wiem że ten post jest głupi, chaotyczny i do dupy - wybaczcie, poprawię się...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 11:44 przez Riddick, łącznie zmieniany 1 raz.
4w5 - cały ja?
"Czasem są chwile, gdy problem jest w każdym kroku,
W pięści ściskasz frustracje,
Bezsilne łzy ci płyną z oczy.
Są takie momenty, gdy ufa się już tylko Bogu.
A wszystko czego chce się, to jakiś na szczęście sposób..."

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

#35 Post autor: ein » poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 00:15

Riddick: Post nie jest zły ;)

Też pisuje do jednej stronki, od jakiegoś roku mam z tego trochę funduszy. Nie są to kokosy, ale jako comiesięczny support i pewna namiastka samodzielności dają radę. Tak samo jak ty przejechałem się na znajomych (okres podstawówki/gimnazjum) i co prawda przez jakiś czas było spoko, ale teraz nie chcę mieć z nimi niczego wspólnego. Za bardzo dali mi w kość, żebym miał teraz z nimi przebywać -- z resztą oni chyba też nie mają na to zbytniej ochoty.

Jak będziesz miał okazję to przetestuj Singstara. Świetna gra i nie jest tak wymagająca dla początkujacych jak Donkey Konga. Tak w ogóle to gry muzyczne rządzą.

Awatar użytkownika
Riddick
Posty: 13
Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 18:48

#36 Post autor: Riddick » poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 11:48

Singstara bardzo chętnie bym przetestował, jednakże nie posiadam konsoli. ;/

Co do znajomych: to widzę mamy podobne przeżycia. Moi jak już się u nich pojawię, to nie dają mi odczuć że tu nie pasuję, ale to niczego nie zmienia - ja sam to czuję, i po tym co mi kiedyś zrobili to w tym momencie (wakacje) nie ciągnie mnie do nich zbytnio i egzystuję jedynie czekając na rozpoczęcie roku szkolnego w nowej szkole - LO - mam nadzieję, że to coś zmieni w mym życiu.

A jeszcze btw dziennikarstwa: Ein wybierasz się może na GC do Lipska?
4w5 - cały ja?
"Czasem są chwile, gdy problem jest w każdym kroku,
W pięści ściskasz frustracje,
Bezsilne łzy ci płyną z oczy.
Są takie momenty, gdy ufa się już tylko Bogu.
A wszystko czego chce się, to jakiś na szczęście sposób..."

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

#37 Post autor: ein » poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 12:12

Ja gram u znajomych (w sumie to może nawet kiedyś będę mógł powiedzieć przyjaciół) kumpla poznanego jakieś pół roku wstecz u psychologa. Początkowo było troche dziwnie bo to ludzie o 2 lata młodsi ode mnie, ale jak się człowiek przyzwyczai to nie czuje sie tej różnicy. Pozatym ja młodo wyglądam, więc do czasu wizyty w sklepie po redd'sy panie nawet nie wiedziały, że jestem starszy xD

Ja jakoś też specjalnie z nimi nie lubie przebywać (kumple z gimnazjum). Czasem zdarzało mi się wpadać do jednego z nich ale po jakiejś godzince sie zmywałem, bo nie było o czym gawędzić. LO mam już za sobą -- grunt to wierzyć w siebie i olać to co było wcześniej. Jeśli będziesz zamknięty na ludzi nic nie zdziałasz. Dwa tygodnie pierwszej klasy LO byłem w klasie biznesowej, później przeniosłem się do lepszego liceum, tyle że trafiłem do klasy z samymi dziewczętami (+2 kumpli, którzy początkowo mnie ignorowali, z jednym z nich do teraz utrzymuje kontakt i muszę powiedzieć, że to jeden z moich lepszych znajomych). Niby klasa fajna, ale ja jako introwertyk po przejściach za bardzo się tam nie czułem. Później w drugiej klasie szpital, następnie wybór fakultetów i matura, do której nie podszedłem.

Tym Samym dopiero teraz zaczynam wierzć w ludzi, pisuję do serwisu internetowego i szukam pracy. W planach matura i dalsze kształcenie. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)

GC -- nigdy mnie nie ciągnęło na tego typu imprezy, a aktualnie nie mam funduszy przewidzianych na wyprawy. Znajomy z redakcji będzie jechał na pewno.

magda
Posty: 121
Rejestracja: wtorek, 28 listopada 2006, 00:00

#38 Post autor: magda » niedziela, 12 sierpnia 2007, 08:06

Riddick pisze:Ostatnio dużo czasu spędzam przed komputerem. Wynika to z kilku rzeczy.

Pierwsza jest taka, że komputer jest moją (nie jedyną) rozrywką oraz także formą zarabiania pieniędzy
coś o tym wiem.. kiedyś tworzyłam od czasu do czasu szaty graficzne.. ale już z tym skończyłam ;).. za dużo czasu to pochłaniało.
ISTP

Awatar użytkownika
sarnandynka
Posty: 241
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 00:16

#39 Post autor: sarnandynka » poniedziałek, 24 grudnia 2007, 12:39

...
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 czerwca 2009, 02:03 przez sarnandynka, łącznie zmieniany 1 raz.

la_nerke
Posty: 64
Rejestracja: piątek, 25 maja 2007, 14:54
Lokalizacja: ze wsi

#40 Post autor: la_nerke » poniedziałek, 24 grudnia 2007, 14:01

Ja to regularnie przechodzę takie 3 fazy:
faza a) fazaw zmożonej potrzeby korzystania z kompa
faza b) faza zmęczenia kompem
faza c) faza remisji

Chociaż, ostatnio stwierdziłam, że komp mnie przytłacza i nie odczuwam potrzeby zbyt częstego krzystania z niego. Gdy tylko zbliżam palec do przycisku power, zaczynam odczuwać, jak powoli ulatuje ze mnie cała energia. To działa trochę na zasadzie wampiryzmu energetycznego;)
Co z wszystkich rzeczy w moim życiu główną? Śmierć oraz miłość- obydwie po równo.

Awatar użytkownika
Vix
Posty: 22
Rejestracja: piątek, 4 stycznia 2008, 17:14
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#41 Post autor: Vix » piątek, 4 stycznia 2008, 18:18

Ja jestem uzależniona od internetu i to bardzo. Dzięki niemu moge sie dowiadywać o moch zainteresowaniach, ponieważ w polsce nie ma innych środków przekazu by z nich się czegoś dowiedzieć. Mam dośc ... specyficzne zainteresowania.
Poza tym tylko przez internet moge sie porozumieć, pogadać, 'spotkać' ze znajomymi i kochaniem. Nie wyobrażam sobie życia bez neta i jak mam choć dzien bez niego przeżyć, to bardzo mi cieżko. Kręce sie po domu, walam sie po kątach i nie ie mco ze sobą zrobić.
4w3

"nadarakana oka no ue yuruyaka ni yuki ga furu todokanai to wakatte mo
kimi no heya ni hitotsu daisuki datta hana wo ima" Ain't afraid to Die

Panna-Oleńka
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 26 listopada 2007, 20:09

#42 Post autor: Panna-Oleńka » piątek, 4 stycznia 2008, 18:47

podobno mozna sie uzaleznic od alkocholu pijac jeden kieliszek dziennie
ze mną jest tak jeżeli chodzi o internet.
zagladam w sumie tylko na 2 fora troche konwersuje na gg, jestem w lo wiec czasem szukam jakis informacji do szkoły ale dziennie to nie jest wiecej niz godzina (w weekend troche wiecej)
tylko musi byc codziennie... jak nie włacze komputera to jakos mi tak niefajnie
chociaz w swieta przezyłam niektóre dni bez kompa (ale to taki wyjatek)
4w5

Awatar użytkownika
sonja
Posty: 152
Rejestracja: poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 16:30

#43 Post autor: sonja » piątek, 4 stycznia 2008, 22:48

Zanim włączę kompa rzadko mam w ogóle ochotę do niego siadać. Ale jak już usiądę... Czasami, a ostatnio coraz częściej, jak już zrobię wszystko co trzeba i powinnam go wyłączyć mam taką straszną chęć robienia czegokolwiek z komputerem - chodzę po różnych stronach patrząc, gdzie znajdę coś ciekawego, co mogłoby mnie przez dł€ższy czas zająć, a jak nic nie znajdę - gram w gry.

Zawalam przez to szkołę (3 klasa gimnazjum, więc wypadałoby się pouczyć). Później, jak już wstaję od komputera, czuję się na ogół tak wyczerpana, że mogę tylko położyć się spać, ale z drugiej strony nabieram nagle takiego optymizmu, wiary w siebie, zupełnie jakbym coś brała :roll: .

Mam znajomych, z którymi mogłabym się spotkać i pomysły na spędzanie czasu samotnie, ale jak mam wyjść z domu, zaczynam myśleć, że to tylko marnowanie czasu i że nic nie zrobię tego dnia, często przez to zostaję w domu, ale zamiast uczyć się, sprzątac, pomagać mamie czy robić inne rzeczy, które powinnam zrobić, często siadam przed kompa.
Hey now now, we're goin' down down
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again

Flegmatyczna Dziewiątka, INFp

Awatar użytkownika
Grzegorz.C
Posty: 109
Rejestracja: wtorek, 14 października 2008, 16:44
Lokalizacja: Łódź

#44 Post autor: Grzegorz.C » czwartek, 23 października 2008, 09:33

Swego czasu grałem w World of Warcraft 15-20 godzin dziennie,więc temat jest mi znany. Takie smaczki jak nie odróżnianie rzeczywistości od gry były na porządku dziennym.

Dziś już nie gram...owszem,jestem całkowicie uzależniony od internetu,ale to nie tak że MUSZĘ w nim siedzieć. Jak w tym momencie pod dom podjedzie znajomy,z wielką chęcią wybiegnę pobujać się po mieście,choćby po to by załatwiać jakieś bzdury z ZuS'em. W domu po prostu nie ma co robić...

Wracając do Warcraft'a - szkoły nie zawaliłem,ale dwóch moich znajomych(którzy jakiś czas grali ze mną) nie miało tyle szczęścia. Ja zdałem głównie dzięki litości matematyczki.
Jestem głęboko wierzącym ateistą

4w5 / INFp Fe / DDA

ODPOWIEDZ