Poczucie winy - gdybym mógł/a postąpić wtedy inaczej...

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kwiecia
Posty: 213
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 15:54
Lokalizacja: z Puszczy Kozienickiej

#16 Post autor: Kwiecia » niedziela, 7 października 2007, 09:41

neurotyczka już tak ma ;)
Najgorsze, co można robić ze swoimi słabymi stronami, to usprawiedliwiać je mówiąc "ja już tak mam". Jest pełno ludzi, którzy tak mieli, ale podnieśli tyłek do góry, zakasali rękawy i zmienili to, a nie usprawiedliwiali się tym, że tak mają! I choćbyś nawet robiła to pół-żartem, z przymrużeniem oka, to jeśli komunikat "ja już tak mam" siedzi ci w podświadomości - współczuję.
ważne jest to, co wybierasz.
I to jest droga do najlepszego. Taki tragiczny post, a taki ładny podpis... Trzymaj się tego drugiego. :)


4w5 :)

Awatar użytkownika
minou
Posty: 275
Rejestracja: czwartek, 26 lipca 2007, 14:52

#17 Post autor: minou » niedziela, 7 października 2007, 17:22

Kwiecia pisze:Najgorsze, co można robić ze swoimi słabymi stronami, to usprawiedliwiać je mówiąc "ja już tak mam" (...)
Też tak myślę. To jest bardzo nieciekawy rodzaj egoizmu w białych rękawiczkach moim zdaniem.
-
"Prawda leży zazwyczaj pośrodku, najczęściej bez nagrobka."

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#18 Post autor: Zielony smok » niedziela, 7 października 2007, 17:34

Po Bożemu, ale i zdoworozsądkowo. Zdrowy rozsądek jest ekumeniczny....

Obrazek
Powstaje pytanie, jaki powinniśmy mieć stosunek do naszej winy. Otóż musimy się strzec dwóch tendencji: obwiniania i usprawiedliwiania. Obwiniając samych siebie, dręczymy się poczuciem winy i w ten sposób sami siebie karzemy. Dramatyzujemy naszą winę, wskutek czego brak nam wobec niej dystansu. Nie zajmujemy wobec niej rzeczywistego stanowiska, lecz pozwalamy jej sobą władać i ściągać nas w dół. Ta autodeprecjacja jest często niezgodna z rzeczywistością. Dlatego przeszkadza ona rzetelnej samokrytyce i odpowiedzialności za siebie. Człowiek potępia siebie w czambuł i unika autentycznego spojrzenia na faktyczny stan rzeczy. To samooskarżenie często jest tylko odwrotną stroną dumy. Zasadniczo chciałbyś być lepszy od innych i wznieść się ponad nich, ale oto odzywa się głos własnego superego, który tego zabrania, i w ten sposób pokusa samowywyższenia zostaje ukarana. Ludzie tacy uważają siebie często za najgorszych grzeszników, jacy istnieją na świecie. Ponieważ nie mogą być najlepsi, muszą być najgorsi. Nie chcą uznać swojej przeciętności i chcą za wszelką cenę innych przewyższyć - jeśli nie w dobrym, to przynajmniej w złym. Bardzo przydałaby im się pokora, odwaga przyznania się do siebie, do swego człowieczeństwa i swojej „ziemskości" (humilitas). Inne niebezpieczeństwo polega na usprawiedliwianiu siebie. To również jest sposobem ucieczki od winy. Wyszukuję tysiące argumentów przemawiających za tym, że nie mogę być winien, i na wszelkie możliwe sposoby próbuję się usprawiedliwiać. Im usilniej to jednak czynię, tym większe powstają we mnie wątpliwości. I nie pozostaje mi nic innego, jak tylko szukać coraz to nowych usprawiedliwień. Niechęć przyznania się do winy budzi we mnie gorączkową aktywność. Nie mogę znieść ciszy, bo wtedy natychmiast pojawiłoby się poczucie winy i musiałbym sobie uświadomić, że wszelkie usprawiedliwienia trafiają w próżnię.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
beperfect
Posty: 86
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 19:12
Lokalizacja: z mętnych otchłani deperesji

#19 Post autor: beperfect » środa, 10 października 2007, 22:12

Ja nie żałuję. Nie warto. Poza tym nie przepraszam, bo przepraszany na ogół nie rozumie celu tych przeprosin. Nie opłaca się.

Zresztą współżycie z ludźmi nie ma większego sensu, to po co w ogóle sie przepraszać?
lepiej mnie zabij
wyrzuć z pamięci
nie dawaj kolejnej szansy

co z tego, że Cie kocham? (4)

Triss
Posty: 1
Rejestracja: niedziela, 2 września 2007, 13:37

#20 Post autor: Triss » środa, 10 października 2007, 22:51

różności... ale moim zdaniem najgorzej jest jak coś nie zostało dopowiedziane i człowiek musi się męczyc w niewiedzy.. i wtedy chyba najbardziej boli i żałuje sie czegoś co się nie zrobiło..
bywa okrutnie..

Awatar użytkownika
metje
Posty: 253
Rejestracja: niedziela, 17 czerwca 2007, 22:40
Lokalizacja: Londyn

#21 Post autor: metje » piątek, 12 października 2007, 09:41

Gdybym mogła cofnąć czas... nie wyprałabym kolorów i białych ubrań ukochanej razem. Od wczoraj jest na mnie obrażona...
4w5 INFP + 4w5

magda
Posty: 121
Rejestracja: wtorek, 28 listopada 2006, 00:00

Re: Poczucie winy - gdybym mógł/a postąpić wtedy inaczej...

#22 Post autor: magda » czwartek, 8 listopada 2007, 16:38

Zielony smok pisze:Pewna żeńska Czwóreczka, co lat temu parę robiła za famme fatale w moim życiu, odeszła w świat ode mnie daleki...i nieoczekiwanie zdobyła jakoś mój numer komórki, by mi napisać, że przykro jej niezmiernie, że mnie zraniła. Istotnie narozrabiała wówczas jak pijany zając w kapuście - per saldo z największa szkodą dla siebie.
Odpuściłem negatywne emocje z nią już dawno i nawet nie rozpamiętuję przeszłości. Wydawało mi się ze tak dalece wchłonął ją świat artystycznych działań i doznań że nawet już nie pamięta jak się nazywam. Ale dla niej jak widać dawne relacje były problemem sumienia.....
Pytanie do Czwóreczek.
Na ile jesteście niewolnikami wyrzutów sumienia z przeszłości? Czy potraficie sobie wybaczyć ?
Czy macie myślenie,,Gdybym wówczas postąpił/a inaczej" , co jest o tyle durne, że przeszłości zmienić się nie da. Może być co najwyżej pouczającą lekcją do zastosowania w nowych sytuacjach.
Czy nadmierne dołowanie się przeszłością, nie jest niepotrzebnie dźwiganym balastem....
.. chyba każdy przenajmniej raz w swoim życiu pomyślał ''Gdybym wówczas postąpił/a inaczej". bo tak to już jest.. życie to wzloty i upadki.. czasami upadki są nagłe, nieoczekiwane.. chciałoby się wtedy cofnąc czas i zrobić inaczej, żeby odwrócić bieg wydarzeń.. takie uczucia przeważnie mijają mimo wszystko, bo życie toczy się dalej..

ps.
czasami da się załatać, naprawić przeszłość.. jeśli jest to możliwe, to lepiej się cofnąć. bo po co mieć blizny '?
ISTP

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#23 Post autor: Matea » sobota, 10 listopada 2007, 17:42

pepelemoko pisze: 4 mają skłonność do samooczyszczania się
Też tak myśle. 4 lubią żyć w zgodzie ze sobą i z innymi ludźmi ,ale w tym przypadku przewyższa chyba potrzeba tego pierwszego.
pomarańczka pisze: ale bywało tez tak, że ze swoją skłonnością do analizowania przeszłości, nagle odkrywałam jakąś sytuację w której zawiniłam... niezłe targanie emocjonalne chociaż już nic naprawić się nie dało... po takim wytarganiu siebie samej jakoś przebaczyć sobie mogłam, chociaż cały czas żywię nadzieję, że tamta osoba mnie rozgrzeszy, że ją gdzieś schwycę i mnie rozgrzeszy... głupie myślenie ale zakorzenione tak że się nie da wyrwać.
Nikt nie lubi nieustannie dręczących go wyrzutów sumienia. Dlatego gdy sytuacja nadal nie zostaje wyjaśniona popada się albo w jedną albo drugą skrajność. Rozpamiętuje się w nieskończoności całą sytuację ,zadręczając samego siebie możliwościami postąpienia inaczej niż sie postąpiło ,albo idąc w przeciwną stronę i szukając tysięcy argumentów na usprawiedliwienie ,które choć na chwilę pomogą nam poczuć się dobrze i dać odpocząc własnemu sumieniu.
Ja jak coś spiepszę nie potrafię sobie wybaczyć puki osoba która zraniłam nie wybaczy mi. I w tym jest cały problem. Dlatego ja uważam za niezmiernie ważną umiejętność przebaczania ,nie tylko by samemu czuć sie dobrze ,ale by uwolnić osobę która nadal gryzie się ze swoimi błędami i naprawdę tego żąłuje. W pewnym sensie jesteśmy odpowiedzialny za swoich powiedzmy "winowajców" bo to od nas zależy jak bedzie wyglądało ich życie pełne poczucia winy i nieustannego zadręczania sie sytuacjami z przeszłości.
melonka pisze:"Lepiej grzeszyć i żałować, niż żałować, że się nie grzeszyło"
Zawsze błedy są ważną lekcją na przyszłość. Mogą nam pomóc ,ale puki nam dana osoba nie przebaczy nigdy tak naprawdę nie poczujemy sie wolni...
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Graham
Posty: 194
Rejestracja: sobota, 10 listopada 2007, 21:13
Lokalizacja: miejsce na oryginalną odpowiedź dotyczącą lokalizacji

#24 Post autor: Graham » sobota, 10 listopada 2007, 22:17

Myślałem, że "czwórki" już tak mają, że żyją przeszłością...
Jeśli o mnie chodzi, to owszem miewam wyrzuty sumienia. Staram się je jednak głęboko chować i wyszukiwać wymówki dla swojego zachowania. Najważniejsze żebym samemu w nią uwierzył... Nie musicie tego komentować, dobrze wiem kim jestem, jaki jestem itd.
Zreszta wszystko powiedział mi komputer po tym jak zrobiłem test. Nikt nigdy tak trafnie mnie nie podsumował.
EDIT: Jakbym później zapomniał. Jestem 4w5

Szeherezada
Posty: 68
Rejestracja: piątek, 9 listopada 2007, 00:36

#25 Post autor: Szeherezada » niedziela, 11 listopada 2007, 00:05

...
Ostatnio zmieniony wtorek, 15 kwietnia 2008, 19:43 przez Szeherezada, łącznie zmieniany 1 raz.

MindReaver
Posty: 3
Rejestracja: niedziela, 25 listopada 2007, 03:16

#26 Post autor: MindReaver » niedziela, 25 listopada 2007, 03:43

Mnie to moje wspomnienia z przeszłości wręcz prześladują O.o Co chwile przypomina mi się coś wręcz głupiego nawet z mojego wczesnego dzieciństwa, i mimo, że wiem, iż byłem po prostu młody i głupi to jakoś dalej jest tak wstyd, przykro, poczucie winy i w ogóle... i jest ich tak wiele...

"Przebacz samemu sobie" - nigdy mi to nie wychodziło (i dalej nie wychodzi) :(
4w5

death wish or patience?

Awatar użytkownika
Finn
Posty: 128
Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 18:05
Lokalizacja: Warszawa

#27 Post autor: Finn » niedziela, 25 listopada 2007, 20:27

Czytając Wasze wypowiedzi widzę, jakim jestem szczęściarzem. Nie pamiętam ani jednego wydarzenia z mojego życia, z powodu którego mógłbym czuć się winny. To zwykle ja dostawałem po tyłku od ludzi, a nie oni ode mnie. Ale mam dzięki temu czyste sumienie i wiem, że zawsze byłem w porządku.

A jeśli już nie byłem w porządku, to na pewno nie zamierzam żałować tego co robiłem, bo ktoś musiał sobie na to bardzo zasłużyć. Gdybym ponownie znalazł się w tamtych sytuacjach, postąpiłbym dziś identycznie. Ponoć jest sprawiedliwość boska, ale czasem wolę wymierzyć ją sam.
"And if you look at your reflection, is that all you want to be?"

4w5
gg 5042588 - jak ktoś chce pogadać, zapraszam ;-)

Panna-Oleńka
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 26 listopada 2007, 20:09

#28 Post autor: Panna-Oleńka » poniedziałek, 26 listopada 2007, 20:29

Bardzo często z zakamarków mojej jaźni wyłażą jakies dziwwne wspomnienia, nieuzasadnione niczym wyrzuty sumienia.
Czasem zdarza mi sie rozpamietywac jakies głupie wydarzenie o którym kazdy normalny człowiek by zapomniał. A ja nie! Ja potrafie latami robic sie czerwona na widok osoby przed którą kiedys sie zbłazniłam. A niewykluczone ze taka osoba w ogółe juz nie pamieta kim jestem:D

ciekawe swoja droga co mysli sobie wtedy taka osoba
4w5

Awatar użytkownika
mith
Posty: 296
Rejestracja: wtorek, 27 listopada 2007, 21:16
Lokalizacja: z nienacka

#29 Post autor: mith » wtorek, 27 listopada 2007, 22:09

Ja nigdy sobie nie wybacze moich błędów.
Kiedyś mogłem mieć dziewczyne którą kocham do dzis ale kxxxx jakos nie umialem się przelamac i się tylko przyjaznilismy. Dzis jest daleko po za zasięgiem mojej ręki ;( I z każdą chwilą mam wrazenie ze się oddala..
4w5

der Wald er steht so schwarz und leer
Weh mir, oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr

Ohne dich kann ich nicht sein

Awatar użytkownika
sarnandynka
Posty: 241
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 00:16

#30 Post autor: sarnandynka » czwartek, 29 listopada 2007, 21:52

...
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 czerwca 2009, 02:45 przez sarnandynka, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ