Stalking / Stalker

Wiadomość
Autor
jerez
Posty: 4
Rejestracja: poniedziałek, 29 października 2007, 12:20

#16 Post autor: jerez » wtorek, 30 października 2007, 16:21

mleczak pisze:Tak, jerez był film "Stalker" reżyserii Tarkowskiego, oparty na "Piknik na skraju drogi", ale nie było w nim z tego co mi wiadomo mowy o Czarnobylu.
http://en.wikipedia.org/wiki/Stalker_%28film%29
Jak widać film powstał w 1979, czyli przed katastrofą.(Sorry że się czepiam, ale nie lubię niejasności)
.
yep. masz racje. pomylilo mi sie z czarnobylem, choc i w tym filmie byl pewien zakazany obszar... :)
anulinka pisze:To chyba rzeczywiście bliższe np. dwójkom. Ale czwórkom jest to chyba zupełnie dalekie.
to zalezy czy mowimy o zdrowych czworkach.

np. cytat z opisu o niezdrowych czworkach :

"Czwórki są blisko związane ze swoimi uczuciami, ale gdy są nie zdrowe, przeobrażają swoje uczucia w melodramat. Mogą być pełne rozpaczy i nostalgii, domagając się rozpoznania i odrzucając wszystko co mogą dobrego otrzymać od przyjaciół. "
a to rozpoznanie moze stanowic stalking...


P: Jak nazywa sie najstarsze drzewo w Polsce?
O: Baobab.
P: Ja sie nie pytam jakie zwierzatko ma pan w domu. Podpowiem, ze to jest dab, prosze powiedziec jak ma na imie.
O: Zenon.

pepelemoko
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40

#17 Post autor: pepelemoko » wtorek, 30 października 2007, 16:27

jerez pisze:to zalezy czy mowimy o zdrowych czworkach.

np. cytat z opisu o niezdrowych czworkach : (...)
Prędzej niezdrowe połączenie z Dwójką.
W stresie połączenie z dwójką, przynosi zależność od innych. Ma tendencję do skupiania się tylko na ukochanej osobie. Uważa, że nie mogą, na wzajem, bez siebie żyć. Przybiera postawę wysokich wymagań i obwiniania. Rozpacza gdy prawdziwa osoba zachowuje się inaczej niż czwórka tego oczekiwała.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#18 Post autor: aliszien » wtorek, 30 października 2007, 16:51

No właśnie - punkt dezintegracji Czwórek, to Dwójka.
Wiem, że Czwórka jedynego czego boi się najbardziej to odrzucenia, a stalking, to odrzucenie pernamentne. Tylko, że... stalking żywi się przyjaznymi, ciepłymi odruchami Obiektu, a Czwórkę takie rzeczy ośmielają. Nie piszę tu adoracji z daleka, ale o sytuacji gdy Czwórka już się przełamie i wyjawi swoje uczucia. Wtedy to już masakra. Nie sądzicie chyba, że zakochana 4 gdy wyjawi że kocha, usłyszy nie, a ukochaną/ego widzi non stop (praca, szkoła) i wie, że on/ona wie, doznaje od tej osoby przyjaznych gestów, odkochuje się w ciągu sekundy. I upokarzające bardziej niż tydzień w smrodzie ze świniami w zamkniętym pomieszczeniu :wink:
Ale też mi się wydaje, że 4 i 5 to niekoniecznie dobry materiał na stalkera.
Jedną z rad na "przegonienie" stalkera jest twarde i stanowcze "nie" i konsekwentne odcięcie kontaktów. To ostatnie zrobiłam sama.


Ja też najpierw znałam "Stalkera" Tarkowskiego, potem poznałam termin psychologiczny :)
4w5, INFj, sp/sx

pepelemoko
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40

#19 Post autor: pepelemoko » wtorek, 30 października 2007, 17:22

aliszien pisze:gdy Czwórka już się przełamie i wyjawi swoje uczucia. Wtedy to już masakra. Nie sądzicie chyba, że zakochana 4 gdy wyjawi że kocha, usłyszy nie, a ukochaną/ego widzi non stop (praca, szkoła) i wie, że on/ona wie, doznaje od tej osoby przyjaznych gestów, odkochuje się w ciągu sekundy.
Jak już wyznam swoje uczucia to faktycznie jest masakra :D W sumie to raz w życiu dostałam kosza po takiej sytUacji ( temat na forum 8 :roll: ) i zareagowałam agresywnie, chcąc się od tego uwolnić i spalić wszystkie mosty. Pomimo, że nadal o tym Ósemku nie udało mi się zapomnieć i nie ma dnia żebym o nim nie pomyślała, to wiem, że jeżeli wkrótce znowu się spotkamy to będę ściemniać, że mam go głęboko w tylnej części ciała 8)
Z natury jestem mało kochliwa. Zeby zaangażować się emocjonalnie muszę mieć solidne ku temu podstawy i odzew drugiej strony. A zauroczenia przechodzą automatycznie, gdy intuicyjnie odbiorę - NIE.

Bliższe mi są takie sytacje:
http://youtube.com/watch?v=u0PUrNwvvBk

...8)

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#20 Post autor: aliszien » środa, 31 października 2007, 09:39

pepelemoko pisze: Z natury jestem mało kochliwa.
Ja też.
Pewnie gdybym teraz została sama, to kolejny raz pokochałabym za kilka lat.
Tyle, że ja solidnych podstaw nie potrzebuję :roll:
Za to lubiłam wpadać w zauroczenia, flirty i mogłam to robić seryjnie, rotacyjnie, poliandrycznie. Ale to były zauroczenia typy "co z oczu, to z myśli".
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#21 Post autor: Rilla » czwartek, 1 listopada 2007, 17:25

Takie zachowanie jest mi zupełnie obce. Jak już pisałam w temacie o przywiązaniu, nie potrafię i nie mam zamiaru przywiązywać się uczuciowo do nikogo, a już szczególnym szaleństwem jest dla mnie angażowanie w coś jest dla mnie bez przyszłości. W takiej sytuacji odeszłabym raczej w ciemny pusty kąt w rozpaczy, by później zapomnieć o sprawie.
Taka postawa Stalkera pachnie mi psychopatią ;) Aż strach się bać takiej osoby.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
aulinka
Posty: 17
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 15:55
Lokalizacja: sprzed monitora

#22 Post autor: aulinka » czwartek, 1 listopada 2007, 21:22

Ja w momencie gdy nie byłam zdrową czwórką, domagałam się rozpoznania, ale od ogółu a nie od jakiejś jednostki. Odrzucałam ludzi wszystkich, czułam się wyrzutkiem i nie miałam zamiaru wiązać się z jakąś osobą. Czułam się wystarczająco niezrozumiana, ze nie oczekiwałam zrozumienia drugiej osoby.
Zawsze bez względu jak się czułam nie nawidziłam narzucać się drugiej osobie, wręcz przeciwnie, szybko potrafiłam mylnie odebrać że ktos ma mnie gdzieś więc ja mam go jeszcze głębiej..
szczęście, na szczęście, a nie wielki żal
zostaw mnie tutaj....

4w5

pomarańczka
Posty: 98
Rejestracja: czwartek, 2 sierpnia 2007, 19:17

#23 Post autor: pomarańczka » czwartek, 1 listopada 2007, 23:19

...
Ostatnio zmieniony środa, 10 września 2008, 11:19 przez pomarańczka, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
aulinka
Posty: 17
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 15:55
Lokalizacja: sprzed monitora

#24 Post autor: aulinka » piątek, 2 listopada 2007, 15:39

Dokładnie, mnie czasem miłe gesty odstraszają. Nie lubię wiązać się z ludźmi i lubię dużo samotnośći. Jak jeszcze na początku mój mąż był moim chłopakiem to wstydziłam się okazywać mu uczucia, to on musiał do mnie przychodzić, pierwszy złapać mnie za rękę, a ja grałam kumpelę, która bała się że rozszyfruje jej ukrytą miłość.
szczęście, na szczęście, a nie wielki żal
zostaw mnie tutaj....

4w5

Awatar użytkownika
beperfect
Posty: 86
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 19:12
Lokalizacja: z mętnych otchłani deperesji

#25 Post autor: beperfect » niedziela, 4 listopada 2007, 01:13

Łukasz:) pisze:Takie zjawisko jest mi w 100% obce.Zachowuje sie wręcz przeciwnie,czasem aż głupio to powiedzieć to jak ktoś mi sie podoba to mam jakąś wewnętrzna silną potrzeba unikania tej osoby bo boje się że moje uczucia wyjdą na jaw i że mogą być wyśmiane :oops: Więc do mnie to nie pasuje zupełnie
To, o tam na górze, to o mnie. :oops:

Ale póki co, nikt mnie nie odkrył :twisted:
lepiej mnie zabij
wyrzuć z pamięci
nie dawaj kolejnej szansy

co z tego, że Cie kocham? (4)

Awatar użytkownika
Grave Digger
Posty: 27
Rejestracja: piątek, 29 czerwca 2007, 11:16
Lokalizacja: Warschau

#26 Post autor: Grave Digger » niedziela, 4 listopada 2007, 18:45

Ja jestem ciągle prześladowany przez byłą miłość... Straszna rzecz.

Awatar użytkownika
wloczega
Posty: 301
Rejestracja: wtorek, 3 kwietnia 2007, 00:05
Enneatyp: Indywidualista

#27 Post autor: wloczega » poniedziałek, 5 listopada 2007, 14:13

No, niestety, zdarzyło mi się :oops:, choć przyznac się do tego przed sobą jest cięzko :? A było to w okresie rozchwiania emocjonalnego;)Dziś nie bardzo wyobrażam sobie siebie w roli stalkera. Wtedy to naprawdę niewiele miało wspólnego z brakiem szacunku do siebie, godności itd. itp., myślenie i logiczne rozumowanie było wyłączone;)
Dla równowagi byłam też w mackach takiego stalkera;)
Włóczyłem się - z rękoma w podartych kieszeniach,
W bluzie, co już nieziemską prawie była bluzą,
Szedłem pod niebiosami, wierny ci o Muzo !
Oh! la la! co za miłość widziałem w marzeniach !

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#28 Post autor: aliszien » poniedziałek, 5 listopada 2007, 14:47

wloczega pisze: Dla równowagi byłam też w mackach takiego stalkera;)
Moja znajoma ma swojego stalkera już od 10 lat. Zdąrzyła wyjść za mąż, o mało co nie rozwieść się przez namolnego, zmieniła 3 razy nr telefonu, urodziła dwoje dzieci, a facet nadal chce by rzuciła wszystko, a jej dzieci "kocha" jak swoje. Ma raz na jakiś czas spokój, gdy on wchodzi w jakiś związek, ale gdy tylko mu się nie udaje, to zaczynają się nocne telefony, kwiaty do pracy, nachodzenie pod blokiem.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
wloczega
Posty: 301
Rejestracja: wtorek, 3 kwietnia 2007, 00:05
Enneatyp: Indywidualista

#29 Post autor: wloczega » poniedziałek, 5 listopada 2007, 15:49

Ech, o sobie pisać nie chcę, bo się wstydzę;) ale były telefony, SMS-y, ”spontaniczne odwiedziny” :lol: wydawało mi się, że ta osoba mnie nie chce, dlatego że mnie nie poznała, że nie wie, jaka napradę jestem (bo gdyby mnie poznała, poleciałaby na mnie migiem :twisted: ), dlatego trzeba ją ”oświecić” (choćby i na siłę) :?

Za to moja koleżanka -piątka - doświadczyła ze strony pewnej 3w4 chyba wszystkiego: telefony, SMS-y, wyczekiwanie godzinami przed domem (w pewnym czasie nawet wynającie mieszkania obok), zarzucanie kwiatami i listami i inne uszczęśliwiania na siłę. Sprawa miała finał na policji.
Włóczyłem się - z rękoma w podartych kieszeniach,
W bluzie, co już nieziemską prawie była bluzą,
Szedłem pod niebiosami, wierny ci o Muzo !
Oh! la la! co za miłość widziałem w marzeniach !

Awatar użytkownika
aulinka
Posty: 17
Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 15:55
Lokalizacja: sprzed monitora

#30 Post autor: aulinka » wtorek, 6 listopada 2007, 20:44

Ja też mam stalkera...
Ech szkoda gadać...
szczęście, na szczęście, a nie wielki żal
zostaw mnie tutaj....

4w5

ODPOWIEDZ