#35
Post
autor: Yo » wtorek, 4 grudnia 2007, 19:21
Myślę, że czwórki to osby o barwnej osobowści i dlatego moze mozna by opisac tu cos o sobie. Moze własnie przez to lepiej poznamy samego siebie, dowiemy się o poglądach innych ludzi, nam przecież bliskich, bo też czwórek.
Jestem 4w5 i jestem tu nowy. Mam 18 lat- witam was miło. Forum myślę, że ciekawe- chociaż psychologia człowieka to dużo szerszy dział niż enneagram. Moją pasją jest muzyka- gra na gitarze i to mi daje siłę. Czuję się samotny, bo nie znam ludzi podzielających moje poglądy i pasje. No, w jakims tam stopniu na pewno są tacy, co podzielają. Myślę, że jestem człowiekiem tego typu, który moze mieć tylko kilku przyjaciół, czyli najbliższa rodzina, partner życiowy( u mnie dziewczyna, której nie mam na razie- miałem jedną i niestety ...) i osoby które są najblizej mnie, które mnie wsparły. Ogólnie jestem towarzyski, gdy przebywam w grupie, jakbyście mnie widzieli, to wcale nei pomyśleli byście, że jestem introwertyczną 4w5. Rozmowę umiem poprwoadzić. Chociaż osobiście trudno mnie zobaczyć w jakimś towarzystiwe często, bo uważam, że moi koledzy gadają o pierdołach i głupotach, takze z tylko paroma osobami nieraz pożartuję, czy pogadam o muzyce lub filmie. Nie lubię pić, palić itd. bo to szkodzi i zostało tylko po to wymyślone, żeby na ludziach kasę zarabiać.
Ogólnie lubię Johnnego Depp'a za jego styl bycia. Reprezentuje w zasadzie jaki jestem i byłem przed tym, gdy sie o nim dowiedziałem( także nei jest to szał spowodowany piratam iz karaibów). Jestem ekscentryczny i robię to, na co mam ochotę, czesto uchodze za dziwaka. Lubie analizować sytuację i wyciagać wnioski. Lubię też nieraz dziwne sytuacje, gdy gadam ze "zwykłymi" ludzmi ( tacy z masskultury) i gdy sytuacja staje sienaprawdę dziwna. Np. święta i ja wiem, że składanie życzeń jest w szkole jest nieszczere. A mimo to patrzę się w oczy osobie i mówię, że życze jej........tego i tego. Albo zachodzić w rozmowę dużo za daleko ze "zwykłymi" ludmi niż się powinn, np. rozmowa z koleżankami a ja z nimi zaczynam flirtować, nawet z tymi, które mi się nei podobają. Co innego ludzie, z którymi choć troche sie mogę utożsamić albo ludzie, którzy są mi bliscy. Nimi się nie bawię, nie maiłbym sumienia.
Licze, że temat się rozwinie.
PS nie jestem psychicznie chory. Mogło to wyżej zabrzmieć trochę psychodelicznie, ale pewnie jestem podobny do was. Może różnie się tym, że wyrobiła się we mnie odwaga.