Zakochałeś/aś się! - co robisz?
- Winston_Wolf
- Posty: 17
- Rejestracja: sobota, 16 sierpnia 2008, 08:45
- Lokalizacja: localhost
- Kontakt:
- Vatican Assassin
- Posty: 608
- Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54
- Winston_Wolf
- Posty: 17
- Rejestracja: sobota, 16 sierpnia 2008, 08:45
- Lokalizacja: localhost
- Kontakt:
- Winston_Wolf
- Posty: 17
- Rejestracja: sobota, 16 sierpnia 2008, 08:45
- Lokalizacja: localhost
- Kontakt:
- Vatican Assassin
- Posty: 608
- Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
A no tak myślałam... A nie przychodzi wam czasem do głowy, że lepiej coś zmienić, pracować nad sobą, walczyć z lękamy, niż się "przyzwyczajać" do tego, co na dłuższą metę męczy?Winston_Wolf pisze:Mnie brakuje, ale chyba już się przyzwyczaiłem
Na samotność też (głośno) narzekał nie będę
Generalnie sednem sprawy jest to, że się zastanawiam, dlaczego my zawsze musimy być takimi życiowymi niedorajdami, żeby nie powiedzieć cipami, no qrna, nie lepiej w końcu coś zmienić, zrobić ze sobą?
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
- Winston_Wolf
- Posty: 17
- Rejestracja: sobota, 16 sierpnia 2008, 08:45
- Lokalizacja: localhost
- Kontakt:
impos animi ".. twardym trezba być, nie miętkim"
.. próbowałem coś zrobić, zmienić i nic ... po każdej nieudanej próbie jest gorzej
... ale jak słusznie zauważyłaś mnie to nie przeszkadza .. prawdę pisząc to BARDZO przeszkadza .. ale nie ma co się łamać .. jutro nowy dzień, może zdarzy się coś ciekawego, coś miłego
.. próbowałem coś zrobić, zmienić i nic ... po każdej nieudanej próbie jest gorzej
... ale jak słusznie zauważyłaś mnie to nie przeszkadza .. prawdę pisząc to BARDZO przeszkadza .. ale nie ma co się łamać .. jutro nowy dzień, może zdarzy się coś ciekawego, coś miłego
4w5
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Znalezione na forum o borderline:Winston_Wolf pisze:
.. próbowałem coś zrobić, zmienić i nic ... po każdej nieudanej próbie jest gorzej
Śmiejąc się ryzykujesz, że wezmą cię za głupka.
Płacząc ryzykujesz ckliwość i czułostkowość.
Wyciągając rękę ryzykujesz zaangażowanie.
Zdradzając uczucia ryzykujesz odkrycie siebie.
Mówiąc o swoich marzeniach ryzykujesz poniżenie.
Miłością ryzykujesz odrzucenie.
Życiem - śmierć.
Nadzieją - niespełnienie.
Podejmowaniem prób - niepowodzenie.
Musimy ryzykować.
Największym niebezpieczeństwem jest
nieryzykowanie niczego.
Dla tych, którzy nic nie ryzykują,
nie robią, nie mają - przeznaczone jest nic.
Jak widać, nawet zaburzeni zdają sobie sprawę, że wieczne chowanie się do niczego nie prowadzi. Zacznijmy się do cholery w końcu podnosić...
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Nie narzekam. Narzekanie jest bezcelowe - nic nie zmienia. (Chyba, że narzeka się na bliźnich, ale to już co innego...)impos animi pisze:Kluczowe pytanie do tych, którzy nic nie robią, bo się boją i uciekają, bo się boją: czy wam jest dobrze samym? Nie brakuje wam nikogo? Nie narzekacie na samotność? Tylko szczerze.
Ale nie, nie jest dobrze. I owszem, brakuje.
Per aspera ad astra.
4w5 sx/sp
4w5 sx/sp