Jak widzicie siebie?

Co uważacie o sobie jako o Czwórce?

Jestem jaki jestem i nie przeszkadza mi to.
74
39%
Czasami jest mi smutno że jestem inny od reszty moich znajomych
38
20%
Czasami zastanawiam się i myślę że wolałbym być inny
57
30%
Nie chce być taki jaki jestem :((!!
19
10%
 
Liczba głosów: 188

Wiadomość
Autor
nutshell
VIP
VIP
Posty: 808
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 01:33

#46 Post autor: nutshell » wtorek, 11 grudnia 2007, 02:32

Nie wiem ile razy na tym podforum padło już to stwierdzenie, ale podpisuję sie pod całym postem Corvinusa, tyle że próbuję walczyć ze sobą i z takim podejściem, albo przynajmniej staram się tym nie przejmować ;)


6w5 / INFj

*Jeśli chcesz wiedzieć, czym jest granfalon
Spróbuj obrać ze skórki bańkę mydlaną*

Awatar użytkownika
rafaq
Posty: 150
Rejestracja: sobota, 19 maja 2007, 18:14
Lokalizacja: z Oławy

#47 Post autor: rafaq » wtorek, 11 grudnia 2007, 14:34

A ja dla odmiany walczę z takim postrzeganiem siebie. I nie u siebie, tylko u innych bo ja już dawno pokochałem to kim jestem i jak postępuję. Ludzie ! Litości ! Przecież nie może byćaż tak źle. Nie mieści mi się w głowie jak można nienawidzić siebie jeżeli nie robi się czegoś za co można się znienawidzić. Jak można być złym na siebie za to jaki jest swiat dookoła ? Czy wy czasem nie podchodzice do siebie zbyt ostro ? Rozumiem to że możecie mieć problemy i tak dalej. Ktoś może nas nie lubić lub do czegoś możemy nie być zdolni. Jeżeli tak jest to czemu wciąż to robić ? Skoro jak wspomina Corvinus, pójście z kumplami na piwo sprawia ci trudności to po co tam idziesz ? Katujesz w ten sposób siebie. Nikt ci przecież nie każe iść i tego robić. Rób dla odmiany coś co stwarza ci przyjemność. Jeśli czujesz że koledzy cię opuszczają to zmień towarzystwo. Jeżeli nie zmeniacie nic w swoim życiu nie możecie oczekiwać zmiany rezultatów. Tkwiąc w jednym miejscu, w martwym punkcie kumulujecie w sobie frustrację, złość i żal. Stajecie się coraz bardziej zamknięci i skryci. A czasem wystarczy coś co skieruje nasze myśli na inny tor. Dla jednych będzie to sport, dla innych religia a dla jeszcze innych muzyka. Czasem trzeba zrzucić z siebie emocjonalny bagaż i zacząć wszystko jakby od nowa. Taki restart emocjomalny. A co do akceptacji siebie. Pomyślcie sobie co się w was nie podoba i jak to zmienić. Czego nie możecie zaakceptować i jak z tym walczyć. Wreszcie, czy jest ktoś komu taki styl bycia odpowiada, czy jest ktoś dla kogo jak to sie mówi "jesteś spoko". Jeśli tak to znaczy że nie masz się czy martwić. A pocieszeniem może byc to że nawet jeśli sam siebie nie znosisz to inni cię znoszą. Bo nie ma człowieka którego odejścia nikt nie zauważy.
Obrazek

Corvinus
Posty: 106
Rejestracja: poniedziałek, 10 grudnia 2007, 20:41

#48 Post autor: Corvinus » piątek, 14 grudnia 2007, 13:46

...
Ostatnio zmieniony sobota, 1 sierpnia 2009, 01:32 przez Corvinus, łącznie zmieniany 1 raz.
10w10

SAI

#49 Post autor: SAI » piątek, 14 grudnia 2007, 20:19

Zdecydowanie wariant numer jeden...

Awatar użytkownika
Mariusz
Posty: 57
Rejestracja: niedziela, 2 grudnia 2007, 04:43

#50 Post autor: Mariusz » wtorek, 18 grudnia 2007, 18:40

hmm dobre pytanie. Osobiscie uwazam, ze moja osobowosc jest jak najbardziej ok. Jestem jakby to okreslic "wrazliwym zwyrolem" hehe. Moje zycie psuje sie za to przez moj fizyczny kompleks. Mam 190cm wzrostu, niezla budowe, rysy twarzy tez nie najgorsze, ale mam rumience. Niby tylko Rumience, ale dla mnie to aaaaazzzz Rumience. Nie potrafie przestac o nich myslec gdy zaczynaja mnie piec. I z najbardziej zakreconego ekstrawertyka zamieniam sie w najbardziej przybitego, ciotowatego goscia na swiecie. Po prostu moja twarz nie jest w najmnijeszym nawet stopniu odpowiednia dla mojego mozgu. Te piekace policzki i wrazenie, ze wszyscy sie na mnie gapia i smieja, zabija mnie i w taki oto sposob stalem sie 4 :wink: :wink:
Ludzie dziela sie na czystych i szczesliwych !!
ESFp- najprawdopodobniej
Enneagram? - wsio po trochu ;)
WRC
Warcy Rycy Cescy !!

Awatar użytkownika
Seiren
Posty: 279
Rejestracja: niedziela, 18 listopada 2007, 21:34
Lokalizacja: Łódź

#51 Post autor: Seiren » wtorek, 18 grudnia 2007, 20:18

A już się bałam, że to ja mam jakąś obsesję na punkcie rumieńców. Bo niestety też cierpię na tą przypadłość :/ A nienawidzę tego :| Lubię swoje piegi, ba, nawet do pieprzyka na szyji się przyzwyczaiłam, ale rumieńce... <sciana>
Przez to nie potrafię się przemóc żeby wyjść jakoś na dłużej z domu (szkoła, spotkanie ze znajomymi) bez pudru na twarzy :/
4w5
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.

picalm
Posty: 27
Rejestracja: niedziela, 6 stycznia 2008, 22:14

#52 Post autor: picalm » poniedziałek, 7 stycznia 2008, 22:24

Jeszcze nie tak dawno nie potrafiłem zaakceptować siebie takiego, jakim jestem. Nie podobała mi się rola cichego, małomównego i były okresy, gdy nienawidziłem siebie, popadałem w stan bliski depresji, wszystko przez to, że chciałem być kimś bardziej towarzyskim, wygadanym. Chciałem być kimś więcej niż byłem, nie wystarczało mi to, że miałem kilku znajomych, chciałem mieć kilkunastu.
Teraz staram się akceptować mimo wszystko swoją sytuację, choć czasami jest to trudne. Zauważyłem, że akceptując siebie jestem pewniejszy siebie, lepiej się czuję.
Według mnie:
kceptacja siebie = szczęście.

Awatar użytkownika
sonja
Posty: 152
Rejestracja: poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 16:30

#53 Post autor: sonja » piątek, 22 lutego 2008, 22:23

Cieszę się z tego, kim jestem. Jestem jedyna w swoim rodzaju i drugiej takiej osoby nie ma. W sumie jak każdy, ale nie każdy potrafi sobie to uświadomić i cieszyć się z tego tak jak robię to ja :wink: Niektórzy nawet mi mówią, że jestem fascynującą osobą. Do niedawna próbowałam się zmieniać na siłę i udawałam kogoś, kim nie jestem tylko po to, żeby się przypodobać innym. później stwierdziłam, że to obrzydliwe. Teraz nie wiem przez to kim jestem, bo naprawdę się zmieniłam i przestałam odróżniać osobę, którą jestem od tej, którą udaję, ale staram się coś z tym zrobić. I jest coraz lepiej :) .

Okropnie się tu uzewnętrzniam. To niepokojące :roll:
Hey now now, we're goin' down down
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again

Flegmatyczna Dziewiątka, INFp

Awatar użytkownika
Prowokacja
Posty: 519
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 18:02
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Lodz
Kontakt:

#54 Post autor: Prowokacja » piątek, 22 lutego 2008, 22:56

ein pisze:
Absynt pisze:Co tak naprawde czujesz do czlowieka, ktorym sam jestes?

Czujecie jakis dualizm w sobie? Galeria rozpadow osobowosci.
Nie wiem czy dokładnie o to ci chodzi z tym dualizmem, ale jestem w stanie (na zmianę) uwielbiac siebie i nienawidzić. Wszystko zależne od aktualnego nastroju, który opiera sie głównie na zdarzeniach danego dnia. Mam cholernie zachwianą samoocene, i biorę wszystko do siebie, lub zupełnie olewam. Jednego dnia dusza towarzystwa, drugiego człowiek, który najchętniej cały dzień przeleżałby w łóżku... ogladając japońskie animacje.
Mam coś w podobie, ale ja nigdy siebie nie lubię, chociaż bywam różna to nigdy nie podoba mi się to jaka jestem, właściwie czasami jeszcze potrafię mieć siebie gdzieś...
Czasem wychodze do ludzi, częściej siedzę w domu, słucham muzyki i tonę w swoim zje*anym smutku. Ogólnie ludzie mnie nie rozumieją, właściwie nie ma osoby, która do końca wie o co ze mną kaman, chyba sama czasem nie wiem... - taki trochę OT wyszedł, przepraszam ;)
chyba jestem bezskrzydłową 6 a myślałam, że w7...
sp/sx

Awatar użytkownika
BlackHannah
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 2 lutego 2008, 16:12
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

#55 Post autor: BlackHannah » sobota, 23 lutego 2008, 13:50

Ja czesto nienawidziłam bycie 4 ... Jednak teraz wychodze z zalożenia ze lubie nią być.. przynajmniej wiem kim jest wartościowy cżłowiek , dostrzegm wiele rzeczy inaczej.
Chociarz dostrzegania siebie jako wiecznie zamknietej w sobie nie zawsze jest takie kolorowe.
"..Za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować
że jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność waszych dróg.."

4w5

Awatar użytkownika
Outsider
Posty: 74
Rejestracja: niedziela, 20 stycznia 2008, 00:45
Lokalizacja: gdansk

#56 Post autor: Outsider » sobota, 23 lutego 2008, 16:40

Odi profanum vulgus et arceo...

Lubie siebie takim jakim jestem, nie chcialabym byc kims innym...z drugiej strony czasami mysle o ile przyjemniejsze byloby zycie przecietnego czlowieka...przyjemniejsze i latwiejsze..beztroskie albo raczej z przyziemnymi troskami :roll:
"Dlaczego koniecznie musisz być w błędzie, tylko dlatego, że kilka milionów twierdzi, że jesteś?"
(F.Zappa)
4w5...

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#57 Post autor: Rilla » sobota, 23 lutego 2008, 23:29

Obecnie mi nie przeszkadza, bo odzyskałam równowagę i znów jestem w miarę zdrową 4, ale przychodzi nieraz tak czas, gdy szepcę jadowitym głosem do ucha samej sobie co raz głośniej i głośniej, aż w końcu krzyczę: "Nienawidzę!".
Najlepsza odpowiedź byłaby właśnie taka: dobrze mi z sobą i źle jednocześnie. Tak dziwnie... Bym to porównała do toksycznej miłości dwóch kochanków- niszczę się wbijając sobie moje wady, a jednocześnie właśnie bez nich nie mogę żyć, nie potrafię być inna.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

agda
Posty: 154
Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 16:32
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: pomorskie

#58 Post autor: agda » czwartek, 13 marca 2008, 17:18

dzięki takiej a nie innej swojej emocjonalności mogę coś tworzyć, a gdy tworzę jestem najszczęśliwsza pod słońcem. Raczej nie chcę tego zmieniać..
no, ale wiąże się z tym samotność i niezrozumienie także czasem mogę się nieco przygnębić...

Awatar użytkownika
Zoidie
Posty: 572
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 00:24

#59 Post autor: Zoidie » czwartek, 13 marca 2008, 19:34

Więc tak - uważam, że jestem lepszy od większości ludzi... w każdym razie od dużej części :) Nie znaczy to jednak, że sobą nie gardzę - w końcu co to za wyczyn być lepszym od zer, czy nawet "minusów" :wink: Mam słabą psychikę, zero uroku osobistego, atrakcyjności fizycznej, talentów brak, zainteresowań również, przydatności społecznej - nie stwierdzono... :) Jeśli coś mi się udaje, to tylko w planach/marzeniach, na których realizację i tak przeważnie nie przeznaczam nawet najmniejszej inicjatywy.

Tak więc jestem poniekąd szczęśliwy, a raczej usatysfakcjonowany, że przynajmniej wiem, jaki powinienem być, co powinienem w sobie zmienić (rzadkość w erze żenującego "bądź sobą"), ale zarazem jestem załamany, że nigdy tego nie osiągnę. Z przyczyn ode mnie zależnych i nie. Taka ironia: wiecie do których drzwi trzeba zapukać, ale nie macie czym... :lol:

Awatar użytkownika
oti
Posty: 86
Rejestracja: środa, 5 marca 2008, 15:57

#60 Post autor: oti » czwartek, 13 marca 2008, 19:52

dobrze się czuję w swoim towarzystwie. w mojej głowie tak jakby była jeszcze jedna ja z którą czuję się najlepiej. dlatego potrafię wytrzymać bez kontaktu z innymi ludźmi, a raczej nie dołuję się z powodu samotności.

czasem marzę, iż mogłabym zachowywać się inaczej, ale to tylko marzenia, których nie zrealizuję.

jestem jaka jestem, nie chcę tego zmieniać
4w3(w7) & E/INFP
Blair pisze:Oti, wiesz jakie jest ulubione zajęcie 4w3? Wmawianie sobie, że naprawdę jest 7 xD

ODPOWIEDZ