Jak widzicie siebie?
Jak widzicie siebie?
Przyzwyczailiście się że jesteście tacy jacy jesteście i nie przeszkadza wam to? A może się czasem nienawidzicie za to że jesteście tacy a nie inni?
4w5
der Wald er steht so schwarz und leer
Weh mir, oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr
Ohne dich kann ich nicht sein
der Wald er steht so schwarz und leer
Weh mir, oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr
Ohne dich kann ich nicht sein
- Matea
- Posty: 1162
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: z wnętrza :>
- Kontakt:
No cóż. Ja poprostu zdaje sobie sprawe ,ze jestem tylko człowiekiem. Ale nie chciałabym być kim innym. Nigdy w życiu.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
Ja osobiście nie mogę sie zaakceptować ;// i wiem że nigdy mi się to nie uda ......
Sam nie wiem czy chciałbym być kimś innym. Jako 4 uważam się za wyjątkowego jednak gdy dopada mnie poziom 8 lub 9 ta ,,Wyjątkowość"
daje się poważnie we znaki...
Sam nie wiem czy chciałbym być kimś innym. Jako 4 uważam się za wyjątkowego jednak gdy dopada mnie poziom 8 lub 9 ta ,,Wyjątkowość"
daje się poważnie we znaki...
4w5
der Wald er steht so schwarz und leer
Weh mir, oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr
Ohne dich kann ich nicht sein
der Wald er steht so schwarz und leer
Weh mir, oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr
Ohne dich kann ich nicht sein
OMG, co za ograniczona ankieta! Zabraklo nawet pozytywnych odpowiedzi, najlepsza jest zaledwie neutralna.
Ja sie skromnie uwazam za mesjasza ;p. Mam duze ego, ale nie brakuje mi pokory.
Siebie akceptuje. Miewalem jedynie problemy "ze soba" przez to, ze ludzie z mojego otoczenia probowali mnie zmieniac. Tego jednak nie znosze. Cenie swoja niezaleznosc jako jedna z najwyzszych wartosci i wiem, ze nie powinienem pozwalac innym na ograniczanie mnie oraz kierowanie mna. Nic, poza frustracja i niepowodzeniami przez to nie osiagam - no, poza lekcjami o cenie niezaleznosci!
Jak siebie widze - jako dziwaka, kogos o niezwyklych pogladach, mocnym poczuciu humoru, lecz wyjatkowo ciekawego. Lubie swoja oryginalnosc i to, ze odnajduje pewne nieokupowane nisze, ktorymi moge wyindywidualizowywac sie z rozentuzjozmowanego tlumu. Niemniej jednak mam swoje slabe strony, ale ich nie lubie obnazac przed innymi, gdyz moge byc wyczulony na ataki w te slabe punkty. Mowiac o slabych stronach, uwazam, ze mam wiecej slabosci niz wad. Samoswiadomosc mam na bardzo wysokim poziomie, takze nieustannie staram sie udoskonalac, acz jestem swiadom tego, ze idealem nie bede i akceptuje to . W zasadzie nawet w okresach depresji moje ego nie ulega. Cieszy mnie to, choc z drugiej strony to przeciez egocentryzm!
Ale raczej nie narcyzm, ani egoizm.
Ja sie skromnie uwazam za mesjasza ;p. Mam duze ego, ale nie brakuje mi pokory.
Siebie akceptuje. Miewalem jedynie problemy "ze soba" przez to, ze ludzie z mojego otoczenia probowali mnie zmieniac. Tego jednak nie znosze. Cenie swoja niezaleznosc jako jedna z najwyzszych wartosci i wiem, ze nie powinienem pozwalac innym na ograniczanie mnie oraz kierowanie mna. Nic, poza frustracja i niepowodzeniami przez to nie osiagam - no, poza lekcjami o cenie niezaleznosci!
Jak siebie widze - jako dziwaka, kogos o niezwyklych pogladach, mocnym poczuciu humoru, lecz wyjatkowo ciekawego. Lubie swoja oryginalnosc i to, ze odnajduje pewne nieokupowane nisze, ktorymi moge wyindywidualizowywac sie z rozentuzjozmowanego tlumu. Niemniej jednak mam swoje slabe strony, ale ich nie lubie obnazac przed innymi, gdyz moge byc wyczulony na ataki w te slabe punkty. Mowiac o slabych stronach, uwazam, ze mam wiecej slabosci niz wad. Samoswiadomosc mam na bardzo wysokim poziomie, takze nieustannie staram sie udoskonalac, acz jestem swiadom tego, ze idealem nie bede i akceptuje to . W zasadzie nawet w okresach depresji moje ego nie ulega. Cieszy mnie to, choc z drugiej strony to przeciez egocentryzm!
Ale raczej nie narcyzm, ani egoizm.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
- sarnandynka
- Posty: 241
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 00:16
Nie jestem osobą wybitnie niezadowoloną z bycia sobą, pragnącą za wszelką cenę zmienić całość czy osobowość ale nie mogę też powiedzieć, że w pełni siebie akceptuję, i że czasem przychodzą mi do głowy myśli w rodzaju: a może lepiej by było gdybym była kim innym? Kiedyś takie bezgłośne zdania pojawiały się bardzo często, teraz od czasu do czasu. Bardzo ciekawi mnie jak to jest być kimś innym, mieć inny tok myślenia, inne ciało... Chciałabym choć na chwilę się z kimś zamienić. Bo na stałe, to na pewno nie.
Niby czasami siebie nie znoszę, ale wolę być taka pogięta niż normalna, pospolita... nudna.
"Myślimy, że jesteśmy tacy oryginalni, że wszystko w nas jest takie wyjątkowe i niespotykane. Ale to niesamowite, do jakiego stopnia jesteśmy tylko echem innych, własnej rodziny i tego, jaki kształt nadało nam dzieciństwo."
To wszystko zależy. Mmiewam okresy samouwielbienia i wtedy mam ochotę wykrzyczeć wszystkim, że jestem zajebista
Jednak to dość rzadkie okresy. Zazwyczaj po prostu akceptuję siebie - wiem, że mam sporo wad, ale tak naprawdę mi nie przeszkadzają. Nauczyłam się z nimi żyć
Tylko w okresach "depresyjnych" tak bardzo, bardzo chciałabym być kimś innym. Kimś kto wie, czego chce; kto rozumie sam siebie i nie jest przewrażliwiony.
Nienawidzę kiedy to ktoś próbuje mnie zmienić. I często gdy ktoś próbował to zrobić kńczyło się to emocjonalnym "dołem" i wmawianiem sobie, że ta osoba ma rację, że muszę się zmienić, bo ludzie nie będą mnie akceptować etc... Teraz wiem, że to gówno prawda i że mimo wszystko są osoby, które mnie akceptują, ba, nawet lubią, z całym tym moim zestawem dziwactw.
Jednak to dość rzadkie okresy. Zazwyczaj po prostu akceptuję siebie - wiem, że mam sporo wad, ale tak naprawdę mi nie przeszkadzają. Nauczyłam się z nimi żyć
Tylko w okresach "depresyjnych" tak bardzo, bardzo chciałabym być kimś innym. Kimś kto wie, czego chce; kto rozumie sam siebie i nie jest przewrażliwiony.
Podpisuję się pod tym każdą kończynąAbsynt pisze:Miewalem jedynie problemy "ze soba" przez to, ze ludzie z mojego otoczenia probowali mnie zmieniac. Tego jednak nie znosze. Cenie swoja niezaleznosc jako jedna z najwyzszych wartosci i wiem, ze nie powinienem pozwalac innym na ograniczanie mnie oraz kierowanie mna.
Nienawidzę kiedy to ktoś próbuje mnie zmienić. I często gdy ktoś próbował to zrobić kńczyło się to emocjonalnym "dołem" i wmawianiem sobie, że ta osoba ma rację, że muszę się zmienić, bo ludzie nie będą mnie akceptować etc... Teraz wiem, że to gówno prawda i że mimo wszystko są osoby, które mnie akceptują, ba, nawet lubią, z całym tym moim zestawem dziwactw.
4w5
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.
Podpisuję się pod tym. Bo mimo, że czasem bywa do dupy i ma się dosyć tych wszystkich negatywnych nastrojów to jednak dostrzegam w tym jakiś urok. Kiedyś myślałem, że fajnie byłoby być kimś bardziej entuzjastycznym, prospołecznym i przyjacielskim mimo, że z klapkami na oczach. Teraz jakoś to mi się niefajne wydaje.rafaq pisze:Czemu nie ma opcji "jestem zajebisty" ?
4w5, INFp (chyba), wewnętrzny bohater: wędrowiec/mag
-
- Posty: 68
- Rejestracja: piątek, 9 listopada 2007, 00:36
-
- Posty: 13
- Rejestracja: poniedziałek, 26 listopada 2007, 20:09
a ja tam lubie siebie! swoje wyalienowanie,inność. i co z tego że mało kto wie kim naprawde jestem! śmieszna maseczka duszy toważystwa pozwala wytrwać w szkole wśród znajomych których nawet nie staram sie poznać. a kiedy już jestem w domu, ze swoimi najblizszymi przyjaciółmi, ksiązkami, rysunkami i kotem, jestem w 100% szczęśliwym człowiekiem
4w5