Śmierć w stylu...

Wiadomość
Autor
motylica wątrobowa
Posty: 108
Rejestracja: sobota, 27 grudnia 2008, 16:04
Kontakt:

#271 Post autor: motylica wątrobowa » środa, 12 sierpnia 2009, 21:42

kama.zielona pisze:Dobry pomysł. Jesteś genialna.
dzięki :-)


"Na szyi zamordowanego kota wisiała karteczka z napisem MIAU."

Awatar użytkownika
Koki
Posty: 151
Rejestracja: wtorek, 25 marca 2008, 19:31

#272 Post autor: Koki » środa, 12 sierpnia 2009, 22:00

Kiedyś chciałem umrzeć dusząc się swoimi wymiocinami leżąc pijany.

Teraz chciałbym umrzeć zupełnie trzeźwy i czysty, w poczuciu wewnętrznej harmonii i spokoju. Widzieć jak nadchodzi śmierć i i patrzeć jej w oczy ze spokojnym, miłym uśmiechem.

Choć bardzo możliwe, że nieraz jeszcze będę zmieniał zdanie w tej kwesti.
.

Awatar użytkownika
pumpkin
Posty: 282
Rejestracja: środa, 8 listopada 2006, 13:37

#273 Post autor: pumpkin » środa, 12 sierpnia 2009, 22:20

Koki pisze:Kiedyś chciałem umrzeć dusząc się swoimi wymiocinami leżąc pijany.

czemu xD

jeśli mogę spytać :p
4w5
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

#274 Post autor: ein » środa, 12 sierpnia 2009, 22:46

Dobry temat. Ostatnio interesuja mnie pociagi.
Zastanawia mnie, dlaczego nie mozna pozwolic ludziom ze soba skonczyc, skoro tego chca, a jednostka nie wykazuje objawow chorobowych. Moglbym wtedy spokojnie poddac sie zabiegowi i nie musialbym odczuwac bolu. Czy wybranie spokojnej smierci jest takim strasznym zlem?

Awatar użytkownika
pumpkin
Posty: 282
Rejestracja: środa, 8 listopada 2006, 13:37

#275 Post autor: pumpkin » środa, 12 sierpnia 2009, 22:58

czy ja wiem?
moim zdaniem chyba tak, chociaż sama o tym czasem myślałam.
i uważam, że barzo dobrze, że nie można pozwolić ludziom się zabijać. bo przecież istnieją wyjścia z różnych sytuacji? z pomocą ludzi?

a w ogóle to może to głupie, może zupełnie bez sensu, ale ja uważam, że to nie od ludzi zależy długość życia i nie powinniśmy sami decydować o tym, kiedy umrzemy.
4w5
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"

motylica wątrobowa
Posty: 108
Rejestracja: sobota, 27 grudnia 2008, 16:04
Kontakt:

#276 Post autor: motylica wątrobowa » czwartek, 13 sierpnia 2009, 10:27

Koki pisze:Kiedyś chciałem umrzeć dusząc się swoimi wymiocinami leżąc pijany.

[/size]
może do tego jeszcze na woodstocku? :-)

popieram Cie pumpkin - zawsze można znaleźć inne wyjście z sytuacji. Tylko potrzebne jest do tego wsparcie z zewnątrz, żeby wyciągnąć takiego człowieka z otchłani, wskazać mu inny punkt widzenia. Ale już sama utrata instynktu samozachowawczego jest wystarczającą wskazówką że coś jest nie tak - mam na myśli osoby fizycznie zdrowe.
"Na szyi zamordowanego kota wisiała karteczka z napisem MIAU."

Awatar użytkownika
Koki
Posty: 151
Rejestracja: wtorek, 25 marca 2008, 19:31

#277 Post autor: Koki » czwartek, 13 sierpnia 2009, 11:03

pumpkin pisze: czemu xD

jeśli mogę spytać :p
Wtedy nie chciałem być świadom umierania.
A to wydało mi się całkiem ciekawe.
Iście romantyczna śmierć :D.
Kiedy się dowiedziałem, że jeden z moich ulubionych wokalistów tak skończył, nie sądziłem, że to w ogóle możliwe :P.
.

Awatar użytkownika
Ina
Posty: 45
Rejestracja: poniedziałek, 1 czerwca 2009, 16:23

#278 Post autor: Ina » czwartek, 13 sierpnia 2009, 15:35

napewno nie z powodu jakiejś długotrwałej choroby. eutanazja też nie wchodzi w gre. Czyżby chodziło o jakiś szczątkowy honor w moim jestestwie? chyba tak,
jeszcze niedawno 4w5, teraz dość duży przechył w stronę 4w3, ale jestem ogólnie między a między.

W połowie drogi mojego żywota posród ciemnego znalazłem się lasu. Las ten, co gorsza, był z i e l o n y.

shoemakerlevy9
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 30 lipca 2009, 00:10

#279 Post autor: shoemakerlevy9 » niedziela, 16 sierpnia 2009, 01:39

"Chciałbym umrzeć jak James Dean" tzn szybko i bezboleśnie. Zamykam oczy, dodaję gazu i jadę

Awatar użytkownika
chottomatte
Posty: 1012
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 10:18
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: królestwo nadmorskiej mgły
Kontakt:

#280 Post autor: chottomatte » niedziela, 16 sierpnia 2009, 01:45

Wiemy czego słuchasz 8)

Świetny wybór ^^
nie przeszkadzaj mi, bo tańczę

Awatar użytkownika
Aleksandrowa
Moderator
Moderator
Posty: 1452
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
Enneatyp: Zdobywca

#281 Post autor: Aleksandrowa » niedziela, 16 sierpnia 2009, 02:23

....
Ostatnio zmieniony wtorek, 1 września 2009, 11:51 przez Aleksandrowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Did you see SEE se?

Trójkowdwójkę

Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.

John Perry Barlow

Awatar użytkownika
cocacola
Posty: 46
Rejestracja: sobota, 23 maja 2009, 16:03

#282 Post autor: cocacola » czwartek, 20 sierpnia 2009, 10:38

jak już umierać to w wieku, kiedy będę mogła powiedzieć : "Jestem zadowolona, dokonałam tego, czego chciałam, spotkałam ludzi, o których marzyłam, zeby ich spotkać, byłam w tylu pięknych miejscach, przeżyłam całą masę wrażeń, niczego nie żałuje, i wiem, że wycisnęłam z życia tyle ile można było. Za wszystko dziękuje, na mnie już pora"
I wtedy mogę umrzeć, z usmiechem na twarzy.

Awatar użytkownika
Alone
Posty: 4
Rejestracja: poniedziałek, 14 września 2009, 17:57

Re: Śmierć w stylu...

#283 Post autor: Alone » poniedziałek, 14 września 2009, 18:59

Kiedyś były myśli o prysznicu i żyletce... A teraz jest, żeby coś szybko jadącego walnęło i żeby nie bolało. ;] No i żebym widział te niektóre mordy nad grobem ;P
4w3

''Już nigdy losy nieżyczliwe nie odbiorą mi tego, co dał czas miniony.''

Petroniusz

Awatar użytkownika
Infinite limbo
Posty: 17
Rejestracja: sobota, 15 sierpnia 2009, 20:12
Lokalizacja: Stąd.

Re: Śmierć w stylu...

#284 Post autor: Infinite limbo » wtorek, 15 września 2009, 00:35

Najlepiej tak, żebym nie zdążył pomyśleć, że umieram :wink: Z drugiej strony oznaczałoby to raczej jakąś nagłą i tragiczną śmierć, a ja - jakkolwiek paradoksalnie by to nie brzmiało - nie chcę skończyć w częściach, zmiażdżony, rozwałkowany, bez połowy wnętrzności. Tak, wiem, że to przecież nie ma znaczenia po śmierci, a jednak...coś się we mnie wzdraga na myśl o tym.

Albo złamać tabu i umrzeć spokojnie we śnie jako ateista :D
Starość mnie przeraża i zdarza mi się myśleć, że dobrze byłoby umrzeć tak przed, powiedzmy, pięćdziesiątym piątym rokiem życia, ale przyszłość przyniesie bez wątpienia inne myśli. Ogólnie, to pomimo przykrej świadomości upływu czasu, o samej śmierci staram się myśleć jak najmniej, bynajmniej nie czyniąc z niej tematu tabu.
Venus as a boy.

Awatar użytkownika
Illusions
Posty: 14
Rejestracja: poniedziałek, 4 stycznia 2010, 14:18

Re: Śmierć w stylu...

#285 Post autor: Illusions » poniedziałek, 4 stycznia 2010, 23:18

Tabletki nasenne/' złoty strzał' [narkotyki] / śmierć we śnie.
4w3
`Chcę, żeby było tak jak mówię i już. Ciągle zmyślam różne niesamowite historie. To
moje ulubione zajęcie, wymyślanie sobie takiego życia, jakiego
nie mam.''
'...im piękniejszy świat wokół mnie, tym podlej sie czuje...'

ODPOWIEDZ