Śmierć w stylu...

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kct
Posty: 61
Rejestracja: środa, 9 stycznia 2008, 11:27

#46 Post autor: Kct » niedziela, 13 stycznia 2008, 22:53

...
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 maja 2008, 14:44 przez Kct, łącznie zmieniany 1 raz.



Awatar użytkownika
Lord Revolver
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 09:40
Lokalizacja: Łódź

#47 Post autor: Lord Revolver » poniedziałek, 14 stycznia 2008, 01:17

A ja się boje ze umrę i nie będę miał na to żadnego wpływu. No np idziesz sobie ulicą, myślisz co masz do zrobienia dzisiaj, jutro, za tydzień. Za 5min! a tu nagle jakiś pijany typ Cię przejechał:/ Albo balkon ze starej kamienicy się urwie i Cię przyciśnie:p
Dobrze ktoś wcześniej napisał, że jak stąd odejść, to najpierw trzeba pozamykać wszystkie sprawy za sobą..:)
Love of Two is One

Awatar użytkownika
Outsider
Posty: 74
Rejestracja: niedziela, 20 stycznia 2008, 00:45
Lokalizacja: gdansk

#48 Post autor: Outsider » niedziela, 20 stycznia 2008, 02:23

..motorem do rzeki z wysokiego mostu(i zeby sie dlugo lecialoooooo) albo cos w stylu romantycznej smierci hmm zostac zarazonym wirusem hiv przez ukochana osobe a potem kiedy choroba zaczelaby sie rozwijac zabic sie z nia skaczac z przepasci..ah
heh glupia wyobraznia :roll:

Borderline
Posty: 45
Rejestracja: czwartek, 17 stycznia 2008, 21:16

#49 Post autor: Borderline » niedziela, 20 stycznia 2008, 03:10

z uśmiechem na ustach
gówno prawda

Nightsilent
Posty: 1
Rejestracja: piątek, 5 stycznia 2007, 02:04
Lokalizacja: z Lustra
Kontakt:

#50 Post autor: Nightsilent » niedziela, 20 stycznia 2008, 09:27

Ale tak naprawde Gdy śmierć przychodzi to już nas nie ma więc nie ma czego się bać.
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

Awatar użytkownika
mith
Posty: 296
Rejestracja: wtorek, 27 listopada 2007, 21:16
Lokalizacja: z nienacka

#51 Post autor: mith » niedziela, 20 stycznia 2008, 11:54

A ja marze o oddaniu życia za kogoś kogo kocham :D
4w5

der Wald er steht so schwarz und leer
Weh mir, oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr

Ohne dich kann ich nicht sein

Szeherezada
Posty: 68
Rejestracja: piątek, 9 listopada 2007, 00:36

#52 Post autor: Szeherezada » poniedziałek, 21 stycznia 2008, 22:33

Umrzeć w chwili kiedy rozentuzjowanych kierowców puszczają z czerwonego ciemną nocą.Pęd powietrza i świst,światła... dziś było blisko

Awatar użytkownika
sianokiszonka
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 25 grudnia 2007, 15:17

#53 Post autor: sianokiszonka » poniedziałek, 21 stycznia 2008, 23:21

Ja chciałabym umrzeć poprzez odcięcie mojej głowy gilotyną. Podobno jeszcze przez kilkadziesiąt sekund się żyje. Ciekawiło mnie to zawsze, czy to prawda i jak się wtedy można czuć? :mrgreen:

[uroczy błąd już poprawiony ;p]
Ostatnio zmieniony wtorek, 22 stycznia 2008, 00:35 przez sianokiszonka, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4 INTj
Wiedział wszystko oprócz tego, czego nie wiedział. Niesamowite.

Awatar użytkownika
mith
Posty: 296
Rejestracja: wtorek, 27 listopada 2007, 21:16
Lokalizacja: z nienacka

#54 Post autor: mith » poniedziałek, 21 stycznia 2008, 23:42

HAHAHAHA
jak może być to prawda. Człowieku......
pół minuty owszem ale nie kilkadziesiąt minut xDDD
skoro głowa jest oddzielana od reszty ciała to serce nie pompuje krwi do mózgu więc jak chcesz żyć :p
4w5

der Wald er steht so schwarz und leer
Weh mir, oh weh
Und die Vögel singen nicht mehr

Ohne dich kann ich nicht sein

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#55 Post autor: Rilla » poniedziałek, 21 stycznia 2008, 23:49

Może chodziło o kilkadziesiąt sekund, milisekund? W minuty absolutnie nie wierzę.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
sianokiszonka
Posty: 63
Rejestracja: wtorek, 25 grudnia 2007, 15:17

#56 Post autor: sianokiszonka » wtorek, 22 stycznia 2008, 00:34

heh, głupi głąd, oczywiście że chodziło o kilkadziesiąt sekund ;p
5w4 INTj
Wiedział wszystko oprócz tego, czego nie wiedział. Niesamowite.

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#57 Post autor: Marek » wtorek, 22 stycznia 2008, 01:32

To zapewne przemiłe uczucie.

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#58 Post autor: Perwik » wtorek, 22 stycznia 2008, 09:09

właśnie tak sobie pomyślałem, że mam duży problem. mam taką własną małą tradycje, iż przed np wyjściem z domu, słucham jakiegoś utworu, albo przed pójściem spać etc. żeby wkręcić sobie coś miłego "na sen", ale jak wybiorę ten najlepszy utwór z pośród tysięcy, przed śmiercią ?! Jak będę starym dziadkiem, to będę miał przesrane, bo nie wiem co będę chciał posłuchać przed śmiercią...

Awatar użytkownika
Outsider
Posty: 74
Rejestracja: niedziela, 20 stycznia 2008, 00:45
Lokalizacja: gdansk

#59 Post autor: Outsider » wtorek, 22 stycznia 2008, 13:40

..hm a jak umrzesz w nocy?..a jak w dzien znienacka?niebedziesz wiedzial ze to moze byc Twoja ostatnia piosenka ktorej sluchasz..to moze sluchaj na okraglo samych kawalkow dobrych na smierc a wszczegolnosci jak zaczniesz sie starzec?

albo inna sytuacja..wybrales sobie juz piosenke i jestes na lozu smierc-lekarze mowia ze nie widza szansy na poprawe zdrowia a Ty zreszta konasz...sluchasz..konasz..i nie mozesz skonac...i tak kilka godzin(a moze dni?) i wciaz leci jedna piosenka...Niedostalbys nerwicy?Moze lepiej odrazu pzygotowac sobie pare na ten "moment''?

Moja znajoma tez sie zastanawiala nad piosenka ale o ile dobrze pamietam to juz sobie wybrala :D
Hm..a jeszcze co do mojej smierci to musze jakos tak skombinowac zeby moc zadzwonic jak bede umierac...ktos mial mi powiedziec "Pa" na odchodne hehe

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#60 Post autor: Perwik » wtorek, 22 stycznia 2008, 17:16

no właśnie chyba, będę musiał zrobić jakąś listę utworów...może po 3 kawałki z każdego gatunku muzyki ? hmm, ale mam za to listę utworów, które polecą na moim pogrzebie :) w ogóle mam już cały scenariusz stypy obmyślony. tylko muszę jeszcze akt apostazji złożyć, żeby katole się nie dopchały nad moje prochy, ze swoim krzyżem chrystusowym :P

ODPOWIEDZ