4w3 a "magnetyczna osobowość"
4w3 a "magnetyczna osobowość"
Drogie 4w3!
Ostatnio zaczęłam robić swego rodzaju badania nad kwestią, tak przeze mnie zwanych "magnetycznych osobowości".
Rozumiem przez to ludzi, zwłaszcza dziewczyny, bo u nich widać to najbardziej, którzy przyciągają płeć przeciwną niemal jak, że tak brzydko powiem, lep na muchy, MIMO iż część z nich urodą nie olśniewa. Przy okazji odkryłam że duża część tych osób mylnie identyfikuje się z 7, tak jak ja kiedyś, a de facto bardziej przypomina 4w3.
Tak więc zwracam się do was z pytaniem: jak to u was wygląda? Czy nazwalibyście siebie "magnetycznymi"?
PS. Ja osobiście nie uważam się za takową, mimo bycia 4w3, więc proszę mnie tu o narcyzm nie oskarżać:P
Ostatnio zaczęłam robić swego rodzaju badania nad kwestią, tak przeze mnie zwanych "magnetycznych osobowości".
Rozumiem przez to ludzi, zwłaszcza dziewczyny, bo u nich widać to najbardziej, którzy przyciągają płeć przeciwną niemal jak, że tak brzydko powiem, lep na muchy, MIMO iż część z nich urodą nie olśniewa. Przy okazji odkryłam że duża część tych osób mylnie identyfikuje się z 7, tak jak ja kiedyś, a de facto bardziej przypomina 4w3.
Tak więc zwracam się do was z pytaniem: jak to u was wygląda? Czy nazwalibyście siebie "magnetycznymi"?
PS. Ja osobiście nie uważam się za takową, mimo bycia 4w3, więc proszę mnie tu o narcyzm nie oskarżać:P
"Myślimy, że jesteśmy tacy oryginalni, że wszystko w nas jest takie wyjątkowe i niespotykane. Ale to niesamowite, do jakiego stopnia jesteśmy tylko echem innych, własnej rodziny i tego, jaki kształt nadało nam dzieciństwo."
Re: 4w3 a "magnetyczna osobowość"
Jestem 4w5. Nie jestem magnetyczna. Jestem bardzo pospolita. Bycie postrzeganą jako magnetyczna by mi pochlebiało, ale to tylko podbudowywanie własnej samooceny.
Przez mężczyzn jestem zazwyczaj traktowana jako unisex.
Przez mężczyzn jestem zazwyczaj traktowana jako unisex.
4w5, INFj, sp/sx
Coś w tym jest, to zależy od samopoczucia, nastawienia. Potrafię zarówno magnetyzować ( potwierdzone relacjami znajomych) jak i odpychać. Co do magnetyzmu, to dużo osób mówi mi, że emanuję ogromnymi pokładami energii i optymizmu dlatego dobrze się czują w moim towarzystwie. Poprawiam im humor.
Ale nie czuje sie "lepem na muchy"
Ale nie czuje sie "lepem na muchy"
4w3
"To co nazywamy normalnością to tylko krąg światła wokół ogniska..."
"To co nazywamy normalnością to tylko krąg światła wokół ogniska..."
Ja nie mam pojęcia czy jestem (skąd mam wiedzieć?), ale wiem o co chodzi. Znam jedną taką dziewczynę z widzenia, która mimo, że z atrakcyjnością czysto fizyczną wiele wspólnego nie ma... to jest piękna, olśniewająca, zupełnie jakby była pogodzona ze wszystkim, żyła ze sobą i z innymi w zgodzie. Jakiś rodzaj całkowitej harmonii i świadomości tego, że takim się jest. Przy tym ten delikatny uśmiech na twarzy... Nie jest atrakcyjna, ale przyciąga Nie wiem jak ona to robi. I czy każdy to widzi czy tylko na mnie tak działa.
6w5
sx/sp
ENTp
„Lub robić coś. Kochaj kogoś. Nie bądź gałganem! Żyj porządnie.”
(T. Kotarbiński)
sx/sp
ENTp
„Lub robić coś. Kochaj kogoś. Nie bądź gałganem! Żyj porządnie.”
(T. Kotarbiński)
Chodzi mi właśnie o dziewczyny, które nie tyle działają jak magnes na towarzystwo, co na mężczyzn.
Zaczęłam całe te "badania" i analizy, bo zafascynował mnie pewien taki właśnie przypadek.
2 dziewczyny- obie zupełnie przeciętne z wyglądu, inteligencją nie olśniewające, o dużych problemach ze sobą i chwiejnymi osobowościami.
A jednak i jedna i druga przyciągały facetów z siłą niesamowitą. Kładli im się do stóp, wręcz uznawali za boginie. Dostawali na ich punkcie zupełnego świra. Zbadałam więc więcej takich przypadków, analizując osobowości 6 tego typu dziewczyn. Zabawne, ale wyszło że ich wspólne cechy to:
-chwiejna osobowość, brak samokontroli
-impulsywność
-iście siódemkowy entuzjazm
-a jednocześnie silne i częste doły, nawet prowadzące do samookaleczania
-"drugie dno"- wydają się takie zabawne i towarzyskie, ale da się dostrzec że w rzeczywistości są, bądź wydają się, czymś więcej
-szerokie zainteresowania, łatwo z nimi porozmawiać, potrafią polemizować
- WSZYSTKIE interesowały się jakąś dziedziną sztuki- czy to poezja, muzyka, czy sztuki wizualne
-odrobinę infantylne z pozoru i "na luzie"
i wreszcie wielka potrzeba zwracania na siebie uwagi
Zaczęłam całe te "badania" i analizy, bo zafascynował mnie pewien taki właśnie przypadek.
2 dziewczyny- obie zupełnie przeciętne z wyglądu, inteligencją nie olśniewające, o dużych problemach ze sobą i chwiejnymi osobowościami.
A jednak i jedna i druga przyciągały facetów z siłą niesamowitą. Kładli im się do stóp, wręcz uznawali za boginie. Dostawali na ich punkcie zupełnego świra. Zbadałam więc więcej takich przypadków, analizując osobowości 6 tego typu dziewczyn. Zabawne, ale wyszło że ich wspólne cechy to:
-chwiejna osobowość, brak samokontroli
-impulsywność
-iście siódemkowy entuzjazm
-a jednocześnie silne i częste doły, nawet prowadzące do samookaleczania
-"drugie dno"- wydają się takie zabawne i towarzyskie, ale da się dostrzec że w rzeczywistości są, bądź wydają się, czymś więcej
-szerokie zainteresowania, łatwo z nimi porozmawiać, potrafią polemizować
- WSZYSTKIE interesowały się jakąś dziedziną sztuki- czy to poezja, muzyka, czy sztuki wizualne
-odrobinę infantylne z pozoru i "na luzie"
i wreszcie wielka potrzeba zwracania na siebie uwagi
"Myślimy, że jesteśmy tacy oryginalni, że wszystko w nas jest takie wyjątkowe i niespotykane. Ale to niesamowite, do jakiego stopnia jesteśmy tylko echem innych, własnej rodziny i tego, jaki kształt nadało nam dzieciństwo."
Heh, powiem Ci, że Twój opis Kivi w 90% procentach pasuje do mnie ( poza samookaleczeniem). Nie mówię tak tylko dlatego bo myślę o sobie nie wiadomo co, nie o to chodzi. Coś jest w tych Twoich badaniach
A co do mężczyzn, to nie kładą mi się do stóp - co to to nie ale jak już wcześniej wspomniałam, większość z nich czuje się dobrze w moim towarzystwie, zupełnie swobodnie, rozmawiają ze mną o wszystkim, lubią spędzać ze mną czas. Pewnie dlatego bo z mojej strony to wygląda identycznie, interesuje się nimi jak ludźmi, szanuję i muszę przyznać, ze czasem dopasowuję swoje zachowanie do ich charakteru. Ale to dalej ja...
dobra, już sie tak nie będę się rozpisywać, chciałam jeszcze wspomnieć o osobie którą znam, która przyciąga mężczyzn właśnie z taką ogromną siłą, że padają jej do stóp całymi legionami. Tyle, ze to typ femme fatale, uwodzi, kokietuje - ma taki sposób bycia
A co do mężczyzn, to nie kładą mi się do stóp - co to to nie ale jak już wcześniej wspomniałam, większość z nich czuje się dobrze w moim towarzystwie, zupełnie swobodnie, rozmawiają ze mną o wszystkim, lubią spędzać ze mną czas. Pewnie dlatego bo z mojej strony to wygląda identycznie, interesuje się nimi jak ludźmi, szanuję i muszę przyznać, ze czasem dopasowuję swoje zachowanie do ich charakteru. Ale to dalej ja...
dobra, już sie tak nie będę się rozpisywać, chciałam jeszcze wspomnieć o osobie którą znam, która przyciąga mężczyzn właśnie z taką ogromną siłą, że padają jej do stóp całymi legionami. Tyle, ze to typ femme fatale, uwodzi, kokietuje - ma taki sposób bycia
4w3
"To co nazywamy normalnością to tylko krąg światła wokół ogniska..."
"To co nazywamy normalnością to tylko krąg światła wokół ogniska..."
- Prowokacja
- Posty: 519
- Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 18:02
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Lodz
- Kontakt:
No, no tez taka znam Mogla miec niemal każdego, było coś w jej oczach, choć wiele dziewczyn czy nawet facetów mówi, że nie jest ona jakas ładna, to np. moim zdaniem jest naprawde "olśniewająca"... Każdego zostawiała w dość okrutny sposób, a mimo wszystko każdy się za nia wijevvob pisze:Ja nie mam pojęcia czy jestem (skąd mam wiedzieć?), ale wiem o co chodzi. Znam jedną taką dziewczynę z widzenia, która mimo, że z atrakcyjnością czysto fizyczną wiele wspólnego nie ma... to jest piękna, olśniewająca, zupełnie jakby była pogodzona ze wszystkim, żyła ze sobą i z innymi w zgodzie. Jakiś rodzaj całkowitej harmonii i świadomości tego, że takim się jest. Przy tym ten delikatny uśmiech na twarzy... Nie jest atrakcyjna, ale przyciąga Nie wiem jak ona to robi. I czy każdy to widzi czy tylko na mnie tak działa.
Ale ona jest ponoć 2.
chyba jestem bezskrzydłową 6 a myślałam, że w7...
sp/sx
sp/sx
- anku
- Posty: 229
- Rejestracja: środa, 27 lutego 2008, 15:17
- Lokalizacja: z magicznego pudełka
- Kontakt:
znam inną 4w3 która tak przyciaga facetow i wogole ludzi ze nawet jak powie cos zwyklego jej jedno zdanie to wszyscy sie patrza jakby to byly slowa bostwa, troche denerwujace zwlaszcze ze gdziekolwiek nie pojdzie to przyciaga 100% uwagi, hm moze jest bardziej zdrową 4 niz ja, albo ja to ja i tyle =]
4w5
moralności mi brak.
moralności mi brak.
To ciekawe, bo też znam 2 która tak mocno przyciąga.
Sake , powiedz mi coś więcej o tej femme fatale.
Dzisiaj kontynuowałam zbieranie informacji i stwierdziłam, co potwierdza się w postach w całym temacie, że MOŻLIWE że istnieje więcej niż jedna taka typowa, schematyczna magnetyczna osobowość.
Uważam że mogą być ich 2 typy. Jeden elektryzuje swoją doskonałością, ogromnymi umiejętnościami w dziedzinie kokieterii , etc. Taka typowa femme fatale.
A drugi typ "przyciąga" swoją depresyjnością, połączoną z ogromnym entuzjazmem. Faceci najwyraźniej lubią się nimi opiekować, wydobywać z nich tą radość.
A co jeszcze ciekawsze, w przypadku tych "magnetycznych", które znam, ich adoratorami bądź partnerami byli w większości mężczyźni, których możnaby zakwalifikować jako ofiary życiowe, typy wybitnie depresyjne, bądź niepoprawni romantycy. Najczęściej, bo zdarzał się i drugi typ, powielający się. Typ takiego szarmanckiego bawidamka. Fuj:P
Sake , powiedz mi coś więcej o tej femme fatale.
Dzisiaj kontynuowałam zbieranie informacji i stwierdziłam, co potwierdza się w postach w całym temacie, że MOŻLIWE że istnieje więcej niż jedna taka typowa, schematyczna magnetyczna osobowość.
Uważam że mogą być ich 2 typy. Jeden elektryzuje swoją doskonałością, ogromnymi umiejętnościami w dziedzinie kokieterii , etc. Taka typowa femme fatale.
A drugi typ "przyciąga" swoją depresyjnością, połączoną z ogromnym entuzjazmem. Faceci najwyraźniej lubią się nimi opiekować, wydobywać z nich tą radość.
A co jeszcze ciekawsze, w przypadku tych "magnetycznych", które znam, ich adoratorami bądź partnerami byli w większości mężczyźni, których możnaby zakwalifikować jako ofiary życiowe, typy wybitnie depresyjne, bądź niepoprawni romantycy. Najczęściej, bo zdarzał się i drugi typ, powielający się. Typ takiego szarmanckiego bawidamka. Fuj:P
"Myślimy, że jesteśmy tacy oryginalni, że wszystko w nas jest takie wyjątkowe i niespotykane. Ale to niesamowite, do jakiego stopnia jesteśmy tylko echem innych, własnej rodziny i tego, jaki kształt nadało nam dzieciństwo."
A to nie jest czasem tak, że typ entuzjastyczny i radosny, przyciąga słabych mężczyzn, bo sam sprawia wrażenie osoby silnej? Może ten typ mężczyzn szuka u kobiet tych cech, których im teoretycznie brakuje? Ciężko mi po sobie doszukać się jakiejś prawidłowości, może powiedzcie jak wam się wydaje?
A co do typu femme-fatale, więc... jest bardzo kobieca, nie jest może klasyczną pięknością, chociaż umiejętnie eksponuje swoje walory. Idziemy dalej - umie słuchać, umie doradzić, sprawia wrażenie dojrzałej, doświadczonej kobiety, choć w głębi jest taką dziewczynką z wyolbrzymionymi problemami. Nie powiem żeby była spontaniczna czy tryskała entuzjazmem. Za to sprawia wrażenie silnej, zdecydowanej kobiety. Wydaje mi się, że jest magnetycznym typem bo sama tego chce. Wydaje mi się ze jest 4 ale to niepotwierdzona informacja.
A co do typu femme-fatale, więc... jest bardzo kobieca, nie jest może klasyczną pięknością, chociaż umiejętnie eksponuje swoje walory. Idziemy dalej - umie słuchać, umie doradzić, sprawia wrażenie dojrzałej, doświadczonej kobiety, choć w głębi jest taką dziewczynką z wyolbrzymionymi problemami. Nie powiem żeby była spontaniczna czy tryskała entuzjazmem. Za to sprawia wrażenie silnej, zdecydowanej kobiety. Wydaje mi się, że jest magnetycznym typem bo sama tego chce. Wydaje mi się ze jest 4 ale to niepotwierdzona informacja.
4w3
"To co nazywamy normalnością to tylko krąg światła wokół ogniska..."
"To co nazywamy normalnością to tylko krąg światła wokół ogniska..."
A wiesz że właśnie ta zasada przeciwieństwa się wcale nie sprawdza?
Mężczyźni słabi właśnie częściej dostają świra na punkcie tych entuzjastycznych z pozoru, a de facto depresyjnych kobiet. Chociaż może to być kwestią tego że te "idealne" zdarzają się ZNACZNIE rzadziej.(ale jak już się zdarzają to... bójcie sie narody!)
Mężczyźni słabi właśnie częściej dostają świra na punkcie tych entuzjastycznych z pozoru, a de facto depresyjnych kobiet. Chociaż może to być kwestią tego że te "idealne" zdarzają się ZNACZNIE rzadziej.(ale jak już się zdarzają to... bójcie sie narody!)
"Myślimy, że jesteśmy tacy oryginalni, że wszystko w nas jest takie wyjątkowe i niespotykane. Ale to niesamowite, do jakiego stopnia jesteśmy tylko echem innych, własnej rodziny i tego, jaki kształt nadało nam dzieciństwo."
- Prowokacja
- Posty: 519
- Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 18:02
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Lodz
- Kontakt:
Ta moja znajoma dwójka, ma zawsze tego typu facetów.A co jeszcze ciekawsze, w przypadku tych "magnetycznych", które znam, ich adoratorami bądź partnerami byli w większości mężczyźni, których możnaby zakwalifikować jako ofiary życiowe, typy wybitnie depresyjne, bądź niepoprawni romantycy.
chyba jestem bezskrzydłową 6 a myślałam, że w7...
sp/sx
sp/sx
kazdy podtyp enneagramu moze byc magnetyczny - powiadam Wam - chodz prawda jest cos z tego ze jednak 8w7 maja ten magnetyzm wrodzony ale powaznie juz nawiazujac do tematu 4 maja cos w sobie to chyba jeden z podtypow najbardziej zwracajacych uwage w enneagramie, przynajmniej moja uwage. zazwyczajto szlaeni artysci a na dodatek pozornie skromni to rpzyciaga bo to taka mieszanina sprzecznosci i wielowarstwowoasci co urzeka. chodz cos mi sie wydaje ze prawdziwych wrtystow z Was sie nie da zrobic bo macie za malo sily wewnetrznej na to. tzn zamiast zastanawiac sie nad soba trzeba tworzyc. reasumujac bardziej czasem jestescie nastawieni na zewnatrz i innych nz siebie co niestety cechuje prawdziwego artyste...
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.
No tak, każdy typ może być magnetyczny na swój sposób, ale mi właśnie chodzi o te najsilniej przyciągające;p
A co do bycia prawdziwym artystą, to twoje stwierdzenie było raczej ryzykowne, biorąc pod uwagę fakt, że jedną z najbardziej charakterystycznych cech 4 jest właśnie skupienie na swoim wnętrzu:D
A co do bycia prawdziwym artystą, to twoje stwierdzenie było raczej ryzykowne, biorąc pod uwagę fakt, że jedną z najbardziej charakterystycznych cech 4 jest właśnie skupienie na swoim wnętrzu:D
"Myślimy, że jesteśmy tacy oryginalni, że wszystko w nas jest takie wyjątkowe i niespotykane. Ale to niesamowite, do jakiego stopnia jesteśmy tylko echem innych, własnej rodziny i tego, jaki kształt nadało nam dzieciństwo."