Bylem 4 jestem 7!

Wiadomość
Autor
tonguei
Posty: 14
Rejestracja: niedziela, 24 lutego 2008, 21:44

#31 Post autor: tonguei » niedziela, 18 maja 2008, 16:11

Dla mnie Twoje wypowiedzi są nie logiczne i sprzeczne w wielu miejscach.



Free
Posty: 179
Rejestracja: niedziela, 16 marca 2008, 16:46

#32 Post autor: Free » niedziela, 18 maja 2008, 16:17

Ważne, że dla mnie są logiczne, nie zamierzam nikogo przekonywać mówię co myślę.
Do you feel your life's a big mistake?
Don't you hate the way it's all so fake?
All I wanna do is just be real
And get off of the spinning wheel

tonguei
Posty: 14
Rejestracja: niedziela, 24 lutego 2008, 21:44

#33 Post autor: tonguei » niedziela, 18 maja 2008, 16:20

Jak możesz mówić że kocha się tylko raz kiedy podobno ludzie nie potrafią kochać?

Tenar
Posty: 338
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2007, 14:13
Lokalizacja: Kraków

#34 Post autor: Tenar » niedziela, 18 maja 2008, 16:28

Romantyzm ciekawa sprawa... Zgadzam się z Free, jesli chodzi o głębokośc uczuć-tak, to prawda, że raczej nie mówi się "kocham" po tygodniu znajomości, i to prawda wg mnie, ze trzeba kogos dobrze poznać, ale... nie sądzę, że prawdziwie kochać mozna tylko raz. Prawdziwa miłość może się skończyć, a wzbogacona o doświadczenie osoba może stworzyc inny, także prawdziwy związek. Może się skończyć np z powodu przemocy-fizycznej lub psychicznej, zmian, jakie w każdym z nas wywołuje życie (to by było dziwne, gdyby po 7 latach obie osoby pozostały niezmienione...) i innych.
"Jeżeli już mam wierzyć w coś, czego nie widać, to wolę wierzyć w cuda niż w bakterie".

Free
Posty: 179
Rejestracja: niedziela, 16 marca 2008, 16:46

#35 Post autor: Free » niedziela, 18 maja 2008, 16:30

I to jest takie nie logiczne?
Ludzie nie umieja kochać dlatego, że wiażąc się z wieloma osobami w jedym życiu to nie ma nic wspólnego z miłością, wiążą się ze soba z wielu powodów, a bo chcą zobaczyć jak to jest, albo ktoś się nimi zainteresował więc czemu nie spróbować, albo dla przyjemności albo z samotności lepiej mieć kogokolwiek niż być samemu, i pewnie jeszcze z wielu innych powodów, dla mnie to nie uczciwe, fałszywe relacje, brak szacunku. Dlatego uważam, że jak ktoś powiedział więcej niż raz kocham to kłamie. A już takie podejście, że trzeba spróbować z wieloma osobami, żeby wiedzieć czego się szuka to juz w ogóle jest dla mnie nie do przyjęcia.
Do you feel your life's a big mistake?
Don't you hate the way it's all so fake?
All I wanna do is just be real
And get off of the spinning wheel

Tenar
Posty: 338
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2007, 14:13
Lokalizacja: Kraków

#36 Post autor: Tenar » niedziela, 18 maja 2008, 16:35

Odnosze wrażenie że wpadasz ze skrajności w skrajność - albo ktoś zmienia patrnerów jak rękawiczki, albo jedna miłośc po grób. Można mówić kocham kilku osobom i nie jest to kłamstwem (o ile nie mówi sie tego w tym samym lub zbliżonym czasie :D). Naprawde czasem przestaje się kochać kogos bardzo, bardzo drogiego. Bo na przykład wyrządził zbyt wiele krzywdy.
"Jeżeli już mam wierzyć w coś, czego nie widać, to wolę wierzyć w cuda niż w bakterie".

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#37 Post autor: Absynt » niedziela, 18 maja 2008, 16:36

Nie mam takich tendencji by tak sie wypowiadac, ale przyznam, ze wiekszych bzdur od dawna nie widzialem.

GET A LIFE!!

Nie obrazaj sie, nie dufaj sie, po prostu zacznij zyc, zamiast filozowac, bo i tak nie jestes w tym najmocniejsza. A swoje poglady tez trzymaj na wodzy, bo jak widzisz mozesz kogos nimi urazic. Zejdz troche na ziemie i zauwaz, ze inni ludzie tez maja swoje wlasne punkty widzenia, ktore mimo wszystko wzglednie staraja sie dostosowac do wspolzycia z innymi. Ty nie i to chyba powoduje, ze swiat fantazji przeslonil Ci prawdziwe zycie.

I tak - nie mowi sie kocham po tygodniu, ale czy jesli mialem wiecej niz jedna partnerke to znaczy, ze nie potrafie kochac? :( Czy jesli staralem sie kogos obdarzyc tym uczuciem, mimo sympatii, a nie udalo sie go wykrzesac, to jestem zly? Czy jesli kochalem, a przestalem byc kochany to juz nie zasluguje na milosc? Aaah, ziew, no nie. Czas by co niektorzy dorosli i znow powtarzam, ze to sie nadaje do tematu o milosci czworek...

A co do zwiazkow - wiele one ucza o sobie.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Akzn
Posty: 35
Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 10:21

#38 Post autor: Akzn » niedziela, 18 maja 2008, 16:41

Free pisze: i w moim miemaniu tak to powinno wyglądać, poznajemy się po jakimś czasie możemy już jasno określić czy kochamy czy nie, a nie pakować się w związek i dopiero potem nas oświeci czy kochamy czy nie. W obu przypadkach znajomość u mnie trwała około 3 lata.
Chyba nie widze różnicy między tymi dwoma :|
Tzn, że ty nie byłaś z tymi 2 osobami w zwiąku? To oni byli tylko przyjaciółmi?
A jak ktoś był w związku z więcej niż jedną osobą - to już źle?
A może to kwestia interpretacji słowa 'związek'

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#39 Post autor: Absynt » niedziela, 18 maja 2008, 16:50

Z tego co zrozumialem to nie byly to zwiazki, a jedynie platoniczne jednostronne zauroczenia, ktore skonczyly sie rozczarowaniem - jakiez to tragiczn(i)e czworkowe...

Jak czytam takie rzeczy to dochodze do wniosku, ze czworku sa wyjatkowo niedojrzale emocjonalnie. Albo nie jestem czworka? Albo moze juz troche dojrzalem?
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Akzn
Posty: 35
Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 10:21

#40 Post autor: Akzn » niedziela, 18 maja 2008, 17:03

Aha, czyli jak się chce z kimś być to najpierw trzeba go znać i poznawać (czysto platonicznie) przez kilka lat :shock:
I ja nie podejrzewałam się o dojrzałość czwórkową :wink: Ale może ze mnie 6....

Free
Posty: 179
Rejestracja: niedziela, 16 marca 2008, 16:46

#41 Post autor: Free » niedziela, 18 maja 2008, 17:03

Nie wpadam w żadną skrajność, ludzie powinni być uczciwi wzgledem siebie a nie są, inaczej nie umiem wyjaśnić jak można mieć więcej niż jeden związek w zyciu.
Nie obrazaj sie, nie dufaj sie, po prostu zacznij zyc, zamiast filozowac, bo i tak nie jestes w tym najmocniejsza
Nie filozofuje, dla mnie to jest jasne jak słońce, oczywiste.
Wszyscy piszą o tym życiu, zacznij żyć, żyj pełnią życia, jakieś pierdoły że ono jest takie piękne i urocze, bo przecież słonko, kwiatki, ptaszki itd. Ja nie jestem zadowolona z faktu, że żyje, więcej, wierzę w reinkarnacje i życie to kara, i pewnie znowu będzie nagonka na to co napisałam...cóż nie mam zamiaru "żyć pełnią życia" i cieszyć się tą karą. Zresztą to chyba nie nowość, że Czwórki nie przepadają za życiem, o samobójstwach tu się dużo piszę. To tak na marginesie.
Chyba nie widze różnicy między tymi dwoma
Tzn, że ty nie byłaś z tymi 2 osobami w zwiąku? To oni byli tylko przyjaciółmi?
A jak ktoś był w związku z więcej niż jedną osobą - to już źle?
A może to kwestia interpretacji słowa 'związek'
Tak, to była tylko przyjaźń, nie było żadnych związków.
Tak, jak ktoś miał więcej związków to źle, jak pisałam wyżej, dla mnie to fałszywe.
Nie wiem jak wy rozumiecie słowo "związek" dla mnie wiąże się ZAWSZE z miłością, a nie jakimś wypróbowywaniem się.
Do you feel your life's a big mistake?
Don't you hate the way it's all so fake?
All I wanna do is just be real
And get off of the spinning wheel

Tenar
Posty: 338
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2007, 14:13
Lokalizacja: Kraków

#42 Post autor: Tenar » niedziela, 18 maja 2008, 17:10

Free pisze: Nie wiem jak wy rozumiecie słowo "związek" dla mnie wiąże się ZAWSZE z miłością, a nie jakimś wypróbowywaniem się.
Związek zawsze jest wypróbowywaniem miłości.
"Jeżeli już mam wierzyć w coś, czego nie widać, to wolę wierzyć w cuda niż w bakterie".

Awatar użytkownika
Akzn
Posty: 35
Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 10:21

#43 Post autor: Akzn » niedziela, 18 maja 2008, 17:11

A powiedzmy, że się NAPRAWDE zakochasz (po latach znajomości), stworzycie związek blebleble i potem się okaże ze on/ona jest do dupy, zmieni się albo cię zdradzi albo jeszcze co innego. I co wtedy? Już nigdy z nikim się nie zwiążesz, bo to już nie bedzie miłość?

Free
Posty: 179
Rejestracja: niedziela, 16 marca 2008, 16:46

#44 Post autor: Free » niedziela, 18 maja 2008, 17:13

Z tego co zrozumialem to nie byly to zwiazki, a jedynie platoniczne jednostronne zauroczenia, ktore skonczyly sie rozczarowaniem - jakiez to tragiczn(i)e czworkowe...
Dla mnie zakończenie tych przyjaźni nie było tragiczne, bo w przeciwieństwie do was nie traktowałam ich jak potencjalnych partnerów, tylko po prostu były to zwyczajne relacje, poznawałam ich, wy zapewne tak nie umiecie , bo robicie to na odwrót w stylu - stwórzmy pare, a z czasem się okaze czy pasujemy do siebie-
Jak czytam takie rzeczy to dochodze do wniosku, ze czworku sa wyjatkowo niedojrzale emocjonalnie. Albo nie jestem czworka? Albo moze juz troche dojrzalem?
Jak ja jestem niedojrzała to nie wiem kto jest...
Mam nadzieje, że dobrze się bawisz Absynt upraszczając i banalizując moje odpowiedzi, bardzo dojrzale, gratuluję.
Ostatnio zmieniony niedziela, 18 maja 2008, 17:16 przez Free, łącznie zmieniany 1 raz.
Do you feel your life's a big mistake?
Don't you hate the way it's all so fake?
All I wanna do is just be real
And get off of the spinning wheel

Free
Posty: 179
Rejestracja: niedziela, 16 marca 2008, 16:46

#45 Post autor: Free » niedziela, 18 maja 2008, 17:15

Akzn pisze:A powiedzmy, że się NAPRAWDE zakochasz (po latach znajomości), stworzycie związek blebleble i potem się okaże ze on/ona jest do dupy, zmieni się albo cię zdradzi albo jeszcze co innego. I co wtedy? Już nigdy z nikim się nie zwiążesz, bo to już nie bedzie miłość?

Tak.
Do you feel your life's a big mistake?
Don't you hate the way it's all so fake?
All I wanna do is just be real
And get off of the spinning wheel

ODPOWIEDZ