U sąsiada trawa bardziej zielona, czyli o zazdrości Czwórek

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

U sąsiada trawa bardziej zielona, czyli o zazdrości Czwórek

#1 Post autor: Zielony smok » wtorek, 20 maja 2008, 15:56

Czwórkom przypisuje się grzech zazdrości. Czasem odnoszę wrażenie, ze męczą sie one poprzez stworzenie sobie w głowę ,,lepszej zieloności trawy", i jest formą męczenia się na własne życzenie.
Znałem całkiem ładne żeńskie Czwórki, które za takowe się nie uważały, umiejętnie dobierając taką formę porównania, by wypadła na ich niekorzyść. Pytanie, po co im ten rodzaj konfrontacji z rzeczywistością.
Dodam, że ta forma samomęczenia Czwórek może być męcząca dla ich partnera/ partnerki.
Jako dodatek fajny artykuł ze ,,Zwierciadła" o zazdrości w szerszym kontekście.

http://partnerstwo.onet.pl/1472156,3505,1,artykul.html


9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#2 Post autor: Absynt » wtorek, 20 maja 2008, 16:58

Ja bym to nazwal niedowartosciowaniem, anizeli zazdroscia - faktycznie. Czesto jest to chroniczne wrecz. To ssace uczucie... Sama zazdrosc mysle, ze jest dosc rzadkim problemem.

Dazenie do zmian jest generalnie potrzeba kazdego czlowieka i nie ma w tym jako tako nic zlego, przeciwnie. Problem zaczyna sie, gdy tego glodu nie da sie zaspokoic. Ja sobie zdalem sprawe z tego, ze faktycznie nieustannie chce ulepszac wszystko wokol siebie. Ale czy to zle? Buddyzm glosi, ze wyzbycie sie pozadania jest droga do wyzwolenia sie od cierpienia. I tak myslalem przez jakis czas, co mnie rzekomo uzdrowilo (pani psycholog by powiedziala, ze bylo to urojenie :roll:, tym bardziej, ze nie wnioslo to nic dobrego). Potem przyszlo zrewidowac ten poglad o to, ze chodzi tu o zloty srodek. Zadze potrafia zjesc czlowieka od srodka, lecz nic nie robiac, nic nie zmieniajac, wyzbywajac sie teoretycznie pozadania utkwimy w miejscu. Grunt to isc za zdrowym rozsadkiem, eliminowac przeszkody, lecz nie stwarzac sobie nowych.

Poza tym wspomniales o urodzie tych pan - to akurat kwestia dyskusyjna. Mialy Ci dajmy na to powiedziec: "wiem, jestem sliczna, no nie?!" :D?
Ufff... jak to dobrze, ze nie jestem zakompleksiony i akurat ta kwestia to chyba moj najmniejszy problem w byciu kims w rodzaju 4 :P
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
szeptucha
Posty: 11
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 15:33
Lokalizacja: Łódź

Re: U sąsiada trawa bardziej zielona, czyli o zazdrości Czwó

#3 Post autor: szeptucha » wtorek, 20 maja 2008, 18:15

Zielony smok pisze:Pytanie, po co im ten rodzaj konfrontacji z rzeczywistoscia?
Dobre pytanie , bardzo chcialabym nauczyć sie przestać porównywać przyslowiową trawe u sąsiada do tej u siebie! To nawet nie jest u mnie kwestia zazdrości ( niech się nią szczerze cieszy :D ), chociaz niewątpliwie zdarza mi sie bywać bardzo zazdrosną i przyznaje, że wynika to z zaniżonej samooceny. Cóż począć... :(
Może też dlatego dyskomfort jakiego doswiadczam z powodu nieustannego porównywania siebie i swoich poczynań, osiągnieć itd jest bardziej spowodowany niezadowoleniem z siebie niż typowa zazdrością. Zwłaszcza, że jak to Czwóreczka często wyznaczam sobie jako cel rzeczy nieosiagalne lub wysoce nieprawdopodobne. :D
Rzecz w tym ,że sama świadomość problemu nie rozwiązuje go. Pewnie, że czymś chwalebnym jest dązenie do coraz to większej doskonałosci ale nieustanne porównywanie jest na pewno źródłem wielu frustracji. Tylko jak to w sobie zmienić....?
100%-owa Czwórka...

Awatar użytkownika
papuga
Posty: 38
Rejestracja: niedziela, 20 kwietnia 2008, 03:16
Lokalizacja: z lasów deszczowych i sawann bez zimy

#4 Post autor: papuga » wtorek, 20 maja 2008, 19:38

przeczytałam artykuł z linku. zmusił mnie do myślenia, refleksji. uświadomiłam sobie, to, czego przez długi czas nie chciałam dopuścić do własnych myśli. jestem potwornym zazdrośnikiem. nie chodzi tu o, załóżmy, piękno fizyczne innych kobiet, o to, że mają np ładniejszą buzię, że są szczuplejsze niż ja itp. wydaje mi się, że znam własną wartość. a jednak... tak naprawdę rzeczywiście wynika to z mojej niskiej samooceny. choć wiem, że stać mnie na bardzo wiele. w pracy nie jeden raz doceniono moje starania, moje ambicje. awansowałam już dwa razy. w tak młodym wieku dwa razy zajmowałam stanowisko kierownicze. w nowej pracy wszyscy mnie chwalą. chyba nikt, nawet najbliżsi nie wierzą aż tak mocno w moją przyszłość, jak ja sama. wiem, czego chcę, wiem też, że to zrealizuję. ale wciąż jest to poczucie 'niewystarczalności' tego, co mam, do pełni szczęścia i satysfakcji. wyzbyłam się już zazdrości o czyjąś miłość, jestem cholernie samotna, ale udaję ' kobietę wyzwoloną', która miłości, mężczyzny nie potrzebuje. teraz wmawiam sobie, że nie potrzebuję ludzi ogólnie. nigdy na dłuższą metę nie mogłam się bez nich obyć, zawsze byłam mocno towarzyska, teraz natomiast stronię od wszystkich jak się da. wybrałam sobie parę osób, które coś, cokolwiek dla mnie znaczą. reszta mogłaby nie istnieć, a najlepiej, jeśli w ogóle nie będzie mi wchodzić w drogę. alienuję się jednocześnie zazdroszcząc innym grona przyjaciół... pragnę być jednością, podczas gdy jestem jedną wielką sprzecznością. zawsze ktoś ma lepiej, więcej, komuś układa się lepiej, a cały wszechświat odwrócił się ode mnie. wiem, że tak nie jest, i że inni wciąż mi czegoś zazdroszczą, ale to poczucie braku, niespełnienia i mimowolne porównywanie się z innymi jest tak destruktywne... :(
4w5 (jak van Gogh...)

Awatar użytkownika
sroka
Posty: 85
Rejestracja: niedziela, 4 maja 2008, 11:47

#5 Post autor: sroka » wtorek, 20 maja 2008, 23:24

Myślę, że to narzekanie czwórek na siebie bierze sie stąd, że one bardzo chcą zwrócić na siebie uwagę i jeżeli ktoś im czegoś nie chwali to zaczynają na to narzekać, żeby usłyszeć: ależ skąd! to nie prawda! etc.

Awatar użytkownika
Silver88
Posty: 42
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 14:13

#6 Post autor: Silver88 » czwartek, 22 maja 2008, 18:10

Ja tez u siebie zauwazam zazdrosc i umiem sie przyznac przed samym soba kiedy mna kieruje. Zastanawia mnie tylko jedna kwestia. Nigdy ale to przenigdy nie zazdroscilem nikomu rzeczy materialnych np. ze ma lepszy telefon, samochod czy wogole wiecej pieniedzy. NIE:!:. Natomiast zdarzalo sie ze zazdroscilem ludziom rzeczy niematerialnych, czyli np. umiejetnosci, tego ze sa lepsi w danej interesujacej mnie dziedzinie odemnie, bardziej wygadani i towarzyscy odemnie, czy tez w koncu czasem jak widze zakochana pare rowniez sie robie zazdrosny. Przejdzmy do sedna. W domu mam naprawde dobra sytuacje materialna i w zasadzie nigdy mi niczego w zyciu nie brakowalo. I tu sie wlasnie zastanawiam czy wlasnie dlatego nie porzadam rzeczy materialnych bliznego swego :wink: czy tez 4 poprostu tak maja.
Jestes tym kim sobie wmowisz...

Awatar użytkownika
Seiren
Posty: 279
Rejestracja: niedziela, 18 listopada 2007, 21:34
Lokalizacja: Łódź

#7 Post autor: Seiren » czwartek, 22 maja 2008, 20:27

Silver88 pisze:Nigdy ale to przenigdy nie zazdroscilem nikomu rzeczy materialnych np. ze ma lepszy telefon, samochod czy wogole wiecej pieniedzy. NIE:!:. Natomiast zdarzalo sie ze zazdroscilem ludziom rzeczy niematerialnych, czyli np. umiejetnosci, tego ze sa lepsi w danej interesujacej mnie dziedzinie odemnie, bardziej wygadani i towarzyscy odemnie, czy tez w koncu czasem jak widze zakochana pare rowniez sie robie zazdrosny.
No to mam dokładnie tak samo. Zazdrość o rzeczy materialne nigdy mi się nie zdarzyła. Zawsze dotyczyła talentów, zdolności, czy generalnie szczęścia - bo to taki mój słaby punkt... zazdroszczę osobom, które są takie radosne, wesołe i emanują szczęściem. Zawsze mnie wtedy coś od środka gryzie i podszeptuje, że ja tak nigdy nie będę miała :|
I ciągłe porównywanie się z innymi też mnie dopada. Bo nawet jeżeli jestem w czymś dobra, to zawsze znajdzie się ktoś, kto jest w tym lepszy. Zawsze mnie to dobijało :roll:
4w5
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.

Awatar użytkownika
papuga
Posty: 38
Rejestracja: niedziela, 20 kwietnia 2008, 03:16
Lokalizacja: z lasów deszczowych i sawann bez zimy

#8 Post autor: papuga » czwartek, 22 maja 2008, 20:34

powód jest prosty. nam nie chodzi o dobra materialne, ale wewnętrzne, duchowe, emocjonalne. a zazdrościć nie trzeba czegoś 'namacalnego'. zazdrość może wzbudzać coś transcendentnego, mistycznego, coś, co chcielibyśmy widzieć u siebie... a choćbyśmy i mieli, często nawet tego nie dostrzegamy... taki nasz 'urok' (jakkolwiek...)
4w5 (jak van Gogh...)

Awatar użytkownika
MadameElectro
Posty: 111
Rejestracja: poniedziałek, 7 kwietnia 2008, 20:04

#9 Post autor: MadameElectro » czwartek, 22 maja 2008, 22:00

typowo... nie jestem zazdrosna o rzeczy materialne ale o to, że ktoś jest bardziej "uduchowiony" niż ja. Jednak... nauczyłam się z tym żyć 8)
Zwięzłość słowa rodzi szerokość myśli

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#10 Post autor: Eruantalon » czwartek, 22 maja 2008, 22:02

To inni powinni mi zazdrościć ; >
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

#11 Post autor: In3orn » czwartek, 22 maja 2008, 23:26

Zielony Smoku dzięki za ten artykuł :)
Don't give up! Never give up! Never back down!

Awatar użytkownika
Łukasz:)
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 11:55
Lokalizacja: trudno powiedzieć

#12 Post autor: Łukasz:) » czwartek, 19 czerwca 2008, 11:30

bywam zazdrosny,to czasem najlepszy motor do działania.Ale zazdrość 4 to nie zazdrość w potocznym znaczeniu.Myśle że czwórki zazdroszczą,bo czują się nie spełnione.Często myśl,że gdybym miał to co inni,umiał to czy tamto tak jak inni to byłbym szczęśliwy.Najpierw zazdroszczę,potem to staram się to zdobyć a na końcu dochodzę do wniosku że nie było mi to szczególnie potrzebne.
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric

"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

#13 Post autor: ein » czwartek, 19 czerwca 2008, 11:50

No to super, ja zazdroszcze i nic nie robie w kierunku, zeby sie rozwijac, ale skoro mowisz, ze jednak ci to niepotrzebne to i tak nic nie trace xD

Awatar użytkownika
Łukasz:)
Posty: 413
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 11:55
Lokalizacja: trudno powiedzieć

#14 Post autor: Łukasz:) » czwartek, 19 czerwca 2008, 11:52

Hej ja nie mówię,że to zawsze jest zbędne:)ale czasem rzeczywiście niepotrzebnie się staram:)
4w3 so/sp/sx|MBTI:ENTJ
Global 5 :Egocentric

"efrgasf gfbbng dsxcxczz qedvsbgbs" Rcdscs Tdcaa

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#15 Post autor: Matea » czwartek, 19 czerwca 2008, 13:19

To ja może przytocze tutaj Paulo Coehlo...

"Przywłaszczając sobie legendę bliźniego ,nigdy nie odnajdziesz swojej własnej"

Czyli ,że trafa u sąsiada wcale nie musi być taka zielona na jaką wygląda ;P
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

ODPOWIEDZ