Uśmiechnij się, to nie takie trudne, ale czy aby na pewno?
Uśmiechnij się, to nie takie trudne, ale czy aby na pewno?
Czy wy tez macie problem z usmiechaniem sie? Nie mowie tutaj o spontanicznym usmiechu spowodowanym jakas sytuacja czy przypadkowym spotkaniem dobrego znajomego. Chodzi mi o taki usmiech na zawolanie np. do zdjecia. Mi to wogole nie wychodzi, a jak sie juz uda wyglada strasznie sztucznie. I przegladajac zdjecia roznych znanych i nieznanych czworek zauwazylem to samo. Ich usmiech jest czesto taki sztuczny, wymuszony na sile, nieprawdziwy. Czy wy tez tak macie? Czworki nie umieja sie cieszyc na zawolanie, za to zdolowac moga zawsze i wszedzie .
Jestes tym kim sobie wmowisz...
-
- Posty: 882
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
- Lokalizacja: Wrocław
- papuga
- Posty: 38
- Rejestracja: niedziela, 20 kwietnia 2008, 03:16
- Lokalizacja: z lasów deszczowych i sawann bez zimy
czwórki (oczywiście nie można w żadnym wypadku generalizować do 100%) mają w sobie wysoki stopień teatralności. dlatego też nie jest dla nich wielkim problemem uśmiechnięcie się do zdjęcia lub gdy ktoś powie: "no uśmiechnij się, proszę..." wtedy buzia sama wygina się w uśmiechu.
ja np mam tak, że pomimo mojej natury, którą można by zauważyć na podstawie moich wcześniejszych postów, większość ludzi utożsamia mnie z wiecznym, nie schodzącym z twarzy (bo nie tylko z ust, uśmiecham się, śmieję całą twarzą - także oczami, policzkami itp) uśmiechem. dlatego cała sprawa z uśmiechem "na zawołanie" czy też nie - zależy od konkretnej osoby, nie mona tu uogólniać.
ja np mam tak, że pomimo mojej natury, którą można by zauważyć na podstawie moich wcześniejszych postów, większość ludzi utożsamia mnie z wiecznym, nie schodzącym z twarzy (bo nie tylko z ust, uśmiecham się, śmieję całą twarzą - także oczami, policzkami itp) uśmiechem. dlatego cała sprawa z uśmiechem "na zawołanie" czy też nie - zależy od konkretnej osoby, nie mona tu uogólniać.
4w5 (jak van Gogh...)
Jak tylko ktoś każe mi się uśmiechać, to automatycznie wskakuje mi na twarz mina pt "a może by Ci tak zajebać?" I do tego na prawie wszystkich zdjęciach wyglądam jakbym miałą zaraz wyciągnąć tasak zza pleców i porąbać wszystkich
Uśmiechanie się na zawołanie zdecydowanie mnie przerasta....
Uśmiechanie się na zawołanie zdecydowanie mnie przerasta....
4w5
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.
No właśnie lepiej nie generalizować, gdy fotograf mi mówi proszę o uśmiech to nawet nie próbuje go zrobić bo wiem jaki będzie fatalny efekt. Zresztą jestem osobą ponurą wiec po co mam się uśmiechać na zdjęciu? Żeby pokazać jaki to jestem szczęśliwy?
ALL IN
Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia
Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia
- papuga
- Posty: 38
- Rejestracja: niedziela, 20 kwietnia 2008, 03:16
- Lokalizacja: z lasów deszczowych i sawann bez zimy
jeśli mnie prosi ktoś o uśmiech, a jest to osoba bliska sercu, wzbudzająca pozytywne emocje, a do tego prosząc uśmiechnie się uroczo, to jak nie spełnić prośby i nie odpowiedzieć tym samym?
moje życie w dużym stopniu składa się z cierpienia i braku zrozumienia, ale nie jestem nastawiona na zasadzie ANTY do świata... uśmiechać się umiem i to zdaje się wychodzi mi całkiem dobrze. chociaż tyle...
moje życie w dużym stopniu składa się z cierpienia i braku zrozumienia, ale nie jestem nastawiona na zasadzie ANTY do świata... uśmiechać się umiem i to zdaje się wychodzi mi całkiem dobrze. chociaż tyle...
4w5 (jak van Gogh...)
Jeżeli jest to osoba bliska sercu, to nie musi mnie prosić o uśmiech, bo przy takich osobach uśmiech się sam naturalnie pojawia No chyba, że mam wybitnie zły dzień, ale wtedy to takie osóbki bliskie sercu wiedzą, że tekst w stylu "ale weź się uśmiechnij" to nie jest najlepszy pomysł.papuga pisze:jeśli mnie prosi ktoś o uśmiech, a jest to osoba bliska sercu, wzbudzająca pozytywne emocje, a do tego prosząc uśmiechnie się uroczo, to jak nie spełnić prośby i nie odpowiedzieć tym samym?
4w5
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.
Widocznie ta bliska osoba jest w błędzie myśląc że jeśli ty się sztucznie uśmiechniesz to poprawi ci się nastrój. Ludzie często do siebie mówią uśmiechnij się jak by miało to w czymś pomóc ale powiedz w czym?
Pozwolisz na małą ironię: jeśli bliska ci osoba powie do ciebie zobacz jaki mam ładny sznurek choć popełnimy samobójstwo… zobaczysz jakie to łatwe i przyjemne. Wtedy też nie będziesz mogła odmówić chociaż nie będziesz mieć na to ochoty?
Pozwolisz na małą ironię: jeśli bliska ci osoba powie do ciebie zobacz jaki mam ładny sznurek choć popełnimy samobójstwo… zobaczysz jakie to łatwe i przyjemne. Wtedy też nie będziesz mogła odmówić chociaż nie będziesz mieć na to ochoty?
ALL IN
Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia
Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia
- papuga
- Posty: 38
- Rejestracja: niedziela, 20 kwietnia 2008, 03:16
- Lokalizacja: z lasów deszczowych i sawann bez zimy
troszkę nie zrozumieliście co miałam na myśli. nie chodzi o robienie czegoś wbrew sobie ze względu na urok kogoś (jak to określiłam) 'bliskiego sercu'. chodzi mi o to, że jeśli ktoś taki prosi o jeden choćby uśmiech (dla mnie, abym zobaczyła, że mimo wszystko, mimo złych chwil można się uśmiechać), nie umiem mu odmówić, bo widzę, że jest ze mną i chce poprawić mi humor. przecież nie zmusza, nie nudzi do skutku. po prostu zależy mu na moim uśmiechu. czy to złe, że spełniam tę prośbę? a już pominę fakt, że i mięśnie twarzy w uśmiechu rozluźniają się z pochmurnego grymasu
4w5 (jak van Gogh...)
Mi mój pochmurny grymas zszedł na chwilę z twarzy oglądając to: http://pl.youtube.com/watch?v=F3oFwmSvuO0
Uśmiechnij sie to nie takie trudne ten pan najwidoczniej nie może przestać się uśmiechać
Uśmiechnij sie to nie takie trudne ten pan najwidoczniej nie może przestać się uśmiechać
ALL IN
Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia
Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia
Nie unosza mi sie kaciki ust. Widac, ze to usmiech, ale juz tego za bardzo nie naprawie. Czasem troche mi to przeszkadza, bo moj usmiech sprawia dziwne wrazenie. Z drugiej strony moze zaciekawia?
Tych co trzeba chyba tak. Generalnie nikt nie zwraca mi na to uwagi, bo i nie jestem temu winny. Za to jak sie ciesze pelna morda to i siodemki pokazuje.
Tych co trzeba chyba tak. Generalnie nikt nie zwraca mi na to uwagi, bo i nie jestem temu winny. Za to jak sie ciesze pelna morda to i siodemki pokazuje.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Widziales moj "usmiech"?
Po prostu nie jest to : ) tylko raczej cos w stylu : | . Tak juz mam no - mam ciut dziwna mimike .
Kiedys, zwlaszcza jak bylem dzieckiem, geba mi sie wykrzywiala w lewym kaciku jak mowilem - nie wiem czy nadal jest to widoczne, ale jeszcze do niedawna potrafil ktos to czasem zauwazyc. Nieswiadomie robilem po prostu bolesna mine w dowolnym momencie - neurotyczne tiki. Do tego krzywy zgryz, wymawianie S miedzy lewa gorna jedynka a dwojka. Ach, wogle to brzydka mam morde, ale i tak jestem najpiekniejszy z calej wsi .
Po prostu nie jest to : ) tylko raczej cos w stylu : | . Tak juz mam no - mam ciut dziwna mimike .
Kiedys, zwlaszcza jak bylem dzieckiem, geba mi sie wykrzywiala w lewym kaciku jak mowilem - nie wiem czy nadal jest to widoczne, ale jeszcze do niedawna potrafil ktos to czasem zauwazyc. Nieswiadomie robilem po prostu bolesna mine w dowolnym momencie - neurotyczne tiki. Do tego krzywy zgryz, wymawianie S miedzy lewa gorna jedynka a dwojka. Ach, wogle to brzydka mam morde, ale i tak jestem najpiekniejszy z calej wsi .
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.