Jak często znosisz chamskie zaczepki na ulicy?

Jak często spotykają Cię chamskie zaczepki na ulicy?

Często
15
20%
Raz na jakiś czas
41
54%
Never
20
26%
 
Liczba głosów: 76

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
BlackHannah
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 2 lutego 2008, 16:12
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

#16 Post autor: BlackHannah » czwartek, 29 maja 2008, 18:52

A ja cóż zawsze bylam nietpowa zaczepki w gimnazjum byly codziennie "oo satanistka idzie" .. etc. jednak dla mnie to nie ma teraz wiekszego zanczenia. wiadomo uraża bo patrzac na dziisaejszą młodzież płakac mi sie chce, mnóstwo drechów i pustaków którzy mają wode zamiast mózgu. To że sie wyrozniam mi pasuje nigdy nie bede wygladac jak wiekszaśc młodych kobiet , to nie dla mnie.. wole miec na sobie coś czarnego coś co odzwierciedla mnie:)


"..Za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować
że jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność waszych dróg.."

4w5

Hime
Posty: 42
Rejestracja: niedziela, 25 maja 2008, 15:27

#17 Post autor: Hime » czwartek, 29 maja 2008, 23:25

Rzadko słyszę coś takiego. W mojej okolicy jakoś się nie czepiają za dziwny ubiór, chociaż zwracają uwagę... typu "Zajebisty kapelusz" albo "Fajna obroża". czasem ktoś mówi głupie komentarze, ale jeszcze jakoś nigdy nie byłam zmuszona do ucieczki ^^' ...
4w5

Nie jestem dziwna, szczególna, niezwykła, wyjątkowa, tajemnicza...
Jestem powtarzającym się schematem. Tyle.

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#18 Post autor: Eruantalon » czwartek, 29 maja 2008, 23:53

A ja cóż zawsze bylam nietpowa zaczepki w gimnazjum byly codziennie "oo satanistka idzie" .. etc. jednak dla mnie to nie ma teraz wiekszego zanczenia. wiadomo uraża bo patrzac na dziisaejszą młodzież płakac mi sie chce, mnóstwo drechów i pustaków którzy mają wode zamiast mózgu. To że sie wyrozniam mi pasuje nigdy nie bede wygladac jak wiekszaśc młodych kobiet , to nie dla mnie.. wole miec na sobie coś czarnego coś co odzwierciedla mnie:)
Tylko zeby odzwierciedlało, a nie stanowiło znak "jestem inna i lepsza od was, profani; wasze zaczepki to szczekanie, karawana jedzie dalej, a ja jestem zua mroczna i nieszczęśliwa, lecz dumna i wielka" ; ] Bo to żałosne raczej.
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#19 Post autor: Absynt » piątek, 30 maja 2008, 00:16

Ano wlasnie mi to tez sie rzucilo w oczy i tchnelo tym samym do stworzenia tematu.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
BlackHannah
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 2 lutego 2008, 16:12
Lokalizacja: Cieszyn
Kontakt:

#20 Post autor: BlackHannah » piątek, 30 maja 2008, 21:16

Eruantalon pisze: Tylko zeby odzwierciedlało, a nie stanowiło znak "jestem inna i lepsza od was, profani; wasze zaczepki to szczekanie, karawana jedzie dalej, a ja jestem zua mroczna i nieszczęśliwa, lecz dumna i wielka" ; ] Bo to żałosne raczej.
Heh własnie bez przesady , to nie jakies szpanerstwo. owszem nie lubiłam tego ale teraz jest mi to obojetne jestem jaka jestem i wazne bym ja sie z tym dobrze czuła nie inni. Nigdy nie sadzilam ze jestem lepsza od innych itp.. a raczej odwrotnie.
"..Za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować
że jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność waszych dróg.."

4w5

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#21 Post autor: impos animi » piątek, 30 maja 2008, 21:33

Zauważyłam właśnie, że ludziom, którzy obserwują i atakują tych tzw. "innych" często się wydaje, że taka osoba skoro się od nich odróżnia, to musi uważać się za lepszego od nich, bo skoro nie chce się wpasować w ich ramy, to musi uważać, że jego własna droga jest lepsza. W zasadzie to nie rozumiem, dlaczego te osoby tak boli czyjaś "inność", jak dla mnie ci ludzie najwyraźniej nie mają co robić, jeśli tak ich przejmuje inność kogoś, kogo uważają za gorszego od siebie. A właśnie wbrew temu, co się zazwyczaj innym wydaje, taka osoba często ma poczucie wartości wielkości niewidocznej dla ludzkiego oka.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
error_
Posty: 32
Rejestracja: wtorek, 13 maja 2008, 21:28

#22 Post autor: error_ » piątek, 30 maja 2008, 21:59

Irytuje mnie niemożebnie właśnie takie (głównie młodo4kowe) arcyuogólnianie, aż mnie SZLAG wewnętrzny trafia - czyli stwierdzenia typu 'jak ja nie lubię tych pustaków, tępych dresiarzy i różowych laluni' z lekkim podkreśleniem swojej indywidualności w opozycji. Można się nieźle przejechać na takim stwierdzeniu - każdy jest człowiekiem (nic odkrywczego, ale nie do każdego to dociera), ma jakieś tam uczucia, poglądy, osobowość, coś co go/ją ukształtowało i może okazać się naprawdę świetnym człowiekiem przy bliższym poznaniu gdy np. zrozumie się czyjeś motywy, a że są głupie i niereformowalne jednostki, to fakt, ale bywa tak niezależnie od wyglądu, subkultury czy preferowanego koloru ubioru. Dobrze, że z wiekiem raczej wyrasta się z takiego myślenia.
Ostatnio zmieniony piątek, 30 maja 2008, 22:07 przez error_, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4 ♀
Priestess of Mars

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#23 Post autor: impos animi » piątek, 30 maja 2008, 22:05

Oczywiście, że tak jest. Obrażania się 'indywidualistów' na cały świat, dlatego że wszyscy inni w jego oczach są pustakami też wcale mądre nie jest. Ale to działa w dwie strony. Ci normalni ludzie z osobowością często szufladkują osoby, które się od nich odróżniają, a ich oskarżenia o głupocie bywają mechanizmem obronnym. Warto pamiętać, że tak jak są 'normalni' ludzie, którzy mają swoje poglądy, zainteresowania i osobowość, chociaż ubierają się dajmy na to na różowo, tak samo też istnieją osoby, które pod jakimś względem mogą się wyróżniać, ale to nie znaczy, że gardzą innymi. Jak już krytykujemy szufladkowanie to nie róbmy tego samego przy okazji mówiąc o młodo4kowym arcyuogólnianiu, bo też nie każda młoda czwórka musi to robić.
A skoro jakaś grupa osób atakuje drugą osobę tylko dlatego, że ma dziwny kolor rajstop albo fryzurę, czy coś tam jeszcze, to trudno się potem takiej osobie dziwić, że uważa ich ona za pustaków.

Mi samej trudno nie szufladkować osób, z którymi podczas siedzenia parę min na przerwie dowiaduje się, że nie da się nawiązać z nimi innych tematów niż to, kto z kim, gdzie i dlaczego oraz czy do siebie pasują i kto ma dzisiaj najśmieszniejsze ubranie w szkole. Pamiętam, że raz zapytałam dziewczyn czy nie mają lepszych tematów, to zrobiło im się głupio i przestały o tym gadać, ale wtedy okazało się, że już całkiem nie mają o czym mówić i wcale nie było im z tego powodu jakoś głupio. Niech się takie osoby potem nie dziwią, że nie będę uważać ich za specjalnie inteligentne.

To tylko przykład skąd takie myślenie czasem się bierze.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
error_
Posty: 32
Rejestracja: wtorek, 13 maja 2008, 21:28

#24 Post autor: error_ » piątek, 30 maja 2008, 22:29

IA, tu mnie masz! Aż się popukałam w głownię, co do swojej głupoty.
Próbowałam nie uogólnić, napisałam 'głównie u młodo4ek', ale za bardzo do tego tematu z irytacją podchodzę, dlatego właśnie, że u innych typów enneagramowych wśród ludzi których znam nie widziałam podobnego zachowania i poglądu co do 'inności i wyjątkowości' - i nie mogłam się powstrzymać.

I nie chcę być jakąś obrończynią uciśnionych ukrytych inteligentów, ale czasem te dziewczyny które trzymają się w grupie i gadają o pierdołach na osobności okazują się całkiem w porządku osobami. Ale to różnie bywa, więc z tym braniem się z podobnego zachowania stereotypów rację masz. Ale jak czyjeś zachowanie mi nie odpowiada, to po prostu staram się olewać i nie 'integrować' w żaden sposób, ale też nie ogłaszać tego wszem i wobec (nie licząc tego tematu i posta wyżej, więc taak, 'staram się', heh).
5w4 ♀
Priestess of Mars

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#25 Post autor: Eruantalon » piątek, 30 maja 2008, 23:30

Heh własnie bez przesady , to nie jakies szpanerstwo. owszem nie lubiłam tego ale teraz jest mi to obojetne jestem jaka jestem i wazne bym ja sie z tym dobrze czuła nie inni. Nigdy nie sadzilam ze jestem lepsza od innych itp.. a raczej odwrotnie.
No mmkay.
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

Awatar użytkownika
Akai
Posty: 91
Rejestracja: wtorek, 11 marca 2008, 19:46
Lokalizacja: Elbląg

#26 Post autor: Akai » środa, 4 czerwca 2008, 19:46

Uogólniałem. Uogólniam nadal, ale ostrożnie. Raz się sparzyłem niefajnie "oceniając książkę po okładce", więc uważam z powierzchownymi osądami. Ale jeśli ktoś patrzy się na mnie jak na zjawisko, komentuje pod nosem mój wygląd albo rzuca z auta prymitywne teksty to ja przepraszam, choćby nie wiem jak wyglądał, to pod tą łysą kopułą pustka kompletna i tyle :roll: A zdarzały się takie sytuacje, zdarzały. Czasem, ale były. Choć wyglądam względnie normalnie.
Z motyką na Słońce, z siekierką na Smoka...

Obrazek Klikaj smoka!

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#27 Post autor: Rilla » środa, 4 czerwca 2008, 20:20

Mój ubiór nie jest nadzwyczajny, staram się nie wyróżniać zbytnio z tłumu, ale niestety nie zawsze to wychodzi. Gdy byłam dzieckiem często słyszałam na ulicy niemiłe uwagi na temat mojego wyglądu od innych dzieci (bynajmniej nie na temat stroju), ale teraz to minęło. Wyróżniam się, ale nie na tyle, by czuć na sobie zaszokowany wzrok przechodniów czy ich komentarze, dlatego zaznaczyłam ostatnią odpowiedź.

Niestety uwagi na temat mojego wyglądu słyszę nadal, ale od znanych mi ludzi. Przykre to, ale nic na to nie poradzę.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#28 Post autor: impos animi » środa, 4 czerwca 2008, 23:28

Rilla pisze: Niestety uwagi na temat mojego wyglądu słyszę nadal, ale od znanych mi ludzi. Przykre to, ale nic na to nie poradzę.
Rilla, a jakiego rodzaju są to uwagi?
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#29 Post autor: Rilla » środa, 4 czerwca 2008, 23:45

Coś w rodzaju:
"Jej, ale ty jesteś... (tu pojawia się znienawidzone przeze mnie słowo)", "Mam wrażenie, że jesteś... (tu też) niż, gdy cię ostatnio widziałam" albo słyszę idiotyczne pytania, czy mój problem wciąż jeszcze się powiększa.
Tak to tajemniczo ujęłam. Nie chciałabym wyjawiać swojego problemu z wyglądem, bo jeszcze pobudzi to wszystkich wyobraźnię. Nie jest taki poważny, jaki mógłby być, ludzie mają o wiele gorsze troski, ale kompleks to jednak kompleks. Cieszę się, że przynajmniej będąc na forum mogę o nim zapomnieć i nie czuję się z jego powodu gorsza. Ludzie nawet kierując do mnie z pozoru nic nie znaczące uwagi, właściwie mówiące samą prawdę, nie wiedzą, że mnie to może zaboleć.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#30 Post autor: impos animi » środa, 4 czerwca 2008, 23:51

Chyba się domyślam o jaki problem Ci chodzi, bo coś kiedyś wspominałaś. Może mało to pocieszające, ale do mnie często są kierowane wręcz odwrotne komentarze, bo jeśli o mnie chodzi to jest właśnie wręcz odwrotnie. I tak słyszę, że o jej "od podstawówki nic nie...." i tu się domyśl, podejrzewam, że chyba myślimy o tym samym. Z tym, że ja już dawno przestałam się tym przejmować, doszłam do wniosku, że jest to rzecz niezależna ode mnie, a przejmując się nią, niestety nic to nie zmieni, więc pozostaje mi tylko to zaakceptować i olewać różne epitety, czasem sama wręcz podchwytuję to i obracam wszystko w żart, udając dystans do siebie. Poza tym uważam, że ta cecha pomimo swoich minusów nawet do mnie pasuje i Tobie radzę przyjąć podobny sposób myślenia.

Co do komentarzy, w takim sensie jak to tutaj ludzie opisują to raczej nic nie słyszę na swój temat, a przynajmniej bezpośrednio.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

ODPOWIEDZ