Jak często znosisz chamskie zaczepki na ulicy?
- BlackHannah
- Posty: 101
- Rejestracja: sobota, 2 lutego 2008, 16:12
- Lokalizacja: Cieszyn
- Kontakt:
A ja cóż zawsze bylam nietpowa zaczepki w gimnazjum byly codziennie "oo satanistka idzie" .. etc. jednak dla mnie to nie ma teraz wiekszego zanczenia. wiadomo uraża bo patrzac na dziisaejszą młodzież płakac mi sie chce, mnóstwo drechów i pustaków którzy mają wode zamiast mózgu. To że sie wyrozniam mi pasuje nigdy nie bede wygladac jak wiekszaśc młodych kobiet , to nie dla mnie.. wole miec na sobie coś czarnego coś co odzwierciedla mnie:)
"..Za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować
że jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność waszych dróg.."
4w5
że jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność waszych dróg.."
4w5
Rzadko słyszę coś takiego. W mojej okolicy jakoś się nie czepiają za dziwny ubiór, chociaż zwracają uwagę... typu "Zajebisty kapelusz" albo "Fajna obroża". czasem ktoś mówi głupie komentarze, ale jeszcze jakoś nigdy nie byłam zmuszona do ucieczki ^^' ...
4w5
Nie jestem dziwna, szczególna, niezwykła, wyjątkowa, tajemnicza...
Jestem powtarzającym się schematem. Tyle.
Nie jestem dziwna, szczególna, niezwykła, wyjątkowa, tajemnicza...
Jestem powtarzającym się schematem. Tyle.
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
Tylko zeby odzwierciedlało, a nie stanowiło znak "jestem inna i lepsza od was, profani; wasze zaczepki to szczekanie, karawana jedzie dalej, a ja jestem zua mroczna i nieszczęśliwa, lecz dumna i wielka" ; ] Bo to żałosne raczej.A ja cóż zawsze bylam nietpowa zaczepki w gimnazjum byly codziennie "oo satanistka idzie" .. etc. jednak dla mnie to nie ma teraz wiekszego zanczenia. wiadomo uraża bo patrzac na dziisaejszą młodzież płakac mi sie chce, mnóstwo drechów i pustaków którzy mają wode zamiast mózgu. To że sie wyrozniam mi pasuje nigdy nie bede wygladac jak wiekszaśc młodych kobiet , to nie dla mnie.. wole miec na sobie coś czarnego coś co odzwierciedla mnie:)
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”
- BlackHannah
- Posty: 101
- Rejestracja: sobota, 2 lutego 2008, 16:12
- Lokalizacja: Cieszyn
- Kontakt:
Heh własnie bez przesady , to nie jakies szpanerstwo. owszem nie lubiłam tego ale teraz jest mi to obojetne jestem jaka jestem i wazne bym ja sie z tym dobrze czuła nie inni. Nigdy nie sadzilam ze jestem lepsza od innych itp.. a raczej odwrotnie.Eruantalon pisze: Tylko zeby odzwierciedlało, a nie stanowiło znak "jestem inna i lepsza od was, profani; wasze zaczepki to szczekanie, karawana jedzie dalej, a ja jestem zua mroczna i nieszczęśliwa, lecz dumna i wielka" ; ] Bo to żałosne raczej.
"..Za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować
że jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność waszych dróg.."
4w5
że jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność waszych dróg.."
4w5
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Zauważyłam właśnie, że ludziom, którzy obserwują i atakują tych tzw. "innych" często się wydaje, że taka osoba skoro się od nich odróżnia, to musi uważać się za lepszego od nich, bo skoro nie chce się wpasować w ich ramy, to musi uważać, że jego własna droga jest lepsza. W zasadzie to nie rozumiem, dlaczego te osoby tak boli czyjaś "inność", jak dla mnie ci ludzie najwyraźniej nie mają co robić, jeśli tak ich przejmuje inność kogoś, kogo uważają za gorszego od siebie. A właśnie wbrew temu, co się zazwyczaj innym wydaje, taka osoba często ma poczucie wartości wielkości niewidocznej dla ludzkiego oka.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Irytuje mnie niemożebnie właśnie takie (głównie młodo4kowe) arcyuogólnianie, aż mnie SZLAG wewnętrzny trafia - czyli stwierdzenia typu 'jak ja nie lubię tych pustaków, tępych dresiarzy i różowych laluni' z lekkim podkreśleniem swojej indywidualności w opozycji. Można się nieźle przejechać na takim stwierdzeniu - każdy jest człowiekiem (nic odkrywczego, ale nie do każdego to dociera), ma jakieś tam uczucia, poglądy, osobowość, coś co go/ją ukształtowało i może okazać się naprawdę świetnym człowiekiem przy bliższym poznaniu gdy np. zrozumie się czyjeś motywy, a że są głupie i niereformowalne jednostki, to fakt, ale bywa tak niezależnie od wyglądu, subkultury czy preferowanego koloru ubioru. Dobrze, że z wiekiem raczej wyrasta się z takiego myślenia.
Ostatnio zmieniony piątek, 30 maja 2008, 22:07 przez error_, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4 ♀
Priestess of Mars
Priestess of Mars
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Oczywiście, że tak jest. Obrażania się 'indywidualistów' na cały świat, dlatego że wszyscy inni w jego oczach są pustakami też wcale mądre nie jest. Ale to działa w dwie strony. Ci normalni ludzie z osobowością często szufladkują osoby, które się od nich odróżniają, a ich oskarżenia o głupocie bywają mechanizmem obronnym. Warto pamiętać, że tak jak są 'normalni' ludzie, którzy mają swoje poglądy, zainteresowania i osobowość, chociaż ubierają się dajmy na to na różowo, tak samo też istnieją osoby, które pod jakimś względem mogą się wyróżniać, ale to nie znaczy, że gardzą innymi. Jak już krytykujemy szufladkowanie to nie róbmy tego samego przy okazji mówiąc o młodo4kowym arcyuogólnianiu, bo też nie każda młoda czwórka musi to robić.
A skoro jakaś grupa osób atakuje drugą osobę tylko dlatego, że ma dziwny kolor rajstop albo fryzurę, czy coś tam jeszcze, to trudno się potem takiej osobie dziwić, że uważa ich ona za pustaków.
Mi samej trudno nie szufladkować osób, z którymi podczas siedzenia parę min na przerwie dowiaduje się, że nie da się nawiązać z nimi innych tematów niż to, kto z kim, gdzie i dlaczego oraz czy do siebie pasują i kto ma dzisiaj najśmieszniejsze ubranie w szkole. Pamiętam, że raz zapytałam dziewczyn czy nie mają lepszych tematów, to zrobiło im się głupio i przestały o tym gadać, ale wtedy okazało się, że już całkiem nie mają o czym mówić i wcale nie było im z tego powodu jakoś głupio. Niech się takie osoby potem nie dziwią, że nie będę uważać ich za specjalnie inteligentne.
To tylko przykład skąd takie myślenie czasem się bierze.
A skoro jakaś grupa osób atakuje drugą osobę tylko dlatego, że ma dziwny kolor rajstop albo fryzurę, czy coś tam jeszcze, to trudno się potem takiej osobie dziwić, że uważa ich ona za pustaków.
Mi samej trudno nie szufladkować osób, z którymi podczas siedzenia parę min na przerwie dowiaduje się, że nie da się nawiązać z nimi innych tematów niż to, kto z kim, gdzie i dlaczego oraz czy do siebie pasują i kto ma dzisiaj najśmieszniejsze ubranie w szkole. Pamiętam, że raz zapytałam dziewczyn czy nie mają lepszych tematów, to zrobiło im się głupio i przestały o tym gadać, ale wtedy okazało się, że już całkiem nie mają o czym mówić i wcale nie było im z tego powodu jakoś głupio. Niech się takie osoby potem nie dziwią, że nie będę uważać ich za specjalnie inteligentne.
To tylko przykład skąd takie myślenie czasem się bierze.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
IA, tu mnie masz! Aż się popukałam w głownię, co do swojej głupoty.
Próbowałam nie uogólnić, napisałam 'głównie u młodo4ek', ale za bardzo do tego tematu z irytacją podchodzę, dlatego właśnie, że u innych typów enneagramowych wśród ludzi których znam nie widziałam podobnego zachowania i poglądu co do 'inności i wyjątkowości' - i nie mogłam się powstrzymać.
I nie chcę być jakąś obrończynią uciśnionych ukrytych inteligentów, ale czasem te dziewczyny które trzymają się w grupie i gadają o pierdołach na osobności okazują się całkiem w porządku osobami. Ale to różnie bywa, więc z tym braniem się z podobnego zachowania stereotypów rację masz. Ale jak czyjeś zachowanie mi nie odpowiada, to po prostu staram się olewać i nie 'integrować' w żaden sposób, ale też nie ogłaszać tego wszem i wobec (nie licząc tego tematu i posta wyżej, więc taak, 'staram się', heh).
Próbowałam nie uogólnić, napisałam 'głównie u młodo4ek', ale za bardzo do tego tematu z irytacją podchodzę, dlatego właśnie, że u innych typów enneagramowych wśród ludzi których znam nie widziałam podobnego zachowania i poglądu co do 'inności i wyjątkowości' - i nie mogłam się powstrzymać.
I nie chcę być jakąś obrończynią uciśnionych ukrytych inteligentów, ale czasem te dziewczyny które trzymają się w grupie i gadają o pierdołach na osobności okazują się całkiem w porządku osobami. Ale to różnie bywa, więc z tym braniem się z podobnego zachowania stereotypów rację masz. Ale jak czyjeś zachowanie mi nie odpowiada, to po prostu staram się olewać i nie 'integrować' w żaden sposób, ale też nie ogłaszać tego wszem i wobec (nie licząc tego tematu i posta wyżej, więc taak, 'staram się', heh).
5w4 ♀
Priestess of Mars
Priestess of Mars
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
No mmkay.Heh własnie bez przesady , to nie jakies szpanerstwo. owszem nie lubiłam tego ale teraz jest mi to obojetne jestem jaka jestem i wazne bym ja sie z tym dobrze czuła nie inni. Nigdy nie sadzilam ze jestem lepsza od innych itp.. a raczej odwrotnie.
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”
Uogólniałem. Uogólniam nadal, ale ostrożnie. Raz się sparzyłem niefajnie "oceniając książkę po okładce", więc uważam z powierzchownymi osądami. Ale jeśli ktoś patrzy się na mnie jak na zjawisko, komentuje pod nosem mój wygląd albo rzuca z auta prymitywne teksty to ja przepraszam, choćby nie wiem jak wyglądał, to pod tą łysą kopułą pustka kompletna i tyle A zdarzały się takie sytuacje, zdarzały. Czasem, ale były. Choć wyglądam względnie normalnie.
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Mój ubiór nie jest nadzwyczajny, staram się nie wyróżniać zbytnio z tłumu, ale niestety nie zawsze to wychodzi. Gdy byłam dzieckiem często słyszałam na ulicy niemiłe uwagi na temat mojego wyglądu od innych dzieci (bynajmniej nie na temat stroju), ale teraz to minęło. Wyróżniam się, ale nie na tyle, by czuć na sobie zaszokowany wzrok przechodniów czy ich komentarze, dlatego zaznaczyłam ostatnią odpowiedź.
Niestety uwagi na temat mojego wyglądu słyszę nadal, ale od znanych mi ludzi. Przykre to, ale nic na to nie poradzę.
Niestety uwagi na temat mojego wyglądu słyszę nadal, ale od znanych mi ludzi. Przykre to, ale nic na to nie poradzę.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Coś w rodzaju:
"Jej, ale ty jesteś... (tu pojawia się znienawidzone przeze mnie słowo)", "Mam wrażenie, że jesteś... (tu też) niż, gdy cię ostatnio widziałam" albo słyszę idiotyczne pytania, czy mój problem wciąż jeszcze się powiększa.
Tak to tajemniczo ujęłam. Nie chciałabym wyjawiać swojego problemu z wyglądem, bo jeszcze pobudzi to wszystkich wyobraźnię. Nie jest taki poważny, jaki mógłby być, ludzie mają o wiele gorsze troski, ale kompleks to jednak kompleks. Cieszę się, że przynajmniej będąc na forum mogę o nim zapomnieć i nie czuję się z jego powodu gorsza. Ludzie nawet kierując do mnie z pozoru nic nie znaczące uwagi, właściwie mówiące samą prawdę, nie wiedzą, że mnie to może zaboleć.
"Jej, ale ty jesteś... (tu pojawia się znienawidzone przeze mnie słowo)", "Mam wrażenie, że jesteś... (tu też) niż, gdy cię ostatnio widziałam" albo słyszę idiotyczne pytania, czy mój problem wciąż jeszcze się powiększa.
Tak to tajemniczo ujęłam. Nie chciałabym wyjawiać swojego problemu z wyglądem, bo jeszcze pobudzi to wszystkich wyobraźnię. Nie jest taki poważny, jaki mógłby być, ludzie mają o wiele gorsze troski, ale kompleks to jednak kompleks. Cieszę się, że przynajmniej będąc na forum mogę o nim zapomnieć i nie czuję się z jego powodu gorsza. Ludzie nawet kierując do mnie z pozoru nic nie znaczące uwagi, właściwie mówiące samą prawdę, nie wiedzą, że mnie to może zaboleć.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Chyba się domyślam o jaki problem Ci chodzi, bo coś kiedyś wspominałaś. Może mało to pocieszające, ale do mnie często są kierowane wręcz odwrotne komentarze, bo jeśli o mnie chodzi to jest właśnie wręcz odwrotnie. I tak słyszę, że o jej "od podstawówki nic nie...." i tu się domyśl, podejrzewam, że chyba myślimy o tym samym. Z tym, że ja już dawno przestałam się tym przejmować, doszłam do wniosku, że jest to rzecz niezależna ode mnie, a przejmując się nią, niestety nic to nie zmieni, więc pozostaje mi tylko to zaakceptować i olewać różne epitety, czasem sama wręcz podchwytuję to i obracam wszystko w żart, udając dystans do siebie. Poza tym uważam, że ta cecha pomimo swoich minusów nawet do mnie pasuje i Tobie radzę przyjąć podobny sposób myślenia.
Co do komentarzy, w takim sensie jak to tutaj ludzie opisują to raczej nic nie słyszę na swój temat, a przynajmniej bezpośrednio.
Co do komentarzy, w takim sensie jak to tutaj ludzie opisują to raczej nic nie słyszę na swój temat, a przynajmniej bezpośrednio.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.