jasne jasne, mysle, ze do trzydziestki uwine sie z tematem.qqq pisze:Jeszcze odnośnie tematu: jasne, że tak, ale omg, jakoś to będzie, nie ma co biadolić. ;;
I chcę i się boję - o potrzebie bliskości
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Trzymam kciuki ja jak się otworzyłam to jedna osoba przestała ze mną gadać a druga poleciła wizytę u psychiatry i znikła, teraz się wycofuje wszystko olewam, inaczej nie umie. Nienawidzę czasem ludzi, durny gatunek wszystko psuje, przeszkadzają tylkosiorek pisze:jasne jasne, mysle, ze do trzydziestki uwine sie z tematem.
Tak. Cholerny problem nr n.ferment pisze:Przepraszam z alekki offtop ale nie macie problemów z otworzeniem sie? Tzn wylaniem wszytskiego tego co czujecie? Z powiedzeniem wszystkiego? Bo u mnie z tym ciezko :/.
Wierzę w miłość, ale boję się, że mnie ona ominie. Może przez egocentryzm, poczucie niższości, potrzebę izolacji? I okazyjne noszenie maski? Nie wiem. Ale mam nadzieję, że się mylę.
"Chcę być większy niż moja sztuka"
- Herbert von Karajan
4w3 sx/sp INFp
- Herbert von Karajan
4w3 sx/sp INFp
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Nie czuje się z ludźmi źle, ale są drażniący, psuja wszystko, komplikują i ogólnie nie udany gatunek. Czasem się przydają, ale zwykle raczej maja odczyn obojętny lub kwaśny, nie lubie swojego gatunku zabic ludziówein pisze:Przestaniesz tak gadac jak przez chwile bedziesz szczesliwa, z ludziem - nawet jednym. Ja tez na nich w przyplywie zlego samopoczucia psiocze, denerwuja mnie, zawsze wciskaja swoje trzy grosze, ale czy sami tego nie robimy?
Chciałem, bałem się, nie wiedziałem co robić, jak robić i gdzie. Już planowałem sobie życie w pojedynkę ze świnkiem morskim, psem czy kotem, z nosem przed monitorem... Aż tu jednego dnia z nieba spadł mi Anioł i dosłownie zmusił mnie bym się otworzył i przestał bać. I nie żałuję
Elkora, dla mnie ludzie to "udany gatunek" jak najbardziej. Owszem, zdarzają się cuda niewidy, ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę. No, ale cóż... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia Osobiście radziłbym przesiąść się na inne krzesło, bo żeby chcieć wymordować swoich pobratymców? Nie godzi się tak, o nie
Elkora, dla mnie ludzie to "udany gatunek" jak najbardziej. Owszem, zdarzają się cuda niewidy, ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę. No, ale cóż... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia Osobiście radziłbym przesiąść się na inne krzesło, bo żeby chcieć wymordować swoich pobratymców? Nie godzi się tak, o nie
Z tym udanym gatunkiem to bym nie przesadzal. Wiekszosc to jakas pomylka, ja dla wiekszosci tez jestem takim nieudanym eksperymentem, ale masz racje - czasem warto spojrzec na wszystko z innej perspektywy. Moze sie nagle okazac, ze nie jest tak tragicznie jakby sie moglo poczatkowo wydawac, ale u mnie znow wszystko zalezy od nastroju.
Za dwa tygodnie zaczynam indywidualne spotkania z psychologiem, bo ten mam zajety - e-koledzy robia meetingi w realu, trzymajcie kciuki xD
Za dwa tygodnie zaczynam indywidualne spotkania z psychologiem, bo ten mam zajety - e-koledzy robia meetingi w realu, trzymajcie kciuki xD
skąd ja to znamAkai pisze:Chciałem, bałem się, nie wiedziałem co robić, jak robić i gdzie. Już planowałem sobie życie w pojedynkę ze świnkiem morskim, psem czy kotem, z nosem przed monitorem...
Wszyscy pewnie liczą na podobną historię(co niektórzy pewnie się przeliczą)Akai pisze:Aż tu jednego dnia z nieba spadł mi Anioł i dosłownie zmusił mnie bym się otworzył i przestał bać. I nie żałuję
U mnie myśl o znalezieniu osoby która by rozumiała i wytrzymała ze mną jest marzeniem nierealnym do spełnienia, takie sajens fiction mojego mózgu.
w tej dziedzinie trzeba być realistą
ALL IN
Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia
Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia
Ależ ja wcale nie przesadzam! Wszystko ma swoje dobre i złe strony, ja się po prostu staram skupiać na tych dobrychein pisze:Z tym udanym gatunkiem to bym nie przesadzal.
Też sądziłem kiedyś, że nie znajdę osoby, która chociaż próbowałaby mnie zrozumieć. I racja, mnóstwo osób nawet nie zadaje sobie trudu dociec dlaczego jestem "wariat" i czy w ogóle nim jestem. Nie przeczę, jestem szczęściarzem, sam chwilami zastanawiam się czy czasem to nie jakiś szalony wymysł mojej wyobraźni podczas snu... Ale twierdzę, że odrobina pozytywnego myślenia nie zaszkodziPusteknik pisze:Wszyscy pewnie liczą na podobną historię(co niektórzy pewnie się przeliczą)
U mnie myśl o znalezieniu osoby która by rozumiała i wytrzymała ze mną jest marzeniem nierealnym do spełnienia, takie sajens fiction mojego mózgu.
w tej dziedzinie trzeba być realistą
A myślałam, że tylko ja tak uważam.Elkora pisze: Nie czuje się z ludźmi źle, ale są drażniący, psuja wszystko, komplikują i ogólnie nie udany gatunek. Czasem się przydają, ale zwykle raczej maja odczyn obojętny lub kwaśny, nie lubie swojego gatunku zabic ludziów
Też tak mam, ale zważywszy na to jacy są ludzie (post wyżej) to problem ze mną, moim wnętrzem itd, wydaje się mniejszy, bo to że nigdy z nikim nie będę to nie tylko moja wina. To jest fakt, ale właściwie tak sobie tego nie tłumaczę, wiem, że jestem inna i wszystko to moja wina.U mnie myśl o znalezieniu osoby która by rozumiała i wytrzymała ze mną jest marzeniem nierealnym do spełnienia, takie sajens fiction mojego mózgu.
Do you feel your life's a big mistake?
Don't you hate the way it's all so fake?
All I wanna do is just be real
And get off of the spinning wheel
Don't you hate the way it's all so fake?
All I wanna do is just be real
And get off of the spinning wheel
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Bo ty synuś na różnicach skupiasz, szukaj podobnych, chcesz zrozumieć siebie i świat, znajdź kogoś o podobnych obsesjach i se będziecie prowadzić wielogodzinne dyskusje o sensie życia i plany jak popełnić efektowne i efektywne samobójstwo, albo sobie pomilczycie i będzie pinknie. Jak tez chcesz po wyżynać wszystkich w kolo to się dopisz do mnie Free, założymy se organizacje wyniszczenia niedopracowanych gatunków i będzie zajebiaszczoPusteknik pisze:U mnie myśl o znalezieniu osoby która by rozumiała i wytrzymała ze mną jest marzeniem nierealnym do spełnienia, takie sajens fiction mojego mózgu.
w tej dziedzinie trzeba być realistą
Elkora pisze:Bo ty synuś na różnicach skupiasz, szukaj podobnych, chcesz zrozumieć siebie i świat, znajdź kogoś o podobnych obsesjach i se będziecie prowadzić wielogodzinne dyskusje o sensie życia i plany jak popełnić efektowne i efektywne samobójstwo, albo sobie pomilczycie i będzie pinknie.
szkoda ze to wszystko nie jest takie proste jak ci sie wydaje
ALL IN
Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia
Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Ja wiem ze nie jest proste, nie mamy wpływu na to co gdzieś tam głęboko w nas siedzi, ale może warto by było próbować… Co prawda tez nie sadze aby ktoś ze mną wytrzymał, 4 właściwie ogólnie sa trudna miłością bo to strasznie niestabilne istoty; nigdy z nami nic nie wiadomo, ale mi się zdaje ze nawet jak się komuś spodobasz, to stwierdzisz ,,jestem tak beznadziejny ze rozmawia ze mną z litości” i zaczniesz odsuwać te osobę. Ogólnie z tego co zdążyłam cię poznać twoja naturalna reakcja jest izolacja i masz strasznie niskie mniemanie o sobie- czego nie rozumiem. Inteligentny z ciebie chłopak, masz swoje wady ale (wiem ze się nie zgodzisz ) nie jest z tobą tak źle jak myslisz