Sny - w jaki sposób je przeżywacie?
-
- Posty: 882
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
- Lokalizacja: Wrocław
Sny - w jaki sposób je przeżywacie?
W tym temacie nie tracimy czasu na mętne opowieści- wymieniamy szczególne rodzaje snów jakie nam sie przytrafiły i dociekamy co to może oznaczać. (?)
Zmysłowość vs. symbolika, emocje vs. abstrakcyjność.
Moze ktoś miał sen czarnobiały, albo dźwiękowy.?
O dziwacznej albo błyskotliwej treści?
Może ktoś ma pewien rodzaj snów, które nie niosą ze sobą nic poza jedną emocją i są wyjątkowe i b. rzadkie- jak sie nazywa to uczucie?
Etc.
Zmysłowość vs. symbolika, emocje vs. abstrakcyjność.
Moze ktoś miał sen czarnobiały, albo dźwiękowy.?
O dziwacznej albo błyskotliwej treści?
Może ktoś ma pewien rodzaj snów, które nie niosą ze sobą nic poza jedną emocją i są wyjątkowe i b. rzadkie- jak sie nazywa to uczucie?
Etc.
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Ja czasem jak zasypiam przy książce, to słyszę cos co nazywam elfami, przyjemne światło i dźwięki trudne do opisania. Nie zasypiam tak po prostu tylko odpływam, jakby w inny świat. Nigdzie indziej niż w mojej głowie nie słyszałam podobnych dźwięków. Zawsze mam wrażenie ze to są słowa ale nie mogę zrozumieć co znaczą. Jakby mnie wołały mówiły mi coś a ja nie mogę zrozumieć. Podczas takich snów jednocześnie zachowuje świadomość tego co się wokół mnie dzieje i widzę mimo zamkniętych oczu. To jedno z najprzyjemniejszych doznań jakie mi się zdarzają (ostatnio coraz zadziej) i nie wiem czemu zawsze z tymi głosami walczę, tak bardzo chciałabym dać się nim ponieść. Czasem jak o tym myślę to dochodzę do wniosku ze gdybym zapadła w taki sen, poddała się mu to już bym się nie obudziła
- MadameElectro
- Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 7 kwietnia 2008, 20:04
to coś jak OOBE. Ja osobiście bardzo lubię spać mam ciekawe sny, często baśniowe albo historyczne, miewam też LD.enveee pisze:Kilka razy w ciągu całego życia śniło mi się, że moja dusza opuszcza ciało. Niesamowite i przerażające doświadczenie, widzieć siebie lezącą, przy jednoczesnym odczuwaniu unoszenia się w górę...
Zwięzłość słowa rodzi szerokość myśli
-
- Posty: 882
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
- Lokalizacja: Wrocław
LD zdarza mi się często nad ranem. I wcale nie uważam tego za cos wspaniałego. Wolę piękny i niekontrolowany sen.MadameElectro pisze:to coś jak OOBE. Ja osobiście bardzo lubię spać mam ciekawe sny, często baśniowe albo historyczne, miewam też LD.enveee pisze:Kilka razy w ciągu całego życia śniło mi się, że moja dusza opuszcza ciało. Niesamowite i przerażające doświadczenie, widzieć siebie lezącą, przy jednoczesnym odczuwaniu unoszenia się w górę...
Zdecydowanie bardziej niz treść cenię emocje, które towarzyszą zupełnie prostym snom. Chociaż najpiękniejsze jest i jedno i drugie... ale to rzadkość.
Co ciekawe lot w snach nigdy nie wzbudza we mnie takich emocji... wolę zdecydowanie światło, muzykę, motyw ucieczki, wędrówki, fascynacji.
- MadameElectro
- Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 7 kwietnia 2008, 20:04
W zasadzie też lubię niekontrolowane sny... ale te zazwyczaj nie są takie piękne jakie być powinny dlatego uważam, że LD to całkiem fajne wyjście i urozmaiceniebíumbíumbambaló pisze:LD zdarza mi się często nad ranem. I wcale nie uważam tego za cos wspaniałego. Wolę piękny i niekontrolowany sen.MadameElectro pisze:to coś jak OOBE. Ja osobiście bardzo lubię spać mam ciekawe sny, często baśniowe albo historyczne, miewam też LD.enveee pisze:Kilka razy w ciągu całego życia śniło mi się, że moja dusza opuszcza ciało. Niesamowite i przerażające doświadczenie, widzieć siebie lezącą, przy jednoczesnym odczuwaniu unoszenia się w górę...
Zdecydowanie bardziej niz treść cenię emocje, które towarzyszą zupełnie prostym snom. Chociaż najpiękniejsze jest i jedno i drugie... ale to rzadkość.
Co ciekawe lot w snach nigdy nie wzbudza we mnie takich emocji... wolę zdecydowanie światło, muzykę, motyw ucieczki, wędrówki, fascynacji.
Zwięzłość słowa rodzi szerokość myśli
Dawno już temu miałem serię snów - koszmarów. Stałem gdzieś(albo w trakcie snu dochodziłem do jakiegoś miejsca) wysoko, na drzewie, na dachu, na balkonie. I przychodziła mi nagle myśl by jak jakiś superman przeskoczyć na dach obok, na jakieś inne wzniesienie, dosyć oddalone. Skaczę i w połowie drogi zaczynam spadać. Niesamowite uczucie, na własnej skórze czujesz efekt takiej niby fizyki relatywistycznej, ciało wydłuża się, nogi(czy inna w danej chwili część ciała skierowana w dół) rozciągają się i ciągną jakby nabrały świadomości, serce podchodzi do gardła, czuje się narastającą panikę, by na sekundę przed uderzeniem obudzić się z walącym sercem i bladym jak ściana. Śniło mi się coś takiego kilka miesięcy, w jakichś odstępach co 3-5 dni. Później jeszcze pary razy sen z tego cyklu wracał. Sny rzadko pamiętam, można powiedzieć że pamiętam tylko koszmary z których się w trakcie obudziłem.
"Ludzi g. obchodzi co chciałeś powiedzieć, obchodzi ich to, co usłyszeli."
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Hah, to jeszcze nie koszmar. Koszmar to ja dzisiaj miałam...
Byłam w jakimś dziwnym budynku. Weszłam do łazienki, żeby umyć ręce, a w lustrze pokazał m się duch Friztla (w moim śnie gość już nie żył). Przerażona uciekłam do sąsiedniego pokoju i schowałam się w ramionach przyjaciółki, która mnie bardzo mocno ściskała. Po jakimś czasie duch Friztla przyszedł za mną do pokoju, najpierw zaczął dręczyć przyjaciela, który był tam z nami, potem zaczął iść z moją stronę. Wiedziałam, że chce mnie zgwałcić. Razem z przyjaciółką siedziałyśmy wtulone w siebie i przerażone, ale gdy Friztl zaczął się coraz bardziej zbliżać ze swoją obślinioną mordą, wiedziałyśmy, że musimy coś zrobić. Nagle zorientowałam się, że cała jestem owinięta jakimś dziwnym materiałem, a pod spodem nic nie mam. Friztl coś wrzeszczał, że mnie zaraz dorwie, że gdzie bym nie uciekła, on mnie wszędzie znajdzie, że prędzej czy później mnie dorwie i mam nie uciekać, bo tylko mi się wydaje, że jak stary facet chce sobie poużywać, to jest w tym coś złego, nie wiem natomiast, że to jest normalne i powinnam się z tym pogodzić. Na szczęście udało mi sie uciec, nagle znalazłam się w Las Vegas, biegłam jakąś zatłoczoną ulicą, wiedziałam, że Friztla tam nie ma, ale ciągle się bałam, że mnie znajdzie i wyskoczy zza rogu.
Koniec koszmaru.
Ciekawe co by na to Freud powiedział...
Byłam w jakimś dziwnym budynku. Weszłam do łazienki, żeby umyć ręce, a w lustrze pokazał m się duch Friztla (w moim śnie gość już nie żył). Przerażona uciekłam do sąsiedniego pokoju i schowałam się w ramionach przyjaciółki, która mnie bardzo mocno ściskała. Po jakimś czasie duch Friztla przyszedł za mną do pokoju, najpierw zaczął dręczyć przyjaciela, który był tam z nami, potem zaczął iść z moją stronę. Wiedziałam, że chce mnie zgwałcić. Razem z przyjaciółką siedziałyśmy wtulone w siebie i przerażone, ale gdy Friztl zaczął się coraz bardziej zbliżać ze swoją obślinioną mordą, wiedziałyśmy, że musimy coś zrobić. Nagle zorientowałam się, że cała jestem owinięta jakimś dziwnym materiałem, a pod spodem nic nie mam. Friztl coś wrzeszczał, że mnie zaraz dorwie, że gdzie bym nie uciekła, on mnie wszędzie znajdzie, że prędzej czy później mnie dorwie i mam nie uciekać, bo tylko mi się wydaje, że jak stary facet chce sobie poużywać, to jest w tym coś złego, nie wiem natomiast, że to jest normalne i powinnam się z tym pogodzić. Na szczęście udało mi sie uciec, nagle znalazłam się w Las Vegas, biegłam jakąś zatłoczoną ulicą, wiedziałam, że Friztla tam nie ma, ale ciągle się bałam, że mnie znajdzie i wyskoczy zza rogu.
Koniec koszmaru.
Ciekawe co by na to Freud powiedział...
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
-
- Posty: 387
- Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03
Jaki masz stosunek do samego Fritzla ? Mam na myśli ten rzeczywisty, nie we śnie. Podejrzewam, zę zrobił na Tobie duże wrażenie, niekoniecznie przeraził być może zaintrygował.
Na mnie w ogóle nie robi wrażenia. Media wykreowały go na niewiadomo jakiego psychpatę a tymczasem w historii byli jeszcze więksi.
Polecam http://www.zbrodnia.killer.radom.net/zb ... l=mordercy , szczególnie historie Teda Bundy'ego i Richarda Ramireza. Przy nich Fritzl to pryszcz
Podejrzewam, że ogólnie za dużo się naczytałaś o tym Austriaku.
W jaki sposób duch dręczył przyjaciela ?
W każdym bądź razie nie przywiązuj do tego snu zbyt wielkiej wagi, bo się nabawisz jakichś paranoi
Na mnie w ogóle nie robi wrażenia. Media wykreowały go na niewiadomo jakiego psychpatę a tymczasem w historii byli jeszcze więksi.
Polecam http://www.zbrodnia.killer.radom.net/zb ... l=mordercy , szczególnie historie Teda Bundy'ego i Richarda Ramireza. Przy nich Fritzl to pryszcz
Podejrzewam, że ogólnie za dużo się naczytałaś o tym Austriaku.
To zdanie wydaje mi się być kluczowe. Jeszcze nie wiem dlaczego.Friztl coś wrzeszczał, że mnie zaraz dorwie, że gdzie bym nie uciekła, on mnie wszędzie znajdzie, że prędzej czy później mnie dorwie i mam nie uciekać, bo tylko mi się wydaje, że jak stary facet chce sobie poużywać, to jest w tym coś złego, nie wiem natomiast, że to jest normalne i powinnam się z tym pogodzić.
W jaki sposób duch dręczył przyjaciela ?
W każdym bądź razie nie przywiązuj do tego snu zbyt wielkiej wagi, bo się nabawisz jakichś paranoi
Uraz do mezczyzn. Zwlaszcza to haslo o gwalcicielu. Uciekasz przed archetypem oblesnego typa, ktoremu w glowie tylko jedno, a w podswiadomosci i tak wiesz, ze on Cie dorwie. Biedny chlopaczek, Wasz maltretowany znajomy to taki wlasnie zabi ksiaze, ktorego musisz pocalowac, by zmienil sie w ksiecia. Acz ciagle oblesny typ spycha go na bok. Ba, moze to wlasnie nim sie chcesz zaopiekowac i razem chcecie zniszczyc oblecha? Acz tym ostatnim zdaniem juz wybiegam za daleko w interpretacje .impos animi pisze:Hah, to jeszcze nie koszmar. Koszmar to ja dzisiaj miałam...
Byłam w jakimś dziwnym budynku. Weszłam do łazienki, żeby umyć ręce, a w lustrze pokazał m się duch Friztla (w moim śnie gość już nie żył). Przerażona uciekłam do sąsiedniego pokoju i schowałam się w ramionach przyjaciółki, która mnie bardzo mocno ściskała. Po jakimś czasie duch Friztla przyszedł za mną do pokoju, najpierw zaczął dręczyć przyjaciela, który był tam z nami, potem zaczął iść z moją stronę. Wiedziałam, że chce mnie zgwałcić. Razem z przyjaciółką siedziałyśmy wtulone w siebie i przerażone, ale gdy Friztl zaczął się coraz bardziej zbliżać ze swoją obślinioną mordą, wiedziałyśmy, że musimy coś zrobić. Nagle zorientowałam się, że cała jestem owinięta jakimś dziwnym materiałem, a pod spodem nic nie mam. Friztl coś wrzeszczał, że mnie zaraz dorwie, że gdzie bym nie uciekła, on mnie wszędzie znajdzie, że prędzej czy później mnie dorwie i mam nie uciekać, bo tylko mi się wydaje, że jak stary facet chce sobie poużywać, to jest w tym coś złego, nie wiem natomiast, że to jest normalne i powinnam się z tym pogodzić. Na szczęście udało mi sie uciec, nagle znalazłam się w Las Vegas, biegłam jakąś zatłoczoną ulicą, wiedziałam, że Friztla tam nie ma, ale ciągle się bałam, że mnie znajdzie i wyskoczy zza rogu.
Koniec koszmaru.
Ciekawe co by na to Freud powiedział...
Moje 3 grosze.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Brzydzę się nim. Jest dla mnie ohydny, obleśny i obrzydliwy. Właśnie nie zaintrygował mnie, raczej przeraził i od razu wywołał w mojej głowie przerażającą myśl, co by było, gdyby mnie ktoś tak zamknął i jakie to by było straszne.Eradicator pisze:Jaki masz stosunek do samego Fritzla ? Mam na myśli ten rzeczywisty, nie we śnie. Podejrzewam, zę zrobił na Tobie duże wrażenie, niekoniecznie przeraził być może zaintrygował.
Nie wiem, pamietam jak przez mgłę. Podszedł do niego, klepał po twarzy, śmiał się, chyba z czegoś szydził, jakby takie trochę szczeniackie nabijanie się z kogoś.W jaki sposób duch dręczył przyjaciela ?
W sumie to już się nabawiłam ;pW każdym bądź razie nie przywiązuj do tego snu zbyt wielkiej wagi, bo się nabawisz jakichś paranoi
Hmm, nawet sensowne te Twoje 3 grosze. Ale muszę sobie jeszcze trochę nad tym pokontemplować.Uraz do mezczyzn. Zwlaszcza to haslo o gwalcicielu. Uciekasz przed archetypem oblesnego typa, ktoremu w glowie tylko jedno, a w podswiadomosci i tak wiesz, ze on Cie dorwie. Biedny chlopaczek, Wasz maltretowany znajomy to taki wlasnie zabi ksiaze, ktorego musisz pocalowac, by zmienil sie w ksiecia. Acz ciagle oblesny typ spycha go na bok. Ba, moze to wlasnie nim sie chcesz zaopiekowac i razem chcecie zniszczyc oblecha? Acz tym ostatnim zdaniem juz wybiegam za daleko w interpretacje .
Moje 3 grosze.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
-
- Posty: 882
- Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
- Lokalizacja: Wrocław
Ja już pokontemplowałam nad ostatnia seria swoich snów i wymyśliłam o co chodzi. Zresztą teraz chyba nie będzie miejsca na rozmyślania. Czuję, że pozbywam się kompleksów i jakichkolwiek zmartwień- to dość dziwne w młodym, burzliwym wieku.
Ostatnio podczas snu jestem w stanie osiągnąć pełny i niezmącony spokój niemożliwy za dnia- to chwile prawdziwego wytchnienia. A zwykle w snach ukazują sie same niepokoje, to też ciekawe.
Miło, być może u progu dorosłości stanę sie prawie tabula rasa, jak dziecko, bez tego brudu i szlamu, który gromadzi sie w wieku nastoletnim. :]
Ostatnio podczas snu jestem w stanie osiągnąć pełny i niezmącony spokój niemożliwy za dnia- to chwile prawdziwego wytchnienia. A zwykle w snach ukazują sie same niepokoje, to też ciekawe.
Miło, być może u progu dorosłości stanę sie prawie tabula rasa, jak dziecko, bez tego brudu i szlamu, który gromadzi sie w wieku nastoletnim. :]
- Matea
- Posty: 1162
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: z wnętrza :>
- Kontakt:
Emocje. To ja głównie zapamiętuję w snach. Czasem nawet zdarza się tak ,że nie pamiętam samego snu ,ale emocje które mu towarzyszyły podświadomie odczuwam w ciągu dnia...
Pamiętam sen w którym jakaś dziewczyna (w realu prawie sie nie znamy) powiedziałam mi coś co wywarło na mnie koszmarne wrażenie. Nie ma pojęcia co to było ,pamiętam tylko moją reakcję i straszny ból jaki mi to sprawiło...
Pamiętam sen w którym jakaś dziewczyna (w realu prawie sie nie znamy) powiedziałam mi coś co wywarło na mnie koszmarne wrażenie. Nie ma pojęcia co to było ,pamiętam tylko moją reakcję i straszny ból jaki mi to sprawiło...
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd