Snuf-to nie słyszałeś, że kobieta maluje się i stroi dla innych kobiet;)? Baby wobec siebie bywają naprawdę okrutne.
Mnie to akurat nie dotyczy, jestem na bezterminowym urlopie od makijażu i nie śpieszy mi się z powrotem
Czego nie lubią 4 (tylko 4)
Re: Czego nie lubią 4 (tylko 4)
Oczywiście, że słyszałem a nawet sam to pisałem ale nie sądziłem, że dochodzi do takich pseudoparanoicznych sytuacji xD
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Czego nie lubią 4 (tylko 4)
jak dla mnie to trochę przegięcie opierać się pierwszemu wrażeniu, zwłaszcza negatywnemu. Po co się denerwować, że ktoś się na nas spojrzał tak a nie inaczej? Dziewczyny z reguły są może bardziej zafochowanymi istotami, ale nie łatwiej mieć po prostu w dupie, że ktoś ma ograniczony charakter albo superzły dzień i patrzy z wrogością bo tak?
a wracając do tematu, ja nie lubię częstego niezdecydowania, mówienia z ciągłym 'yyyyy' w przerwach między wyrazami, przekazywania szybkiej informacji w milion godzin
a wracając do tematu, ja nie lubię częstego niezdecydowania, mówienia z ciągłym 'yyyyy' w przerwach między wyrazami, przekazywania szybkiej informacji w milion godzin
Re: Czego nie lubią 4 (tylko 4)
Nie lubię zbytniej wesołości. Jak ktoś tylko i wyłącznie żartuje i wciąż się śmieję, mam ochotę przywiązać go do krzesła i puścić mu któryś z dokumentów kręconych w laboratoriach i w "fabrykach mięsa", żeby zobaczył, jaki świat jest paskudny. Jeżeli potem będzie w stanie dalej się śmiać, proszę bardzo, ale niech ma świadomość, że świat nie jest taki śmieszny.
The wind will carry me away...
- Litowojonow
- Posty: 525
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda
Re: Czego nie lubią 4 (tylko 4)
Bywa paskudny, ale właśnie śmiech jest niezłą metodą radzenia sobie z tym faktem.
Świat jest śmieszny. Małostkowi, nierozumiejący samych siebie, a co dopiero innych ludzie uwikłani w absurdalne konflikty, ze swoimi wzniosłymi celami skontrastowanymi z biologicznym zaprogramowaniem. Miotają się w tym wszystkim z fanatycznym przekonaniem o swojej racji, choć niewielki mają wpływ na cokolwiek, a ich dążenia i poglądy to w dużym stopniu mieszanka stereotypów, presji społecznej i prób ochrony własnej psychiki. Potem umierają i wpylają ich robale. Smutne i śmieszne zarazem.
Świat jest śmieszny. Małostkowi, nierozumiejący samych siebie, a co dopiero innych ludzie uwikłani w absurdalne konflikty, ze swoimi wzniosłymi celami skontrastowanymi z biologicznym zaprogramowaniem. Miotają się w tym wszystkim z fanatycznym przekonaniem o swojej racji, choć niewielki mają wpływ na cokolwiek, a ich dążenia i poglądy to w dużym stopniu mieszanka stereotypów, presji społecznej i prób ochrony własnej psychiki. Potem umierają i wpylają ich robale. Smutne i śmieszne zarazem.
Spoiler:
Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.