Spokojny jak Czwórka?..

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Avin
Posty: 1166
Rejestracja: wtorek, 31 października 2006, 15:02

#16 Post autor: Avin » wtorek, 12 grudnia 2006, 00:09

a ja jestem spokojnie niespokojna

w szkole to nie wiedza, co we mnie siedzi, zreszta zmienilam uczelnie, bo na poprzedniej pojawil sie problem

agresje kieruje do wewnatrz-nie pokazuje co czuje-och ten przyklejony usmiech, zeby nie widzieli jak cierpie, bo niby czemu ma mi byc smutno jak innym wesolo?

ogolnie to paratymia i paramimia

jak juz agresja narosnie-to wale glowa o sciane

ale zawsze w szkole pisali mi opinie spokojna, pracowita, ambitna, ulozona itd
nie wiedzieli co we mnie siedzi

jestem skrajnie zaburzona czworka 4w5
ze wszystkimi wadami!
i sie przyznaje bez bicia


Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi

ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce

Awatar użytkownika
that1smyday
Posty: 22
Rejestracja: niedziela, 10 grudnia 2006, 20:52
Lokalizacja: Lębork

#17 Post autor: that1smyday » czwartek, 14 grudnia 2006, 23:23

Basketcase pisze:Bo 4w5 to bomby z opóźnionym zapłonem.
Oj zgadzam się z Tobą w 100 % . Ja tak np. mam że przez miesiąc siedze cichutko jakby mnie nie było, nie istnieje ale jak te wszsytkie negatywne emocje i stres się skumulują ... to tylko czekam na ofiare mojego gniewu i wtedy się wyładowuje ... strasznie mi się to nie podoba no ale cóż taka moja introwertyczna natura, wszystko staram się zdusić w sobie ale czasem tego jest poprostu za dużo.
Jestem zwykłym czarnym kocurem z obrożą 4w5 ....

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#18 Post autor: Green Eyes » czwartek, 14 grudnia 2006, 23:48

Kiciak pisze:moja 4w3 nie mozna uznac za spokojna, robi duzo wiecej zamieszania wokol siebie, to ona swiruje, to ja musze nad nie panowac i czasem krzyknac 'spokuj!' :D
skads to znam :oops: :wink:
ten moj ekstrawertyzm z jednej strony jest dobry bo wyrzucam (doslownie) z siebie emocje, nie magazynuje i nie truje sie nimi, ale z drugiej strony lepiej czasem siedziec cicho, przetrawic problem i tak na spokojnie sie go pozbyc. neistey kompletnie nad soba nie panuje, choc sie staram i przez to czesto gesto przeginam

Awatar użytkownika
mutuelle
Posty: 61
Rejestracja: wtorek, 12 grudnia 2006, 19:40

#19 Post autor: mutuelle » piątek, 15 grudnia 2006, 21:47

ja jestem 4w5 ale wyladowywac sie umiem. moze dlatego , ze mnie odpowiedni ludzie w odpowiednim czasie naucyzli.


zloszcze sie straszliwie. to chyba najbardziej uciozliwa dla innych moja wada.

krzycze, bije, zagluszam death metalem, ktoreog nei slucham, rycze, bo to nie placz, przkelinam.

czasem tak krzycze , ze mnie gardlo boli. wtedy dziekuje, ze mieszkam nie w bloku.

co powiedizliby ludzie ?
wszedzie jej pelno, aktywna, radosna

moze dlatego, ze powtarzam sobie " masz sile, wytrzymasz, tylko nie pokazuj ludiozm. musisz byc radosna w skzole i robic to co zwykle, niczeog nie zawal, a w domu mila i usmiechajaca sie. plakac mozesz tlyko jak nikt nei widzi. "
droga jest celem.

muzykoholik
przepelniona sprzecznościami.

4w5, bardzo, bardzo silne powiazanie z 1

Awatar użytkownika
Madź
Posty: 97
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:36
Lokalizacja: Dziki Zachód ;]

#20 Post autor: Madź » sobota, 16 grudnia 2006, 22:25

Pozorny spokój to chyba najwłaściwsze okreslenie. W szkole czy przy obcych ludziach odbierana jestem jako ostoja spokoju jako ktoś wręcz z natury anemiczny.Potrafię usiąść w jednym miejscu i nie ruszać się przez pół doby. Siedzieć, słuchać, obserwować. Ale generalnie jestem osobą, którą strasznie łatwo wytrącić z równowagi, irytującą się bez większego powodu i dośc głośno odreagowująca swoją złość. Rycze na przemian z krzykiem, włączam cholernie krzykliwą muzykę, albo walę byle czym w byle co, nawet jeśli sprawia mi to samej ból, a może właśnie zwłaszcza wtedy.

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#21 Post autor: Marek » sobota, 16 grudnia 2006, 22:29

Na ogół jestem cichacz. W grupie siedzę i obserwuję. Nienawidzę imprez - jedna osoba gada, reszta w kółeczku hihihi, hahaha, jest cukierkowo i zajebiście. Jeśli z kimś gadam to zazwyczaj na osobności, nie lubię gadać w dużej grupie, to mnie krępuje i irytuje.

Jak to każdy głośny się staję po wypiciu kilku głębszych. Albo, gdy wracam do domu i nikogo nie ma. Wydzieram się, śpiewam.

Awatar użytkownika
Kiciak
Posty: 384
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#22 Post autor: Kiciak » sobota, 16 grudnia 2006, 22:39

adaś pisze:Nienawidzę imprez - jedna osoba gada, reszta w kółeczku hihihi, hahaha, jest cukierkowo i zajebiście.
o tak, dlatego najbardziej mnie to smieszy jak ktos powie cos kretynskiego i mysli ze to jest smieszne, a reszta zeby sie jej przypodobac hi hi ha ha, a ja tego nie robie tylko sie na nich patrze jak na debili ;) dziwic sie czemu mnie potem nie lubia :D
adaś pisze:Wydzieram się, śpiewam.
no to mamy cos wspolnego ;) tylko ze ja jeszcze do tego tancze :)
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego :D ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz ;) i pragne dodac ze jestem wredna! ;)

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

#23 Post autor: jouziou » poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 20:25

Spokojna? Rzadko się to zdarza,zwykle nerwowa i w ciągłym biegu...
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Awatar użytkownika
pumpkin
Posty: 282
Rejestracja: środa, 8 listopada 2006, 13:37

#24 Post autor: pumpkin » poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 21:28

moi znajomi nigdy nie nazwaliby mnie spokojną. czasem nawet zarzucają mi, że zachowuję się jak głupek :p
chociaż już trochę z tego wyrosłam; )


i też jestem nerwowa. kłębek nerwów. nie do opanowania :lol:
4w5
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"

Awatar użytkownika
Dea
Posty: 10
Rejestracja: środa, 5 sierpnia 2009, 19:45
Lokalizacja: Tak. z.

#25 Post autor: Dea » poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 21:41

Chciałabym móc powiedzieć jaka jestem. Ale ja nie "jestem"- ja "bywam".
wszystko przez to, że nie wiem czy się kręci.

czy czwórka mieści się w pięć aby?

Awatar użytkownika
cocacola
Posty: 46
Rejestracja: sobota, 23 maja 2009, 16:03

#26 Post autor: cocacola » poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 22:22

Rzadko spokojna, częściej rozradowana, nastawiona entuzjastycznie, ale zdarzaja sie momenty zadumy. A odpływanie w marzenia mam do tego stopnia "wyszkolone", że trzeba mnie mocno potrząsnąć w znaczeniu dosłownym, bo słów mówionych obok wtedy nie słyszę. Ale marzenia marzeniami, znacznie lepiej jest je realizować. :)

coffee.
Posty: 12
Rejestracja: piątek, 24 lipca 2009, 23:03
Lokalizacja: nieważne.

#27 Post autor: coffee. » czwartek, 20 sierpnia 2009, 22:20

u mnie spokój raczej nie wróży nic dobrego, bo oznacza pogodzenie się z tym co się dzieje dookoła. jeśli wogóle jestem spokojna, to znaczy, że jest bardzo źle.

jesli jest w miarę dobrze, to nie jestem spokojna.;]
nobody knows.

4w5. ha.

Samug
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 7 lipca 2009, 15:45

#28 Post autor: Samug » piątek, 21 sierpnia 2009, 16:04

Na zewnątrz sprawiam wrażenie maksymalnie spokojnego - prawie bezbłędna kontrola na mimiką twarzy, gestami... Ale z tymi moimi emocjami to naprawdę różnie bywa... Dla mnie ta samokontrola to tak naprawdę duży plus - tajemniczość daje naprawdę dużo możliwości :)
4w5
I nie narzekam...

Awatar użytkownika
El Kalafiorro
Posty: 308
Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 23:11
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: ze Szczecina

#29 Post autor: El Kalafiorro » sobota, 22 sierpnia 2009, 00:52

Jestem bardzo spokojna... poza tymi momentami kiedy nie jestem ;)
Dominującym podmiotem jest dominujący podmiot nieregulowany...

4w5 a ostatnio 1w2 ;]

--hiroku--
Posty: 50
Rejestracja: poniedziałek, 21 lutego 2011, 12:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraków

Re: Spokojny jak Czwórka?..

#30 Post autor: --hiroku-- » wtorek, 8 marca 2011, 20:16

Oj, ja na pewno spokojna nie jestem ;) Zawsze, gdy targają mną jakieś emocje, choćby najlżejsze, muszę je "wywalić na wierzch". I dotyczy to zarówno emocji pozytywnych, jak i negatywnych. Po prostu nie lubię dusić czegoś w sobie, a nawet jeśli mi się to uda, to tylko przez chwilę. A potem wybucham jeszcze bardziej, niż gdybym od razu dała się ponieść emocjom. Chociaż do niedawna przy obcych ludziach jestem potwornie spokojna, choćby mnie rozwalało od środka... Ale ostatnio to się zmienia, co nie jest takie dobre, bo potrafię się na przykład na wydrzeć na kogoś kogo nie znam :?
4w5

ODPOWIEDZ