Strona 2 z 3

: wtorek, 12 grudnia 2006, 00:09
autor: Avin
a ja jestem spokojnie niespokojna

w szkole to nie wiedza, co we mnie siedzi, zreszta zmienilam uczelnie, bo na poprzedniej pojawil sie problem

agresje kieruje do wewnatrz-nie pokazuje co czuje-och ten przyklejony usmiech, zeby nie widzieli jak cierpie, bo niby czemu ma mi byc smutno jak innym wesolo?

ogolnie to paratymia i paramimia

jak juz agresja narosnie-to wale glowa o sciane

ale zawsze w szkole pisali mi opinie spokojna, pracowita, ambitna, ulozona itd
nie wiedzieli co we mnie siedzi

jestem skrajnie zaburzona czworka 4w5
ze wszystkimi wadami!
i sie przyznaje bez bicia

: czwartek, 14 grudnia 2006, 23:23
autor: that1smyday
Basketcase pisze:Bo 4w5 to bomby z opóźnionym zapłonem.
Oj zgadzam się z Tobą w 100 % . Ja tak np. mam że przez miesiąc siedze cichutko jakby mnie nie było, nie istnieje ale jak te wszsytkie negatywne emocje i stres się skumulują ... to tylko czekam na ofiare mojego gniewu i wtedy się wyładowuje ... strasznie mi się to nie podoba no ale cóż taka moja introwertyczna natura, wszystko staram się zdusić w sobie ale czasem tego jest poprostu za dużo.

: czwartek, 14 grudnia 2006, 23:48
autor: Green Eyes
Kiciak pisze:moja 4w3 nie mozna uznac za spokojna, robi duzo wiecej zamieszania wokol siebie, to ona swiruje, to ja musze nad nie panowac i czasem krzyknac 'spokuj!' :D
skads to znam :oops: :wink:
ten moj ekstrawertyzm z jednej strony jest dobry bo wyrzucam (doslownie) z siebie emocje, nie magazynuje i nie truje sie nimi, ale z drugiej strony lepiej czasem siedziec cicho, przetrawic problem i tak na spokojnie sie go pozbyc. neistey kompletnie nad soba nie panuje, choc sie staram i przez to czesto gesto przeginam

: piątek, 15 grudnia 2006, 21:47
autor: mutuelle
ja jestem 4w5 ale wyladowywac sie umiem. moze dlatego , ze mnie odpowiedni ludzie w odpowiednim czasie naucyzli.


zloszcze sie straszliwie. to chyba najbardziej uciozliwa dla innych moja wada.

krzycze, bije, zagluszam death metalem, ktoreog nei slucham, rycze, bo to nie placz, przkelinam.

czasem tak krzycze , ze mnie gardlo boli. wtedy dziekuje, ze mieszkam nie w bloku.

co powiedizliby ludzie ?
wszedzie jej pelno, aktywna, radosna

moze dlatego, ze powtarzam sobie " masz sile, wytrzymasz, tylko nie pokazuj ludiozm. musisz byc radosna w skzole i robic to co zwykle, niczeog nie zawal, a w domu mila i usmiechajaca sie. plakac mozesz tlyko jak nikt nei widzi. "

: sobota, 16 grudnia 2006, 22:25
autor: Madź
Pozorny spokój to chyba najwłaściwsze okreslenie. W szkole czy przy obcych ludziach odbierana jestem jako ostoja spokoju jako ktoś wręcz z natury anemiczny.Potrafię usiąść w jednym miejscu i nie ruszać się przez pół doby. Siedzieć, słuchać, obserwować. Ale generalnie jestem osobą, którą strasznie łatwo wytrącić z równowagi, irytującą się bez większego powodu i dośc głośno odreagowująca swoją złość. Rycze na przemian z krzykiem, włączam cholernie krzykliwą muzykę, albo walę byle czym w byle co, nawet jeśli sprawia mi to samej ból, a może właśnie zwłaszcza wtedy.

: sobota, 16 grudnia 2006, 22:29
autor: Marek
Na ogół jestem cichacz. W grupie siedzę i obserwuję. Nienawidzę imprez - jedna osoba gada, reszta w kółeczku hihihi, hahaha, jest cukierkowo i zajebiście. Jeśli z kimś gadam to zazwyczaj na osobności, nie lubię gadać w dużej grupie, to mnie krępuje i irytuje.

Jak to każdy głośny się staję po wypiciu kilku głębszych. Albo, gdy wracam do domu i nikogo nie ma. Wydzieram się, śpiewam.

: sobota, 16 grudnia 2006, 22:39
autor: Kiciak
adaś pisze:Nienawidzę imprez - jedna osoba gada, reszta w kółeczku hihihi, hahaha, jest cukierkowo i zajebiście.
o tak, dlatego najbardziej mnie to smieszy jak ktos powie cos kretynskiego i mysli ze to jest smieszne, a reszta zeby sie jej przypodobac hi hi ha ha, a ja tego nie robie tylko sie na nich patrze jak na debili ;) dziwic sie czemu mnie potem nie lubia :D
adaś pisze:Wydzieram się, śpiewam.
no to mamy cos wspolnego ;) tylko ze ja jeszcze do tego tancze :)

: poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 20:25
autor: jouziou
Spokojna? Rzadko się to zdarza,zwykle nerwowa i w ciągłym biegu...

: poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 21:28
autor: pumpkin
moi znajomi nigdy nie nazwaliby mnie spokojną. czasem nawet zarzucają mi, że zachowuję się jak głupek :p
chociaż już trochę z tego wyrosłam; )


i też jestem nerwowa. kłębek nerwów. nie do opanowania :lol:

: poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 21:41
autor: Dea
Chciałabym móc powiedzieć jaka jestem. Ale ja nie "jestem"- ja "bywam".

: poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 22:22
autor: cocacola
Rzadko spokojna, częściej rozradowana, nastawiona entuzjastycznie, ale zdarzaja sie momenty zadumy. A odpływanie w marzenia mam do tego stopnia "wyszkolone", że trzeba mnie mocno potrząsnąć w znaczeniu dosłownym, bo słów mówionych obok wtedy nie słyszę. Ale marzenia marzeniami, znacznie lepiej jest je realizować. :)

: czwartek, 20 sierpnia 2009, 22:20
autor: coffee.
u mnie spokój raczej nie wróży nic dobrego, bo oznacza pogodzenie się z tym co się dzieje dookoła. jeśli wogóle jestem spokojna, to znaczy, że jest bardzo źle.

jesli jest w miarę dobrze, to nie jestem spokojna.;]

: piątek, 21 sierpnia 2009, 16:04
autor: Samug
Na zewnątrz sprawiam wrażenie maksymalnie spokojnego - prawie bezbłędna kontrola na mimiką twarzy, gestami... Ale z tymi moimi emocjami to naprawdę różnie bywa... Dla mnie ta samokontrola to tak naprawdę duży plus - tajemniczość daje naprawdę dużo możliwości :)

: sobota, 22 sierpnia 2009, 00:52
autor: El Kalafiorro
Jestem bardzo spokojna... poza tymi momentami kiedy nie jestem ;)

Re: Spokojny jak Czwórka?..

: wtorek, 8 marca 2011, 20:16
autor: --hiroku--
Oj, ja na pewno spokojna nie jestem ;) Zawsze, gdy targają mną jakieś emocje, choćby najlżejsze, muszę je "wywalić na wierzch". I dotyczy to zarówno emocji pozytywnych, jak i negatywnych. Po prostu nie lubię dusić czegoś w sobie, a nawet jeśli mi się to uda, to tylko przez chwilę. A potem wybucham jeszcze bardziej, niż gdybym od razu dała się ponieść emocjom. Chociaż do niedawna przy obcych ludziach jestem potwornie spokojna, choćby mnie rozwalało od środka... Ale ostatnio to się zmienia, co nie jest takie dobre, bo potrafię się na przykład na wydrzeć na kogoś kogo nie znam :?