Błędy Waszych rodziców

Wiadomość
Autor
Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Błędy Waszych rodziców

#211 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 25 marca 2013, 19:39

Pisząc dobry dom z nowobogackich miałem na myśli, że sprawiasz wrażenie takiej trochę rozpuszczonej księżniczki a tu proszę takie zaskoczenie.
duplo pisze:To ja decyduję, przez jakie filtry patrzę na rzeczywistość
Akurat tutaj mam wątpliwości ludzie różnie reagują w podobnych sytuacjach ale to raczej kwestia genów - ja przyjmuję takie założenie.
Nadal nikt mnie nie przekonał do istnienia wolnej woli...


5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Błędy Waszych rodziców

#212 Post autor: duplo » poniedziałek, 25 marca 2013, 20:05

No i dobre odniosłeś wrażenie bo w pewnym sensie jestem rozpuszczona. Nie finansowym, ale tym czwórkowym (tupię nóżką gdy mi ktoś czegoś odmawia a sama jestem nieskora do dawania czegoś od siebie. Bywam kapryśną księżniczką).

Co do tych filtrów to da się nimi manipulować. Jak pijesz alkohol/bierzesz coś to już masz inne spojrzenie na wszystko. To samo da się zrobić naturalnie. Nie wiem jak to się stało ale epizod manii mnie przefiltrował na stałe. Praca nad sobą też. Podobno grzyby zmieniają kod DNA. Da się.

Nie mówię o zmianie czynników genetycznych ale o rzeczach niestałych, jak np. poziomy zdrowia.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Błędy Waszych rodziców

#213 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 25 marca 2013, 20:13

Zgadzam się, sam się nauczyłem manipulować swoimi filtrami -> wpływać na samopoczucie.
Btw. koniec offtopa z mojej strony.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Peace_Love_Empathy
Posty: 15
Rejestracja: czwartek, 2 maja 2013, 23:48
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: zadupie [*]

Re: Błędy Waszych rodziców

#214 Post autor: Peace_Love_Empathy » piątek, 3 maja 2013, 12:40

Ich błąd? Hm, chyba nigdy nie było ich przy mnie, tak na prawdę. Zawsze byli gdzieś w pobliżu, ale nie ze mną. Nie rozmawiamy szczerze, nigdy. Nigdy nie starali się też mnie zrozumieć, dlatego czuję się w ich domu jak marionetka. Ale to chyba typowa przypadłość czwóreczek. Kontrolowali mnie, a ja od zawsze byłam typem buntownika, więc łamałam każdy ich zakaz. Nie tłumaczyli mi niczego, mówili tylko, że tak mam nie robić, a tak robić. A ja łamałam ich zakazy i nakazy. I zawsze byłam sama, bo nigdy nie mają dla mnie czasu. Co najgorsze - oni twierdzą, że tak nie jest. Sądzą, że jesteśmy rodzinką idealną, że mnie znają, co jest bzdurą. Ale nie żałuję, bo dzięki temu wszystkiemu jestem jaka jestem i mam moją kochaną manię wolności, co pozwala mi tworzyć i realizować się artystycznie.

Jak chciałabym wychować moje dzieci? Cholerka, chyba byłabym złą matką. Nie widzę siebie wychowującej dziecko, chociaż bardzo chciałabym w przyszłości takowe mieć. Na pewno wychowywałabym je na artystę, chciałabym, by poznawało sztukę od małego, ale też samo o sobie decydowało. Żeby zawsze mogło przyjść do mnie, ale także by było względnie wolne.
4w5 INFP lub 5w4 INTP

Możesz cieszyć się życiem
tylko z pewnej odległości
wolno ci spojrzeć na rzeczy
ale nie możesz ich spróbować
[*][*][*][*][*][*][*][*]

Awatar użytkownika
Isia
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: sobota, 11 maja 2013, 21:52
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: w dupie

Re: Błędy Waszych rodziców

#215 Post autor: Isia » sobota, 11 maja 2013, 22:17

Widząc Wasze posty postanowiłam tutaj napisać. Nigdy za bardzo z nikim o tym nie rozmawiam, ale moja rodzina jakiś rok temu to była jedna wielka porażka. Nikogo nie było w domu. Całymi dniami siedziałam sama. Wieczorem wracała matka i zaczynała się klasyczna rozmowa typu "Jak w szkole?" i "Co zjesz?". :roll: Moja mama była wtedy bardzo zalatana. Wychodziła rano do pracy, po pracy na studia i wieczorem do domu. Tak było niemalże każdego dnia. Nie pamiętam za bardzo żeby kiedykolwiek miała czas dla mnie. Ojciec, wiecznie sfrustrowany i agresywny. Czasami był w stanie wrzeszczeć na mnie tylko dlatego, że nakruszyłam ciastem w pokoju. Można powiedzieć, że wyżywał się na mnie, więc jak można się domyślić nie darzyłam Go sympatią. Każdego dnia tylko czekałam, aż wyjdzie z domu, bo nie chciałam kolejnej kłótni. Czasami był nawet w stanie mnie uderzyć, co w sumie mnie nie dziwiło, bo jest nadzwyczaj nerwową osobą. Dodajmy jeszcze, że nie był to dla mnie łatwy okres z powodu depresji. Nie dość, że miałam problemy z samą sobą to jeszcze nie miałam wsparcia w swojej rodzinie. Z resztą nikt nie wiedział, że mam taki problem. Nikomu nie ufałam. W domu aż kipiało od negatywnych emocji, żalu i pretensji do siebie nawzajem.
Nie wiem co się stało, ale po kilku miesiącach te wszystkie sytuacje zdarzały się coraz rzadziej. Nigdy nie będzie tak jak było dwa czy trzy lata temu, ale jest lepiej. Z moim ojcem chyba nigdy się nie dogadam, a matce nadal nie ufam, a Ona ma do mnie o to wielkie pretensje i nie jest w stanie mnie zrozumieć. Może kiedyś to się zmieni.
My, ukryty w mieście krzyk.
Zmienna 4w5.

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Błędy Waszych rodziców

#216 Post autor: Rilla » niedziela, 12 maja 2013, 22:21

Isia pisze:moja rodzina jakiś rok temu to była jedna wielka porażka
Isia pisze: Nigdy nie będzie tak jak było dwa czy trzy lata temu, ale jest lepiej.
Jeśli problem powstał stosunkowo nagle, pod wpływem jakiegoś konkretnego powodu, że stosunki w rodzinie popsuły się w przeciągu paru miesięcy, to może warto by było zastanowić się, nad tym, co to spowodowało, żeby było jeszcze lepiej. Jeśli teraz jest lepiej niż było, to może będzie jeszcze lepiej.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

ODPOWIEDZ