Wariaci
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Na mój gust:
Choroba psychiczna to nieumiejętność (czyli brak jakiejś umiejętności, lub nieprawidłowa umiejętność) zachowywania się tak jak reszta (lub tak jak to toleruje reszta) w określonych kontekstach. Np gadanie od rzeczy na ulicy, chodzenie w piżamie po po osiedlu, czy niekontrolowane wybuchy agresji. I to nie jest wyzwolenie tylko ograniczenie, bo model świata takiej osoby jest tak ograniczony, że nie dostrzega ona innych możliwości zachowań w określonej sytuacji, dlatego zachowania takich osób są NIEWIARYGODNIE przewidywalne. Robią to samo, w tych samych sytuacjach, jak zacięty mechanizm.
Ludzie, których uważa się za "dziwnych", ale nie "chorych" to jednostki, które często świadomie dokonują innych wyborów niż większość. Np ktoś kto mimo presji społeczeństwa chodzi cały czas uśmiechnięty, nawet jak wdepnie w psią kupę.
Choroba psychiczna to nieumiejętność (czyli brak jakiejś umiejętności, lub nieprawidłowa umiejętność) zachowywania się tak jak reszta (lub tak jak to toleruje reszta) w określonych kontekstach. Np gadanie od rzeczy na ulicy, chodzenie w piżamie po po osiedlu, czy niekontrolowane wybuchy agresji. I to nie jest wyzwolenie tylko ograniczenie, bo model świata takiej osoby jest tak ograniczony, że nie dostrzega ona innych możliwości zachowań w określonej sytuacji, dlatego zachowania takich osób są NIEWIARYGODNIE przewidywalne. Robią to samo, w tych samych sytuacjach, jak zacięty mechanizm.
Ludzie, których uważa się za "dziwnych", ale nie "chorych" to jednostki, które często świadomie dokonują innych wyborów niż większość. Np ktoś kto mimo presji społeczeństwa chodzi cały czas uśmiechnięty, nawet jak wdepnie w psią kupę.
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Nie powiedziałem tego - to Twoja nadinterpretacja. Dodałaś od siebie.. prawie wszystko.Yusti pisze: Jasne, jakby konsekwencja w działaniu, przewidywalna bo jasna i prosta mądrość były chorobą psychiczną..
Chorobą jest nieumiejętność zadziałania elastycznie. Wpadanie w ekstremalnie sztywny schemat. Stajesz na skrzyżowaniu i ZAWSZE idziesz w lewo, nawet jak dzisiaj tam jest tabliczka "uwaga przepaść - objazd", potem płot, a na końcu urwisko. I setny raz z rzędu wpadasz w tą samą przepaść zamiast pójść inną drogą.
Skąd wiesz co autor uważa?Yusti pisze:Widocznie autor uważa
Zbyt daleko idące uogólnienia.Yusti pisze:ze niestałość gwarantuje zdrowie, a powtarzalność jest chora
"Wbrew swojej woli"?Yusti pisze:na dodatek zachowywanie się wbrew swojej woli, uplastycznianie się pod innych jest "wyzwoleniem"...
HA HA HA
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Bez kozery to Ci powiem, że nic się nie dzieje bez powoduyusti pisze:Nie ma sztywności bez powodu. nic nie dzieje się bez kozery
Cytuję całość, żeby powiedzieć, iż podpisuję się pod tym rękami i nogami. Akurat wróciłem ze swojego "spaceru". Nawet fajnie wyglądało, jak chodziliśmy wokół torby postawionej na słupku. Bo w torbie był oczywiście podsłuch, więc "musieliśmy" ją zostawić na słupku i stanąć po zawietrznej, żeby móc porozmawiać. To nic, że poszliśmy na nawietrzną.SuperDurson pisze:Na mój gust:
Choroba psychiczna to nieumiejętność (czyli brak jakiejś umiejętności, lub nieprawidłowa umiejętność) zachowywania się tak jak reszta (lub tak jak to toleruje reszta) w określonych kontekstach. Np gadanie od rzeczy na ulicy, chodzenie w piżamie po po osiedlu, czy niekontrolowane wybuchy agresji. I to nie jest wyzwolenie tylko ograniczenie, bo model świata takiej osoby jest tak ograniczony, że nie dostrzega ona innych możliwości zachowań w określonej sytuacji, dlatego zachowania takich osób są NIEWIARYGODNIE przewidywalne. Robią to samo, w tych samych sytuacjach, jak zacięty mechanizm.
Ludzie, których uważa się za "dziwnych", ale nie "chorych" to jednostki, które często świadomie dokonują innych wyborów niż większość. Np ktoś kto mimo presji społeczeństwa chodzi cały czas uśmiechnięty, nawet jak wdepnie w psią kupę.
Czuję się teraz taki wyjątkowy. Wyzwolony z konwencji. Ile osób tak zrobiło, co? Matea potrafiłabyś wyzwolić się z takiej konwencji? Miasto, ludzie się na Ciebie dziwnie patrzą kiedy stawiasz torbę na słupku i zaczynasz krążyć wokół niej.
W Y Z W O L E N I E ! ! !
pieprzenie...
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Bo tak działa świat. Słyszałaś o ewolucji?yusti pisze:Chorobą jest nieumiejętność zadziałania elastycznie.
1Czyli ze elastyczność to norma, a sztywność nie.
Dlaczego tak a nie odwrotnie?
Zasady grawitacji też nie zmienisz. Dlaczego wszystko spada w dół a nie odwrotnie? Bo tak działa świat.
Tak na marginesie to ja napisałem:
"Choroba psychiczna to nieumiejętność (czyli brak jakiejś umiejętności, lub nieprawidłowa umiejętność) zachowywania się tak jak reszta (lub tak jak to toleruje reszta) w określonych kontekstach."
A nie:
"zadziałania elastycznie"
Dostrzegasz drobną różnicę w tym co napisałem ja, a w tym co zinterpretowałaś ty? To co zrobiłaś to kolosalne obcięcie informacji i daleko idąca generalizacja.
Umiejętności się nabywa.yusti pisze:2Choroba to nieumiejętność?
Umiejętności się nabywa, doświadczeniem. Czyli mogę wyjść z choroby jeśli tylko będę próbowała rozważać inne opcje niż ta pierwsza narzucająca się vel sztywna? Mogę wyzdrowieć jeśli doświadczę elastycznego sukcesu?
Możesz wyjść z choroby (polegającej na nieumiejętności używania pewnych umiejętności) UŻYWAJĄC innych możliwości niż te wybierane dotychczas sztywno, a niedziałające. Nie rozważanie ich, samo rozważanie nic nie da. UŻYWANIE.
Wpadnięcie.yusti pisze: Wpadanie w ekstremalnie sztywny schemat.
Choroba to stan, długotrwały, a nie chwilowy; choroba to nie "wpadanie" a bycie.
Po kolei. Wpadam, wychodzę, wpadam, wychodzę, wpadam, wychodzę.. Mogę to robić w czasie jednego dnia?yusti pisze:Stajesz na skrzyżowaniu i ZAWSZE idziesz w lewo, nawet jak dzisiaj tam jest tabliczka "uwaga przepaść - objazd", potem płot, a na końcu urwisko. I setny raz z rzędu wpadasz w tą samą przepaść zamiast pójść inną drogą.
od dzisiaj jest tabliczka, to jak mogłeś wpadać setki razy w przepaść?
Bierzesz zbyt dosłownie.yusti pisze:Nie uczysz się na błędach? znaczy była tam przepaść tylko nie było tabliczki, tak? to byś już nie wrócił do tego "wyboru". jednostki głupie same się wykańczają. Odwieczne i całkiem sensowne prawo dżungli.
Tak. Jednostki nieprzystosowane same doprowadzają do swojego marnego najczęściej końca. Nie uczą się na błędach, nie czytają oznaczeń na drodze zwanej życie, idąc tą drogą zataczają kółka.
Spójnym? Oczywiście. Wytrwałym? Jak najbardziej!yusti pisze:Jeśli ja jestem sztywna to to nie jest ewidentnie choroba, bo nie oznacza tylko tego ze nie umiem być elastyczna, może ja po prostu nie chce? bo to mi mniej da niż sztywność? Może warto być spójnym?Wytrwałym
Tylko "sztywno ograniczonym" z wyboru (czytaj ze strachu przed nieznanym) nie oznacza spójności i wytrwałości, tylko głupotę i upór.
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
MUAHAHAHAHAHAHAHAHAHA
Mam szaroniebieskie oczy i blond włosy, barczysty nie jestem - raczej żylasty, wysoki, swobodny, wesoły. Tak. Rzuciłem palenie. Jestem szczupły, wysportowany i przestrzegam rygorystycznie zasad higieny. Leży to w moim interesie.
Imponowanie Ci nie jest moim celem. Nigdy nie było i nie będzie. Nie interesujesz mnie i podejrzewam, że tych "twoich" duali też. Bo nie masz czym zainteresować.
Gnijesz. Masz rację.
To choroba psychiczna?
Mam szaroniebieskie oczy i blond włosy, barczysty nie jestem - raczej żylasty, wysoki, swobodny, wesoły. Tak. Rzuciłem palenie. Jestem szczupły, wysportowany i przestrzegam rygorystycznie zasad higieny. Leży to w moim interesie.
Imponowanie Ci nie jest moim celem. Nigdy nie było i nie będzie. Nie interesujesz mnie i podejrzewam, że tych "twoich" duali też. Bo nie masz czym zainteresować.
Gnijesz. Masz rację.
To choroba psychiczna?
- Matea
- Posty: 1162
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: z wnętrza :>
- Kontakt:
boogi pisze:Z tym, że :!: Matea znowu mówi o czymś całkiem innym, niż my. Dla niej nienormalność oznacza nieprzeciętność. Wyzwolenie z konwencji itp. To wszystko tak pięknie, poetycko rozumiane. Ciekaw jestem, co by było, gdyby dziewczyna zanurzyła się w tą tematykę nie z punktu widzenia ślicznie wyglądającej teorii poetyckości i artyzmu, a z punktu widzenia rzeczywistości, naturalistycznie brzydkiej, brutalnej i przede wszystkim realnej; polecam wycieczkę do zakładu psychiatrycznego. Taki zimny prysznic rzeczywistości mógłby być pięknym kontrastem dla wcześniejszych marzeń. Wtedy by się zastanowiła dziewczyna nad tym, że nieprzeciętność a nienormalność to dwie całkiem różne sprawy, pomimo którymi czasami występuje korelacja, ale które jednak są dwoma całkowicie odrębnymi tematami.
SuperDurson pisze:Ludzie, których uważa się za "dziwnych", ale nie "chorych" to jednostki, które często świadomie dokonują innych wyborów niż większość. Np ktoś kto mimo presji społeczeństwa chodzi cały czas uśmiechnięty, nawet jak wdepnie w psią kupę. :wink:
Czy musze podkreślać różnicę pomiędzy DZIWNYMI ,a chorymi ?
Może dla rozróżnienia :
- człowiek dziwny (taki który zachowuje się inaczej niż reszta ,ma inne zajęcia i rozrywki niż reszta inaczej myśli ,nie idzie za tłumem. Ma swoje własne zdanie na pewne tematy ,ale nie pokazuje go ,bo oczywistym się mu wydaje ,że inni go nie zrozumieją. Jeśli już to zrobi ,dostaje baty ,bo nikt tak naprawdę nie jest wstanie zrozumieć pewnych konkluzji umysłem ograniczonym przez schamaty. Jest to człowiek ,który zachowuje się inaczej ,ale nie zniewala tym samego siebie ,wręcz przeciwnie to co robi jest jego ŚWIADOMĄ decyzją ,której celem jest właśnie wzywolenia się z konwecji. A jeśli już siedzimy w tematach socjologicznych ,to bez jednostek niezależnych i nieprzeciętych nie byłoby żadnych odkryć ,żadnych nowych ideologii ,ale trwałaby wieczna stagnacja. Ewolucja się dokonuje tylko dzięki nieprzeciętności ,kiedy to człowiek odważy się myśleć inaczej niż reszta.)
Myślę boogi ,że komunizm byłby dla Ciebie wymarzoną epoką.
- człowiek chory - jest to człowiek owszem ZNIEWOLONY. Zniewolony przez własne lęki ,frustracje ,chore wyobrażenie i wyrobione sposoby postępowania ,które sprowadzają go na dno. U tu Was zaskoczę moi drodzy , bo 70 % społeczeństwa to ludzie zniewoleni przez kulturę w której żyją ,a z którą nie mają nic wspólnego. Jednak ,żeby przetrwać muszą się stosować do jej reguł ,które daleko odbiegają od typowo ludzkich potrzeb. Są one sztywnym schematem ,które narzuca pewne wzory postępowania ,i z których jednostce ciężko jest się wyzwolić. Potrzeba ogromnej determinacji by umieć się uczynić człowiekiem wolnym.
Porównując te dwa schematy chciałam Wam przedstawić pewne podobieństwa jakie istnieją pomiędzy ludźmi chorymi ,a żekomo "normalnymi" lecz zniewolonymi przez własną kulturę. Obie te grupy charakteryzuje zniewolenie : ta pierwszą przez własne urojenia ,tą drugą przez społeczeństwo w którym żyją.
Rozumiem boogi ,że mogłeś sie oburzyć ,ale jak widzisz miałam zupełnie kogo innego na myśli.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 2 lutego 2009, 19:02 przez Matea, łącznie zmieniany 5 razy.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd