Strona 9 z 12

: poniedziałek, 16 czerwca 2008, 18:10
autor: Rilla
Absynt pisze:No i dlatego jak ja i jeszcze pare osob jestes dziewiatkowa ;]. Popatrz za to na inne czworki. Im sie w kolko wydaje, ze caly swiat jest przeciwko nim, a one musza walczyc jakby z wiatrakami.
Ej! Jak mam to rozumieć? To, że jestem Dziewiątką podszywającą się pod Czwórkę? Myślałam, że to cechą Czwórek jest empatia, nie? Co do drugiego zdania to przyznam się, że też tak o sobie myślę. Przykro mi bardzo, ale bardzo często na prawdę czuję się jak Don Quijote. Naczytałam się zbyt dużo książek, obejrzałam za dużo bajek, za dużo filmów. Mam wrażenie, że wszyscy ludzie poszaleli i tylko ja jedyna trzeźwo myślę, że nikt inny nie widzi, nie rozumie, nie słyszy. Próbuję coś zmienić, czuję gorycz w sercu, że świat nie jest taki, jaki być mógł, buntuję się i walczę... z wiatrakami.
Kiedyś jak byłam mała, układałam puzzle. Gdy kończyłam i chciałam włożyć ostatni skrawek, zobaczyłam, że nie pasuje on do tej układanki, że jest z zupełnie innej. Nie dał się włożyć w dziurę. Wtedy pierwszy raz utożsamiłam się z nim. Zrozumiałam wtedy, na swój dziecięcy sposób, moje problemy, że jestem jak on, że też nie pasuję, że jestem inna. Wiem, że to śmieszne, ale tak się czułam. Teraz też czasem tak się czuję, szczególnie gdy mam 9ty stopień zdrowia.

Jeśli inne Czwórki czują się takie wspaniałe, to tylko pozazdrościć. Podziwiam ludzi, którzy potrafią powiedzieć, a przede wszystkim, że myślą "Jestem lepsza/y". Chyba jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło.

: poniedziałek, 16 czerwca 2008, 19:20
autor: In3orn
Jeśli inne Czwórki czują się takie wspaniałe, to tylko pozazdrościć. Podziwiam ludzi, którzy potrafią powiedzieć, a przede wszystkim, że myślą "Jestem lepsza/y". Chyba jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło.
Imo fajniejsze jest myślenie "Jestem fajny/niefajny" od "Jestem lepszy/gorszy".

: poniedziałek, 16 czerwca 2008, 23:31
autor: Rilla
In3orn pisze:
Jeśli inne Czwórki czują się takie wspaniałe, to tylko pozazdrościć. Podziwiam ludzi, którzy potrafią powiedzieć, a przede wszystkim, że myślą "Jestem lepsza/y". Chyba jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło.
Imo fajniejsze jest myślenie "Jestem fajny/niefajny" od "Jestem lepszy/gorszy".
Mówiąc ogólnie to masz zupełną rację. Trochę mnie poniosło. Kto myśli, że jest lepszy we wszystkim od wszystkich, jest głupi i tyla. Sądzę jednak, że spostrzeganie swoich mocnych cech nie jest złe.
A poza tym to myślałam, że Czwórki prędzej się nie doceniają niż przeceniają. Chore wręcz się biczują psychicznie. Zdrowe są zaś empatyczne. Jak to się ma do egocentryzmu? Ja ni rozumiem. Niech mi ktoś wytłumaczy, jak to się u niego przejawia, proszę.

: poniedziałek, 16 czerwca 2008, 23:52
autor: impos animi
Niech mi ktoś wytłumaczy, jak to się u niego przejawia, proszę.
Wg mnie egocentryzm Czwórki jest odwrotnie proporcjonalny do poziomu jej zdrowia, czyli wraz ze spadkiem poziomu, egocentryzm rośnie. Przejawia się to w bardzo prosty i logiczny sposób: im gorzej się czuję, tym bardziej się skupiam tylko i wyłącznie na tym, jak ja się czuję, często będąc ślepa albo wręcz celowo głucha na czyjeś problemy, bo czuję się tak źle, że po pierwsze moje wydają mi się największe, a po drugie nie mam siły nikomu pomóc i nawet nie umiem tego zrobić. Poza tym czasem, gdy sama czuję się tak źle nawet zaczynam się denerwować na innych za to, że mi zawracają dupę, że włażą na głowę ze swoimi problemami, kiedy ja mam ochotę się zabić i wkurzam się, że nikt nie widzi, że ja też mam problem. Na najniższych poziomach - 8 i 9 - najczęściej istnieję tylko ja i moje fatalne samopoczucie. Wiem, że to paskudne zachowanie i paskudna cecha, ale nad tym pracuję.

: wtorek, 17 czerwca 2008, 13:39
autor: In3orn
Rilla pisze:Sądzę jednak, że spostrzeganie swoich mocnych cech nie jest złe.
Nie ma lepszego sposobu na dowartościowanie.
Rilla pisze:A poza tym to myślałam, że Czwórki prędzej się nie doceniają niż przeceniają.
I właśnie z tego względu czwórki jeszcze bardziej powinny sięstarać myśleć fajny/niefajny a nie lepszy gorszy :)
impos animi pisze:egocentryzm Czwórki jest odwrotnie proporcjonalny do poziomu jej zdrowia
Słowo "Czwórki" zamieniłbym na "człowieka", bo moim zdaniem u każdego tak jest, tylko kazdy reaguje na to inaczej. Od siebie mógłbym dodać, że "nie lubie" jak ktoś mi przeszkadza jak mam zły nastrój. A jak jeszcze mówi o swoich problemach to wpadam w jeszcze gorszy stan. Dlatego staram się wtedy unikać wszelkiego kontatu. Poza tym jak moge pomóc komuś kiedy w danym momencie uważam, że jestem "najgorszą i najmniej odpowiednią do tego osobą".

: środa, 18 czerwca 2008, 18:52
autor: anku
tak sobie pomyślałam co do tej normalności z tytułu i znalazłam taki test:

http://www.4degreez.com/misc/personalit ... er_test.mv

nie wiem tylko czy chce pokazywac moje wyniki ^^

: czwartek, 19 czerwca 2008, 13:29
autor: Matea
U mnie czasem jest odwrotnie. Kiedy nie radze sobie ze sobą staram sie za wszelką cenę (często na siłę) pomóc innym ludziom. W ten sposób odnoszę wrażenie ,że spłacam jakiś dług...

: sobota, 21 czerwca 2008, 01:07
autor: Lilias
o, spróbuję myśleć kategorią lepszy/gorszy. jako że chorobliwie się do wszystkich porównuję w prawie każdej dziedzinie życia (a może każdej?). może to coś pomoże...

Bardzo wyjątkowy

: poniedziałek, 18 sierpnia 2008, 23:04
autor: intego
W naszym opisie jest napisane, że uważamy siebie za osoby bardzo wyjątkowe.
Ja rzeczywiście zawsze uważałem siebie za kogoś bardziej wyjątkowego od innych, nawet powiedziałbym dużo lepszego (tak po prostu, bezwzględnie), traktując innych z góry. Nie lubię tej cechy, bo tworzy ona kolejną barierę Ja-(choć nie lubię tego)gorsza reszta świata. W rzeczywistości zawsze przez to tracę, a myśląc racjonalnie, zdaję sobie sprawę z tego, że nikim lepszym nie jestem.

Jak jest z tym u was? Czy lubicie tę cechę?


Rilla: Przeniosłam temat "Bardzo wyjątkowy" do tego wątku.

: wtorek, 19 sierpnia 2008, 00:28
autor: misiek
ja nie lubię tej cechy u mnie, a też ją mam. Zarówno ja się czuję wyjątkowy jak i słyszę od znajomych, że za takiego mnie biorą. Tworzy to barierę, której oni nie chcą przekraczać i ostatecznie zanim sam o siebie nie zacząłem walczyć wylądowałem całkiem sam.

Z góry traktuję wiele osób, ale to mi nie przeszkadza. Najważniejsze abym przyjaciół traktował na równi z sobą :)

Nieskromnie ale szczerze uważam się za kogoś lepszego od większości (łatwo przychodzi mi wartościowanie ludzi)

dno

: wtorek, 19 sierpnia 2008, 09:24
autor: intego
Najgorsze dla mnie jest to, kiedy jako dużo "gorszą" osobę uważam kogoś biednego, potem zaczynam mu współczuć i całą resztę dnia myślę o tym, jaki głupi jestem i jak mogłem o niej tak myśleć. Dno

...

: wtorek, 19 sierpnia 2008, 10:14
autor: Zojka
Oj ja też się czuje wyjątkowa:)
ale w zupełnie innym tego słowa znaczeniu.
Coraz częściej dochodzę do wniosku, że drugiej takiej przygłupawej osoby to nie ma na całym świecie

: wtorek, 19 sierpnia 2008, 10:24
autor: ein
Nie martw sie Zojka - jestem jeszcze ja ;)

: wtorek, 19 sierpnia 2008, 12:23
autor: MadameElectro
.

: wtorek, 19 sierpnia 2008, 13:33
autor: NoMatter
Ja jak byłem młodszy nienawidziłem swojej wyjątkowości i chciałem być normalny :roll:

Teraz już się wyjątkowy nie czuję. Czasami tylko ludzie mówią że jestem inny niż reszta.