Strona 10 z 12

: poniedziałek, 1 grudnia 2008, 16:30
autor: maureene
nie znoszę w innych swoich wad, co jest powodem częstej irytacji spowodowanej nadwrażliwością innych 4, ale jednocześnie w wielu kwestiach nikt inny jak bliska mi 4, nie potrafi mnie zrozumieć tak dogłębnie.

: sobota, 6 grudnia 2008, 14:46
autor: anku
ostatnio zauważyłam, że bardzo przyciąga mnie do innych czwórek.

i to nie tak, że o jestes 4 to juz cie lubie tylko poznam kogos, zaintryguje mnie, uwielbiam spedzac z nim czas i okazuje sie, ze to też 4.

: sobota, 6 grudnia 2008, 19:23
autor: for_live
Czwórki mają to do siebie, że przyciągają innych,a Ci inni to w większości inne czwórki (ale nie tylko). Może dlatego, że przy lepszym poznaniu mamy mnóstwo nietypowych rzeczy, punktów widzenia do "pokazania" przez to, że patrzymy na świat specyficznie, indywidualnie. Przy zetknięciu się z taką osoba po prostu się człowiek rozwija (chyba, że jest do tego po prostu intelektualnie niezdolny...:P)

: sobota, 6 grudnia 2008, 20:47
autor: Kasmona
Nigdy nie zauważyłam, żebym przyciągała do siebie innych ludzi. Wręcz przeciwnie, często mam wrażenie, że ich odpycham. Nikt nie wykazuje też specjalnego zainteresowania moim sposobem patrzenia na świat (chociaż faktycznie często mam wrażenie, że jest dość nietypowy). W sumie nic dziwnego, mało komu pozwalam się naprawdę poznać. Co do innych czwórek, to nie wiem, czy jakąś znam (tzn. pewnie znam ale co do nikogo nie jestem pewna). Podejrzewam, że jeden z kolegów z klasy jest 4w5. Nie zamieniłam z nim chyba nigdy ani jednego zdania.

: niedziela, 7 grudnia 2008, 08:57
autor: dostojewska
a ja właśnie innych do siebie przyciągam, nowa klasa, nowa grupa na zajęciach dodatkowych, zawsze jestem bardzo lubiana, wszyscy chcą ze mną i o wszystkim, ale tylko na początku, później już nikt mnie nie lubi, albo na 20 z jedna osoba... na początku strasznie mnie to smuciło, myślałam: co ja znowu zrobiłam?! ; ale teraz już się trochę przyzwyczaiłam...

: wtorek, 3 lutego 2009, 19:39
autor: pumpkin
przyjaźnię się z czwórką i nie narzekam : ]
a czy przyciągam... nie wydaje mi się
ale ostatnio to mi się lubią zwierzać ludzie

: czwartek, 19 lutego 2009, 03:17
autor: Ann
Tak czytam co piszecie i szczerze mówiąc, trochę wam zazdroszczę... ja sama jestem 4w5, ale nigdy nie byłam blisko z żadną inną 4w5 mimo, że bardzo bym chciała. Nie wiem z czego to wynika, czy z tego, że było mało czwórek w moim otoczeniu, czy jak już były to przeszkadzała nieśmiałość (czesto obustronna) w zawarciu kontaktów, czy może to, że inni nie poznali we mnie czwórki (bo przyznam, że mogę sprawiac wrazenie innej nieco osoby), czy ja nie poznalam w innych czwórki? ;)
w każdym razie aż chciałoby się zorganizować jakieś spotkanie 4w5 w Poznaniu,dla wszystkich którzy szukają bratniej duszy;)

: czwartek, 19 lutego 2009, 15:36
autor: Pędzący Bakłażan
Ann zapraszam tutaj ;)

: poniedziałek, 23 lutego 2009, 22:10
autor: The_Crow
W kontaktach codziennych? Nie. Nie umiem się dogadać. Nie lubię ludzi podobnych do mnie, bo widzę jaką jestem idiotką (przepraszam wszyststkie czwórki). W szczegóły wolę nie wprowadzać.

: wtorek, 24 lutego 2009, 14:21
autor: Alia
Nie wiem czy jestem czwórką, ale właśnie sęk w tym , że inne czwórki bardzo lubię, i z nimi się bardzo dobrze czuję. Mam wrażenie, że jestem przez nie rozumiana.Może ze względu na Waszą zdolność do empatii? Czwórki które znałam, mają też często poczucie humoru które mi odpowiada,chociaż nie wątpię ,że czwórka czwórce nie równa.Podoba mi się też to, ze cenią swoją indywidualność ale także specyficzność innych ludzi.
W głębi duszy są wrażliwe i na pewno opinia innych na ich temat nie przechodzi im mimo uszu, ale sprawiają wrażenie jakby właśnie najmniej ich to interesowało. Ja też czuję się przy nich dobrze i swobodnie sama ze sobą bo czwórki pozwalają mi być taką jaką jestem.Nie wiem czy wszystkim pozwalają, ale te które znam potrafią dostrzec w każdym człowieku osobliwe cechy i cenić ich za to, że są inni niż wszyscy i że każdy jest inny(doceniają indywidualność każdego człowieka a nie krytykują jej, czasami potrafią się z niej śmiać ale w sposób jak najbardziej przyjazny).

Cechy które mnie denerwują u znajomych mi czwórek to czasami mam wrażenie, że wymyślają problemy których nie ma. Mają tendencję do wynajdywania sobie powodów do smutnego nastroju kiedy jest za dobrze ;] xD przenosząc to jednocześnie na nasze relacje.Ale kto wie, może to w jakiś sposób je urozmaica...

: wtorek, 3 marca 2009, 19:19
autor: Soy
Alia pisze:Cechy które mnie denerwują u znajomych mi czwórek to czasami mam wrażenie, że wymyślają problemy których nie ma. Mają tendencję do wynajdywania sobie powodów do smutnego nastroju kiedy jest za dobrze ;] xD przenosząc to jednocześnie na nasze relacje.Ale kto wie, może to w jakiś sposób je urozmaica...
Wydaje mi się, że mam taki obiekt w klasie i przyznam, że to ciągłe biadolenie mnie denerwuje. Ale hipokryzja ze mnie wychodzi, bo sama w przeszłości też taka byłam, ale mi przeszło. Uf! Narzekanie to największa wada tragicznych romantyków.

Ja to się cieszę z kontaktu z moją kuzynką, która jest 4w3. Zawsze nam wesoło, nudy nie ma, jedynie porozumienie i pozytywne nastawienie się krząta dookoła.

: wtorek, 3 marca 2009, 21:48
autor: Alia
Soy pisze: Wydaje mi się, że mam taki obiekt w klasie i przyznam, że to ciągłe biadolenie mnie denerwuje. Ale hipokryzja ze mnie wychodzi, bo sama w przeszłości też taka byłam, ale mi przeszło. Uf! Narzekanie to największa wada tragicznych romantyków.

Ja to się cieszę z kontaktu z moją kuzynką, która jest 4w3. Zawsze nam wesoło, nudy nie ma, jedynie porozumienie i pozytywne nastawienie się krząta dookoła.
Tia...czwóreczki xD Moja mama jest 4w5 ale nigdy nie marudzi... zaś jest moim zdaniem nadwrażliwa czasami .Znajoma kumpela 4w5 też jest, ale udaje , że nie jest i nawet nieźle jej to wychodzi;-] Czwórki lubią dramatyzować to fakt.

Ale osobą która najbardziej mi marudzi jest jedna 5w6...bardziej przewrażliwiona niż 4! A przy tym jednocześnie lubiąca narzekać i gdy zdarza się to za często, ja zaczynam bagatelizować to co mówi, a ją to strasznie denerwuje :D "czemu zawsze kiedy jestem wkurzona Ty się śmiejesz!".Heh... ale i tak ją kocham :) Czwórki też.

: środa, 4 marca 2009, 17:35
autor: Empatyczna
Cóż sama 4w5, a moja przyjaciółka 4w3. ;D
Jednak jest prawdopodobieństwo, że nią nie jest (robiła test enneagramu dwukrotnie i za pierwszym razem wyszło coś innego;), a poza tym... mało tej "czwórkowości" w niej widzę.;)

A relacje... Bardzo dobre. Niemalże wszystko sobie mówimy. Dajemy sobie nawzajem dobre rady (nie potrafiąc jednocześnie zadbać o siebie ;D), ale żadna nie słucha żadnej. Gdy się kłócimy to musimy się szybko rozejść, bo inaczej grozi niebezpieczeństwem dla nas i dla otoczenia.^^ Jednak przeważnie to ja wygrywam spory.

: sobota, 7 marca 2009, 01:39
autor: rasgood
ja mam odwrotną sytuacje :p
konflikty dosyć często ale to pewnie przez podobieństwa charakterów i emocjonalności ;d

: niedziela, 8 marca 2009, 01:27
autor: satyrion
Ostatnio "podrzuciłem" enneagram dwóm moim najlepszym przyjaciołom. Okazało się, że to czwórki. Przypadek czy przyciąganie się podobnych charakterów :?: