Walę w tynki

[Wookie]

Dla mnie walentynki przestały być walentynkami, kiedy w podstawówce mama chciała bym wysłał kartkę pewnej brzydkiej koleżance, "bo sama była i smutna"... .

ja czasami takim koleżankom wysyłałem bo mi w walentynki na ich widok robiło się chyba jeszcze bardziej przykro niż im samym ; )

[impos animi]

No to chyba powinnam się cieszyć, że nigdy walentynki od chłopaka nie dostałam, znaczy się, że nikt nie litował się nade mną na mój widok

[Eradicator]

Ja raz dostałem ale to była "masówka" od dwóch koleżanek.

[Absynt]

Kupilem czekoladki, wypilismy wino...

Bylo milo .

Nie jestem oryginalny. Nie jestem 4.
Ale bylo milo .

[Mal]

A mnie to święto nie dotyczy 8)

[bíumbíumbambaló]

Walentynki to zabawne święto, jak każdy przyjemny drobiazg cieszy. Chociaż można też wziąć sie za siebie i wykonać naprawdę wzruszający gest. To niesłychane, ale naprawdę działa- mimo tej całej komercji i pospolitości tego święta.

Zresztą, sami kreujemy swoje świeta i rytuały i nie mamy prawa posądzać innych o hipokryzję czy ślepe naśladownictwo.

[Marigold]

Moje walentynki - internet i Ptasie Mleczko(zakupione w dużym sklepie pękającym w szwach od różnych serduszek, róż, gołębi i czego tam jeszcze...)Hmm... Skoro ktoś ma partnera, to dobrze, niech ma te swoje walentynki, ale nienawidzę tej komercji w sklepach i afiszowania swoich uczuć

[Arclight]

"Walę w tynki" to przereklamowane, skomercjalizowane i niepotrzebnie nagłaśniane "święto". Chłopak nawet nie zadzwonił... tak się zresztą umówiliśmy. Pozostało wino i rąbanie w klawiaturę (głową również). Może dlatego byłem tak sfrustrowany, że nie raczył się nawet odezwać, nvm.
Każdy ma swój dzień, więc i zakochani potrzebują takiego, by emanować wokół swoim szczęściem. Nie zazdrośćmy, cieszmy się razem z nimi:)

[motylica wątrobowa]

byłam ze znajomymi w pubie.
A jakbym nie była to pewnie siedziałybysmy z kumpelą, oglądały filmy i piły wino
Moja mama zawsze podrzuca nam coś na walentyki, a my jej. W sumie uważam to za zbędny choć całkiem miły zwyczaj

[Rilla]

Smuci mnie takie bezmyślne, ślepe gnanie za pomysłami zachodu i ignorancja własnych tradycji. Ostatnio coraz większą popularność zdobywa w Polsce Halloween, które jest przecież świętem kultury celtyckiej. Kto dziś obchodzi Dziady?
Walentynki robią furorę. Tylko gdzie podziało się nasze piękne święto Nocy Kupały? Gdzie Sobótka? Kto obdarowuje ukochaną osobę, kto pisze miłosne listy, kto wróży sobie miłość nocą z 21 na 22 czerwca? Przecież mamy swoje własne święto zakochanych, którego tradycje są o wiele starsze i piękniejsze od skomercjalizowanych Walentynek. Na co nam zapożyczać coś, gdy mamy swoje? Bo z zachodu to będzie lepsze?
Słowianie, nie znacie swej wartości...