Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.
Zauważ tlurka, że psychoterapeuci mają też swoich psychiatrów/psychologów.
Co do wiaderek...ja w pewnym momencie zauważyłem, że niektórzy do mnie przychodzili po radę lub by się wygadać... a przyjaźni szukali gdzie indziej nie u mnie. Czułem się wykorzystywany... Po co mam zbierać troski innych i być dla nich terapeutą, jeśli potem o mnie zapominają, pomimo mojego wysiłku i energii którą włożyłem...Czy warto kontynuować takie znajomości i czekać aż będą łaskawi przyjść znowu ze swoimi problemami, jeśli w ogóle ? Stwierdziłem, że nie. Oczywiście przyjaźni to nie dotyczy, trzeba o nie dbać i je rozwijać.
Co do wiaderek...ja w pewnym momencie zauważyłem, że niektórzy do mnie przychodzili po radę lub by się wygadać... a przyjaźni szukali gdzie indziej nie u mnie. Czułem się wykorzystywany... Po co mam zbierać troski innych i być dla nich terapeutą, jeśli potem o mnie zapominają, pomimo mojego wysiłku i energii którą włożyłem...Czy warto kontynuować takie znajomości i czekać aż będą łaskawi przyjść znowu ze swoimi problemami, jeśli w ogóle ? Stwierdziłem, że nie. Oczywiście przyjaźni to nie dotyczy, trzeba o nie dbać i je rozwijać.
„Moc bowiem w słabości się doskonali”
Ja wiem, ale oni mimo wszystko muszą mieć naprawdę mocną psychikę.
Najgorsze jest jak komuś pomagasz, wysłuchujesz, a później obrywasz w twarz odpowiedzią "a co to ja jestem że mam o twoich problemach słuchać" albo "takimi głupotami się przejmujesz"...
Większość ludzi ma krótką i wybiórczą pamięć. Bardzo wybiórczą...
Najgorsze jest jak komuś pomagasz, wysłuchujesz, a później obrywasz w twarz odpowiedzią "a co to ja jestem że mam o twoich problemach słuchać" albo "takimi głupotami się przejmujesz"...
Większość ludzi ma krótką i wybiórczą pamięć. Bardzo wybiórczą...
Zastanawiając się nad ludzkim życiem, już sam fakt że żyjemy powinien nas najbardziej zastanawiać... // 4w5 i INFP
Może potrafią zdystansować się do problemów ludzi "obcych".
Właśnie dlatego moim zdaniem nie wszyscy zasługują na przyjaźń, a my też mamy problemy, też przeżywamy, też potrzebujemy pomocy. "Takimi głupotami się przejmujesz"...też to słyszę, szczególnie jak moja intuicja zaczyna pracować razem z wrażliwością ;] Kawałek dnia mam wówczas wyjęty z życiorysu
Właśnie dlatego moim zdaniem nie wszyscy zasługują na przyjaźń, a my też mamy problemy, też przeżywamy, też potrzebujemy pomocy. "Takimi głupotami się przejmujesz"...też to słyszę, szczególnie jak moja intuicja zaczyna pracować razem z wrażliwością ;] Kawałek dnia mam wówczas wyjęty z życiorysu
„Moc bowiem w słabości się doskonali”
Albo "weź się w garść". Ahhhh, idziesz do kogoś, on cię wysłuchuje, a tu "weź się w garść". Gdyby to było takie proste to nikt by się nikomu nie żalił, ani nie opowiadał o problemach bo przecież wszyscy znają zdanie "weź się w garść"...
4w5
'I don't know why the fuck I'm here in the first place
My worst day on this earth was my first birthday
Retarded? What did that nurse say? Brain damage?
Fuck, I was born during the earthquake'
'I don't know why the fuck I'm here in the first place
My worst day on this earth was my first birthday
Retarded? What did that nurse say? Brain damage?
Fuck, I was born during the earthquake'
O, a najbardziej wkurzające jest stwierdzenie: "Dobrze wiem co czujesz..."... No niech mi ktoś wyjaśni k***a skąd tak dobrze o tym niby wie?! Każdy człowiek różnie reaguje i przeżywa emocje - i śmiem twierdzić że nawet bardzo doświadczona przez życie osoba nie ma tak naprawdę bladego pojęcia o tym co czuję..
Dlatego nigdy tak nie mówię i prawie zawsze zaznaczam że mogę się mylić, albo że przeżyłem coś podobnego ale nie wiem jak dana osoba to odczuwa. Poporstu gdybym tak naprawdę wiedział co kto czuje, to chyba bym tego nie wytrzymał. Dlatego mam wrażenie że chcę wiedzieć jak najwięcej o danych emocjach u danego cżłowieka i ew. porównać doświadczenia z własnymi - ale nigdy nie chciałbym czuć za kogoś. Za duży metlik (tak jak w tym poście )
Dlatego nigdy tak nie mówię i prawie zawsze zaznaczam że mogę się mylić, albo że przeżyłem coś podobnego ale nie wiem jak dana osoba to odczuwa. Poporstu gdybym tak naprawdę wiedział co kto czuje, to chyba bym tego nie wytrzymał. Dlatego mam wrażenie że chcę wiedzieć jak najwięcej o danych emocjach u danego cżłowieka i ew. porównać doświadczenia z własnymi - ale nigdy nie chciałbym czuć za kogoś. Za duży metlik (tak jak w tym poście )
Zastanawiając się nad ludzkim życiem, już sam fakt że żyjemy powinien nas najbardziej zastanawiać... // 4w5 i INFP
Yeah, ja myślę, że to dlatego, że ludzie nie bardzo wiedzą co powiedzieć jak ktoś im się zwierza. Właśnie dlatego jak NIE WIEDZĄ jak podejść do problemu to mówią, że WIEDZĄ czyli powtarzają frazesy.
Ale nie odbieram tego źle bo ta osoba intencje ma dobre tylko jest zakłopotana. Jak ludzie mi się jeszcze zwierzali to też miałem problem co powiedzieć. Z doświadczenia wiem, że osobom, które straciły kogoś bliskiego nie powinno się mówić, że jest nam przykro, że... właśnie "wiem co czujesz". Bo ta osoba najchętniej rozdarłaby na pół współczującego...
Trudne jest wysłuchiwanie czyichś DUŻYCH problemów jeśli nigdy się czegoś takiego nie doświadczyło. Osoba, która kogoś straciła i była w podobnej sytuacji nikomu nie powie "wiem co czujesz".
Ale nie odbieram tego źle bo ta osoba intencje ma dobre tylko jest zakłopotana. Jak ludzie mi się jeszcze zwierzali to też miałem problem co powiedzieć. Z doświadczenia wiem, że osobom, które straciły kogoś bliskiego nie powinno się mówić, że jest nam przykro, że... właśnie "wiem co czujesz". Bo ta osoba najchętniej rozdarłaby na pół współczującego...
Trudne jest wysłuchiwanie czyichś DUŻYCH problemów jeśli nigdy się czegoś takiego nie doświadczyło. Osoba, która kogoś straciła i była w podobnej sytuacji nikomu nie powie "wiem co czujesz".
4w5
'I don't know why the fuck I'm here in the first place
My worst day on this earth was my first birthday
Retarded? What did that nurse say? Brain damage?
Fuck, I was born during the earthquake'
'I don't know why the fuck I'm here in the first place
My worst day on this earth was my first birthday
Retarded? What did that nurse say? Brain damage?
Fuck, I was born during the earthquake'
Intuicja uczuciowa czwórek to: "dopasowywanie swych emocji do
innych, cierpienie za innych". Ja bynajmniej dość często mam wrażenie, że wiem co dana osoba czuje. Właściwie nie wiem, a raczej czuję to samo. Jeśli ktoś ma w sobie wystarczająco dużo empati (a myślę, że czwórkom jej nie brakuje) i umie postawić się na czyimś miejscu to zrozumienie tego co czuje druga osoba - tym bardziej bliska lub którą kochamy - nie jest jakieś niewyobrażalnie trudne.
Mówienie, że "nikt nas nie rozumie" ma korzenie gdzie indziej. Takie stwierdzenie zaobserwowałem w moim otoczeniu tylko wśród chorych czwórych. My NIE CHCEMY, aby ktoś nas zrozumiał. Po prostu. Jeśli wmawiamy sobie, że nikt nie jest w stanie pojąć naszych burzliwych emocji, czujemy się bardziej wyjątkowi, a to tylko iluzja i nie prowadzi do wyzdrowienia bynajmniej.
W 90% przypadków jestem pewien, że jeśli jest osoba, która Was kocha i którą kochacie Wy, to wystarczy empatia, cierpliwa rozmowa i chęć, aby BYĆ zrozumianym. I zrozumianym będziecie.
Choć przyznam, gdy jest się w bardzo ciężkiej sytuacji stwierdzenie, nawet bliskiej osoby "wiem co czujesz" może porządnie wkurzyć. Gdy jednak emocje opadną i można spojrzeć na sytuację z dystansem, człowiek zauważa, że nie było powodu, aby się denerwować. Ta osoba chciała tylko pomóc, a że zrobiła to wg. twojego subiektywnego oka - nieudolnie... No coż... Nie każdy umie pocieszać, ale jeśli próbuje to znaczy, że chce się choć tego nauczyć i jest z tobą związana emocjonalnie - a to warto docenić.
innych, cierpienie za innych". Ja bynajmniej dość często mam wrażenie, że wiem co dana osoba czuje. Właściwie nie wiem, a raczej czuję to samo. Jeśli ktoś ma w sobie wystarczająco dużo empati (a myślę, że czwórkom jej nie brakuje) i umie postawić się na czyimś miejscu to zrozumienie tego co czuje druga osoba - tym bardziej bliska lub którą kochamy - nie jest jakieś niewyobrażalnie trudne.
Mówienie, że "nikt nas nie rozumie" ma korzenie gdzie indziej. Takie stwierdzenie zaobserwowałem w moim otoczeniu tylko wśród chorych czwórych. My NIE CHCEMY, aby ktoś nas zrozumiał. Po prostu. Jeśli wmawiamy sobie, że nikt nie jest w stanie pojąć naszych burzliwych emocji, czujemy się bardziej wyjątkowi, a to tylko iluzja i nie prowadzi do wyzdrowienia bynajmniej.
W 90% przypadków jestem pewien, że jeśli jest osoba, która Was kocha i którą kochacie Wy, to wystarczy empatia, cierpliwa rozmowa i chęć, aby BYĆ zrozumianym. I zrozumianym będziecie.
Choć przyznam, gdy jest się w bardzo ciężkiej sytuacji stwierdzenie, nawet bliskiej osoby "wiem co czujesz" może porządnie wkurzyć. Gdy jednak emocje opadną i można spojrzeć na sytuację z dystansem, człowiek zauważa, że nie było powodu, aby się denerwować. Ta osoba chciała tylko pomóc, a że zrobiła to wg. twojego subiektywnego oka - nieudolnie... No coż... Nie każdy umie pocieszać, ale jeśli próbuje to znaczy, że chce się choć tego nauczyć i jest z tobą związana emocjonalnie - a to warto docenić.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
No tak, to było nieprecyzyjne. W końcu są osoby, które faktycznie WSPÓŁODCZUWAJĄ, nie mówią tak tylko bo nie wiedzą co powiedzieć...
Ym, dla mnie to nie jest łatwy temat bo nie jestem tak do końca zdrową czwórką.
Ym, dla mnie to nie jest łatwy temat bo nie jestem tak do końca zdrową czwórką.
4w5
'I don't know why the fuck I'm here in the first place
My worst day on this earth was my first birthday
Retarded? What did that nurse say? Brain damage?
Fuck, I was born during the earthquake'
'I don't know why the fuck I'm here in the first place
My worst day on this earth was my first birthday
Retarded? What did that nurse say? Brain damage?
Fuck, I was born during the earthquake'
A nie wiem. Nie no, gdzieś na pewno są.
Ale mojego "ja" nie można do końca określić bo jest dość chemiczne.
Hah nie mogę nawet być pewien że jestem czwórką
Ale mojego "ja" nie można do końca określić bo jest dość chemiczne.
Hah nie mogę nawet być pewien że jestem czwórką
4w5
'I don't know why the fuck I'm here in the first place
My worst day on this earth was my first birthday
Retarded? What did that nurse say? Brain damage?
Fuck, I was born during the earthquake'
'I don't know why the fuck I'm here in the first place
My worst day on this earth was my first birthday
Retarded? What did that nurse say? Brain damage?
Fuck, I was born during the earthquake'
Gabriel - z tymi zdrowymi czwórkami to masz rację A nawet jeśli znajdziesz, to będzie zapewne jeden z tych chwilowych okresów szczęścia w życiu, który zapewne szybko (oby jak najwolniej) minie...
Zastanawiając się nad ludzkim życiem, już sam fakt że żyjemy powinien nas najbardziej zastanawiać... // 4w5 i INFP
Mnie nawet na studiach uczyli, że nie mogę powiedzieć pacjentowi "wiem co czujesz" bo skąd mam wiedzieć, nigdy nie byłam w takiej sytuacji jak on, a nawet jak byłam, to czułam to po swojemu.
A sama chciałabym tylko, by ludzie dali mi prawo do odczuwania tego, co odczuwam. I chciałabym być akceptowana i kochana z moimi uczuciami. O tym, już chyba był taki jeden topic, dawno temu. Teraz bardzo staram się ukrywać moje emocje, ale ostatnio dowiaduję się, że i tak nic z tego nie wychodzi, bo mimo moich starań wszystko widać na mojej twarzy, jak na ekranie monitora Jestem zła, bardzo zła.
A sama chciałabym tylko, by ludzie dali mi prawo do odczuwania tego, co odczuwam. I chciałabym być akceptowana i kochana z moimi uczuciami. O tym, już chyba był taki jeden topic, dawno temu. Teraz bardzo staram się ukrywać moje emocje, ale ostatnio dowiaduję się, że i tak nic z tego nie wychodzi, bo mimo moich starań wszystko widać na mojej twarzy, jak na ekranie monitora Jestem zła, bardzo zła.
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP
4w3 , ENFP