Czego 4 boją się najbardziej? lęki, traumy, smutki itp.

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
NeRvOuS
Posty: 115
Rejestracja: piątek, 23 lutego 2007, 18:32
Lokalizacja: zewsząd;D

#91 Post autor: NeRvOuS » sobota, 24 lutego 2007, 21:22

ja sie boje samego siebie i tego co we mnie siedzi.....a co do pomocy kobietom w depresji.....mam tego dosc...czasami drogie panie traktujecie nas,zrozpaczonych z samotnosci delikwentow jako"wiadro na rzygi po chxx imprezie"sory za wyrazonko ale jestem hmmmm....opetany:P...mam dosc stwierdzenia"podobasz mi sie bardzo cie lubie ale mozemy zostac tylko przyjaciolmi bo...."i sie zaczyna stek bzdor nie wiadomo o czym , tak jak by to byla tylko moja wina.....kuna!!!!kobieto ja cie kocham.....zdycham z pozadania i tesknoty za toba bo nienchcesz sie ze mna spotkac....a jak ci smutno bo pozniej ktos cie skrzywdzil to przychodzisz "zygac do wiadra" z tym ze wtedy ono puste raczej nie jest..... i zaczyna sie cyrk....

Tzlm: błędy poprawione. :]



Kidagakasz
Posty: 3
Rejestracja: sobota, 24 lutego 2007, 21:12

#92 Post autor: Kidagakasz » sobota, 24 lutego 2007, 21:31

Boję się ludzi... Boję się miłości... Boję się patrzeć na świat i życie bo są tak przeraźliwie szare zupełnie inne niż w mojej głowie... Boję się tego że że marzenie pękają jak bańki mydlane... Boję się mojego strachu bo strach umacnia demony...

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#93 Post autor: Nif » sobota, 24 lutego 2007, 21:48

NeRvOuS pisze:czasami drogie panie traktujecie nas jako"wiadro na rzygi po chxx imprezie"
Ja tak chyba właśnie mam. Znaczy, potrzebuję kogoś, żeby się wygadać i rozpłakać, żebym potem przed całym światem mogła być silna. Z tym, że ja, kobietą będąc, jestem skłonna ofiarować moja ramię (ewentualnie łono) żeby ten ktoś też mógł się wypłakać. Musi być sprawiedliwie.
NeRvOuS pisze:mam dosc stwierdzenia"podobasz mi sie bardzo cie lubie ale mozemy zostac tylko przyjaciolmi bo..."
No to masz dokładnie ten sam problem, co ja. Najtrudniej wbić sobie do głowy że ten ktoś nas nie kocha i tyle.

Do kochania się nie nadajemy, ale jako darmowa psychoterapia jesteśmy super, co? I jeszcze to okłamywanie samego siebie, że kochana osoba przychodzi akurat do nas, bo też nas kocha. Przychodzi, bo my słuchamy :kwaśny nastrój:
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Awatar użytkownika
NeRvOuS
Posty: 115
Rejestracja: piątek, 23 lutego 2007, 18:32
Lokalizacja: zewsząd;D

#94 Post autor: NeRvOuS » sobota, 24 lutego 2007, 23:45

najgorsze jest to ze ja tez bym sie chcial komus wyplakac...tylko nie chce kmus glowy zasmiecac tym calym shitem jaki we mnie siedzi.....i placze sam...chlop 21 lat a wyje jak 10 letnia dziewczynka....zal:////

Awatar użytkownika
miszowaty
Posty: 17
Rejestracja: niedziela, 4 lutego 2007, 22:32

#95 Post autor: miszowaty » niedziela, 25 lutego 2007, 00:01

O rzesz ty! Przepraszam za to co teraz powiem bo dla nie których może być to twarda krytyka, ale potraktujcie to jak życiową radę: nie ma co użalać się nad sobą ryczeć itd itp(nikogo tu nie neguje). Ja wygadać też się lubię, ale nie użalam się nad sobą bo to jest żałosne, trzeba zacząć wierzyć w siebie, a nie ciągle myśleć jestem do niczego itp; wstać rano i mocno "złapać dzień za jajca" i żyć! Bo w takiej stagnacji można przegapić życie- mówię z autopsji
"Wielkość jest w Tobie; tylko pamiętaj abyś jej nie zaniedbał, bo wielkość nieświadoma maleje. Trzeba sobie jasno zdać sprawę kim się jest!"
(...........)
4w5

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#96 Post autor: Zielony smok » niedziela, 25 lutego 2007, 00:10

miszowaty pisze:O trzeba zacząć wierzyć w siebie, a nie ciągle myśleć jestem do niczego itp; wstać rano i mocno "złapać dzień za jajca" i żyć! Bo w takiej stagnacji można przegapić życie- mówię z autopsji
hymmm... poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek....mozna złapać za....
ale za co......środę, niedzielę, sobotę... :wink:
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
miszowaty
Posty: 17
Rejestracja: niedziela, 4 lutego 2007, 22:32

#97 Post autor: miszowaty » niedziela, 25 lutego 2007, 01:18

Zielony smok pisze:
miszowaty pisze:O trzeba zacząć wierzyć w siebie, a nie ciągle myśleć jestem do niczego itp; wstać rano i mocno "złapać dzień za jajca" i żyć! Bo w takiej stagnacji można przegapić życie- mówię z autopsji
hymmm... poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek....mozna złapać za....
ale za co......środę, niedzielę, sobotę... :wink:
A to zimnokrwista zielona bestia :P... liczyłem na jakąś bardziej konstruktywną wypowiedź :twisted:
"Wielkość jest w Tobie; tylko pamiętaj abyś jej nie zaniedbał, bo wielkość nieświadoma maleje. Trzeba sobie jasno zdać sprawę kim się jest!"
(...........)
4w5

Awatar użytkownika
NeRvOuS
Posty: 115
Rejestracja: piątek, 23 lutego 2007, 18:32
Lokalizacja: zewsząd;D

#98 Post autor: NeRvOuS » niedziela, 25 lutego 2007, 13:41

najgorzej jak sie probuje zlapac...a on ci ze zdwojona sila oddaje....nie uzalam sie nad soba...no dobra nie caly czas...mysle ze to efekt zbyt wysokich wymagan jakie sobie stawiam...zreszta nie tylko ja...starzy mnie maja za geniusza,supertalenta i w ogule...a to prowadzi do mnustwa porazek co prowadzi do uzalania sie nad soba a puzniej brrrrrr...depresja...jeszcze mnie nie dosiegnela i walcze o to by nigdy tak sie nie stalo

Awatar użytkownika
Dlugasek
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 21:37
Lokalizacja: Białystok

#99 Post autor: Dlugasek » poniedziałek, 26 lutego 2007, 22:17

hmmmm strach ?? <intensywnie mysli>
prawdopodobnie najbardziej odrzucenia lub zapomnienia a takze ze nie znajde szczescia
5w4 lub 4w5 ^^'
tragiczny romantyk + obserwator

Awatar użytkownika
Emka
Posty: 185
Rejestracja: poniedziałek, 12 lutego 2007, 17:19
Lokalizacja: Polska

#100 Post autor: Emka » wtorek, 27 lutego 2007, 19:11

Boję się tego, że ludzie, na których mi zależy, mają mnie gdzieś. Że nikt nie tęskniłby, gdybym zniknęła... teraz ten strach urósł jeszcze bardziej, siedzę sama w domu, chora, i wiem, że to irracjonalne, ale fakt, że nikt nie odpisał mi nawet na smsa, staje się dla mnie tragedią :I . Boję się, że kiedy wrócę do szkoły w poniedziałek, ONI będą mieli swoje sprawy, w które już nie będzie potreby mnie włączać.
4w5

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#101 Post autor: fryzjer » środa, 28 lutego 2007, 23:55

Emka pisze:Boję się tego, że ludzie, na których mi zależy, mają mnie gdzieś. Że nikt nie tęskniłby, gdybym zniknęła... teraz ten strach urósł jeszcze bardziej, siedzę sama w domu, chora, i wiem, że to irracjonalne, ale fakt, że nikt nie odpisał mi nawet na smsa, staje się dla mnie tragedią :I . Boję się, że kiedy wrócę do szkoły w poniedziałek, ONI będą mieli swoje sprawy, w które już nie będzie potreby mnie włączać.
Wiesz co to jest samospełniająca się przepowiednia ? Jeśli nie wiesz, to musisz sie domyślać i proponuje Ci zmienic nastawienie, bo ta przepowiednia wkońcu Cie dopadnie na amen.

Awatar użytkownika
Wawelski
VIP
VIP
Posty: 1072
Rejestracja: wtorek, 27 lutego 2007, 23:19

#102 Post autor: Wawelski » niedziela, 4 marca 2007, 11:39

Boję się moich emocji, które potrafią mnie wykończyć. Uciekam przed swoim romantyzmem, dramatyzmem, cierpieniem do marzeń sennych i towarzystwa innych ludzi.
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 marca 2007, 11:46 przez Wawelski, łącznie zmieniany 2 razy.
„Moc bowiem w słabości się doskonali”

Awatar użytkownika
Elentin
Posty: 19
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 21:41

#103 Post autor: Elentin » niedziela, 4 marca 2007, 11:42

Łatwiej byłoby powiedzieć czego się nie boję...
Boję się miłości, boję się, że zostanę sama, gdy mówię boję się za każdym razem jaka będzie reakcja innych.
I tak dalej...
Aż szkoda, to wszystko wypisywać..
4w5
Wszyscy przebudzeni życją w tym samym świecie. Ci co śpią, w swych własnych światach są zamknięci.
Heraklit

Awatar użytkownika
tlurka
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 23:34

#104 Post autor: tlurka » niedziela, 4 marca 2007, 15:36

Ja powiem tak, kilka lat temu przeszedłem przez uczuciowe pranie z wyżymaniem, później jeszcze kilka razy oberwałem poważnie po dupie od życia, zaliczyłem kilka depresji, kilkadziesiąt dołów, kilkaset złych, szarych i smutnych dni i... Pomogło mi to. Taka szkoła życia wiele mnie o sobie nauczyła. Poznałem mocno swoją psychikę i wydaje mi się że teraz tak naprawdę, bo ję się tylko tego że jakaś bardzo bliska mi osoba będzie nieszczęśliwa a ja nie będę w stanie jej pomóc. Albo że będzie jakoś nieszczęśliwa z mojego powodu.

Prawda, nadajemy się na psychoterapeutów. Albo przynajmniej niektórzy tak sądzą. Z tym że psychoterapeuci mają tak naprawdę gigantycznie twardszą psychikę (wiem bo znam i mi pomagał jeden znajomy psycholog). Ale najgorsze jest to że jak tak słucham ludzi, bo nie potrafię nie słuchać (i nikomu tego nie wypominam) to później to wszystko we mnie siedzi.

Mówią mi że nie lekceważę nawet tego co dla innych wydawało się błahe, a dla rozmówcy stanowiło powazny kłopot - że potrafię to zawsze zrozumieć. Jak wspominał NeRvOuS (no napiszę może mniej dosadnie ;) ), to wylewanie swoich smutków do wiadra którym jestem. Tylko szkoda że nikt nie rozumie że czasami wiadro robi się pełne i trzeba je opróżnić. Że musze odreagować, wygadać się, zniknąć (albo przeciwnie, spotkać się z kimś), zrobić coś głupiego, szalonego (ot choćby moja szybka jazda na rowerze przez las ze stromej górki bez żadnych ochraniaczy, czy rozpędzenie się do 120km/h na kawałku prostej o czwartej rano). Zresztą pewnie sami wiecie o co mi chodzi, bo ciężko to wyjaśnić komuś kto tego nigdy nie czuł...
Zastanawiając się nad ludzkim życiem, już sam fakt że żyjemy powinien nas najbardziej zastanawiać... // 4w5 i INFP

Awatar użytkownika
Elentin
Posty: 19
Rejestracja: sobota, 3 marca 2007, 21:41

#105 Post autor: Elentin » niedziela, 4 marca 2007, 16:31

Swgo czasu, gdy miałam więcej znajomych, to zazwyczaj właśnie robiłam za takie wiadro. Wszyscy wiedzieli, że mogą do mnie przyjść, a ja ich wysłucham. Teraz często mi tego brakuje.. Nie wiem czy ja nagle stałam się nie odpowiednią osobą do tego, czy ludzie przestali odczuwać potrzebę do dzielenia się swoimi emocjami ze znajomymi. (chociaż w sumie znajomych z mojego miasta mogę policzyć na palcach jednej ręki)
4w5
Wszyscy przebudzeni życją w tym samym świecie. Ci co śpią, w swych własnych światach są zamknięci.
Heraklit

ODPOWIEDZ