Muzyka, malarstwo, rysunek -> jak zacząć?
- dostojewska
- Posty: 101
- Rejestracja: środa, 10 września 2008, 09:36
- Lokalizacja: Z Księżyca
Muzyka, malarstwo, rysunek -> jak zacząć?
ostatnio zastanawiam się, jak artyści zaczynali, jak stawali się malarzami i rysownikami. nie chodzi mi o tych wielkich dawnych ale o tych współczesnych i raczej nieznanych, dlatego szukam odpowiedzi na forum
widzieliście u siebie jakieś cechy od początku świadczące o tym, że macie talent, czy jakieś zdolności w danym kierunku? Czy dopiero po dłuższym czasie okazało się, że macie wielki talent kiedy na początku sprawialiście wrażenie ignorantów? Jesteście samoukami czy rodzice w dzieciństwie was zapisali? A jak ze wsparciem? Czy wam pomagają najbliżsi czy twierdzą, że to marnotrawstwo czasu? Jak to się na was odbija?
Jednym słowem chcę wiedzieć wszystko o waszych początkach
a jezeli chodzi o mnie to jakiś czas temu zauważyłam, że całkiem nieżle rysuję (w dzieciństwie nic mi nie wychodziło), zajmuje mi to bardzo dużo czasu, ale efekt bardzo mi się podoba Aha i jestem samoukiem i nie korzystam z rzadnych książek, ani poradników.
Chciałabym zaznaczyć, że pytanie jest skierowane głównie do 4 (nie ujmując talentów i zdolności innym typom), ponieważ chodzi mi też o uczucia związane z waszym artyzmem, aczkolwiek zapraszam inne typy do wypowiadania się tak samo
widzieliście u siebie jakieś cechy od początku świadczące o tym, że macie talent, czy jakieś zdolności w danym kierunku? Czy dopiero po dłuższym czasie okazało się, że macie wielki talent kiedy na początku sprawialiście wrażenie ignorantów? Jesteście samoukami czy rodzice w dzieciństwie was zapisali? A jak ze wsparciem? Czy wam pomagają najbliżsi czy twierdzą, że to marnotrawstwo czasu? Jak to się na was odbija?
Jednym słowem chcę wiedzieć wszystko o waszych początkach
a jezeli chodzi o mnie to jakiś czas temu zauważyłam, że całkiem nieżle rysuję (w dzieciństwie nic mi nie wychodziło), zajmuje mi to bardzo dużo czasu, ale efekt bardzo mi się podoba Aha i jestem samoukiem i nie korzystam z rzadnych książek, ani poradników.
Chciałabym zaznaczyć, że pytanie jest skierowane głównie do 4 (nie ujmując talentów i zdolności innym typom), ponieważ chodzi mi też o uczucia związane z waszym artyzmem, aczkolwiek zapraszam inne typy do wypowiadania się tak samo
4w5 i w1 INFJ
"Kłamstwo to najbardziej osobisty akt tchórzostwa."
"Kłamstwo to najbardziej osobisty akt tchórzostwa."
-
- Posty: 17
- Rejestracja: sobota, 11 lipca 2009, 22:00
- Lokalizacja: Ciechanów
Ja osobiście nie jestem jakoś specjalnie uzdolniona malarsko, ale mam koleżankę (4w3), która świetnie rysuje. Jej technika jest dość nietypowa - najpierw zamyka oczy i kreśli kilka kresek, potem otwiera oczy, myśli nad tym co najbardziej przypomina jej stworzona "konstrukcja" i dorysowuje resztę rysunku. Dla niektórych ta metoda jest dziwna, ale jej prace są po prostu świetne nigdy nie uczyła się nigdzie rysować, przyszło jej to samo z siebie, ale dużo ćwiczyła - od zawsze to kochała. jeśli lubisz rysowanie to życzę powodzenia na drodze do ASP
Look what You did. Is this how You wanted it to be?...
4w5
4w5
W przedszkolu lubiłam rysować, nie pamiętam dlaczego, wtedy też nie było to nic szczególnego. Nie pamiętam czy to było w przedszkolu czy już w szkole, ale byłam chora i leżałam w łóżku. Nudziło mi się więc wziełam farby i zaczęłam malować. Od tamtej pory stało się to moim ulubionym sposobem spędzania czasu. Byłam w tym dobra. Moje prace zawsze się wyróżniały. W gimnazjum dużo ćwiczyłam, byłam bardzo ambitna. Mój zapał opadł dopiero w liceum i od tamtej pory nie powrócił. Jestem w plastycznej szkole policealnej z przypadku. Nadal lubie malować i robię dobre prace, ale to już nie to.
Od kiedy pamiętam lubiłam śpiewać i chciałam grać na instrumencie. Myślałam, że nie nadaję się do szkoły myzycznej, ale dostałam się. Kocham muzykę, ale mam świadomość, że to nie jest moja mocna strona. Z trudem ukończyłam muzyczną.
Talent wokalny i aktorski odkryto u mnie jak miałam 19 lat. Cały rok ciężko pracowałam by dostać się do szkoły aktorskiej, jednak się nie udało. Mimo to byłam zdeterminowana by walczyć dalej do momentu, aż tak po prostu mi się odechciało.
Zawsze chciałam też robić filmy. Jakiś czas temu zostałam zmotywowana do napisania scenariusza. Poczatkowo nie chciałam. byłam przekonana, ze nie umiem. W pewnym momencie dostałam weny i pod wpływem silnych emocji stworzyłam kilka stron cudownego scenarisza. Byłam tak szczęśliwa, że przez trzy noce nie mogłam spać.
Teraz potrzebuję przerwy i nie mam ochoty na żadne tworzenie. Właściwie już nie chcę być artystką. Mam ochotę poprawić maturę dostać się na studia i rozpocząć absolutnie normalne życie.
Od kiedy pamiętam lubiłam śpiewać i chciałam grać na instrumencie. Myślałam, że nie nadaję się do szkoły myzycznej, ale dostałam się. Kocham muzykę, ale mam świadomość, że to nie jest moja mocna strona. Z trudem ukończyłam muzyczną.
Talent wokalny i aktorski odkryto u mnie jak miałam 19 lat. Cały rok ciężko pracowałam by dostać się do szkoły aktorskiej, jednak się nie udało. Mimo to byłam zdeterminowana by walczyć dalej do momentu, aż tak po prostu mi się odechciało.
Zawsze chciałam też robić filmy. Jakiś czas temu zostałam zmotywowana do napisania scenariusza. Poczatkowo nie chciałam. byłam przekonana, ze nie umiem. W pewnym momencie dostałam weny i pod wpływem silnych emocji stworzyłam kilka stron cudownego scenarisza. Byłam tak szczęśliwa, że przez trzy noce nie mogłam spać.
Teraz potrzebuję przerwy i nie mam ochoty na żadne tworzenie. Właściwie już nie chcę być artystką. Mam ochotę poprawić maturę dostać się na studia i rozpocząć absolutnie normalne życie.
4w5 "Moje dzisiaj obala moje wczoraj"
Po wcześniejszych przygodach z rysowaniem, malowaniem i grafiką komputerową (o których już kiedyś pisałam na tym forum; nie chcę się powtarzać) chwyciłam za aparat fotograficzny i jak na razie nie wypuszczam go z dłoni
W sumie to tak jak w poprzednich dziedzinach, w fotografii też jestem samoukiem. Polegam na intuicji, na tym co widzę, na potencjale danej scenerii, itp. Wypróbowuję różne pomysły, wiele ujęć, sprawdzam, co da najlepszy efekt. Czasami wszystko ląduje w koszu, ale przynajmniej wiem wtedy, co zrobiłam źle.
Jeśli chodzi o znajomość fotografii od strony technicznej to pod tym względem jeszcze raczkuję i mam w najbliższym czasie zamiar zgłębić swoją wiedzę w tym zakresie
Wychodzę po prostu z założenia, że kwestie techniczne (obiektyw, itp.) są sprawą drugorzędną, bo jeśli człowiek nie ma smykałki do zdjęć, jeśli ich nie czuje to prace nie będą miały w sobie tego czegoś. Każdy może, oczywiście, nauczyć się ustawiać odpowiednie światło czy też inne parametry, ale zdjęcia to jest jednak sztuka, więc sprawy techniczno-logiczne to nie wszystko. Dobry fotograf nawet kiepskim sprzętem pstryknie prawdziwą perełkę.
Uwielbiam fotografować, sprawia mi to ogromną radość, przenosi w inny świat Rodzina i znajomi mnie wspierają, za co jestem wdzięczna
W sumie to tak jak w poprzednich dziedzinach, w fotografii też jestem samoukiem. Polegam na intuicji, na tym co widzę, na potencjale danej scenerii, itp. Wypróbowuję różne pomysły, wiele ujęć, sprawdzam, co da najlepszy efekt. Czasami wszystko ląduje w koszu, ale przynajmniej wiem wtedy, co zrobiłam źle.
Jeśli chodzi o znajomość fotografii od strony technicznej to pod tym względem jeszcze raczkuję i mam w najbliższym czasie zamiar zgłębić swoją wiedzę w tym zakresie
Wychodzę po prostu z założenia, że kwestie techniczne (obiektyw, itp.) są sprawą drugorzędną, bo jeśli człowiek nie ma smykałki do zdjęć, jeśli ich nie czuje to prace nie będą miały w sobie tego czegoś. Każdy może, oczywiście, nauczyć się ustawiać odpowiednie światło czy też inne parametry, ale zdjęcia to jest jednak sztuka, więc sprawy techniczno-logiczne to nie wszystko. Dobry fotograf nawet kiepskim sprzętem pstryknie prawdziwą perełkę.
Uwielbiam fotografować, sprawia mi to ogromną radość, przenosi w inny świat Rodzina i znajomi mnie wspierają, za co jestem wdzięczna
. 4w5 . INFp .
"My dreams were all my own;
I accounted for them to nobody;
they were my refuge when annoyed ---
my dearest pleasure when free."
/ Mary Shelley
"My dreams were all my own;
I accounted for them to nobody;
they were my refuge when annoyed ---
my dearest pleasure when free."
/ Mary Shelley
Ja gram na gitarze elektrycznej - zdaje mi się, że nawet nieźle mi idzie. Zainteresowałem się grą po oglądnięciu... jakiegoś z trailerów gry Guitar Hero 3. Lubię metal i rock, więc wziąłem starą gitarę klasyczną od brata - on i tak na niej nie grał. Pograłem chyba na tym z miesiąc, pękła struna - przymusowa przerwa. Kilka miesięcy później kupiłem elektryka i to był trafny wybór. Co do wsparcia - moi rodzice twierdzą, że gram dobrze, więc to mnie trochę motywuje. Także jestem samoukiem - większości nauczyłem się z internetu, kilka rzeczy wyczytałem z pewnej książki, ale nigdy nie chodziłem na żadne zajęcia ani do szkoły muzycznej - nie chciałbym tam nawet iść. Grając sam, to, co chcę i lubię, czuję się... wolny. Niedługo będę się z rodziną wracał do Torunia (po 8 latach mieszkania na wsi ), więc może zacznę grać w jakimś zespole, albo coś takiego - w każdym razie nie mam zamiaru ograniczać się do brzdąkania w swoich czterech ścianach.
odkąd byłam malutka lubiłam rysować, ale to chyba jak każde dziecko całkiem nieźle rysowałam, ludziom się podobało. w końcu jakaś dziwna lecz i zbawienna(z perspektywy czasu to widzę) myśl mi strzeliła do łba i poszłam do plastyka. na początku była maskara, byłam durnym leniwym dzieckiem, któremu nie chciało się uczyć rysować i malować, generalnie bardzo mało ćwiczyłam no i byłam słaba, miałam tróje i się tym bardzo załamywałam. Jeden raz, pamiętam się postarałam i namalowałam jakiś tam obraz, jako zadanie domowe. Nauczyciel mi powiedział wtedy, że gdybym codziennie robiła takie obrazy to cała szkoła by mnie znała, po tym jakoś uwierzyłam w siebie i teraz jestem chyba najlepsza w klasie, chociaż to rzecz sporna, bo ludzie mają różne gusta a ja mam nietypowy i z pewnością niekomercyjny styl. co do wsparcia, to rodzina patrzyła na mnie krzywo, że ja - ktoś kto jest beztalenciem idzie do szkoły plastycznej, jedna osoba mnie jakoś tam wspierała. teraz jest inaczej, mimo, że im nie pokazuję moich 'dzieł' to mówią wszystkim wokół, żem jest zdolna
z książek i poradników też nigdy nie korzystałam, to NIC nie daje, trzeba ćwiczyć i obserwować a nie czytać jakieś pierdoły.
z książek i poradników też nigdy nie korzystałam, to NIC nie daje, trzeba ćwiczyć i obserwować a nie czytać jakieś pierdoły.
Dziwne pytania zadajesz, jak lubisz rysować/malować to po prostu to rób. Jesli chodzi o rysowanie to moim idolem jest gościu zwany bobby chiu, ma na youtubie serię świetnych filmów motywujących do działania, opowiada przede wszystkim o tym, że dyscyplina i zaangażowanie jest najważniejsze żeby osiągnąć sukces. Zobacz sobie przykładowy filmik, posłuchaj, polecam, ja też troche rysuje i swojego czasu bardzo mi to pomagało.
http://www.youtube.com/watch?v=Ih3djTbp ... re=channel
http://www.youtube.com/watch?v=Ih3djTbp ... re=channel
10w10
Moja znajoma (oczywiście 4) jest świetnym muzykiem. Skończyła szkołę muzyczną, super gra na skrzypcach. Bardzo lubię, jak śpiewa. To jest po prostu przepiękne. Jest wtedy taka prawdziwna do bólu - zupełnie się zmienia na scenie i zapomina o jakeijś nieśmiałości. Myślę, że wiele 4 to osoby obdarzone talentami artystycznymi. Sam takiego nie posiadam, więc tym bardziej magnetyzują i przyciągają mnie osoby, które są uzdolnione. Zresztą, osoba, którą kocham ma niesamowity głos i spiewa mi, jak jestem smutny;)
Re: Muzyka, malarstwo, rysunek -> jak zacząć?
Hm. Mnie do 'sztuki' ciągnęło od małego - do 12 roku życia w jakiś sposób zajmowałam się plastyką, rysowałam, malowałam, czasem udało się też coś wygrać... Zaczęłam kupować też książki na ten temat, udoskonalałam się, uczyłam proporcji. Ale znudziło mi się, kiedy doszłam do naprawdę niezłego poziomu. Miałam okres fascynacji fotografią, ale w końcu stwierdziłam, że moją drogą jest muzyka... I to jest moją pasją. Gram na fortepianie, improwizuję, piszę piosenki i marzę o dalszej edukacji muzycznej, i zespole.