Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?
- beyondthesun
- Posty: 17
- Rejestracja: poniedziałek, 13 kwietnia 2009, 23:08
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: rajski świat <3
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?
nie ma nic piękniejszego niż połączenie dwóch dusz przed obliczem Boga.. a tym właśnie jest ślub a nie żadną utratą wolności! i nie jestem zaskoczony - że jest tyle rozwodów. skoro najwyraźniej tylko garstka osób potrafi odpowiednio "przeżywać" ten najważniejszy dzień życia.. przed ślubem zazwyczaj są te wieczorki kawalerskie - śmieszy mnie to.. chłopaki wynajmują panu młodemu striptizerkę, a później składają się, żeby zapewnić mu 10 minut prywatności z nią.. zajebiste to przygotowanie do ślubu..
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?
Zazwyczaj jest tak, że ludzi "śmieszy" to co pozostaje poza ich zasięgiem.
Przesłanie Izraela https://www.youtube.com/watch?v=HvPWsfNZyNM
- beyondthesun
- Posty: 17
- Rejestracja: poniedziałek, 13 kwietnia 2009, 23:08
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: rajski świat <3
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?
dodam to do moich "złotych myśli"MartiniB pisze:Zazwyczaj jest tak, że ludzi "śmieszy" to co pozostaje poza ich zasięgiem.
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?
Jestem czwórką i mam męża, więc myślę, że jest możliwe znalezienie sobie partnera, nawet posiadając tak skomlikowaną osobowość. Nie jest on ideałem, bo nie wierzę w to, że ideały istnieją. Ma wady, zresztą ja też mam ich mnóstwo. Ale zawsze potrafi mnie wesprzeć, gdy jestem w dołku i chowam się do dwojej skorupki - czy to przez przytulenie i pozwolenie na wypłakanie się, czy przez wkurzenie mnie i zmuszenie w ten sposób do działania Potrafi zrozumieć moje odczucia i skomlikowane nastroje, a nawet jak ich nie rozumie to ceni moją wrażliwą naturę. Małżeństwo to był wybór bardziej zdrowo rozsądkowy, niż przymus wewnetrzny, bo i bez tego bylibyśmy razem. Ale po prostu w naszym kraju łatwiej jest być po ślubie - chociażby z takich powodów jak udzielanie kredytów, dziedziczenie itp.
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?
Lilka może podziel się szczęściem, albo inaczej. Daj nam czwórkom receptę na szczęście i powiedz jaki to typ.
- inv
- Posty: 1305
- Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?
Lilka pisze:nawet jak ich nie rozumie to ceni moją wrażliwą naturę.
pewno jakieś 1.Lilka pisze:Małżeństwo to był wybór bardziej zdrowo rozsądkowy,
oni wszystko "cenią".
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.
bzy bzy.
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?
Hehe Nie będę was trzymać dłużej w niepewności i pewnie trochę zaskoczę Mój ukochany to typ 8w7 - to podobno świetne połączenie z czwórką
Ma w sobie akurat to czego mi brakuje - pewność siebie, łatwośc podejmowania decyzji, potrafi mnie zmobilizować i pewnie dlatego tak się uzupełniamy, bo ja dostarczam mu tej bardziej wrażliwej strony natury
A przynajmniej tak sobie to tłumaczę
Ma w sobie akurat to czego mi brakuje - pewność siebie, łatwośc podejmowania decyzji, potrafi mnie zmobilizować i pewnie dlatego tak się uzupełniamy, bo ja dostarczam mu tej bardziej wrażliwej strony natury
A przynajmniej tak sobie to tłumaczę
- inv
- Posty: 1305
- Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?
ósemkę też miałem na myśli, ale nie mogłem odpuścić sobie pojechania po jedynce ;]
ja osobiście z taką kobietą 8 bym nie wytrzymał. żeńskie 4 o wiele lepiej się łączy z męskim 8, niż na odwrót.
do tego jako infp raczej nie pozwoliłbym sobie na ósemkowe pomiatanie mną w związku. tym bardziej, że nie poznałem póki co żadnego znośnego 8w7 ;p
ja osobiście z taką kobietą 8 bym nie wytrzymał. żeńskie 4 o wiele lepiej się łączy z męskim 8, niż na odwrót.
do tego jako infp raczej nie pozwoliłbym sobie na ósemkowe pomiatanie mną w związku. tym bardziej, że nie poznałem póki co żadnego znośnego 8w7 ;p
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.
bzy bzy.
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?
Więc masz to szczęście posiadania bardzo zdrowej ósemki
xxx xx/xx XXXx
-
- Posty: 20
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2010, 11:27
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?
hmmm nio moze ktos nauczy sie czegos na moim bledzie... meza poznalam gdy najbardziej potrezbowalam bliskosci itp, dal mi wsystko czego potrzebowalam a nawet wiecej. dosc szybko zdecydowalismy sie zamieszkac razem choc juz wtedy bylo miedzy nami srednio. potem zauroczenie polaczylo sie z wdziecznoscia i przyzwyczajeniem mylnie ocenilam to jako milosc co skonczylo sie slubem. teraz jedyne o czym mysle to rozwod, bo okazalo sie ze nie jestem az tak wyrozumiala zeby go do konca zaakceptowac... dlaczego za niego wyszlam? hmmm strach przed samotnoscia, nigdy nie mialam szczegolnego powodzenia moze dlatego ze zawsze zamykalam sie w sobie i nie pozwolilam nikomu mnie poznac tak na prawde.. wmawialam sobie ze to co sie dzieje jest ok, gu... prawda teraz mam 24 lata i swiadomosc zmarnowanego zycia, dobrze ze mam syna on jest moim sloneczkiem dla ktorego zyje:)
- Alisa
- Posty: 43
- Rejestracja: wtorek, 5 kwietnia 2011, 15:11
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Polska
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni
Ja mam strasznie,hmm, brakuje mi słowa chwilowo ...otóż mam takie a takie podejście do ślubu, że to dwie osoby przysięgające sobie miłość, wierność, szacunek przed obliczem Boga. I koniec,kropka. Po prostu przysięga miłości między dwojgiem ludzi,którzy pragną przejść razem przez życie. Niby nie ma w tym nic nowego ani odkrywczego, wiem, ale ja osobiście sakralizuję przeokrutnie pojęcie ślubu. Nie umiem zrozumieć podejścia rodzaju "papierek" bo i tak się kochamy. A paradoksalnie mam świadomość, że przy swoim zakompleksieniu skończę zapewne w związku "z rozsądku" bo ktoś mnie straaasznie kocha i jakże ja mogę odtrącić i nie łapać okazji. Wiem wiem że to zryte i sprzeczne kompletnie ze sobą.
4 w 5
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni
Ja tam się nie ożenię, co najwyżej za mąż wyjdę. Choćby dlatego, że chcę wskoczyć w białą, wielką kieckę. Ot co, mam do tego raczej takie podejście, że jeśli nie będę czuła potrzeby brania ślubu i usłyszenia "tak", bo jestem i tak wystarczająco pewna uczuć partnera to nie wezmę go. Nie mam jakiegoś zapedu do brania ślubu. Nie widzę jakiejś mega potrzeby, chociaż fajnie by było tą kiecke mieć. Chyba tylko taki pożytek z tego jest.
zdrowe 4w5, chociaż ostatnio się waham.
Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci - Jan Lechoń
Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci - Jan Lechoń
Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni
Czemu sprzeczne, Bóg to właśnie wymyślony przyjaciel dla zakompleksionych.Alisa pisze:Ja mam strasznie,hmm, brakuje mi słowa chwilowo ...otóż mam takie a takie podejście do ślubu, że to dwie osoby przysięgające sobie miłość, wierność, szacunek przed obliczem Boga. I koniec,kropka. Po prostu przysięga miłości między dwojgiem ludzi,którzy pragną przejść razem przez życie. Niby nie ma w tym nic nowego ani odkrywczego, wiem, ale ja osobiście sakralizuję przeokrutnie pojęcie ślubu. Nie umiem zrozumieć podejścia rodzaju "papierek" bo i tak się kochamy. A paradoksalnie mam świadomość, że przy swoim zakompleksieniu skończę zapewne w związku "z rozsądku" bo ktoś mnie straaasznie kocha i jakże ja mogę odtrącić i nie łapać okazji. Wiem wiem że to zryte i sprzeczne kompletnie ze sobą.
Przesłanie Izraela https://www.youtube.com/watch?v=HvPWsfNZyNM