Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

Wiadomość
Autor
lukas1
Posty: 118
Rejestracja: sobota, 30 maja 2009, 20:50
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: szczecin

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#136 Post autor: lukas1 » środa, 23 listopada 2011, 22:21

ni chxx ale dzieci jak najbardziej :mrgreen:


pretty vacant

Awatar użytkownika
Draoy
Posty: 35
Rejestracja: środa, 29 czerwca 2011, 11:36
Enneatyp: Indywidualista

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#137 Post autor: Draoy » wtorek, 29 listopada 2011, 13:07

Ja już jestem żonaty. Nie żałuję, bardziej moja żona może żałować, bo w tym związku to ja jestem ten zły i cham w dodatku. I łał, nawet dzieciaka mam. Po wielu dziwnych doświadczeniach uważam, że małżeństwo mnie uratowało przed totalnym zgorzknieniem. Najważniejsze jest, by potrafić rozmawiać w małżeństwie, ludzie. I nie ma bata, chyba, że któryś z partnerów jest przesiąkniety realnym złem. A kiedy zobaczycie ryjek małego człowieka, który zaistniał dzięki wam i popatrzycie na swoją kobietę - nie ma zmiłuj. Stopicie sie jak masełko prędzej czy później, jeśli nie macie serca z betonu.
Jestem fantastik, jestem bombastik, jestem sam plastik. Wyrywam chwasty...

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#138 Post autor: jouziou » sobota, 7 stycznia 2012, 04:05

Draoy pisze:Ja już jestem żonaty. Nie żałuję, bardziej moja żona może żałować, bo w tym związku to ja jestem ten zły i cham w dodatku. I łał, nawet dzieciaka mam. Po wielu dziwnych doświadczeniach uważam, że małżeństwo mnie uratowało przed totalnym zgorzknieniem. Najważniejsze jest, by potrafić rozmawiać w małżeństwie, ludzie. I nie ma bata, chyba, że któryś z partnerów jest przesiąkniety realnym złem. A kiedy zobaczycie ryjek małego człowieka, który zaistniał dzięki wam i popatrzycie na swoją kobietę - nie ma zmiłuj. Stopicie sie jak masełko prędzej czy później, jeśli nie macie serca z betonu.
serio? myslalam ze masz najwyzej 16 lat ; ooo co ty tutaj w ogóle robisz, ok, nvm ; d

moje podejście: jestem zbyt neurotyczna, ogólnie do związków, co dopiero do małżeństwa, ale nie uważam że małżeństwo to bezsens, tylko papierek itd. wiem, że zaufanie, poconamto, ale ja osobiście nie chciałabym zostać bez niczego szarpiąca sie o kazdy kawałek podłogi, ludzie są słabi, a kiedy zawiodą pozostaje... papierek, i dzięki bogu że chociaż tyle ( ;
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Awatar użytkownika
Nev
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 16 października 2011, 15:38
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#139 Post autor: Nev » środa, 11 stycznia 2012, 19:09

A ja chcę wyjść za mąż, bo mam bardzo wyidealizowany obraz samej ceremonii i zwyczajnie marzę o białej sukni. I chociaż wiem, że nie jest tak różowo, że ślub to masa stresu, to i tak wolę określenie "mąż" czy wcześniej "narzeczony", niż "chłopak". Jestem niewierząca, więc w moim przypadku raczej tylko ślub cywilny, ale przecież i cywilny może być jak z bajki :)
4w5

It's not the end of the world, but you can see it from here

Awatar użytkownika
Mitzi_Caspar
Posty: 18
Rejestracja: niedziela, 5 lutego 2012, 13:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraków

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#140 Post autor: Mitzi_Caspar » niedziela, 5 lutego 2012, 14:15

Moje podejście do małżeństwa zmieniło się całkowicie, kiedy poznałam swojego obecnego chłopaka. Chcę wyjść za mąż, ale ten obraz wyidealizowanej ceremonii, jak to ktoś wcześniej określił mnie nie dotyczy:) Dzieci? Nie, to nie dla nas.

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#141 Post autor: Rilla » wtorek, 14 lutego 2012, 18:00

Nev pisze: I chociaż wiem, że nie jest tak różowo, że ślub to masa stresu, to i tak wolę określenie "mąż" czy wcześniej "narzeczony", niż "chłopak".
Czy później "konkubin". ;) Konkubinat się nie opłaca przede wszystkim.
Gdy słyszę poglądy, jak to papier niszcz związek, to mi się trochę śmiać chce. Rzeczy martwe mają taką moc, jaką im nadamy. Jeśli ktoś winę za każdą kłótnię czy nieporozumienie będzie zwalał na papier i robił z tego wielkie nieszczęście tylko dlatego, że moc papieru jest wielka, to faktycznie taki związek długo nie pociągnie.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#142 Post autor: szerfi1991 » czwartek, 17 maja 2012, 03:00

Myślę że kiedyś się ożenie ale nie zależy mi na tym jakoś bardzo. wydaję mi się, że będzie to raczej inicjatywa ojej ewentualnej kobiety
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

Awatar użytkownika
Amisu
Posty: 118
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 03:33
Enneatyp: Indywidualista

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#143 Post autor: Amisu » niedziela, 3 czerwca 2012, 17:08

Raczej nie wyjdę za mąż. Rozwody są w dzisiejszych czasach takie drogie. :lol:
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#144 Post autor: maroz » środa, 6 czerwca 2012, 02:19

Dużo ludzi których znam tak gadało. Mało utrzymało to postanowienie.
Pozytywne jest to że tylko ja jestem po rozwodzie.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
Amisu
Posty: 118
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 03:33
Enneatyp: Indywidualista

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#145 Post autor: Amisu » środa, 6 czerwca 2012, 05:38

Znam mężczyznę po rozwodzie i jest dla mnie zagadką. Jego żona była tak niewdzięczna, tak go krzywdziła i poniekąd, upokarzała a on i tak o niej cały czas myśli. Mówi o niej jak najbardziej złośliwie i sarkastycznie ale i tak widzę, że go to gryzie. Byli ze sobą długo, na początku było bajecznie, a potem wszystko się popsuło. Napatrzyłam się w życiu na tak wiele nieudanych związków. W pewnym momencie człowiek zastanawia się czy to wszystko ma jakiś sens. Nie wiem dlaczego, ale akurat ja wzbudzam zaufanie do zwierzeń i tyle już słyszałam. Usłyszałam nawet rzeczy o bliskich mi ludziach, których nie powinnam wiedzieć. Taka "naga prawda" po której zmienia się diametralnie punkt widzenia.
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#146 Post autor: maroz » środa, 6 czerwca 2012, 09:55

Widocznie Amisu umiesz słuchać i nie oceniasz a wspierasz, okazujesz akceptację i zrozumienie ;-)
Ja wykorzystałem rozwód jako koło zamachowe do tego by się wziąć w garść i wypracować pewne kwestie po to by w przyszłości założyć udaną rodzinę. Chce być kiedyś tata (porządnym tatą) i chcę mieć udany związek. Natomiast nie zamierzam powtórzyć scenariusza bo szkoda na to czasu w życiu.W ogóle to szkoda czasu na nieudane związki. Jak się ma obawy to lepiej się nie wiązać bo to sygnał ostrzegawczy że coś jest nie tak.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
Amisu
Posty: 118
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 03:33
Enneatyp: Indywidualista

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#147 Post autor: Amisu » środa, 6 czerwca 2012, 17:33

maroz pisze:Widocznie Amisu umiesz słuchać i nie oceniasz a wspierasz, okazujesz akceptację i zrozumienie ;-)
Tak, umiem słuchać, ale głównie chodzi chyba o empatię. Mam jej aż za dużo. Potrafię wczuć się w położenie innej osoby. Mogę płakać razem z nią i śmiać się razem z nią bez cienia nieszczerości. Z drugiej strony ludzie zazwyczaj nie starają się pomóc drugiemu człowiekowi, nawet przyjacielowi. Mówią puste słowa "Weź się w garść" lub potakują, a czasami można z nich wyczytać znudzenie/znużenie i obojętność. Widziałam przyjaźnie w których obie strony nie znały swoich głębszych problemów. Miało być na dobre i na złe, a jest tylko na dobre. :wink:
maroz pisze:Ja wykorzystałem rozwód jako koło zamachowe do tego by się wziąć w garść i wypracować pewne kwestie po to by w przyszłości założyć udaną rodzinę. Chce być kiedyś tata (porządnym tatą) i chcę mieć udany związek. Natomiast nie zamierzam powtórzyć scenariusza bo szkoda na to czasu w życiu. W ogóle to szkoda czasu na nieudane związki. Jak się ma obawy to lepiej się nie wiązać bo to sygnał ostrzegawczy że coś jest nie tak.
Tak jak moja siostra kiedyś powiedziała "Zmarnowałam dla niego 3 lata życia i nikt mi ich nie zwróci".
Szkoda, szkoda nerwów i czasu na nieudane związki. A z drugiej strony, nikt nie da nam gwarancji, że udany będzie taki, który na udany się zapowiadał. :wink:
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#148 Post autor: maroz » środa, 6 czerwca 2012, 22:08

Ciekawe zjawisko jest takie że czasem wspaniałe przyjaźnie się zaczynają od dużych trudności, których przełamanie tak zbliża ludzi że są razem przyjaciółmi na całe życie. taka dziwna tendencja którą ja i mój znajomy zaobserwowaliśmy.
Myślę że trzeba być ostrożnym ale nie przesadnie. Warto dawać ludziom szansę by potem można było im zaufać i warto zarazem nie być naiwnym i nie ufać bezgranicznie. Taki złoty środek.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
sexta_espada
Posty: 131
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
Enneatyp: Indywidualista

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#149 Post autor: sexta_espada » czwartek, 2 sierpnia 2012, 15:04

To ja powiem, że zawsze byłam przeciwko (ogranicza wolność itp) ale gdy poznałam P., wszystko się zmieniło :shock: wiem dlaczego - bo ciągle muszę o niego walczyć, co dla mnie jest czymś nowym! im bardziej czuję, że wyślizuje mi się "z rąk", tym mocniej chcę z nim być. Na moje nieszczęscie, on jest po zerwaniu (3 miesiące, ale jest strasznie pamiętliwy), dużo opowiada o ex (ze złościa raczej nie smutkiem), mimo że możemy gadać o wszystkim i już moge go nazwać przyjacielem (chociaż sypiamy ze sobą, rano robi mi śniadanie, zawsze pocieszy, gdy jest mi źle - na początku byłam w szoku, ale potem zauważyłam, że jest miły w stosunku do wszystkich kolezanek, tyle że z nimi nie sypia; chociaż ostatnio mnie drażnił mówiąc, że poszedł nocować do naszej wspólnej znajomej która jest nimfomanką - podrywała i mnie..., ale "do niczego nie doszło, choć ona była napalona"), to coraz mocniej się przywiązuję.
Niby nic poważnego, ale zależy mi na nim właśnie dlatego, że nie moge go mieć :? :? :? jestem cholernie zazdrosna, choć w życiu się nie przyznam, wolę zostawić go z koleżanką i cicho zniknąć, a potem on zgaduje, czemu byłam zła.
Co do wspólnego życia, to właśnie teraz zaczęłam o tym myśleć. Już bym chciała,. może to już pora dla mnie - mam prawie 28 lat.
Ale ciągle szukam związku idealnego.
...It can't rain all the time...

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#150 Post autor: Ninque » czwartek, 2 sierpnia 2012, 23:40

wow sexta_espada jakie to czwórkowe.
Nawet gdyby się nie wiedziało jaki masz typ to tym poscie nie ma żadnych wątpliwości.
Pragnienie czegoś nieosiągalnego tym bardziej im bardziej się wymyka.

[quote=sexta_espada]Niby nic poważnego, ale zależy mi na nim właśnie dlatego, że nie moge go mieć jestem cholernie zazdrosna, choć w życiu się nie przyznam, wolę zostawić go z koleżanką i cicho zniknąć, a potem on zgaduje, czemu byłam zła.
[/quote]

mogłabym się pod tym wszystkim podpisać ehh :)
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

ODPOWIEDZ