Może warto powiedzieć, że najpierw odebrano mu wszystko, na co sobie zapracował swoją twórczością. Wszyscy zachwycali się Amadeuszem, kompletnie olewając Salieriego. Ja się z nim bardzo identyfikowałem i myślę, że wiem, jak się czuł.a to dlaczego? zamiast skupic sie na wlasnym zyciu i tworczosci wypelnil je checia zemsty i ukarania Amadeusza za jego talent. faktycznie przyklad godny do nasladowania
Źli
- Basketcase
- Posty: 716
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09
jakos dziwnie sie czuje przy tym pytaniu. jako dziecko nienawidzilam dobrych zakonczen, byly odrealnione w swej lukrowej polewie. chcialam by zlo zwyciezylo, chcialam czegos rzeczywistego. ale mialam generalnie problemy z rozroznianiem zla i dobra. czuje sie jakos wybrakowanie czasami. musialam sie pytac bliskiego przyjaciela, czy cos jest dobre czy zle. i rozjuszalo mnie ze zle jest moje dobre, a dobre moje zle. i rozjuszaly mnie te grupki aprobujace strone oskarzajaca. bo wychodzilo, ze moje widzenie rzeczywistosci jest nie tylko nieodpowiednie, ale zagrazajace. deprymujace
Nie potrafię utoższamiać się ze Złem, choć bywają we mnie momenty furii, jadu, które sprawiają, że mam ochotę być czystym Złem.
Są we mnie dwie kobiety, jak u Bunuela.
Czytając wypowiedź Mamby przypomniałam sobie, że w liceum byłam podobna. Jedna część mnie bawiła się byciem suką, druga płakała dlaczego to nikt mnie nie kocha.
Są we mnie dwie kobiety, jak u Bunuela.
Czytając wypowiedź Mamby przypomniałam sobie, że w liceum byłam podobna. Jedna część mnie bawiła się byciem suką, druga płakała dlaczego to nikt mnie nie kocha.
4w5, INFj, sp/sx
- that1smyday
- Posty: 22
- Rejestracja: niedziela, 10 grudnia 2006, 20:52
- Lokalizacja: Lębork
Popieram Autora/ke tego postu, miałem to samo. Oglądając kreskówki za "młodego" często doszukiwałem się złego zakończenia lub czy dociekliwość i nieugięta chęć tych negatywnych bohaterów weźmie góre nad dobrymi np. ogladając Tom-a i Jerrego często czekałem że kot dokopie myszy a tu ci pech i nic się nie dzieje ... masakra przeżywałem przez to istną nerwice [/img]
Jestem zwykłym czarnym kocurem z obrożą 4w5 ....
nietzsche wiec na pewno tez był Czwórką.
ja tez zawsze utozsamialam sie ze zlymi charakterami.
jak bylam mlodsza to gralam sobie u siebie w pokoju złe kobiety.
aktorstwo jest fajne...
a jak bylam jeszcze mlodsza to znecalam sie nad siostrzenicami. bylam okrutna, doprowadzalam je do lez. zaluje, bo musialo im to zjechac psychike.
chyba potrafie byc zupelnie niewrazliwa.
a póxniej przytulalam je i przepraszalam, i mowilam ze to tlyko na zarty...
ja tez zawsze utozsamialam sie ze zlymi charakterami.
jak bylam mlodsza to gralam sobie u siebie w pokoju złe kobiety.
aktorstwo jest fajne...
a jak bylam jeszcze mlodsza to znecalam sie nad siostrzenicami. bylam okrutna, doprowadzalam je do lez. zaluje, bo musialo im to zjechac psychike.
chyba potrafie byc zupelnie niewrazliwa.
a póxniej przytulalam je i przepraszalam, i mowilam ze to tlyko na zarty...
droga jest celem.
muzykoholik
przepelniona sprzecznościami.
4w5, bardzo, bardzo silne powiazanie z 1
muzykoholik
przepelniona sprzecznościami.
4w5, bardzo, bardzo silne powiazanie z 1
prawie jak 8mutuelle pisze:a jak bylam jeszcze mlodsza to znecalam sie nad siostrzenicami. bylam okrutna, doprowadzalam je do lez. zaluje, bo musialo im to zjechac psychike.
chyba potrafie byc zupelnie niewrazliwa.
a póxniej przytulalam je i przepraszalam, i mowilam ze to tlyko na zarty...
nie tylko wy przefrerujecie zle charaktery, nie wiem czy to wrazenie, ale zawsze sa to postacie ciekawsze o barwniejszych charakterach.
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz i pragne dodac ze jestem wredna!
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz i pragne dodac ze jestem wredna!
po co? moze sie kiedys przydac, tylko trzeba sie nauczyc nad tym panowacissa pisze:Cholera ja całe życie walcze ze soba aby to z siebie wyplenić.
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz i pragne dodac ze jestem wredna!
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz i pragne dodac ze jestem wredna!
Nie znoszę być zła i nie lubię ludzi złych, ale ostatnio specjalnie zrobiłam przyjacielowi przykrość tylko po to, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że jestem bezwartosciową osobą. Po chwili jednak zrobiło mi się bardzo przykro i musiałam go przepraszać... nie umiem być zła, za dużo mi to bólu sprawia - nawet więcej niż myslenie o sobie jak o śmieciu.
4w5
Mam tak samo... Tzn nie chcę być zła, nienawidzę zła, nie potrafię znieść zła. Ale co z tego? Tak samo zawsze denerwowali mnie pozytywni bohaterowie. Oni byli po prostu głupi i wygrywali fartem - ci negatywni byli inteligentni i często po prostu zagubieni. Happy end? Nadal go pragnę, choć jest nierzeczywisty...