Co jest w nas, Czwórkach, "fajnego"?
Co jest w nas, Czwórkach, "fajnego"?
Co jest w nas "fajnego"? za co nas chwalą? za co podziwiają? kochają?
Lubię w sobie to, że potrafię patrzeć głębiej od innych. Że choć przez strach przed zranieniem i odrzuceniem moje życie nie wydaje się pasjonujące, posiadam życie wewnętrzne, które jest dla mnie bardzo ważne. Że potrafię pomóc i zrozumieć innych, choć inni nie rozumieją mnie. Że potrafię pogodzić się z tym, że przyjaciele mnie akceptują bez zrozumienia. Że potrafię pokazywać światu moją radosną stronę, nad którą pracowałam latami. I że tylko w nocy nie radzę sobie sama z sobą. Że jestem silna, bo potrafiłam ukryć przed innymi, jak słaba jestem. Że wciąż mam nadzieję, że choć składam się z przeciwności, w końcu wyklaruję się z tego prawdziwa ja. Że potrafiłam samotnie czekać, by teraz odkrywać moją Kochaną, która jest 4w3, i choć wydajemy się tak różne, mamy tyle wspólnego.
Za to się lubię. Ale o wiele częściej się sobą brzydzę...
Za to się lubię. Ale o wiele częściej się sobą brzydzę...
w skrócie: za bycie nietuzinkowym człowiekiem
szerzej:
za oryginalność- wypowiedzi, stroju, charakteru...
za nieprzywidywalność (no- czasami)
za szczerość
za przenikliwość
za inteligencję
za pomysłowość i łatwość znajdowania rozwiązań dla problemów innych (z własnymi, oczywiście, trudniej..)
za empatię
za wrażliwość i delikatność (choć nie wszystkim się podoba)
za wewnętrzną siłę
...
i pewnie jeszcze za milion innych rzeczy
szerzej:
za oryginalność- wypowiedzi, stroju, charakteru...
za nieprzywidywalność (no- czasami)
za szczerość
za przenikliwość
za inteligencję
za pomysłowość i łatwość znajdowania rozwiązań dla problemów innych (z własnymi, oczywiście, trudniej..)
za empatię
za wrażliwość i delikatność (choć nie wszystkim się podoba)
za wewnętrzną siłę
...
i pewnie jeszcze za milion innych rzeczy
4w5 +iNFj
'po niepewności
coraz wyżej
pewność
i w dół'
-miron b.-
'po niepewności
coraz wyżej
pewność
i w dół'
-miron b.-
Tym co mi sie we mnie podoba jest mój własny świat do którego sie przenosze gdy jest mi źle lub chce by było lepiej. Wyimaginowana rzeczywistość gdzie wszystko ma sens i dobrze sie kończy. Ostatnio zrezygnowałem z tego, aby poswięcić sie polepszaniem rzeczywistości. Jednak ten lepszy świat jest potrzebny, dodaje siły, nadziei i wiary że wszystko sie uda. Tylko dlaczego powrót na ziemię zazwyczaj konczy się upadkiem?
4w5
A mi sie podoba "mój" czworkowy świat i chociaz wiele on z rzeczywostoscia nie ma wspolnego to jednak jestem zafascynowana soba sama spostrzegając coraz nowe rzeczy, obserwujac reakcje i głebie uczuc chociaz czasem zbyt głebokich. i momo tego, ze czasem czuje sie inna niz reszta, to chyba pasuje mi ta innosc razem z wszystkimi paskuctwami jakie sie kryja. Ciesze sie, ze znalazłam sie na tym forum, miło poznać ludzi takich jak ja. Takze witam
4w5
Kobieta jesr bez meżczyzny, jak ryba bez roweru...
Kobieta jesr bez meżczyzny, jak ryba bez roweru...
-
- Posty: 11
- Rejestracja: niedziela, 29 października 2006, 21:27
Re: Co jest w nas (4) "fajnego"?
Chyba się zapędziłeś... Ja, pomimo tego, że czuję sie w pewien sposób wyjątkowa, nie czuję sie jakoś specjalnie chwalona, podziwiana czy kochana. Przeciwnie - jako indywidualistka jestem zwykle spychana na bok i odtrącana przez społeczeństwo, bo niewielu osobom podoba się mój punkt widzenia.Arcadio pisze:Co jest w nas "fajnego"? za co nas chwalą? za co podziwiają? kochają?
4w3
Re: Co jest w nas (4) "fajnego"?
No musisz mieć mało szczęścia. Mnie chwalą za inteligencję, wrazliwość, za swój styl bycia, za moje poglądy, za to jaki jestem i jak wyglądam. Swoje poglądy głoszę z pewnością siebie doruwnującej Tobie. Ale może pomyśl na sposobem wygłąszania swoich opinii. Jedna opinia wygłoszona na dwa różne sposoby może dać różne skutki. Może w Tobie więcej buntu niż przemyślanej strategii jak u mnie. Pomyśl,a może i Ciebie będą podziwiać, kochać, zazdrościć, etc.Prozerpina pisze:Chyba się zapędziłeś... Ja, pomimo tego, że czuję sie w pewien sposób wyjątkowa, nie czuję sie jakoś specjalnie chwalona, podziwiana czy kochana. Przeciwnie - jako indywidualistka jestem zwykle spychana na bok i odtrącana przez społeczeństwo, bo niewielu osobom podoba się mój punkt widzenia.Arcadio pisze:Co jest w nas "fajnego"? za co nas chwalą? za co podziwiają? kochają?
- Basketcase
- Posty: 716
- Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09
Wow. Mnie to tylko czasami za inteligencję i "dojrzałość ponad wiek", i to tylko ludzie starsi ode mnie o conajmniej dwie dekady. Ale jestem tak rozlazły i niezscyscyplinowany, że rzadko mam możliwość popisania się. Jak już coś zrobię, to się zwykle strasznie wstydzę i nie jestem w stanie normalnie tego zprezentować, nawet jeśli to jakaś zwykła szkolna praca domowa. A jeszcze kilka lat temu nie miałem z tym żadnych problemów, ba, byłem chyba całkiem niezłym "gadaczem" i improwizatorem.No musisz mieć mało szczęścia. Mnie chwalą za inteligencję, wrazliwość, za swój styl bycia, za moje poglądy, za to jaki jestem i jak wyglądam.
Nie wiem czemu, to zdanie zabrzmiało przerażająco. Skojarzyło mi się z reklamą jakiegoś konkursu talentów.Pomyśl, a może i Ciebie będą podziwiać, kochać, zazdrościć, etc.
Jak się objawia ta Twoja przemyślana strategia, Arcadio? Jak wyrażasz opinie kontrowersyjne, tak, żeby Cię jeszcze za to kochali?
Ostatnio zmieniony wtorek, 31 października 2006, 18:56 przez Basketcase, łącznie zmieniany 2 razy.
a propos. ja jestem akurat zdyscyplinowany. Punktualny itp.
Odnośnie wyrażania poglądów. To usmiecham się dużo. Jestem asertywny. Czemu ludzie nie mają tego lubić? Może ludzie widzą u Ciebie jakąś blokadę. Ja jestem liberalny w poglądach i nigdy nie oceniam opinii innych nawet jak mi się nie podoba. Tzn. oczywiście oceniam jak trzeba. NIe mam problemu z wystąpieniami publicznymi itp. Improwizuję czasem. Ogólnie trzeba być luźnym. Może za bardzo się spinasz, a ludzie tego nie lubią. Pozdro
a propos skrzydła 3 u mnie. Nie wiem sprawdzę to zaraz. Tak czy inaczej pisałem o tej motywacji i psychologii sukcesu. Może to "wkrętka" ale działa. Wszystko można sobie wytłumaczyć, a jeśli to jest dobre, lepsze to tym bardziej.
Pozdro
Odnośnie wyrażania poglądów. To usmiecham się dużo. Jestem asertywny. Czemu ludzie nie mają tego lubić? Może ludzie widzą u Ciebie jakąś blokadę. Ja jestem liberalny w poglądach i nigdy nie oceniam opinii innych nawet jak mi się nie podoba. Tzn. oczywiście oceniam jak trzeba. NIe mam problemu z wystąpieniami publicznymi itp. Improwizuję czasem. Ogólnie trzeba być luźnym. Może za bardzo się spinasz, a ludzie tego nie lubią. Pozdro
a propos skrzydła 3 u mnie. Nie wiem sprawdzę to zaraz. Tak czy inaczej pisałem o tej motywacji i psychologii sukcesu. Może to "wkrętka" ale działa. Wszystko można sobie wytłumaczyć, a jeśli to jest dobre, lepsze to tym bardziej.
Pozdro
-
- Posty: 11
- Rejestracja: niedziela, 29 października 2006, 21:27
A skąd ta pewność? Nie należę do osób zbyt pewnych siebie, to zależy od dnia i sytuacji, a także otoczenia.Swoje poglądy głoszę z pewnością siebie doruwnującej Tobie.
To ja mam tak samo, jednak zdarza sie to niezwykle rzadko.Wow. Mnie to tylko czasami za inteigencję i "dorzałość ponad wiek", i to tylko ludzie starsi ode mnie o conajmniej dwie dekady.
4w3
podpisalabym sie pod wieloma wypowiedziami, tylko raczej ja to w sobie widze, a inni nie za bardzo...nie wysilili sie, by mnie poznac, poza malymi wyjatkami, ale raczej mnie nie chwala, bo w moim otoczeniu sa raczej ludzie chlodni i bardzo czesto mnie krytykuja, co jest raniace, bo to ze inna, nie znaczy gorsza. ja za to potrafie dostrzec w ludziach wiecej i przebijam sie przez ich problemy, potrafie byc z nimi wtedy, gdzy inni opuszczaja, ja jestem wierna ludziom, przyjazniom, milosci itd... w miare stala jesli chodzi o wartosci
ja cenie w sobie glebie uczuc i mysli, nikt mnie jeszcze nie okreslil pusta lalka barbie, bo to by nie przyszlo im do glowy-z tego jestem dumna, ze mam swoj wewnetrzny swiat i potrafie go codziennie stwarzac od nowa i pisac scenariusze przyszlosci, co bedzie jak sie z kims spotkam, jak przebiegnie spotkanie itd
ja cenie w sobie glebie uczuc i mysli, nikt mnie jeszcze nie okreslil pusta lalka barbie, bo to by nie przyszlo im do glowy-z tego jestem dumna, ze mam swoj wewnetrzny swiat i potrafie go codziennie stwarzac od nowa i pisac scenariusze przyszlosci, co bedzie jak sie z kims spotkam, jak przebiegnie spotkanie itd
Ostatnio zmieniony środa, 1 listopada 2006, 22:56 przez Avin, łącznie zmieniany 1 raz.
Samotnosc pogladow innego czlowieka
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce
i jego dziwna zawila natura
zmusza do usmiechu
gdy inny czlowiek spaceruje ulica
myslac o szczesciu
myslac o zyciu
zwraca uwage szarych ludzi
ten inny czlowiek ma inna dusze
inne widzenie i inne serce