"Ja zawsze muszę inaczej." Dostosowywanie się.

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

"Ja zawsze muszę inaczej." Dostosowywanie się.

#1 Post autor: Gabriel » piątek, 2 lutego 2007, 19:01

Wiadomo, żę Czwórki zawsze chcą czymś się wyróżniać, chcą być choć trochę inne od reszty. To wiemy. Ten temat ma skupić się na czym innym. Zauważyłem, że przebywając z określonymi typami zachowuję się całkiem różnie. Wiele, wiele masek. Nikt nie zna mnie naprawdę. I to też chyba częsty przypadek u typów emocjonalnych. Po co przebywające ze sobą dwie osoby mają być takie same? Wtedy jest nudno. Ludzie muszą być inni. Przejdźmy do konkretów. Opiszę moje relacje z poszczególnymi typami na przykładach.

Jedynki. Siostra. Ja zachowuję się jak siódemka. Jak widzę te jej wieczne skupienie i chęć korzystania z życia dopiero po spełnieniu obowiązków to automatycznie mam ochotę powiedzieć: "Wyluzuj. Zacznij cieszyć się życiem". Raz na ruski rok zachowam się jak na czwórkę przystało ("Coś ty taka przyziemna.")
Dwójki. Koleżanka. Zachowuję się jak ósemka. "Coś ty taka miła. Zacznij myśleć o sobie. Life is brutal, dziewczyno! Przyzwyczaj się!" Czasem jestem wręcz hamski.
Trójki. Tutaj naprawdę różnie. Jeśli natrafię na chorą trójkę automatycznie wchodzę w skórę ósemki. Mam uraz po jednej znajomości. Fałszywy, zdradliwy sukinsyn. Jak widzę, że ktoś coś ukrywa to od razu najeżdżam na człowieka. Czasami przesadzę, ale już wolę w tę stronę, niż jak ktoś ukrywa mi coś za plecami.
Czwórki. Jeśli znam bardzo dobrze to jestem sobą - czwórką. Jeśli nie. To zachowuję się jak 7w8 ("Zacznij cieszyć się życiem. Patrz ile rzeczy do zrobienia, a nie tu lamentujesz").
Piątki. Kuzyn. Ja zachowuję się jak 8w7. "Człowieku masz taki potencjał. Zacznij w końcu kur*a działać, bo żal dupę ściska jak na ciebie patrzę! Rusz się! Odwagi! Poradzisz sobie!".
Szóstki. Mama: "Ale co ludzie powiedzą? / Świat jest taki niebiezpieczny". Ja zachowuję się jak 8w7. "A myślisz, że ludzi obchodzi co ty o nich myślisz? Zacznij myśleć o sobie! / Pff... Świat jest wspaniałym miejscem!"
Siódemki. Tu sobie odpuszczam wszystko i daję sie ponieść pozytywnej energi tego typu. Choć mój znajomy zawsze przesadzał i zachowywałem się z nim prawie zawsze jak piątka. W końcu ktoś tu musi być zrównoważony.
Ósemki. Kuzyn. Tu zachowuję się jak coś pomiędzy 4, a 7. Bezowocnie próbuję go uwrażliwić / nauczyć pozytywnego patrzenia na przyszłość.
Dziewiątki. Znam mało. Trudno mi powiedzieć.

Czy macie podobnie? Czy zachowujecie się różnie, stosując pewne schematy w odniesieniu do poszczególnych typów?
Ach. I wyjątkiem w moim dostosowywaniu się do ludzi jest słabe zdrowie. Wtedy popadam w alienację, depresję. A jak ktoś mi chce pomóc to napotyka na ślepy, bezpardonowy opór w postaci wkurwa.


ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
Atreju
Posty: 22
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 16:15
Lokalizacja: nvm.

#2 Post autor: Atreju » piątek, 2 lutego 2007, 19:08

nie wyszczególniam typów wśród znanych mi ludzi, ale jakby do każdego podchodzę inaczej i pokazuję się z innej strony - tej, która jest korzystniejsza dla mnie samej, choć nie wiem co ma na celu... może zrealizowanie podświadomych potrzeb?

w każdym razie ostatnio gorzej mi to wychodzi przez co wplątuję się w większe konflikty między ludźmi, odpychają mnie od siebie... wyszło na to jaka jestem naprawdę i wszyscy się odwrócili.
nie, nie kłamię ani nie jestem dwulicowa, może troszeczkę.. nie wiem.
i w poprzek wszystkim schematom
będę i zwykła i szara i przeciętna
i sobą będę zarazem
tworząc rzeczy i zwykłe i przeciętne
i zostawiając wszystko dla siebie
tej małej, niepozornej. zwykłej i przeciętnej.


...
wszystko jedno.

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#3 Post autor: Gabriel » piątek, 2 lutego 2007, 19:17

Zanim poznałem enneagram nie mogłem myśleć: "O! To jest piątka więc ja zachowam się jak ósemka, żeby było fajnie." Podświadomie przyjmowałem pewne wzorce zachowań, nie wiedząc wtedy, że zachowuję się jak enneagramowy typ osiem. Po odkryciu enneagramu, odkryłem ten fakt :) I zaintrygował mnie. Wcześniej to nazywałem indywidualnym podejściem do ludzi. W końcu każdy jest inny. Ale po jakimś czasie zaczęło mnie zastanawiać: Dlaczego zawsze nie jestem taki sam? W stosunku do każdego człowieka. A dwulicowy czy fałszywy na pewno nie jestem. To są najgorsze cechy pod słońcem. Nienawidzę takich zdradliwych ludzi. Jak już kłamię to z premedytacją, a później zwykle informuję delikwenta jak łatwo dał się nabrać.
Ostatnio zmieniony piątek, 2 lutego 2007, 19:28 przez Gabriel, łącznie zmieniany 1 raz.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
Atreju
Posty: 22
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 16:15
Lokalizacja: nvm.

#4 Post autor: Atreju » piątek, 2 lutego 2007, 19:21

dlaczego zawsze nie jestesmy tacy sami?

boimy się braku akceptacji i odrzucenia, straty bliskich, o ile jeszcze takowych posiadamy- ktoś, kto ma wielu przyjaciół nie przejmuje się takimi rzeczami, ja ostatnio rozpaczliwie usiłuję przy sobie zatrzymać ostatnich ludzi którzy mogą mi pomóc...
i to wszystko chyba wiąże się z naszą czwórkowością, bywamy zbyt wrażliwi i potrzebujemy zainteresowania i akceptacji innych...
i w poprzek wszystkim schematom
będę i zwykła i szara i przeciętna
i sobą będę zarazem
tworząc rzeczy i zwykłe i przeciętne
i zostawiając wszystko dla siebie
tej małej, niepozornej. zwykłej i przeciętnej.


...
wszystko jedno.

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#5 Post autor: Basketcase » piątek, 2 lutego 2007, 20:23

Tak, wchodzenie w różne role przy różnych ludziach to codzienność. Przy różnych ludziach przejmowanie roli "tego spontanicznego", lub, wręcz przeciwnie, cichego. Krytyk i maruda, albo obrońca i wrażliwiec. Buntownik przeciw systemowi lub strażnik norm moralnych. Racjonalista lub irracjonalista. Agresor i mediator. Kat i ofiara.

Podobno to całkiem normalne, ale dla tria emocjonalnego: 2, 3, 4 najważniejsza kwestia to: "Kim ja jestem"? Dlatego ta wielokrotność osobowości i masek szczególnie nam przeszkadza.

Niepewność co do tego, kim jesteśmy i czy w związku z tym zasługujemy na akceptację prowadzi do wybierania fasad, ról, którymi możemy zasłonić się, tworząc czasem wielowarstwową konstrukcję, tworzoną, aby nikt nie przeniknął do naszego prawdziwego Ja.

Robią to 2, dostosowując się do pragnień innych, robią to 3, wypełniając role społeczne i robią to 4, dramatyzując swój wizerunek. Wszystkie te typy mają tendencję do czerpania wzorców z kultury i mediów, będących wyrazem społecznych oczekiwań, aby stworzyć protezę prawdziwej osobowości. Udajemy siebie.
Obrazek

Awatar użytkownika
Atreju
Posty: 22
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 16:15
Lokalizacja: nvm.

#6 Post autor: Atreju » piątek, 2 lutego 2007, 21:45

tylko co teraz zrobić, żeby zamiast udawać faktycznie być sobą?

czy to że ktoś jest 2,3 czy 4 świadczy o tym że jego prawdziwe Ja będzie znał tyko on sam?

a może to właśnie jest nasza osobowość? te maski, przystosowywanie się, może to właśnie tworzy nas - jako osoby które będąc sobą rzekomo udają siebie.
i w poprzek wszystkim schematom
będę i zwykła i szara i przeciętna
i sobą będę zarazem
tworząc rzeczy i zwykłe i przeciętne
i zostawiając wszystko dla siebie
tej małej, niepozornej. zwykłej i przeciętnej.


...
wszystko jedno.

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#7 Post autor: Basketcase » piątek, 2 lutego 2007, 21:56

Hmmm, trochę sam sobie zaprzeczyłem. Może te wszystkie osobowości tworzą jedną całość, jak poszczególne pasma włosów w warkoczu.

Chyba nie da się tego uniknąć, nie można być zawsze i wszędzie takim samym, to byłoby nie do wytrzymania dla siebie i dla innych. Chyba wystarczy, żeby te "osobowości" sobie nie zaprzeczały.
Obrazek

Awatar użytkownika
Atreju
Posty: 22
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 16:15
Lokalizacja: nvm.

#8 Post autor: Atreju » piątek, 2 lutego 2007, 22:00

tak właśnie to miałam na myśli. poszczególne cząstki wchodza w skład całokształtu naszej osoby, i nieważne że zachowujemy się inaczej w stosunku do różnych ludzi- to właśnie postępowanie tworzy nas samych.
i w poprzek wszystkim schematom
będę i zwykła i szara i przeciętna
i sobą będę zarazem
tworząc rzeczy i zwykłe i przeciętne
i zostawiając wszystko dla siebie
tej małej, niepozornej. zwykłej i przeciętnej.


...
wszystko jedno.

Awatar użytkownika
phoenix
Posty: 29
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 17:53

#9 Post autor: phoenix » piątek, 2 lutego 2007, 23:30

Też zauważyłem że zachowuję się inaczej względem różnych ludzi. Czasami czuję sie okropnie bo zdarza mi się zrobić po prostu coś niezgodnego z moimi przekonaniami. Np. mój dobry znajomy, który jest typową piątką jest znacznie bardziej konsekwentny. My czwórki, dobrze rozpoznajemy emocje, to pozwala przybrać odpowiednią postawę wobec innych ludzi. Zazwyczaj taką żeby zrobić dobre wrażenie. Jak ktoś wspomniał, boimy się odrzucenia, więc może to jest taki podświadomy mechanizm obronny przed nim. Czy jednak zatracamy siebie w takim działaniu? Chyba nie. To tylko nasza specyficzna cecha.

Awatar użytkownika
faith
Posty: 18
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 22:52

#10 Post autor: faith » piątek, 2 lutego 2007, 23:39

codziennie zakładam maskę ... nie chcę się obnażać ... i chodzi nie tylko o lęk przed odrzuceniem ale i o to, że tak jest łatwiej <a może nie>... :?
in my room
where souls disappear
only I exist here ...
4w3

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#11 Post autor: Gabriel » sobota, 3 lutego 2007, 00:07

Miło mi, żeście sie zainteresowali. Ale mi chodzi TAKŻE o to czy zauważyliście w swoim zachowaniu jakieś schematy w odniesieniu do poszczególnych typów? Wcześniej uważałem, że do każdej osoby mam indywidualne podejście. A to nieprawda. Umysł mnie oszukał, aby jeszcze bardziej przekonać mnie o mojej wyjątkowości. Moja paleta zachowań w stosunku do różnych ludzi jest ograniczona i pewne schematy powtarzają się. I chyba ma to związek z typami ludzi. Tak więc powrót do tematu.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
phoenix
Posty: 29
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 17:53

#12 Post autor: phoenix » sobota, 3 lutego 2007, 12:13

Hmm.. ja u siebie nie dostrzegam schematów. Może to wynika z tego, że raczej nie przyporządkowuję ludzi z mojego otoczenia do poszczególnych typów więc i schematów nie widzę. Ale to że występują jest jak najbardziej prawdopodobne. Względem każdej osobowości można przybrać jakąś postawe/schemat postępowania, który pozwalają nam osiągnać jakieś cele. Myślę że, Twoja paleta zachowań wcale nie jest tak ograniczona jak Ci się wydaje tylko właśnie otocznie tak Cię determinuje.
4w5

Awatar użytkownika
mutuelle
Posty: 61
Rejestracja: wtorek, 12 grudnia 2006, 19:40

#13 Post autor: mutuelle » sobota, 3 lutego 2007, 23:54

trudno powiedziec, bo niestety ludzie nie maja wypisane na czole " jestem 5" albo "jestem 8 " :)

ja to sobie nazywam manipulacjom.
i wydaje mi się, że to jak Ty sie zahcowujesz np. nie wynika ze strachu przed odrzuceniem. moze my po prostu wiemy co komu powiedzieć, zeby powiedziec dobrze ? wreszcie ta gleboka emocjonalnosc tez sie do czegos przydaje.. .

Ja tez jestem bardzo rozna przy roznych ludziach. a przed nikim nie udaje. inaczej sie tlkyo akcentuje, inaczej słow uzywa.. . to normalne :)
droga jest celem.

muzykoholik
przepelniona sprzecznościami.

4w5, bardzo, bardzo silne powiazanie z 1

hab
Posty: 156
Rejestracja: poniedziałek, 29 stycznia 2007, 12:18

#14 Post autor: hab » wtorek, 6 lutego 2007, 23:21

Dla mnie ważne jest bycie sobą. Nienawidzę udawać przed innymi. Owszem, bardzo lubię się wywyższać, ale robiąc to jestem sobą i nie fałszuję się. Poprostu wtedy wyolbrzymiam swój ideał.
Gdy nie jestem pewny siebie podświadomie fałszuję się zamiast się umacniać.
Co więc robić aby być sobą?

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#15 Post autor: Basketcase » wtorek, 6 lutego 2007, 23:42

Poprostu wtedy wyolbrzymiam swój ideał
Właśnie. Czyli fałszujesz swój obraz. Udajesz kogoś, kim nie jesteś :/

Geez, is it so hard to figure out?
Obrazek

ODPOWIEDZ