"Ja zawsze muszę inaczej." Dostosowywanie się.

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Seiren
Posty: 279
Rejestracja: niedziela, 18 listopada 2007, 21:34
Lokalizacja: Łódź

#46 Post autor: Seiren » środa, 12 grudnia 2007, 21:59

Generalnie nie mam problemów z przystosowywaniem się do sytuacji (zazwyczaj). Nie czuję też jakiejś wielkiej potrzeby wyróżniania się. Bo lubię to uczucie przynależności. Taka miła świadomość, że jednak gdzieś pasuję.
Chociaż czasami włącza mi się syndrom emo i zaczynam zachowywać się tak aby wszyscy zwrócili na mnie uwagę i demonstruję swoją "inność". Ale to tylko w wyjątkowo złe dni :P


4w5
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.

Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#47 Post autor: Yo » czwartek, 13 grudnia 2007, 17:43

Matea masz racje i zwróć uwagę na jedną sprawę. Chciałaś być na opak od jakichś schematów. Ale starająć sie im zaprzeczyć, musiałaś się do nich odnosić, żrby zrobić coś na opak,musiałaś wiedzieć jak coswygląda "nei na opak", a więc i tak u początku twojego zachowania leży schemat. Myślę, że człwoiek będzie wolny, jeżeli będzie żył tak jak chce. W życiu można postepowac albo zgodne z jakimś schematewm danej sytuacji albo na niezgodnie z nim. Ważne jest to, żeby to był świadomy i przemyślany wybór, a zawsze tak było i już chyba będzie, że zdecydowana większosć ludzi nei potrafi myśleć- i to sa właśnei ci zmanipulowani. Tak więc u podstaw mojej wolnosci leży yslenie. 8)

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#48 Post autor: Matea » czwartek, 13 grudnia 2007, 18:52

Tak. Zdecydowanie. Postępowanie inaczej niż wszyscy powinno w dużej mierze wynikać z potrzeby wolności.
Czyli ,że "postępuje inaczej bo chce być sobą" a nie "postępuje inaczej bo chce zwrócić na siebie uwagę" (w takim wypadku to nie będzie miało najmniejszego sensu)

„i w poprzek wszystkim schematom
będę i zwykła i szara i przeciętna
i sobą będę zarazem
tworząc rzeczy i zwykłe i przeciętne
i zostawiając wszystko dla siebie
tej małej, niepozornej. zwykłej i przeciętnej. „


Bardzo mi sie podoba ten cytat i polecam go wszystkim którzy w tym temacie mają problem ze zdefiniowaniem własnej odmienności :P
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Emka
Posty: 185
Rejestracja: poniedziałek, 12 lutego 2007, 17:19
Lokalizacja: Polska

#49 Post autor: Emka » sobota, 15 grudnia 2007, 12:27

Mam koleżankę...która szczyci się tym, że wszystko wykonuje inaczej niż inni... Jednak stopień, w jakim wykonuje to swoje założenie, jest juz lekko chory.
Ostatnio....Wyciaga od różnych ludzi, to, co jest w nich najciekawsze, i wykorzystuje aby budowac własną osobę :/

Dafne
Posty: 37
Rejestracja: niedziela, 30 grudnia 2007, 13:08

#50 Post autor: Dafne » niedziela, 30 grudnia 2007, 13:49

jestem 4w5 i nie znosze być się dostosowywać, nie udaję przed nikim osoby, ktora nie jestem.a moje zachowanie zalezy od mojego humoru i od tego czy "zalezy" mi na kontaktach z osoba, która rozmawiam. ogóle jestem bardzo humorzasta i moje nastroje czesto ulegają zmianie.

Awatar użytkownika
Induktor
Posty: 25
Rejestracja: środa, 19 grudnia 2007, 21:19

#51 Post autor: Induktor » niedziela, 30 grudnia 2007, 23:11

Dafne, jestem z Tobą. Tylko ja sam do końca nie jestem pewien, kim jestem...
4w5

Bywam frajerem. Bywam geniuszem. Dziś jestem śledzioną Piotra Rubika.

Panna-Oleńka
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 26 listopada 2007, 20:09

#52 Post autor: Panna-Oleńka » piątek, 4 stycznia 2008, 18:30

stwierdziłam ze nie znosze sie przystosowywac, robic tak zeby innym sie to podobało albo nie
wynika to chyba z tego ze ja w ogule wiekszość ludzi (a zwłaszcza ich zdanie na mój temat) mam ze tak brzydko powiem gdzieś
co skolei najprawdopodobiej jest skutkiem mojego niewiarygodnego wprost lenistwa (ale to juz inna historia) :lol:
4w5

Złota langusta
Posty: 30
Rejestracja: piątek, 28 grudnia 2007, 15:23

#53 Post autor: Złota langusta » niedziela, 6 stycznia 2008, 18:28

Potwierdzam zdanie kilku osób. Ja nie lubię się przystosowywać. Chcę wyrobić w sobie swoją inność.
Kocham Truskawki!

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#54 Post autor: Perwik » niedziela, 6 stycznia 2008, 18:57

kiedyś...jakieś dwa lata temu było tak, że przy każdym zachowywałem się inaczej, zaczęło mnie to zastanawiać co więcej irytować, bo czułem się jakbym miał rozdwojenie jaźni albo coś :P a do tego poczucie fałszu...sam zgubiłem gdzieś siebie...potem odkryłem, że żeby być sobą wystarczy (chociaż to była skomplikowana sprawa) dowiedzieć się kim jestem i co tu robię. W każdym razie, przestałem się dostosowywać do środowiska, nauczyłem się być sobą, ale wydaje mi się, że sam jeszcze nie do końca rozumiem jak to się stało.
Dziś...czyli teraz :P dostosowuje się do każdej osoby, pod względem ilościowym. To znaczy, że kiedy czuje że dana osoba nie zrozumie mojego podejścia, poglądu, mnie, to milknę i potrafię milczeć bardzo długo.
Jest to też zależne o czym rozmawiamy z konkretną osobą...
a jeśli chodzi o styl bycia to pozostał rozdwojony, tak jak mój avatar :D tylko że teraz nie ma znaczenia w jakim środowisku się obracam, tylko od tego jak w danym momencie się czuje - na co z kolei ma bardzo często wpływ muzyka. Mam nadzieje, że to co napisałem jest względnie zrozumiałe. Jeśli nie, pytajcie spróbuje wyjaśnić.

bíumbíumbambaló
Posty: 882
Rejestracja: poniedziałek, 31 grudnia 2007, 14:34
Lokalizacja: Wrocław

#55 Post autor: bíumbíumbambaló » niedziela, 6 stycznia 2008, 20:30

Zawsze jestem cicha i uprzejma. Prawda, że to okropne? Ale czasami jakaś 5 porówna mnie do Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej albo do Safony. :o)

Przy mamie jestem frywolna, kapryśna i cięta. Rozczulam się nad sobą kiej jakiś bachor. Taka królewna.

Przy mojej koleżance, która powinna być przyjaciółką staję dość sucha i "logiczna". A to nie tak... po prostu przytłacza mnie jej uczuciowość. I teatralność. Ona jest taka jak ja- ma te same cele aspiracje, wrażliwość.

Lubie towarzystwo osób wrażliwych, skromnych o uroku dziecka. Przy nich otwieram się i mogę w subtelny sposób wyrażać się nieco bardziej teatralnie i to lubię.

Zauważyłam, że przy osobach podobnych do mnie pod względem estetyki, wrażliwości, aspiracji, staję się bardzo zamknięta w sobie.

picalm
Posty: 27
Rejestracja: niedziela, 6 stycznia 2008, 22:14

#56 Post autor: picalm » poniedziałek, 7 stycznia 2008, 12:20

Perwik pisze:było tak, że przy każdym zachowywałem się inaczej, zaczęło mnie to zastanawiać co więcej irytować, bo czułem się jakbym miał rozdwojenie jaźni albo coś :P a do tego poczucie fałszu...sam zgubiłem gdzieś siebie...potem odkryłem, że żeby być sobą wystarczy (chociaż to była skomplikowana sprawa) dowiedzieć się kim jestem i co tu robię.
U mnie było dokładnie tak samo. Tak bardzo zależało mi na opiniach innych, że dostosowywałem się do każdego z kim rozmawiałem. Przy jednym koledze byłem wulgarny, przy innym miły. Moje poczucie własnej wartości było na krytycznie niskim poziomie, nie lubiłem siebie, bo jak miałbym siebie lubić, skoro siebie w ogóle nie znałem. Myślałem, że zupełnie zatraciłem swoją osobowość i już nigdy nie będę czuł się pewnie, nigdy nie będe miał własnego zdania. Na szczescie sie myliłem. Od momentu, w którym postanowiłem zmienić jakość swojego życia minął ponad rok. Przez ten okres bardziej poznałem siebie i w pewnym stopniu zaakceptowałem, dzięki czemu mam teraz lepszy nastrój, czuję się lepiej. Moja samoocena może nie jest na jakimś super ekstra wysokim poziomie, ale jest lepiej, a co najważniejsze odczuwam tą zmianę.

Co do tematu, to ja też, jak większość czwórek, nie lubię dostosowywać się do społeczeństwa. Czasami jest tak, że chcę koniecznie robić coś inaczej niż inni. Przez to być może moje relacje z towarzyskimi rówieśnikami nie układają się najlepiej, ale mam to w d***e.. tak przynajmniej sobie wmawiam.

ODPOWIEDZ