Rzucanie słów na wiatr

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Rzucanie słów na wiatr

#1 Post autor: Memory » niedziela, 13 marca 2011, 22:01

Dzisiaj pewna bardzo bliska mi osoba dała mi do zrozumienia, że dosyć często wykazuję tendencję do składania obietnic bez pokrycia. Chociaż pewna część mnie z trwogą przyznawała rację, to przez dobre pół godziny starałam się wybronić przed rzekomymi oszczerstwami. Zbyt próżne ego nie mogło przyjąć do siebie, że może być znacznie mniej dobrotliwe, a co za tym idzie - wyjątkowe, niż sobie to wyobraża. Zresztą, już wcześniej padały podobne oskarżenia z innych ust, ale też zawsze potrafiłam znaleźć coś na swoją beznadziejną obronę. Przepraszałam i uważałam sprawę za zamkniętą, za nic mając pretensje od strony, która czuła się oszukana. Uspakajałam się w myślach, tłumacząc sobie, że nie mogłam wykonać tego, co przyrzekłam bezwzględnie wykonać, ponieważ wynikły okoliczności niezależne od mojej woli, znacznie utrudniające mi przejście do czynów. Tak zamykałam usta wyrzutom sumienia... Jednakże tym razem naciskano na mnie tak długo, aż mury obronne legły w gruzach, a w moją głowę niemal huknęła świadomość własnej ułomności. W końcu przyznałam: "Tak, jestem skończoną egoistką, wolę zadbać o swoje potrzeby, niż o to, o co mnie prosiłeś".

Temat brzmi "rzucanie słów na wiatr", ponieważ jestem ciekawa, drogie czwórki [zwłaszcza Wy, ale wypowiedzi od pozostałych "numerków" również mile widziane], czy i również Wam zdarza się naobiecywać i w kółko odkładać zrobienie tego, co miałyście wykonać dla drugiego człowieka. Jeśli tak, to w jakiej częstotliwości to się odbywa? Z czego to głównie wynika? Czy da się to zmienić?
Jak?


6w7 sp/sx, EIE

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Rzucanie słów na wiatr

#2 Post autor: Pablo » niedziela, 13 marca 2011, 23:03

Z moich doświadczeń z 4 mogę powiedzieć że to prawda (bywały różne wykręty że nie ma czasu, że jestem zmęczony, że zapomniałem itp....) I zawsze zastanawiałem się czy kogoś takiego jest sens naciskać (jeżeli chodziło o kontakt wyłącznie na gruncie towarzyskim).
Ale nie tyle o egoizm ma się pretensje co po prostu znajomość w takich warunkach z czasem ulega zazwyczaj spłyceniu i osłabieniu. A potem już bywa z nią różnie. Zazwyczaj druga strona zaczyna się z czasem tak samo zachowywać. I pytanie - czy 4 właśnie o to chodzi? O ten mechanizm utraty w którym nagle się budzą jak im czegoś i "kurde czemu od się nie odzywa? Zaraz sprawdzę. Będzie chciał rozmawiać? Znajdzie czas? A może nie (i wtedy zacznie się większy napęd do odzyskania kontaktu)" Osobiście nie rozumiem tego. Chociaż sam egoizm to strasznie prymitywna motywacja, mi się zdaje że o coś więcej tu chodzi (mam nadzieję - ponoć 4 są takie "głębokie").

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Rzucanie słów na wiatr

#3 Post autor: inv » niedziela, 13 marca 2011, 23:12

zawsze miałem z moich słów silne poczucie obowiązku.
jeżeli nie wykonałem tego, o czym mówiłem, czułem się gorszy.

z całego serca nie cierpiałem ludzi, którzy reprezentowali sobą te cechy. sam, kiedy "zawodziłem" biczowałem się jak przykładny asceta.
do tej pory uważam ludzi, którzy nie robią tego o czym mówią za głównie niegodnych uwagi.
ale mam na myśli wszystkie rzeczy, które związane są ze mną i moim życiem. nie cierpiałem jak ludzie, którzy się ze mną umówili, nagle zapominali i nie przychodzili, najczęściej bez wymówki--albo z kiepską. teraz z takimi zrywam kontakt momentalnie. ;]

trzeba szanować siebie na takim samym poziomie na jakim szanuje się innych.
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
kama.zielona
Posty: 922
Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
Enneatyp: Obserwator

Re: Rzucanie słów na wiatr

#4 Post autor: kama.zielona » niedziela, 13 marca 2011, 23:13

Zdarza mi się to bardzo często, ale czuję się usprawiedliwiona. Szczególnie jeśli jestem w jakiejś grupie, a lider "rozdziela zadania". Moja niechęć wyrażana jest nie w słowach, a w minie. Mogę powiedzieć "tak, tak pewnie", ale mina będzie wskazywała ironię. Gdy ktoś tego nie zauważy, to dla mnie znak, że mało na mnie uważa. Myślę sobie wtedy: nie dbasz o moje potrzeby, to ja nie zamierzam robić dla Ciebie przysług. Jak taki wredny osioł staję wtedy na poboczu niezauważona i dopiero u celu zauważa się, że kogoś brakuje. W każdym razie mówię jedno, a robię drugie. Nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia, każdy ma inny sposób komunikowania. Nikt przecież nie obwinia chińczyka, że mówi po chińsku.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.

Awatar użytkownika
greenlight
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 1 czerwca 2010, 14:51
Lokalizacja: Łódź

Re: Rzucanie słów na wiatr

#5 Post autor: greenlight » poniedziałek, 14 marca 2011, 06:20

No tak jest...
ale jest jeszcze taka kwestia ,że ja na początku autentycznie chcę coś zrobić...z czasem tracę zapał coraz bardziej i bardziej, z dnia na dzień, z minuty na minutę jestem coraz bardziej niechętna,widzę coraz więcej problemów, wad im bliżej realizacji tym gorzej i zwykle wycofuje się...najbardziej liczy się dla mnie mój własny komfort nawet kiedy już myślę że jest inaczej
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Rzucanie słów na wiatr

#6 Post autor: atis » poniedziałek, 14 marca 2011, 09:21

Przypisywanie tej cechy akurat czwórkom jest moim zdaniem nieco chybione. Tak na dobrą sprawę wszystkich obietnic dotrzymują tylko jedynki (i pewnie i tak nie dotyczy do każdego egzemplarza), z pozostałych typów mieszają się tendencje do zapominania, olewania, braku czasu i wykrętów, zarówno słusznych jak i takich 'z kosmosu'.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Rzucanie słów na wiatr

#7 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 14 marca 2011, 10:52

kama.zielona pisze:Zdarza mi się to bardzo często, ale czuję się usprawiedliwiona. Szczególnie jeśli jestem w jakiejś grupie, a lider "rozdziela zadania". Moja niechęć wyrażana jest nie w słowach, a w minie. Mogę powiedzieć "tak, tak pewnie", ale mina będzie wskazywała ironię. Gdy ktoś tego nie zauważy, to dla mnie znak, że mało na mnie uważa. Myślę sobie wtedy: nie dbasz o moje potrzeby, to ja nie zamierzam robić dla Ciebie przysług. Jak taki wredny osioł staję wtedy na poboczu niezauważona i dopiero u celu zauważa się, że kogoś brakuje. W każdym razie mówię jedno, a robię drugie. Nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia, każdy ma inny sposób komunikowania. Nikt przecież nie obwinia chińczyka, że mówi po chińsku.
Po prostu nie lubimy wymuszonych zobowiązań. Wracaj do nas droga Eugleno.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
mietekssm
Posty: 144
Rejestracja: piątek, 25 lutego 2011, 16:07
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Łódź

Re: Rzucanie słów na wiatr

#8 Post autor: mietekssm » poniedziałek, 14 marca 2011, 12:46

A mi się tak skojarzyło...
Cos w tym temacie, więc nie będę zakładał osobnego...

Czy macie czasem tak, ze powiecie coś, albo pomyślicie. I kiedy okazuje się że to bullshit, to mimo wszystko zostajecie przy swoim? Wiedząc ze na przykład przegracie zakład, nie zmieniacie zdania?

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rzucanie słów na wiatr

#9 Post autor: yusti » poniedziałek, 14 marca 2011, 16:41

mechanizm obronny zaprzeczanie/tłumienie...

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Rzucanie słów na wiatr

#10 Post autor: inv » poniedziałek, 14 marca 2011, 17:21

@yusti

czy w tym również się mieści utożsamianie się z tym, co się wcześniej powiedziało?
bo w takich sytuacjach widzę albo "twarde obstawanie przy swoim", co kojarzy mi się z ludźmi, których poglądy zmieniłyby się zaraz po tym, jak krowy przestałyby jeść trawę--taką fiksację; albo "utożsamianie się" ze sobą i po zburzeniu tego trzeba by było 'budować się od nowa'. do tego dochodzi strach przed tym; bo jak to można tak, jak mi udowodnili, że się nie znam, dalej w to brnąć? będę brnąć, zanim to się na 100% nie wyda ;p. i jeszcze kilka innych, jak wrodzony sceptycyzm, uważanie drugiego człowieka za marnego śmiecia, itp.

a ta część pasuje bardziej do "czwórka, a prowokacje"
w tym mogą być jeszcze elementy rozrywkowe, że tak to nazwę. mianowicie, wiemy, że mówimy coś błędnego, ale dzieki temu możemy sprawdzić z kim rozmawiamy. jak reaguje na coś takiego, pobawić sie trochę tym. przy okazji nastawiamy się--pomimo błedów--na uzyskanie poprawnych (albo 'poprawniejszych') informacji. a jak ktoś nie chce wytłumaczyć, to możemy nazwać bucem i dać sobie spokój. powiedzieć, może jednak miałem/am rację ;D

delikatne ściemnianie może być ważną strategią przy osiąganiu prawdy. mnie mogę uważać za idiotę. ale dzięki temu przechodzę szybciej do przodu.

jak dla mnie ta strategia rozrywkowa jest, imo, idealna, jeżeli chodzi o dochodzenie do prawdy.
jakkolwiek chyba to nie ma wiele wspólnego z brakiem słowności. jednak czy warto na koniec powiedzieć, że właśnie w taki sposób z premedytacją sprawdzaliśmy co kto myśli na dany temat?
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: Rzucanie słów na wiatr

#11 Post autor: Memory » poniedziałek, 14 marca 2011, 17:42

mietekssm pisze:A mi się tak skojarzyło...
Cos w tym temacie, więc nie będę zakładał osobnego...
Nie, to nie jest, drogi kolego, na temat... A jeśli czytając te słowa podniosłeś brwi ze zdziwienia, to doradzę Ci, abyś ponownie przeczytał tytuł tematu i pierwszą wypowiedź, jaka się w nim mieści. To Ci znacznie ułatwi pracę, zanim klikniesz "wyślij".

Bardzo bym prosiła, aby wszyscy udzielający się, odpowiadali ADEKWATNIE DO TEMATU. A jeśli komuś to nie odpowiada, to życzyłabym sobie, aby założył oddzielny wątek, albo ewentualnie poszedł sobie do off topu, bo tutaj jest mowa o SKŁADANIU OBIETNIC, KTÓRYCH PÓŹNIEJ SPEŁNIENIE SIĘ ZWLEKA.

Mam nadzieję, że to jasne. I klarowne.

Dziękuję za uwagę.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
kama.zielona
Posty: 922
Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
Enneatyp: Obserwator

Re: Rzucanie słów na wiatr

#12 Post autor: kama.zielona » poniedziałek, 14 marca 2011, 18:02

@Snufkin

Nie agituj mnie tutaj ;D Zwątpiłam w swoją piątkowość.
Żeby nie było offtopu
o prostu nie lubimy wymuszonych zobowiązań.
To zdanie równie dobrze mogłoby się tyczyć 4. Wydaję mi się, że 4 ma problem z odmawianiem, a niektóre osoby to wykorzystują. Potem wychodzi jak wychodzi.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Rzucanie słów na wiatr

#13 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 14 marca 2011, 18:18

Właśnie mi się wydaje, że Piątki w przeciwieństwie do Czwórek potrafią odmówić. Czasami się nie da i wtedy gramy w chxx. I wtedy nie ma powodu do wyrzutów sumienia. Zauważ, że Memory ma trochę inny problem. Ja nie rzucam słów na wiatr (przynajmniej świadomie).
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 14 marca 2011, 18:23 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
lasuch
Moderator
Posty: 731
Rejestracja: sobota, 15 maja 2010, 10:50
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Rzucanie słów na wiatr

#14 Post autor: lasuch » poniedziałek, 14 marca 2011, 18:22

kama.zielona pisze:Wydaję mi się, że 4 ma problem z odmawianiem, a niektóre osoby to wykorzystują.
Jest też druga strona medalu...obiecuje się ludziom na prawo i lewo, a potem nie robi się z tym nic. Do tego sumienie czyste, bo "ja przecież nie miałem czasu", do tego nie wszyscy ludzie wymagają zaraz od drugiego żeby coś zrobił i przyjmują proste odmowy, a mi również nie raz się zdarzyło takie kręcenie noskiem Czwórek i potem dezorientacja, bo przecież jak czegoś się nie chce, nie ma się czasu to się mówi...a nie siedzi cicho, a potem:
kama.zielona pisze:Jak taki wredny osioł staję wtedy na poboczu niezauważona i dopiero u celu zauważa się, że kogoś brakuje.
:roll:
8w7 SLE-Ti

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rzucanie słów na wiatr

#15 Post autor: yusti » poniedziałek, 14 marca 2011, 18:34

tak inv, to chodzi właśnie o bronienie tożsamości.
i po zburzeniu tego trzeba by było 'budować się od nowa'
dokładnie! Powstaje tzw. niewygodna niemiła luka osobowości. Ale po tej jakże trudnej i bolesnej przemianie jest nowe ważniejsze silniejsze ja. To takie przepoczwarzanie się, odnajdywanie się na drodze fundamentalnego pytania KIM JESTEM?
jakkolwiek chyba to nie ma wiele wspólnego z brakiem słowności.
Wiem, ja tylko odpowiadałam mietekssm. :wink: 8)

Atis wspomniała o poczuciu obowiązkowości, słowności u Jedynki. Moja mama zawsze powtarza jak nienawidzi ludzi niesłownych. ja natomiast uczę się obecnie, że to jest normalne i moje standardy są za wysokie. :) A jak oczekujesz, to się rozczarowujesz.
A dlaczego nie lubimy niesłowności? Bo ktoś nam naobiecywał, my naiwnie uwierzyliśmy w swoje korzyści w potem łup-obuchem w łeb i głową o beton. Umiesz liczyć-licz na siebie, a będzie ci jak w niebie
la la laj
:)
Do dziś sobie wypominam, czy aby nie obiecałam boogiemu, że go obudzę a tego nie zrobiłam. Ale chyba na to nie liczył, bo nie usłyszałam: tak, zrób to. Poza tym ma komórkę, mógł budzik nastawić. Ach, Jedynkowa słowność jest taka...stresująca :) Tu właśnie trzeba sobie zacząć dużo pobłażać. Siódemkowo zluzować. Śmieję się dziś w twarz tym głupcom, którzy innym ufają i tyłki w nadziei spinają, a potem taką :x minę objawiają

ODPOWIEDZ