Empatia Czwórek
Empatia Czwórek
Zadziwia mnie, że nikt do tej pory nie założył tego tematu
Sama nie jestem zbyt dobra w zakładaniu tematów, więc krótko zapytam: jesteście empatyczne? Widzicie empatię w jakiś szczególny sposób, jest dla was czymś elastycznym i nieokreślonym, czy może zapatrujecie się nań bezkompromisowo? Która część was jest empatyczna, a która pozbawiona wyczucia, zimna lub po prostu zdystansowana?
Czy żeby pomagać ludziom warto przeżywać ich emocje jak swoje własne, czy wystarczy po prostu doskonale je rozumieć? A może empatia nie ma nic wspólnego z pomaganiem?
Do dzieła. ; )
Sama nie jestem zbyt dobra w zakładaniu tematów, więc krótko zapytam: jesteście empatyczne? Widzicie empatię w jakiś szczególny sposób, jest dla was czymś elastycznym i nieokreślonym, czy może zapatrujecie się nań bezkompromisowo? Która część was jest empatyczna, a która pozbawiona wyczucia, zimna lub po prostu zdystansowana?
Czy żeby pomagać ludziom warto przeżywać ich emocje jak swoje własne, czy wystarczy po prostu doskonale je rozumieć? A może empatia nie ma nic wspólnego z pomaganiem?
Do dzieła. ; )
- Alisa
- Posty: 43
- Rejestracja: wtorek, 5 kwietnia 2011, 15:11
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Polska
Re: Empatia Czwórek
Jestem koszmarnie empatyczna Zresztą utrudnia mi to niekiedy życie. Mocno wczuwam się,mimowolnie wręcz,w cudze uczucia, zawsze wyobrażam sobie jak ta czy inna istota musi się czuć w tym czy innym momencie, czasami aż mnie ściska w środku i zbiera na płacz jak za daleko się posunę. Zawsze zbieram ulotki od każdego kogo spotkam na ulicy z tego powodu, wyobrażam sobie jak komuś musi na tym zależeć, tak samo kupuję gazety od ludzi na ulicy, kiedyś spotkałam małego chłopca rozdającego jakieś kalendarze wyborcze,prawie się popłakałam i wzięłam od niego całą garść, chciałam dzwonić do koleżanki która tamtędy by prawdopodobnie przechodziła żeby wzięła od niego.
4 w 5
Re: Empatia Czwórek
Łał, chyba Czwórki nie są zbyt empatyczne, skoro temat tak nisko spadł
Alisa, ja pod tym względem nie jestem tak empatyczna jak Ty. Wydaje mi się, że zrezygnowałam z empatii po tym jak kilka razy straumowały mnie brutalne sceny w filmach. Strasznie je przeżywałam.
Mimo to lubię pomagać ludziom i robię to chętnie, poza tym dobrze (nawet bardzo) wyczuwam ich zamiary, wychwytuję nastroje, wręcz najmniejsze wahania. Wystarczy, że spędzę trochę czasu z kimś, kto nie zmienia wyrazu twarzy, a już widzę wszystko jak na dłoni i ratuję z opresji, kiedy wyczuję coś niepozytywnego. Nie powiem, że robię to bezbłędnie, ale to nie przeszkadza mi się uczyć dalej. Wydaje mi się, że jestem emocjonalnym geekiem. Często przewidywałam to, co się stanie jeszcze zanim pojawiały się czytelne sygnały i ostatecznie dowody.
Kiedy rozmawiam z ludźmi to bezwiednie naciągam ich na zwierzenia. Często słyszę, że jestem dobrym obserwatorem, nawet jeśli w innych sprawach uchodzę za naiwną i potrafię uwierzyć, że facet wysadził sobie głowę na potrzeby filmu.
Niestety, kiedy miewam gorsze (fatalne) dni, ta umiejętność zakrawa o paranoję. W moim przypadku rzeczą niezbędną do trafnego oceniania ludzi jest spokój, a wszelkie zakłócacze powodują tylko paranoje, pochopne reakcje i łzy.
Alisa, ja pod tym względem nie jestem tak empatyczna jak Ty. Wydaje mi się, że zrezygnowałam z empatii po tym jak kilka razy straumowały mnie brutalne sceny w filmach. Strasznie je przeżywałam.
Mimo to lubię pomagać ludziom i robię to chętnie, poza tym dobrze (nawet bardzo) wyczuwam ich zamiary, wychwytuję nastroje, wręcz najmniejsze wahania. Wystarczy, że spędzę trochę czasu z kimś, kto nie zmienia wyrazu twarzy, a już widzę wszystko jak na dłoni i ratuję z opresji, kiedy wyczuję coś niepozytywnego. Nie powiem, że robię to bezbłędnie, ale to nie przeszkadza mi się uczyć dalej. Wydaje mi się, że jestem emocjonalnym geekiem. Często przewidywałam to, co się stanie jeszcze zanim pojawiały się czytelne sygnały i ostatecznie dowody.
Kiedy rozmawiam z ludźmi to bezwiednie naciągam ich na zwierzenia. Często słyszę, że jestem dobrym obserwatorem, nawet jeśli w innych sprawach uchodzę za naiwną i potrafię uwierzyć, że facet wysadził sobie głowę na potrzeby filmu.
Niestety, kiedy miewam gorsze (fatalne) dni, ta umiejętność zakrawa o paranoję. W moim przypadku rzeczą niezbędną do trafnego oceniania ludzi jest spokój, a wszelkie zakłócacze powodują tylko paranoje, pochopne reakcje i łzy.
- Alisa
- Posty: 43
- Rejestracja: wtorek, 5 kwietnia 2011, 15:11
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Polska
Re: Empatia Czwórek
Brutalne sceny w filmach...Mówisz to dziewczynie,która,kiedy klasa oglądała "Egzorcyzmy Emily Rose" siedziała z tyłu, czytając książkę, słuchając jedynie odgłosów z filmu, a i tak przypłaciła to kilkoma miesiącami schiz. Tak samo nawet "Stay Alive"- tydzień przy włączonym świetle i śnienia o Głównej Złej Postaci. Miałam wtedy przy obu filmach 15 lat.. Strasznie przeżywam,jestem płaczliwa, nerwowa, z wielu filmów rezygnuję bo boje się że za bardzo się przejmę Aż trochę to pod skrzywienie jakieś podchodzi.
4 w 5
Re: Empatia Czwórek
Ech, wydaje mi się, że odkąd zwiastun jednego z filmów spowodował ciągnące się latami lęki, to nie przeżywam już tak bardzo brutalnych scen. Po prostu nie przepadam za przemocą. Ostatnio jednak zastanawiam się, czy nie obejrzeć jakiegoś mocnego filmu, choćby z ciekawości.
Bardzo często przejmuję czyjeś reakcje. Widzę, że ktoś płacze - od razu powstrzymuję się, by nie odpowiedzieć tym samym. Zdarza mi się wzruszać, kiedy widzę coś, co jest wyjątkowo dobre, piękne i pokazane prosto, naturalnie, bez tandety.
Hm, a co z makabrycznym humorem?
Mnie w sumie dziwi, że ani tego nie wyparłaś, nie stłumiłaś, ani się nie uodporniłaś. Ja po wyjątkowo dramatycznym i obciążającym filmie jestem poirytowana albo wyczerpana i doszczętnie wyzuta z energii, ale nigdy mnie nie bierze za gardło. Mogę też mieć długiego doła.Aż trochę to pod skrzywienie jakieś podchodzi.
Bardzo często przejmuję czyjeś reakcje. Widzę, że ktoś płacze - od razu powstrzymuję się, by nie odpowiedzieć tym samym. Zdarza mi się wzruszać, kiedy widzę coś, co jest wyjątkowo dobre, piękne i pokazane prosto, naturalnie, bez tandety.
Hm, a co z makabrycznym humorem?
Re: Empatia Czwórek
Może coś z klasyki brutalności,krzywdy i nienawiści? Polecam Natural Born Killers,American History X czy nawet Kill Bill - obydwie części.Tanpopo pisze:Ech, wydaje mi się, że odkąd zwiastun jednego z filmów spowodował ciągnące się latami lęki, to nie przeżywam już tak bardzo brutalnych scen. Po prostu nie przepadam za przemocą. Ostatnio jednak zastanawiam się, czy nie obejrzeć jakiegoś mocnego filmu, choćby z ciekawości.
Jeśli chodzi o płacz,to witaj w klubie. Zwykłe wzruszenie bliskiej mi osoby wzrusza mnie samego.Bardzo często przejmuję czyjeś reakcje. Widzę, że ktoś płacze - od razu powstrzymuję się, by nie odpowiedzieć tym samym. Zdarza mi się wzruszać, kiedy widzę coś, co jest wyjątkowo dobre, piękne i pokazane prosto, naturalnie, bez tandety.
Filmy filmami,jest to rodzaj sztuki,a przemoc,nawet ta najbardziej brutalna,ale ukazana naturalnie,bez tandety, jakoś mnie nie porusza. Oczywiście nie cierpię osób,które używają przemocy fizycznej,za to nienawidzę osób,które jak nikt ranią słowami. Psychiczna wymiana ciosów jest dla mnie bardziej kosztowna niż ta fizyczna.
Co do samej empatii,to chyba niepotrzebnie próbuję wnikać w uczucia innych osób. Nawet będąc sam na sam z dziewczyną,czując,jak mnie obejmuje,jak się do mnie uśmiecha i wiedząc,że jej ze mną dobrze,to raz po raz pytałem się,czy jej ze mną dobrze.. jakby w celu upewnienia się,że dobrze ją rozumiem. Bardzo to ją irytowało i w sumie nie ma co się dziwić:)
Hm, a co z makabrycznym humorem? [/quote]
makabryczny humor jak najbardziej!
Transplantacja żywych organów - Monty Python
http://www.youtube.com/watch?v=nKZNi52K ... ure=fvwrel
po prostu uwielbiam!
Re: Empatia Czwórek
Dałam się namówić na ten film z koleżankami ("Egzorcyzmy Emily Rose"). Jednak że jestem czwórą i jestem bardzo empatyczna to cholernie przeżywam ten film. Od obejrzenia tego filmu minął już tydzień a ja od tego czasu budzę się dokładnie po czterech godzinach (zbadałam to), i co noc wstaję a później cała w stresie/nerwach nie umiem zasnąć. Boję się patrzeć na zegarek. Myślałam, że tylko ja takie mam schizy, bo moje koleżanki normalnie to przyjęły i śpią normalnie. A ogólnie nie wiem jak się wyleczyć z tego, żeby noc spokojnie przespać, a co gorsza są wakacje -.-.Alisa pisze:Brutalne sceny w filmach...Mówisz to dziewczynie,która,kiedy klasa oglądała "Egzorcyzmy Emily Rose" siedziała z tyłu, czytając książkę, słuchając jedynie odgłosów z filmu, a i tak przypłaciła to kilkoma miesiącami schiz. Tak samo nawet "Stay Alive"- tydzień przy włączonym świetle i śnienia o Głównej Złej Postaci. Miałam wtedy przy obu filmach 15 lat.. Strasznie przeżywam,jestem płaczliwa, nerwowa, z wielu filmów rezygnuję bo boje się że za bardzo się przejmę Aż trochę to pod skrzywienie jakieś podchodzi.
4w5
- szerfi1991
- Posty: 476
- Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Empatia Czwórek
Empatia- mam to we krwi...
od zawsze potrafię zrozumieć innych a kiedy ich już zrozumie (poprzez przezywanie ich własnych uczuć) muszę im pomóc bo inaczej źle się czuje ze świadomością że mogłem im pomóc a tego nie zrobiłem...
od zawsze potrafię zrozumieć innych a kiedy ich już zrozumie (poprzez przezywanie ich własnych uczuć) muszę im pomóc bo inaczej źle się czuje ze świadomością że mogłem im pomóc a tego nie zrobiłem...
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
- szerfi1991
- Posty: 476
- Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Empatia Czwórek
tylko że czasami nie jest ton wskazane i przy takim czymś łatwo wpaść w depresję...
Niestety...
zastanawia mnie jednak dlaczego przy tak wysoko rozwiniętej empatii tak trudno nam o przyjaciół?
czyżbyśmy zbyt wiele od nich oczekiwali?
Niestety...
zastanawia mnie jednak dlaczego przy tak wysoko rozwiniętej empatii tak trudno nam o przyjaciół?
czyżbyśmy zbyt wiele od nich oczekiwali?
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
Re: Empatia Czwórek
No wiem właśnie. Chociaż empatia jest okej. A jeśli chodzi o przyjaciół to może i racja że zbyt duże się oczekuje od przyjaciół. Tzn no moim zdaniem nie tak do końca bo my też czegoś potrzebujemy. My tez chcemy żeby ktoś nas wysłuchał, żeby podzielić się z kimś swoimi emocjami i oczekujemy żeby druga osoba to zrozumiała.
A to że inni czasem mnie wykorzystają to już nie zostaje mi nic innego jak unikać tych ludzi.
A to że inni czasem mnie wykorzystają to już nie zostaje mi nic innego jak unikać tych ludzi.
4w5
Re: Empatia Czwórek
dlatego najlepiej isc haratnąć w gałe.
Jestem fantastik, jestem bombastik, jestem sam plastik. Wyrywam chwasty...
- szerfi1991
- Posty: 476
- Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Empatia Czwórek
czasami się czuję wykorzystany ale to nie zmienia faktu że i tak pomagam tej osobie bo uważam to niejako za swój obowiązek (dość irracjonalny sposób myślenia- wiem, ale taki już jestem)
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
Re: Empatia Czwórek
Ja również czuje się wykorzystana ale no trudno jestem zbyt wrażliwa by się sprzeciwić.
4w5