Enneagram

ze podobno jestescie inteligentnym typem, i macie filozoficzne zaciecie, pytam sie Was jako kompletny ignorant myslowy o Wasze zdanie, co to wlasciwie znaczy byc silnym? wydaje mi sie ze do tego dazycie przez cale zycie.

Dla mnie być silną to nie pokazać innym, jak słaba jestem.

Być silnym dla Czwórek to maskować swoją słabość, odrzucenie i smutek za maską obojętności i cynizmu.

Być naprawdę silnym to tyle rzeczy, że nie zmieści się w jednym zdaniu.

nie zgadzam z przedmówcami.

Jeśli ktoś udaje silnego, podczas gdy gdzieś w głębi uporczywie powraca do niego poczucie własnej słabości, to ZDECYDOWANIE NIE JEST to silna osoba! Nie lubię takich ludzi, którzy zgrywają nie wiadomo kogo, a równocześnie widać jak bardzo są przestraszeni, wręcz sparaliżowani strachem. Jeej, w ogóle mi tacy ludzie nie imponują.

Dla mnie silna osoba to ktoś kto ma na tyle wysokie poczucie własnej wartości, że nie przejmuje się tym, co inni o nim pomyślą. Nie boi się być sobą wsród innych, nikogo nie udaje, umie mówić wprost to co myśli. I ogólnie jest pewny siebie, nie ma jakichś dręczących go kompleksów czy lęków.

Zdaje sobie sprawę, że wy ósemki macie takie poczucie, że żeby być silnymi musicie ''wyprzeć'' tą bardziej delikatną część waszej osoby, ale to nie jest też do konca tak (przynajmniej wg mnie). Znam takiego jednego meżczyznę, który jest ósemką i bardzo podoba mi się w nim to, że on przy całej tej swojej sile, agresji, twardości itd. nie wstydzi się okazywać też tej bardziej uczuciowej częsci siebie i nie ma oporów, zeby być strasznie opiekunczym i kochanym. I to w ogóle nic mu nie odbiera z tej wrodzonej siły charakteru, a nawet dodaje, bo to jest własnie najwieksza odwaga - nie bać się być zawsze w pełni sobą.

nie zgadzam z przedmówcami.

Jeśli ktoś udaje silnego, podczas gdy gdzieś w głębi uporczywie powraca do niego poczucie własnej słabości, to ZDECYDOWANIE NIE JEST to silna osoba!

Przeczytaj jeszcze raz mój post. Uważnie.

Dla mnie siła jest tym właśnie, co napisałam. Jest to jedyna siła, którą mogę osiągnąć i do której dążę. I co, to błędne podejście?...

Maskowanie to prędzej umiejętnośc niż siła... Siłą byłoby przełamywanie strachu, a nie maskowanie go.
Btw. nie rozumiem czemu pytanie jest skierowane jedynie do czwórek. Piątki to również odrzucone potworki .

Nie chodzi o maskowanie... Zresztą, nie zrozumiesz widocznie.No nic, nie byłabym dobrym wykładowcą. xD Zresztą, jeśli się czegoś boję, robię to. Żeby pokonać słabość. Mój główny cel życiowy to zlikwidiwać słabości, dzieki którym ktoś może mnie zranić, wtedy będę silna. Jeśli inni ich we mnie nie dostrzegą. Cała filozofia...

Szura pisze:Dla mnie siła jest tym właśnie, co napisałam. Jest to jedyna siła, którą mogę osiągnąć i do której dążę. I co, to błędne podejście?...

wg mnie tak - bo jesli myślisz, ze taka siła to jedyne na co się stać, to nie dopuszczasz mozliwości, że moze byc inaczej. A wg mnie każdy może osiągnąć pewien stopien siły wewnętrznej, trzeba tylko pracować nad sobą, nad swoją samooceną, pewnością siebie i tak dalej. A nikt mi nie wmówi, że to nie jest do zrobienia!

Podpisuję się pod tym, co powiedziała Ann.

A czy nie-Czworka moze odpowiedziec? Sila jest otrzepanie sie i podazanie dalej do przodu, w momencie gdy upadniesz/cos spaprzesz/przegrasz. Poprostu nie zagrzebywanie sie na dobre w negatywnych emocjach ani niczym takim, ale troskliwe wylizanie sobie ran i rozpoczecie od nowa.

Dla mnie siła to akceptacja tego co jest teraz i dążenie do zmiany tego na lepsze. No i zdecydowanie pewność siebie.

Ann pisze:

Szura pisze:Dla mnie siła jest tym właśnie, co napisałam. Jest to jedyna siła, którą mogę osiągnąć i do której dążę. I co, to błędne podejście?...

wg mnie tak - bo jesli myślisz, ze taka siła to jedyne na co się stać, to nie dopuszczasz mozliwości, że moze byc inaczej. A wg mnie każdy może osiągnąć pewien stopien siły wewnętrznej, trzeba tylko pracować nad sobą, nad swoją samooceną, pewnością siebie i tak dalej. A nikt mi nie wmówi, że to nie jest do zrobienia!

Heh, nie zdajesz sobie sprawy kim byłam, a kim jestem. Litości, kto jak kto, ale ja WIEM co to znaczy pracować nad swoją samooceną, pewnością siebie itd. Po prostu mam pewne granice, które są nie do przekroczenia, choć cały czas próbuję. Może je sama ustawiłam, może potrzebuję więcej czasu... Nie wiem. Ale one istnieją, a ja dążę do tego, co mogę osiągnąć w tym momencie. Gdy to osiągnę, pomyślę dalej. Ale będę już czuła się w pewien sposób silna. Może potrzebuje POCZUCIA że jestem silna, aby zrobić kolejny krok?...

siła 4 polega nie na bezwzględnym dzialaniu, lecz właśnie na dokładnie przeanalizowanym planie działania...ja jestem jak strateg... do każdej sytuacji zyciowej dołączam swoją strategię.. i realizuję ją powoli... szersze i bardziej abstrakcyjne sapojrzenie na zycie daje mi to... i uważam się silny, bo nie ważne że przegrałeś bitwę, jak wiesz jak wygrac wojnę

Szura pisze:
Heh, nie zdajesz sobie sprawy kim byłam, a kim jestem. Litości, kto jak kto, ale ja WIEM co to znaczy pracować nad swoją samooceną, pewnością siebie itd. Po prostu mam pewne granice, które są nie do przekroczenia, choć cały czas próbuję. Może je sama ustawiłam, może potrzebuję więcej czasu... Nie wiem. Ale one istnieją, a ja dążę do tego, co mogę osiągnąć w tym momencie. Gdy to osiągnę, pomyślę dalej. Ale będę już czuła się w pewien sposób silna. Może potrzebuje POCZUCIA że jestem silna, aby zrobić kolejny krok?...

wiesz co, wydaje mi się, ze w gruncie rzeczy i tak mowimy o tym samym....