Agresja

Jak często się złościsz?

bardzo często
7
23%
często
11
35%
czasami
10
32%
rzadko
1
3%
bardzo rzadko
2
6%
 
Liczba głosów: 31

Wiadomość
Autor
anxollis
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 5 maja 2008, 00:17
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#136 Post autor: anxollis » poniedziałek, 5 maja 2008, 00:27

Dzikie furie? Szczerze przyznam, że to u mnie chleb powszedni. Z natury jestem osobą nerwową i bardzo łatwo wyprowadzić mnie z równowagi. Z ludźmi, przy których czuję się swobodniej potrafię kłócić się tak długo dopóki nie stanie się coś przykrego, lub gdy ta druga osoba po prostu nie zrobi czegoś, co sprowadzi mnie na ziemię.

Kiedyś rodzice nie pozwlili mi jechać do mojego (już byłego) chłopaka na drugi koniec Polski. Wpadłam w taką dziką furię, bo, pomimo moich błagań oni wciąż byli "na nie". W końcu wyprowadzili mnie z równowagi i poszła szyba od drzwi w moim pokoju.

Blizna jest do tej pory. Na ręce i w pamięci. Oj... :P



Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

#137 Post autor: Matea » piątek, 9 maja 2008, 13:46

Pita pisze: Ja, jak już pisałem, nikogo aż tak poważnie w życiu nie uszkodziłem. Kolo mnie nie zaatakował, ale jednak musiałem go uderzyć. Nie wiem, czy spowodowało to jego zachowanie i stan w jakim się znajdował, ale najpewniej to właśnie to. Bo nie cierpię tych nieletnich zjaranych łbów. Pierwszy raz w swoim krótkim życiu użyłem przemocy na drugiej osobie. I wiecie co? Nie żałuję.
a miałeś tego dnia zły dzień ? :P
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Pita
Posty: 31
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 17:05
Lokalizacja: Polska/Piaseczno

#138 Post autor: Pita » piątek, 9 maja 2008, 16:58

To był zwyczajny dzień pracy, Matea. Nie byłem zbytnio zmęczony i humor raczej miałem dobry. Jakoś tak wyszło.
"A car's nearly on you? So what do you do? Something very silly. You freeze. Your life doesn't flash before you, 'cause you're too fuckin' scared to think - you just freeze and pull a stupid face."

4w5

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#139 Post autor: Absynt » piątek, 9 maja 2008, 18:28

Biegles za nim 200 metrow by wlepic mu luta jedynie z podejrzeniami? xD
To masz szczescie, ze byl on winny.

Inna sprawa, ze idiota z mlodego, ale z Ciebie tez wylazl narwaniec z uprzedzeniami :P.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Pita
Posty: 31
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 17:05
Lokalizacja: Polska/Piaseczno

#140 Post autor: Pita » piątek, 9 maja 2008, 23:00

Wyszedł ze mnie narwaniec z uprzedzeniami, ale jak się okazało słusznymi.
Tak na marginesie, to godzinę temu wróciłem do domu i po drodze spotkałem młodziaka z kolegami, no i... miałem troszkę stracha, w końcu wiadomo "i Herkules dupa kiedy wrogów kupa", a ja nawet Herkulesem nie jestem. I powiem, że nieco się zdziwiłem, że wśród tej grupki był brat mojego dobrego kolegi, co postawiło mnie w bezpiecznej pozycji. Przywitałem się z nim, popatrzyłem na garażowego wandala i spytałem się jak leci. Chłopak albo nie pamiętał, albo nie chciał pamiętać całego zdarzenia, bo odpowiedział jakby nigdy nic. Zapytany o to, co się mu stało w kichawę odpowiedział, że jakiś debil walnął go za nic na ulicy i jak go dorwie to go "zajebie". W sumie na podwórku już ciemno było i mógł mnie nie poznać, ale - kto wie?
I jak tu nie mieć uprzedzeń do wyrostków z osiedli? Nawet nie pamiętają od komu wiszą "kosę w plecy"(jego cytat) :lol:.
"A car's nearly on you? So what do you do? Something very silly. You freeze. Your life doesn't flash before you, 'cause you're too fuckin' scared to think - you just freeze and pull a stupid face."

4w5

Bladolica
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 1 maja 2008, 17:37

#141 Post autor: Bladolica » środa, 14 maja 2008, 09:13

Czasami wrzeszczę. Naprawdę.
Jednak zazwyczaj jestem opanowana. Siłą jest spokój.

Awatar użytkownika
Kivi
Posty: 235
Rejestracja: sobota, 2 czerwca 2007, 17:15
Lokalizacja: Warszawa

#142 Post autor: Kivi » środa, 14 maja 2008, 15:15

Ja nie znoszę agresji u innych i sama też jej nie stosuję:] jestem pacyfistką. Dużo potrafię znieść w imię spokoju, ale kiedy ktoś mnie naprawde zrani, potrafię być bezlitosna w stosowaniu najróżniejszego rodzaju złośliwości, tudzież agresji słownej
"Myślimy, że jesteśmy tacy oryginalni, że wszystko w nas jest takie wyjątkowe i niespotykane. Ale to niesamowite, do jakiego stopnia jesteśmy tylko echem innych, własnej rodziny i tego, jaki kształt nadało nam dzieciństwo."

Mornariel
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 00:00

#143 Post autor: Mornariel » sobota, 21 czerwca 2008, 01:36

Nie znoszę u siebie tych ataków agresji. Frustruje mnie wszystko co nie idzie po mojej myśli. Jeżeli jestem sama - muszę coś zepsuć, rozbić, podrzeć, aby poczuć chwilową ulgę, po której następuje rozpacz, że zrobiłam tej rzeczy 'krzywdę' (wtf?). Ale drugiej osobie krzywdy nie zrobię. Za to nawrzeszczę, nawrzucam, powyklinam. Nie umiem tej agresji kierować inaczej... Chociaż w sumie nie, jak mocno przytulę swojego kota to mi trochę lepiej.
queen's king cry-baby

Awatar użytkownika
Zoidie
Posty: 572
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 00:24

#144 Post autor: Zoidie » poniedziałek, 23 czerwca 2008, 18:25

Kivi pisze:Ja nie znoszę agresji u innych i sama też jej nie stosuję:] jestem pacyfistką.
Podobnie jest ze mną. Chociaż nie chcę być pacyfistą, to raczej kwestia tego, że mam słaby charakter itp :wink: Bo taki pacyfizm to niestety najgorsza możliwa reakcja na przemoc. Ktoś kto atakuje bez powodu nie będzie się zastanawiać nad powodami naszej bezczynności i bynajmniej się nią nie wzruszy, a tylko uzna to za tym większy swój sukces, skoro jego ofiara nie miała nawet odwagi się bronić :lol: taka prawda, pokojowe lekcje dawane łajzom niczego nie zmienią. Ładnie ujął to Alex z "Mechanicznej Pomarańczy", której niestety nie mam pod ręką :cry: Sens jego słów był taki, że tak jak jednym sprawia przyjemność czynienie dobra, tak innych bawi szkodzenie i nic tego nie zmieni.

Pokój i miłość wobec bliźnich - tak. Ale dopiero po wyrżnięciu połowy ludzkości :wink: Tak, wiem, ch**a mogę, nic nie zrobię, ale pofantazjować można, prawda? :lol:

Awatar użytkownika
Koki
Posty: 151
Rejestracja: wtorek, 25 marca 2008, 19:31

#145 Post autor: Koki » wtorek, 1 lipca 2008, 00:46

,.,.,.||||||.,.,.,.,.
Ostatnio zmieniony wtorek, 14 października 2008, 23:30 przez Koki, łącznie zmieniany 1 raz.
.

didek
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 6 lipca 2008, 10:49

#146 Post autor: didek » niedziela, 6 lipca 2008, 10:52

Agresję rozładowuje bardzo często i z dość dobrym powodzeniem. Oczywiście nie na sobie czy na Bogu ducha winnym ludziach. Są winni :P
Jakoś nie mam z tym problemów nie popadam w jakieś depresję czy coś takiego.
4w5
Typowy śmietnikowy włóczęga i barowy burdziarz.

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Czwórko, jak często się złościsz?

#147 Post autor: jouziou » wtorek, 29 grudnia 2009, 15:53

Często się złoszcze, chociaż za każdym razem obiecuje sobie, że nad sobą popracuje.
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Awatar użytkownika
paradoja
Posty: 250
Rejestracja: sobota, 21 listopada 2009, 09:22
Lokalizacja: o, tam.

Re: Czwórko, jak często się złościsz?

#148 Post autor: paradoja » wtorek, 29 grudnia 2009, 20:33

rzadko.
I to z reguły najczęściej na siebie, że coś mi nie wyszło, że znów coś zepsułam, za brak determinacji itp.
Jeśli na innych, to z reguły o jakieś bezpodstawne pretensje, wąty.
don't worry - be hippie

Awatar użytkownika
makos
Posty: 32
Rejestracja: czwartek, 9 lipca 2009, 00:19
Lokalizacja: Toruń

Re: Czwórko, jak często się złościsz?

#149 Post autor: makos » wtorek, 29 grudnia 2009, 22:33

Często, potrafię złościć się na wiele rzeczy, od znajomych, do biurka czy krzesła. :D
4w5
Obrazek

Awatar użytkownika
takasobiepani
Posty: 38
Rejestracja: środa, 16 grudnia 2009, 16:39

Re: Czwórko, jak często się złościsz?

#150 Post autor: takasobiepani » wtorek, 29 grudnia 2009, 23:29

Kiedyś też potrafiłam złościć się na wszystko. Teraz nabrałam większego dystansu i po prostu olewam niektóre sprawy nie godne większej uwagi. Ewoluuję :mrgreen:
Prawda jest córą czasu poczętą w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności.

ODPOWIEDZ