Stres

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Madź
Posty: 97
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:36
Lokalizacja: Dziki Zachód ;]

Stres

#1 Post autor: Madź » sobota, 17 lutego 2007, 10:51

Ciekawi mnie czy duża podatność na stres to cecha charakteryzująca czwórki. Sama jestem cholernie mało nań odporna, często sobie z nim nie radzę, stresuje mnie wszystko, każda najmniejsza rzecz, od załatwiania spraw na poczcie, przez dzwonienie do kogoś, po udział w jakiś apelach, czy nawet pisanie zwykłych sprawdzianów. Szkoła to dla mnie jeden wielki stres, nawet jeśli jestem na coś super przygotowana, to i tak nie mogę sobie z tym poradzić. Męczące to jest strasznie, bo ten stan mnie paraliżuje. Do tego ból brzucha i uczucie ucisku w żołądku. Próbowałam róznych sposobów, od jakiś uspokajających ziółek, po tabletki z napisem "odporność na stres" i techniki antystresowe. Nie działa nic. Nie wiem, jakim cudem przystąpie do egzaminu maturalnego, prędzej zemdleje na sali, a jeśli nie, to podczas ustnego z pewnością nic z siebie nie wykrztuszę, bo wówczas odbiera mi mowę ;P

A jak jest z Wami? Jak radzicie sobie ze stresem? A może w ogóle Was to nie dotyczy i słowa "stres" nie ma w Waszym słowniku?



Awatar użytkownika
william
Posty: 134
Rejestracja: środa, 17 stycznia 2007, 23:47

#2 Post autor: william » sobota, 17 lutego 2007, 11:26

Ja się nie stresuję, może to przez mój analny stosunek do życia :wink:
Jedynie momenty, w których mam się wypowiadać publicznie przed większą publicznością (powyżej 200-300 osób) odbierają mi mowę i paraliżują układ nerwowy. Pocą mi się ręce, gubię słowa, język staje kołkiem w ustach. hehe
Co innego teatr - tam nie widać publiczności (Bogu dzięki za reflektory 8) )
no sympathy for the devil.
[4w5.dumny.fikcyjny.żałosna defilada]

Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#3 Post autor: Miltado » sobota, 17 lutego 2007, 12:17

Ja jako 3 nie potrafiłbym żyć bez stresu, na dłuższą metę. Stres dodaje mi sił i zawsze potrafię go jakoś zneutralizować.
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#4 Post autor: ktośtam » sobota, 17 lutego 2007, 12:52

Ja staram się neutralizować stres i spokojnie podchodzić do wszystkiego... Oczywiście nie zawsze się to udaje. ;) Gdy już się zestresuję mam dużą skłonność do wpadania w panikę, ale nie zdarza się to szczególnie często.

Awatar użytkownika
Noelle
Posty: 20
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 17:17

#5 Post autor: Noelle » sobota, 17 lutego 2007, 16:15

Ja żyję w ciągłym stresie i wszystko mnie stresuje, a szczególnie odpytywanie na lekcji przy wszystkich. Na dodatek jestem strasznie wstydliwa...to jest straszne ale walcze z tym.. I tez nie wiem jak sobie poradze na maturze ustnej.

Lyth
Posty: 68
Rejestracja: piątek, 5 stycznia 2007, 21:19

#6 Post autor: Lyth » sobota, 17 lutego 2007, 17:25

Stres towarzyszy mi zawsze tam gdzie na czymś mi zależy i wiem, że muszę wypaść dobrze.

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#7 Post autor: Marek » sobota, 17 lutego 2007, 18:48

Kiedyś znacznie bardziej stresowałem się, niż dziś. Każde publiczne wystąpienie wiązało się z ogromnymi nerwami. Dziś potrafię to kontrolować, mówię sobie: 'to tylko życie'. ;)

Awatar użytkownika
blu
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 8 lutego 2007, 22:30
Lokalizacja: katowice/kraków

#8 Post autor: blu » sobota, 17 lutego 2007, 20:20

u mnie było podobnie- w szkole było kiepsko, zwłaszcza z odpowiadaniem ustnym. maturę przezyłem, ale stresowałem się chyba najbardziej w życiu. nie wiem jakim cudem ją zdałem :roll: teraz jest o wiele lepiej,i najcześciej stres mnie dopada przy grach komputerowych :lol:
4w5 :( & :D

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#9 Post autor: aliszien » sobota, 17 lutego 2007, 21:39

Jestem kompletnie nieodporna na stres.
A pracuje w zawodzie wymagającym odporności na stres i wiele razy miałam dość życia. Na szczęście, teraz na tyle ogarnęłam swoje obowiązki i wymościłam się w pracy, że jest ok.
Matura, egzaminy na studia, sesje egzaminacyjne to były stresy, ale drobnostki w porównaniu z szefem socjopata, czy idiotą.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Nesca
Posty: 202
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 19:18
Lokalizacja: Spadłam z waniliowego nieba :)

#10 Post autor: Nesca » poniedziałek, 19 lutego 2007, 19:01

Hmmm... zalezy w jakiej sytuacji stres moze na mnie wplynac mobilizujaco lub paralizujaco... Jesli chodzi o wazny egzamin, wystapienie, to stres blokuje mi osrodki w mozdzku i wogole mam pustke w glowie (okropne... :roll: ) w sytuacji niebezpieczenstwa natomiast, potrafie biegac 3x szybciej niz normalnie i mysle tez jakos tak ja nie ja...
Kobieta jest z Wenus, a Mężczyzna... spadł z Księżyca.
Nieszczęscia chodzą parami, a szczęścia...spadają z Księżyca. Tuż za Mężczyzną ;)
_______
4w5

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#11 Post autor: Marek » poniedziałek, 19 lutego 2007, 23:58

Nesca pisze:w sytuacji niebezpieczenstwa natomiast, potrafie biegac 3x szybciej niz normalnie
To naturalne, wydziela się adrenalina. Adrenalina przyspiesza czynność serca jednocześnie zwiększając jego pojemność minutową, w nieznaczny sposób wpływając na rozszerzenie naczyń wieńcowych; rozszerza też źrenicę i oskrzela ułatwiając i przyśpieszając oddychanie.

Niesamowite uczucie. Pamiętam jakiego motorka w tyłku dostałem, razu pewnego, dzięki tej kochanej adrenalinie. Mógłbym domy przenosić :)

Awatar użytkownika
william
Posty: 134
Rejestracja: środa, 17 stycznia 2007, 23:47

#12 Post autor: william » wtorek, 20 lutego 2007, 00:16

zaaplikujmy sobie adenochron :twisted:
no sympathy for the devil.
[4w5.dumny.fikcyjny.żałosna defilada]

Koffee
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 29 grudnia 2006, 18:59

#13 Post autor: Koffee » wtorek, 20 lutego 2007, 11:34

adenochron
adrenochron ;)

a może po prostu wyprowadzić sie do meksyku i hodować peyotl w ogródku? :P

Awatar użytkownika
Madź
Posty: 97
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:36
Lokalizacja: Dziki Zachód ;]

#14 Post autor: Madź » wtorek, 20 lutego 2007, 16:00

adaś pisze:
Nesca pisze:w sytuacji niebezpieczenstwa natomiast, potrafie biegac 3x szybciej niz normalnie
To naturalne, wydziela się adrenalina. Adrenalina przyspiesza czynność serca jednocześnie zwiększając jego pojemność minutową, w nieznaczny sposób wpływając na rozszerzenie naczyń wieńcowych; rozszerza też źrenicę i oskrzela ułatwiając i przyśpieszając oddychanie.

Niesamowite uczucie. Pamiętam jakiego motorka w tyłku dostałem, razu pewnego, dzięki tej kochanej adrenalinie. Mógłbym domy przenosić :)

Nie takie to końca to naturalne, widać od każdej reguły są wyjątki. Mam koleżankę, która to w sytuacji zagrożenia... kamienieje. Nie jest w stanie zrobić kroku, to ją paraliżuje. Straszne, ja gdy czuję zagrożenie, uciekam gdzie popadnie, raz pamiętam, kiedy znalazłam się w takiej nienajciekawszej sytuacji, takiego speeda dostałam, że na 100 jak nic padłby rekord świata ;P Sama się sobie zdziwiłam, że potrafię tak szybko biegac, ale fakt, adrenalina robi swoje. Chociaż przykład wspomnianej koleżanki pokazuje, że nie każdy "tak ma", reakcja może być wręcz odwrotna.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#15 Post autor: aliszien » wtorek, 20 lutego 2007, 16:40

Madź pisze:
adaś pisze:
Nesca pisze:w sytuacji niebezpieczenstwa natomiast, potrafie biegac 3x szybciej niz normalnie
To naturalne, wydziela się adrenalina. Adrenalina przyspiesza czynność serca jednocześnie zwiększając jego pojemność minutową, w nieznaczny sposób wpływając na rozszerzenie naczyń wieńcowych; rozszerza też źrenicę i oskrzela ułatwiając i przyśpieszając oddychanie.

Niesamowite uczucie. Pamiętam jakiego motorka w tyłku dostałem, razu pewnego, dzięki tej kochanej adrenalinie. Mógłbym domy przenosić :)

Nie takie to końca to naturalne, widać od każdej reguły są wyjątki. Mam koleżankę, która to w sytuacji zagrożenia... kamienieje. Nie jest w stanie zrobić kroku, to ją paraliżuje.
To też strategia znana ze świata zwierząt.
Tylko w blokowisku pełnym chamów, czy na torach kolejowych nieskuteczna :wink:
4w5, INFj, sp/sx

ODPOWIEDZ